Martwe jezioro

Olga Rudnicka
7.7 /10
Ocena 7.7 na 10 możliwych
Na podstawie 40 ocen kanapowiczów
Martwe jezioro
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.7 /10
Ocena 7.7 na 10 możliwych
Na podstawie 40 ocen kanapowiczów

Opis

Beata - niezależna trzydziestoletnia singielka - zaczyna podejrzewać, że z rodziną, z którą od lat nie utrzymuje żadnego kontaktu, nie łączą jej nawet więzy krwi. Wynajmuje prywatnego detektywa, który pomimo odkrycia wielu zaskakujących tropów, nie potrafi jej pomóc. W poszukiwaniu prawdy o przeszłości wspiera Beatę przyjaciółka - roztrzepana Ula, która przy okazji chce wyswatać ją ze swoim bratem Jackiem. Lawinę zdarzeń wywołuje niespodziewane zaproszenie od rodziny na ślub znienawidzonej siostry...  
Data wydania: 2015-05-21
ISBN: 978-83-7989-585-4, 9788379895854
Wydawnictwo: Edipresse
Seria: Klub Książki Kobiecej
Kategoria: Komedia kryminalna
Stron: 235
dodana przez: jbutton
Mamy 5 innych wydań tej książki

Autor

Olga Rudnicka Olga Rudnicka
Urodzona 22 września 1988 roku w Polsce (Śrem )
Absolwentka Pedagogiki w Wyższej Szkole Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu, autorka powieści kryminalnych: „Martwe Jezioro”, „Czy ten rudy kot to pies?”, „Zacisze 13” „Zacisze 13 Powrót” i "Lilith" Pracuje jako asystentka osób niepełnosprawnych w ...

Pozostałe książki:

Natalii 5 Oddaj albo giń ! Zacisze 13 Martwe jezioro Były sobie świnki trzy Lilith Granat poproszę To nie jest mój mąż Czy ten rudy kot to pies? Drugi przekręt Natalii Cichy wielbiciel Do trzech razy Natalie Diabli nadali Zabójczy pocisk Zacisze 13. Powrót Życie na wynos Zbyt piękne Rączka rączkę myje Fartowny pech Na własną rękę Byle do przodu Nieszczęście w szczęściu Dwie lewe ręce Miłe Natalii początki Zgiń, przepadnij Między młotem a imadłem Wadliwy klient Na psa urok, ości śledzia Pocisk, nr 7/8 lipiec-sierpień 2017 Cichy wielbiciel. Część I Cichy wielbiciel. Część II
Wszystkie książki Olga Rudnicka

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

"Martwe jezoro"- Olga Rudnicka

18.01.2019

Uwielbiam twórczość Olgi Rudnickiej, która wywołuje u mnie ogromny uśmiech na twarzy, daje chwile wytchnienia, lekkość i radosne myśli. Jej powieści to skrzyżowanie kryminału z komedią, przez co są one delikatne i przyjemne dla duszy i ciała. Każdy mój pobyt w bibliotece to polowanie na książki tejże autorki, która jak się okazuje i tam jest bard... Recenzja książki Martwe jezioro

Martwe Jezioro – Olga Rudnicka

24.02.2011

Jest to debiut Olgi Rudnickiej. Beata od lat nie utrzymuje kontaktu z rodziną. Rodzice mimo jej starań zawsze traktowali ją jakby w ogóle jej nie chcieli, za tu uwielbiali jej siostrę, która do świętych nie należała. Beata zdana tylko na siebie zdobyła wykształcenie, teraz ma świetną pracę a rodzinne ciepło znajduje w domu swojej przyjaciółki Ulki.... Recenzja książki Martwe jezioro

@ViconiaDeVir@ViconiaDeVir

Martwe jezioro

7.09.2012

Olga Rudnicka to młoda pisarka, która w bardzo krótkim czasie odniosła ogromny sukces. Dziś przedstawiam Wam pozycję, która jest jej debiutancką powieścią. Czy w erze zachwytów nad "Cichym wielbicielem" i "Natalii5" ta książka nie jest warta przeczytania? Za chwilę przedstawię moją opinię. Beata to niespełna trzydziestoletnia kobieta. Ma bardzo do... Recenzja książki Martwe jezioro

