Już jestem, przepraszam że tak długo nie pisałem, ale strasznie byłem zaczytany! Tu w Paryżu dla nas, miłośników książek, prawdziwy raj! Księgarnie na każdym rogu ulicy. Ot, choćby i wczoraj - poszliśmy z kolegami do księgarni, kupiliśmy książki i czytaliśmy do rana. Przeczytaliśmy, ale dalej chciało nam się czytać, więc odwiedziliśmy kolegę, o którym wiedzieliśmy, że ma w domu dwie książki. Miał - przeczytaliśmy. I on chciał dalej czytać, ale już nikt grosza przy duszy nie miał. Czytać się chciało, pieniędzy już nie było, więc poszliśmy do znajomego, co sam książki pisze. On pisał powieść- rzekę! On pisał a my od razu czytaliśmy! Cóż to za człowiek był - morda u niego taka ... oczytana!! ;)