Drugie spotkanie z Emilką Brzeską równie udane, co pierwsze. Znów mamy wesele, tym razem na szczęście panna młoda przeżyła, ale znika przyjaciółka Emilii, która namówiła ją na robienie zdjęć na tym właśnie weselu.
I znów Emilka ma wyrzuty sumienia i czuje się winna, że nie zrobiła czegoś, co jej zdaniem powinna, zatem po raz kolejny zaczyna grzebać w wydarzeniach, żeby rozwiązać zagadkę i odszukać Natalię. Tym razem aktywnie wspomaga ją Iza, która jest kuzynką Natalii, oraz Kacper - policjant z poprzedniego tomu.
Bohaterka znów jest zwyczajna, ma mnóstwo oporów, lęków, ogromną chęć, by się ze wszystkiego wycofać i uciec, jest bardzo prawdziwa w tym, jak działa.
Nie do końca przemawia do mnie ta seria, wolę autorkę w fantasy, ale mimo to nie mogę się oderwać od lektury, kiedy już ją zacznę i z pewnością sprawdzę, co przytrafi się Emilce na 150 weselu.
Jedno mnie gryzło strasznie - określenie "na tygodniu". Domyślam się, że to regionalizm, ale zdecydowanie mi nie leży. :(