@ciarolka@ciarolka

Martwe jezioro

9.01.2012

Niedawno doskonale się bawiłam czytając "Natalii 5" Olgi Rudnickiej i kiedy teraz przypadkiem w moje ręce wpadło "Martwe jezioro" bez wahania wzięłam się za czytanie. Nie zawiodłam się - książka jest świetna, zabawna i intrygująca! Główną bohaterką powieści jest Beata, trzydziestoletnia, niezależna kobieta zajmująca się doradztwem podatkowym. Beat... Recenzja książki Martwe jezioro

@markietanka@markietanka

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

MA
@Magnis
2022-02-19
6 /10
Przeczytane KRYMINAŁ POWIEŚĆ OBYCZAJOWA

Autorkę znam z zabawnych kryminałów obyczajowych, które zapewniły mi zabawę i nutkę tajemnicy. Martwe jezioro jest kolejna pozycją książkową po jaką sięgnąłem spodziewając się przyjemnej i z humorem napisanej powieści. Nie pozbawionej tła obyczajowego i zabawnie przedstawionych relacji pomiędzy bohaterami.

Książka Martwe jezioro zapowiadało się intrygująco i nad wyraz ciekawie. Lubię jej powieści, które łączą w sobie dawkę kryminału, powieści obyczajowej z dozą humoru i ironii. Dlatego sięgnąłem po tytułową książkę spodziewając się wiele dobrego. Historia przedstawiona przez autorkę skupia się w większości na odkrywaniu rodzinnych sekretów i relacji pomiędzy bohaterami. Sam wątek kryminalny jest obecny raz w większym stopniu, ale zazwyczaj pojawia się gdzieś pomiędzy obyczajowymi wydarzeniami. Bohaterka zostaje wciągnięta nie tylko w wir poszukania odpowiedzi, lecz także jej przyjazd do rodzinnej miejscowości na ślub nie widzianej przez lata siostry staje się pretekstem do odnalezienia odpowiedzi jakich poszukuje. Po drodze musi sobie dać radę z samą sobą, roztrzepaną przyjaciółką Ulą, jej bratem i własną rodziną. Zawsze rodzinne sekrety są dobrym pomysłem na stworzenie wciągającej i pełen zaskoczeń fabuły, która potrafi wciągnąć od samego początku. Tutaj również autorka poradziła sobie, bo odkrywanie tajemnic było ciekawymi momentami jakie dostałem. Śledztwo prowadzone jest z wyczuciem i z kilkoma zwrotami akcji. Dzięki temu nie jesteśmy pewni co sta...

× 7 | link |
@sandrajasona
@sandrajasona
2019-11-11
6 /10
Przeczytane Przeczytane kiedyś

Jak zawsze nie zawiodła, lekka, na jeden wieczór

× 2 | link |
@katala
@katala
2019-11-18
6 /10
Przeczytane 2015 Trup się ściele

Zanim coś napiszę to muszę spytać, czy w drugiej części jest coś o tej książce? O jej bohaterach? O ukaraniu złych ludzi? Jestem nieutulona w smutku, że tego tutaj nie wyczytałam. Jako zwolennik, turlania złej macochy w beczce naszpikowanej gwoździami, zabrakło mi tego. Przedawnienie? No proszę, jak można…!
Jak było?
Powiem, krótko - bardzo szybko. Chwila, moment i książka przeczytana. Akurat dzisiaj rano, w oczekiwaniu na te ważne rzeczy, dysponowałam kawałeczkiem czasu. Poświęciłam go i już po czytaniu. Faktycznie, książka wciąga. Bardzo. Niemal od pierwszej do ostatniej strony. Czytałam szybko i nawet nie zorientowałam się przez jakiś czas, że to głównie dialogi, a opisów wszelakich jest jak na lekarstwo. Ale to nieważne.
Na początku język wydawał mi się lekko toporny, jakby naciągany, ale to może z powodu mojej niechęci do rodzimego słowa pisanego. W sumie też nie problem, bo szybko się przyzwyczaiłam. Lekkość słowa, nie zawsze naciągane dowcipy i żarty słowne też zrobiły dużo dobrego. Zdecydowanie osłodziły opowieść, która wydaje się mocno mroczna, mocno okrutna, żeby nie powiedzieć lekko przerysowana.
Pewnie są tacy ludzie, pewnie są takie układy, ale być może gdybym chwilę dłużej czytała, odłożyła na moment, to zastanowiłabym się dlaczego ta czerń tutaj jest taka czarna i dlaczego jest jej tutaj tak dużo? Bo jest, prawda? Jakby się dobrze zastanowić, to bagaż win i przewinień „rodziny” Beaty, mógłby wystarczyć na kilka ładnych powieści. Ojciec morderca,...

× 1 | link |
@S.anna
2022-08-11
6 /10
Przeczytane Kryminał, chociaż niezupełnie Literatura polska Mam

Gdy po skończeniu książki dowiedziałam się, że to debiut Olgi Rudnickiej wcale się nie zdziwiłam, a wręcz wszystko stało się dla mnie jasne. I nieco chaotyczna, zwłaszcza na początku, akcja, i masa (ale naprawdę MASA) anegdotek z miejsca pracy bohaterki, które potrzebne były dokładnie po nic, niczego nie wnosiły do akcji, nie służyły nawet zarysowaniu cech bohaterki, skupiały się na całkowicie nieistotnych osobach, które po wyczerpaniu swej "wartości anegdotycznej" po prostu sobie znikają bez żadnej szkody dla osi fabularnej powieści, i dość... niezręcznie napisane stosunki między bohaterami płci przeciwnej - na początku Beata traktuje Jacka z lekkim zniecierpliwieniem i irytacją, jak nieznośnego dzieciaka (co jest bardzo dobrze napisane, i w co wierzyłam w to bez zastrzeżeń), po czym dosłownie na następnej stronie ze zdumieniem przeczytałam, że łakomie zerka na jego tyłek, a to zniecierpliwienie ma służyć ukrywaniu miotających nią emocji (czego w ogóle nie czuć, a Imperatyw Narracyjny walił mnie po oczach niczym dwustuwatowa żarówka)...

Jednocześnie jest rzecz ładnie napisana, bo pani Rudnicka pióro ma lekkie, historia - gdy już wyplączemy się z sieci zawodowych anegdot - jest ciekawa, tajemnica naprawdę tajemnicza i mroczna, trupów w szafie starczyłoby na niewielki cmentarz, zakończenie zaskakujące, a przy tym nie idące na łatwiznę, luźne nitki, powiewające tu i ówdzie, zachęcają do sięgnięcia po kontynuację, powieść jest przyjemna w czytaniu, bohaterowie "lub...

× 1 | link |
@ciarolka
@ciarolka
2012-09-03
8 /10
Przeczytane

Odkąd przeczytałam "Cichego wielbiciela" Olgi Rudnickiej, postanowiłam sięgnąć po jej poprzednie powieści. Mój wybór padł na "Martwe jezioro". Mimo częstych opinii, mówiących, że pierwsze książki tej autorki są słabe, mnie się spodobała i seredcznie wszystkim ją polecam.

× 1 | link |
MI
@midrga
2010-09-03
10 /10
Przeczytane

Podchodziłem z małą rezerwą do tej książki i z powątpiewaniem do tego typu eksperymentów, ale miło się zawiodłem. Książka szalenie zabawna, a sam pomysł nie banalny z niekoniecznie przewidywalnym zakończeniem. Polecam!

× 1 | link |
@Lirith
@Lirith
2012-08-25
literatura polska

Interesująca pozycja, dobrze się czyta.Ciekawy wątek kryminalny. Lekka lekturka na letni wieczór.

× 1 | link |
@Vemona
2010-10-18
10 /10
Przeczytane Proza polska Prehistoria Pożyczone od kogoś / wypożyczone

Bardzo sympatyczna lektura, mam ochotę na inne książki autorki. :-)

× 1 | link |
@bluedress
@bluedress
2011-06-01
10 /10
Przeczytane

świetna :) błyskotliwy debiut!

× 1 | link |
@Moncia_Poczytajka
2019-12-06
7 /10
Przeczytane Odwiedzamy Polskę

Przeczytałam tę książkę już jakiś czas temu, ale ostatnio natknęłam się w szufladzie na kartkę z moją opinią na jej temat. Pomyślałam, że podzielę się tymi wrażeniami na stronie portalu oraz na swoim blogu, który systematycznie staram się uzupełniać o nowo przeczytane pozycje i udoskonalać istniejące wpisy.

„Martwe Jezioro” to debiut pisarski Olgi Rudnickiej, za który otrzymała nominację do nagrody w lokalnym konkursie „Śremskie Żyrafy” organizowanym przez burmistrza Śremu – rodzinnego miasta autorki.

Powieść stanowi połączenie kryminału i romansu z wątkami humorystycznymi co dodaje historii pewnej lekkości.
Główna bohaterka to Beata Rostowska – młoda kobieta pracująca w branży dworactwa podatkowego i mieszkająca we wspólnie wynajętym mieszkaniu wraz z przyjaciółką Ulą Nowacką. Z rodziną mieszkającą na wsi Beata nie utrzymuje kontaktu. Rostowska to pewna siebie kobieta, która z jednej strony wie czego chce od życia, z drugiej - jest samotną singielką o romantycznej naturze. Jej codzienność to zmaganie się z problemami w pracy, które urozmaica jej Ula próbując zeswatać przyjaciółkę ze swoim bratem Jackiem. Akcja zaczyna nabierać tempa, gdy dosyć niespodziewanie Beata zaczyna podejrzewać, że jej rodzice nie są jej biologicznymi rodzicami i zwraca się o pomoc w wyjaśnieniu tego faktu do biura detektywistycznego. Jak na ironię po długim czasie milczenia kobieta otrzymuje również zaproszenie na ślub swojej siostry Anki, który ma się odbyć w rodzinnym Lisini...

| link |
@wiedzma.sol
@wiedzma.sol
2019-12-14
6 /10
Przeczytane Biblioteczne Zaczytanie 09 Wrzesień 2018

Zarzekałam się, że poważnie kryminalnej Rudnickiej nie tknę, dobrze, że sobie tej obietnicy nie dotrzymałam, bo Lilith była wyjątkowym wypadkiem przy pracy.
Martwe jezioro to TA Rudnicka którą lubię, z jeszcze niewprawione pióro, jeszcze dość początkująca, ale to już ta autorka którą polubiłam.

Książka jest mroczna. Nie ma tu tego ciepełka i lekkości jak np w Nataliach. Trupów ludzkich nie ma, ale trupy w szafie siedzą stadem, licznie i wystarczy lekko tknąć drzwi żeby się posypały.
Beata nie tylko tknęła ale otworzyła te drzwi na oścież, a my czytamy o tym z zaciekawieniem.
Jedyny minus tego wszystkiego to fakt, że na rozwiązanie całego zamieszania trzeba czekać do drugiego tomu. Tu wyjaśnia się tylko część, ale część na tyle duża, że jest w stanie nas wbić lekko w siedzenie i zachęcić do czytania.

Nie jest to powieść od której nie mogłam się oderwać. Czytało się lekko i szybko, czytać się chciało, ale też nie miałam problemów by odłożyć książkę i iść spać, albo zrobić cokolwiek innego. To chyba jedyny zarzut. No może jeden z dwóch, drugi to lekko jeszcze kulejące sceny 'zabawne' za które autorkę w jej pozostałej twórczości bardzo lubię.

Bohaterowie są przyjemni, zwłaszcza Beata i Jacek, jest między nimi fajna chemia. Natomiast ci negatywni są źli do szpiku. Niestety, początkowo czarne charaktery Olgi nie miały wcale odcieni szarości ;)

Cieszę się, że po Martwe jezioro sięgnęłam nie na początku przygody z Rudnicką, bo mogłabym...

| link |
@beata87
2019-11-17
7 /10
Przeczytane

Lekko napisana, zabawna historyjka obyczajowa z niewielką tajemnicą w tle. Lubię ten rodzaj humoru, który można znaleźć w książkach p. Olgi Rudnickiej. Ponadto jasno nakreślone charaktery, świat czarno-biały, żadnych półcieni. Może zbytniej głębi nie ma w tej powieści, ale przykuwa uwagę czytelnika i pozwala się oderwać dopiero po zakończeniu.

| link |
@tea.books.lover
2023-10-14
8 /10
Przeczytane
@madziela
@madziela
2022-11-26
7 /10
Przeczytane
@dvdevil_2
2021-10-14
6 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Martwe jezioro. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Czy ten rudy kot to pies?
Czy ten rudy kot to pies?
Olga Rudnicka
7.9/10
Romans z szefem, ucieczka i... mroczna tajemnica! Niespełna trzydziestoletnia Ulka wikła się w roma...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl