Wiatrołomy

Robert Małecki
7.4 /10
Ocena 7.4 na 10 możliwych
Na podstawie 40 ocen kanapowiczów
Wiatrołomy
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.4 /10
Ocena 7.4 na 10 możliwych
Na podstawie 40 ocen kanapowiczów

Opis

Nic tak nie łamie życia jak dążenie do prawdy.
Pierwszy tom nowej serii kryminalnej Roberta Małeckiego.

Zbrodnia doskonała nie istnieje. Przestępcę, który sądzi, że uniknął kary, w każdej chwili może dosięgnąć sprawiedliwość. Policjanci z bydgoskiego Archiwum X mają bowiem jeden cel – odkryć prawdę i ukarać winnych.

Grudziądz. Początek lat dziewięćdziesiątych. W rodzinie Witbergów pojawia się wymarzony syn, ale sielanka trwa krótko. Niebezpieczni i bezkarni gangsterzy porywają z domu dwumiesięcznego Filipa. Zdruzgotani rodzice zrobią wszystko, by odzyskać dziecko. Policja drepcze w miejscu, a tropy prowadzą donikąd.

W sprawie pojawiają się kolejni podejrzani, ale śledczym nie udaje się odnaleźć chłopca.

Trzy dekady później komisarz Maria Herman przechodzi osobiste piekło, próbując uwolnić się od podstępnego nałogu. Jej zawodowym partnerem zostaje Olgierd Borewicz, który boleśnie mierzy się z konsekwencjami błędnych decyzji z przeszłości. Wspólnie wyruszają do Grudziądza, by rozwikłać tajemnicę porwania dziecka Witbergów. Jeszcze nie wiedzą, że droga do prawdy doprowadzi ich na krawędź otchłani.


Data wydania: 2022-10-12
ISBN: 978-83-08-07679-8, 9788308076798
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Cykl: Komisarz Maria Herman, tom 1
Stron: 512
dodana przez: Vernau

Autor

Robert Małecki Robert Małecki
Urodzony w 1977 roku w Polsce (Łódź)
Politolog, filozof i dziennikarz, ale przede wszystkim miłośnik kryminałów i thrillerów oraz nowej zabawki – czytnika ebooków; szczęśliwy uczestnik warsztatów kreatywnego pisania realizowanych w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocław...

Pozostałe książki:

Żałobnica Skaza Wada Zmora Zadra Najgorsze dopiero nadejdzie Najsłabsze ogniwo Porzuć swój strach Wiatrołomy Koszmary zasną ostatnie Wstyd Balladyna Urwisko Zabójczy pocisk Zrost Zapadlina Awers Skrzep Opowiem Ci o zbrodni. Historie prawdziwe Rewers Opowiem Ci o zbrodni. Historie prawdziwe Opowiem ci o zbrodni. Historie prawdziwe Nikomu się nie śniło Czas zbrodni. Zmyślone kroniki kryminalnego Wrocławia Od słowa do słowa Wizjonerzy, kaznodzieje, anarchiści
Wszystkie książki Robert Małecki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Dążenie do prawdy...

WYBÓR REDAKCJI
30.01.2023

"W żywiołach ludzie mogą się przeglądać jak w lustrze." "Wiatrołomy" to kolejny wciągający kryminał autorstwa Roberta Małeckiego zaczynający nową serię "Komisarz Maria Herman". Nazwisko autora jest mi znane, kilka jego książek mam za sobą, kilka czeka na półce, lecz zdecydowałam się sięgnąć po jego nową serię i przyznam, że jestem zadowolona z te... Recenzja książki Wiatrołomy

@maciejek7@maciejek7 × 30

O co chodzi w tej powieści? (Ale nie takie zwyczajne "O co chodzi w tej powieści?")

WYBÓR REDAKCJI
24.04.2023

Czasem jest tak, że czytając jakąś książkę dosłownie nie wiesz, o co w niej idzie. Nie rozumiesz wątków, motywacji bohaterów, w skrajnym wypadku nie wiesz o kim i o czym w danym momencie czytasz. No to to... nie jest przykład takiego właśnie dziełka. Tu akurat z grubsza wiadomo o co chodzi, widzisz co postacie robią i dlaczego (choć, zaznaczymy to... Recenzja książki Wiatrołomy

@Bartlox@Bartlox × 16

Mroczne sekrety.

31.10.2022

Robert Małecki to autor wielu poczytnych kryminałów. Miłośnikom tego gatunku nie trzeba rekomendować jego twórczości. " Wiatrołomy” to pierwszy tom nowego cyklu i jednocześnie pierwsza książka, którą autor wydał w Wydawnictwie Literackim. Liczę na to, że w niezbyt odległym czasie pojawi się kolejna część. Maria Herman i Olgierd Borewicz to polic... Recenzja książki Wiatrołomy

@Malwi@Malwi × 23

Wiatrołomy

14.12.2022

Uzależnienia niepostrzeżenie wkradają się w życie. Przynoszą chwilową ulgę i pozwalają odwrócić uwagę od tego, co pozostaje nierozwiązane, trudne, skomplikowane, i co stanowi jakiś rodzaj życiowego problemu. Umysł przyzwyczaja się do stosowania uników w miejsce podjęcia wysiłku rozwiązania problemu. Brak szczęścia, poczucie niespełnienia, uwikłani... Recenzja książki Wiatrołomy

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@gosia_myst
2022-11-08
Przeczytane

Na początku lat dziewięćdziesiątych niebezpieczni gangsterzy porywają dwumiesięcznego Filipa z rodzinnego domu. Zdruzgotani rodzice zrobią wszystko, by odzyskać dziecko ale tropy prowadzą do donikąd. Trzydzieści lat później policjanci z bydgoskiego Archiwum X postanawiają odkryć prawdę i ukarać winnych. Sprawę prowadzą Maria Herman próbująca wyrwać się z podstępnego nałogu oraz Olgierd Borewicz, który mierzy się z konsekwencjami swoich decyzji z przeszłości. Wyruszają do Grudziądza rozwikłać tajemnicę porwania dziecka Witbergów. Czy uda im się odkryć co się wydarzyło? A może jednak istnieje zbrodnia doskonała?

„Wiatrołomy” to pierwszy tom nowej serii kryminalnej Roberta Małeckiego, gdzie już od pierwszych stron zostaniemy wciągnięci w fabułę. Już sam prolog intryguje, a chęć rozwiązania jego tajemnicy towarzyszy nam do ostatnich stron. Nic nie jest tu oczywiste, a liczne zwroty akcji jeszcze bardziej podnoszą napięcie. Trzeba przyznać, że to niezwykle mocna i dopracowana historia z wyrazistymi bohaterami, którzy mają swoje wady czy nałogi. Autor w niezwykle obrazowy sposób pokazuje jak trudno wyjść z uzależnienia, jak mozolnie walczy się o powrót do normalności oraz jak trudno wytrwać i nie poddać się. Myślę, że nie tylko fani kryminałów będą zachwyceni tą lekturą, ale również każdy kto chętnie sięga po thrillery psychologiczne. Całość idealnie łączy watki kryminalne z ludzkimi dramatami. To niewątpliwie genialna powieść o stracie, cierpieniu, walce z własnymi d...

× 9 | link |
@coolturka104
2023-01-12
7 /10
Przeczytane

"Blade ciało niemowlęcia przez całą noc pływało w starym ocynkowanym wiadrze pełnym roztworu formaliny" takim oto zdaniem rozpoczyna się kolejna książka Roberta Małeckiego zatytułowana "Wiatrołomy". Musicie przyznać, że to dość mocny początek.

Andrzej Witberg wychodzi nocą na spacer z psem i znika bez wieści. Trzydzieści lat wcześniej małżeństwu Witbergów zaginęło dwumiesięczne niemowlę. Podczas gdy mąż czynił ogromne starania, by sprawą po latach zajęło się policyjne Archiwum X, żona jest przeciwna rozgrzebywaniu starych ran, swą postawę tłumacząc negatywnym stosunkiem do dotychczasowych działań policji.

Sprawa od początku jest niezwykle ciekawa i bardzo rozwojowa, zwłaszcza gdy na dzień przed spotkaniem z policjantami z Archiwum X mężczyzna znika bez śladu. Przecież to właśnie jemu najbardziej zależało na wznowieniu dochodzenia. Od razu nasuwa się też pytanie o związek z martwym dzieckiem z prologu.

Niebagatelną rolę odgrywają tu postacie całego dramatu, od intrygujących śledczych począwszy, na bohaterach drugiego planu skończywszy. Zaskakuje zwłaszcza niezwykle drobiazgowe stadium człowieka uzależnionego od hazardu. Każdy element znajdzie tu swoje miejsce i odegra znaczącą rolę. Intryga jest genialna i bez reszty pochłaniająca. Nie zabraknie tu również niespodziewanych zwrotów akcji, po których musiałam zbierać szczękę z podłogi.

Oczywiście nie muszę wspominać, że byłam tak wściekle zainteresowana rozwijającą się fabułą, że gdyby kt...

× 9 | link |
@maciejek7
2023-01-30
8 /10
Przeczytane z Biblioteki kryminał

"W żywiołach ludzie mogą się przeglądać jak w lustrze."
"Wiatrołomy" to kolejny wciągający kryminał autorstwa Roberta Małeckiego zaczynający nową serię "Komisarz Maria Herman". Nazwisko autora jest mi znane, kilka jego książek mam za sobą, kilka czeka na półce, lecz zdecydowałam się sięgnąć po jego nową serię i przyznam, że jestem zadowolona z tego wyboru. Tym bardziej, że niemal co tydzień pojawia się cała masa wszelkiego rodzaju kryminałów, że aż trudno o dobry wybór.
Już pierwsze zdanie w tej książce może wywołać gęsią skórkę na ciele:
"Blade ciało niemowlęcia przez całą noc pływało w starym ocynkowanym wiadrze pełnym roztworu formaliny."
Po takim zdaniu nie można przejść obojętnie obok tej książki. Wiadomo już, że mowa w niej będzie o małym dziecku...

× 8 | link |
@mala_mi
2023-02-10
6 /10
Przeczytane 2023

Dwoje śledczych z bydgoskiego „Archiwum X” ma zbadać ponownie sprawę porwania dziecka w Grudziądzu w 1992 r. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że znika również ojciec porwanego, który umówił się z policjantami. Sprawa zaczyna być coraz bardziej skomplikowana, tym bardziej, że prowadzący śledztwo muszą zmagać się również z własnymi koszmarami.

Historia ciekawa, intryga zajmująca, styl autora bez zarzutu, a jednak książka nie powala. Może ze względu to, że ani Marii Herman, ani Olgierda Borewicza nie da się lubić. I to chyba nie chodzi o fakt , że oboje są uzależnieni w dość paskudny sposób – w końcu Harry Hole pił na umór, a trudno go nie lubić. W przypadku śledczych z Bydgoszczy sposób prowadzenia przez nich sprawy nie pozwolił mi uwierzyć w to, że są dobrzy w tym co robią. Dodatkowo przez cały czas miałam wrażenie, że bardziej zależy im na wykaraskaniu się z własnych problemów niż na rozwiązaniu zagadki.

Kryminał poprawny, ale tylko poprawny. A szkoda, bo wiem po przeczytaniu cyklu z Grossem, że Roberta Małeckiego stać na wiele więcej.

× 7 | link |
@kryminal_na_talerzu
2022-10-12
8 /10

„Wiatrołomy” Roberta Małeckiego to pierwsza książka po zmianie wydawcy i pierwszy tom nowej serii o policjantach z bydgoskiego Archiwum X. Naprawdę obiecujący początek serii! Postacie, które będą tym punktem spajającym wszystkie tomy, są niesamowicie bogate i skomplikowane, przez co na pewno przez dobrych kilka tomów nie zabraknie atrakcji, które będą nam dostarczać. Maria Herman to hazardzistka, która od roku nie gra. Silna postać kobieca z nałogiem, który w polskiej literaturze kryminalnej wcześniej się nie pojawił. Jej zawodowym partnerem jest Olgierd Borewicz (zwany Zero Siedem ze względu na to samo nazwisko co bohater PRLowego serialu), z pozoru po prostu zmęczony ojciec noworodka i mąż, którego ze względu na pracę nigdy nie ma w domu. Jednak kryje się w nim wiele więcej niż moglibyśmy przypuszczać, skrywa w sobie sporo mrocznych tajemnic, których utrzymywanie w sekrecie przysporzy mu nie lada problemów… Policjanci udają się do Grudziądza (który oddany jest z największą dokładnością), by odkopać sprawę zaginięcia dwumiesięcznego chłopczyka sprzed trzydziestu lat. Po takim czasie ich śledztwo skupia się przede wszystkim na przeglądaniu dokumentów i ponownym przesłuchiwaniu świadków, więc tempo akcji jest dosyć spokojne, choć pod koniec nie zabraknie dynamicznego finału. Mimo pozornego spokoju, fabuła napakowana jest zaskoczeniami, zwrotami akcji i cliffhangerami, który sprawiają, że ciężko książkę odłożyć. I choć gatunkowo jak najbardziej jest to kryminał, bardzo skr...

× 4 | link |
@Iwona_Nocon
2024-04-25
10 /10
Przeczytane

Bohaterami powieści Wiatrołomy jest duet policjantów z bydgoskiego Archiwum X: komisarz Maria Herman oraz jej partner Olgierd Borewicz pseudonim 07. Śledztwo prowadzi ich do Grudziądza, gdzie trzydzieści lat temu doszło do porwania dwumiesięcznego chłopca. Choć złapano wtedy sprawcę, nie odnaleziono chłopca. Trzy dekady później policjanci postanawiają powrócić do śledztwa, za sprawą ojca, który nieustannie szuka syna i twierdzi, że w końcu znalazł odpowiedzi na pytania, które dręczyły go od lat. Niestety, zanim Herman i Borewicz zdołali porozmawiać z mężczyzną, ten zostaje zamordowany. Czy porwanie sprzed 30 lat łączy się z aktualnym morderstwem? Komu zależało, aby sprawa sprzed lat nie wyszła na jaw?
Mogłabym napisać, że dawno nie czytałam tak dobrego kryminału, ale zaczynam tak każdą opinię dotyczącą książek pana Roberta, więc chyba nie będę się powtarzać ;). Czytam dużo kryminałów, coraz trudniej jest mnie w tym gatunku zaskoczyć, zainteresować, przyciągnąć ciekawą sprawą. Panu Robertowi znowu się to udało. Przyznaję, że na początku dość sceptycznie podeszłam do sprawy sprzed trzech dekad, bo trudno było mi sobie wyobrazić, w jaki sposób autor ugryzie temat. Zrobił to w fenomenalny sposób, budując napięcie, prowadząc czytelnika na pierwszy rzut oka w zbyt oczywisty sposób, podsuwając mu tropy, które są ,,normalne’’. Brzmi to enigmatycznie, ale nie potrafię tego inaczej nazwać. Trudno było mi się oderwać od lektury, czując, jak z każdym kolejnym rozdziałem zb...

× 3 | link |
@n.czyta
2022-12-16
9 /10
Przeczytane

"Wrzesień przyniósł zimne noce i nieprzyjemne deszcze. Wiatr gnał po wiatrołomach, szarpiąc koronami drzew, które zamiast piąć się w górę, ku niebu, w agonii chłostały ziemię."

W 1992 roku w Grudziądzu ginie z wózka niemowlak. Sprawa do dzisiaj nie została rozwiązana, dlatego bierze się za nią Archiwum X, na czele z Marią Herman, która wraz ze swoim partnerem Olgierdem Borewiczem rusza do miasta by uzyskać odpowiedzi. Na miejscu zastają jeszcze więcej niespodzianek. Czy dadzą radę rozwiązać zagadkę? Czy ta historia ma szansę na szczęśliwy finał?

Już po prologu ma się ciarki. On został ze mną na bardzo długo. Nawet teraz nie daje mi spokoju.

W tej historii nie ma postaci jednoznacznych. Wszystkie coś przeżyły, wszystkie mają na swoim koncie jakieś tragedię, problemy, sprawy które zostały nierozwiązane. Dlatego dzięki temu jak zostały poprowadzone jesteśmy z nimi bardzo związani. Kibicujemy i mamy nadzieję na pozytywne zakończenie.

Najlepsza i najbardziej rozbudowaną postacią jest Maria Herman, kobieta z przeszłością jednak zawsze zdeterminowana i pragnąca jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. To przede wszystkim z nią jesteśmy w tej historii.

Dodatkowo, bardzo dobra postacie drugoplanowe, dzięki którym jesteśmy w stanie poznać przeszłość i to w jaki sposób było prowadzone śledztwo w latach 90.

Mogę jedynie napisać, że jest to świetna książka. Wciągająca, poruszająca i momentami wstrząsającą. Książka, której nie chce...

× 3 | link |
@krzychu_and_buk
2022-12-22
8 /10
Przeczytane

Najnowsze dzieło Pana Roberta to od pierwszych stron trzymająca w napięciu i zaciekawieniu książka. Wystarczyło pierwsze zdanie „Blade ciało niemowlęcia przez całą noc pływało w starym ocynkowanym wiadrze pełnym roztworu formaliny”, by na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka, a w głowie wielość myśli.

No i te emocje towarzyszyły mi cały czas podczas czytania WIATROŁOMÓW. To mrowienie, które pojawiło się na początku książki, a które poczułem na skórze, rozeszło się po całym ciele i nie dawało o sobie zapomnieć. Im dalej „wchodziłem” w tę opowieść, tym większa ogarniała mnie ciemność, która wkradała się do mojego umysłu i wypełniała go po brzegi. Z każdą stroną rodziły się pytania, które rodziły kolejne, i kolejne…, a mnie ogarniał lęk, że nie potrafiłem odnajdywać na nie odpowiedzi.

Wydarzenia przedstawione w książce toczyły się niespiesznie. Nie było tutaj wartkich, brutalnych akcji. Za to znalazłem w niej historię, którą Autor przedstawiał mi powolnie budując odpowiednie napięcie. Wspaniałe połączył warstwę obyczajową z kryminalną. Bohaterowie ciekawie przedstawieni z dobrym rysem psychologicznym.

Pan Robert kolejny raz złapał mnie w zarzucone „czytelnicze sidła”, w których spotkała mnie niewyobrażalna emocjonalnie pustka, która we mnie pęczniała, odbierając mi oddech. Otaczający mnie świat „tracił kontury i się rozmywał”. Adrenalina buzowała mi w żyłach.

Początek nowej serii zapowiada się więc bardzo dobrze. Pozostaję w ogromnym za...

× 2 | link |
@intermission4reading
Przeczytane

Jak ja żałuję, że zabrałam się za tę książkę tak późno!
Od pierwszych stron, ba! od pierwszego zdania, zostałam wbita w fotel. Z resztą cały prolog sprawił, że poleciały mi łzy a skórę przeszedł dreszcz.
Autor świetnie zbudował napięcie. Po mocnym początku, przyszła kolej na środek fabuły, która była doskonale przemyślana i poprowadzona. Wątki i bohaterowie się przeplatali. Statyczna i pozwalająca zatopić się w historii środkowa część trzymała w napięciu. Tak mnie wciągnęło, że nawet się nie orientowałam jak przekręcam kartki. Chciałam wiedzieć co będzie dalej. Nie. Ja musiałam to wiedzieć! Aż nastąpiło zakończenie. Mocne, nieprzewidywalne, a akcja rozwijała się błyskawicznie. Złapałam się nawet na tym, że miałam wrażenie jakbym oczami wyobraźni oglądała jakiś film akcji!
Na duży plus dla Roberta Małeckiego za stworzonych głównych bohaterów. Jezuu! Jak ja się cieszę, że w końcu główni bohaterowie nie flirtują ze sobą, nie ma między nimi chemii ani napięcia seksualnego. Są wyraziści, oczywiście ze swoimi problemami, co pozwala nam się z nimi utożsamić, mają swoje za uszami i mocno dają się polubić.
Ta książka to perełka kryminalna

× 2 | link |
@aellirenn
2023-03-29
8 /10
Przeczytane

Nowa seria Roberta Małeckiego zaczęła się bardzo dobrze. Spodobał mi się pomysł na odgrzebywanie starych spraw. Trzymało w napięciu, a nawet było zaskoczenie na koniec. Jestem na tak.

× 2 | link |
@etiudyliterackie
2022-11-09
8 /10

Znacie twórczość Roberta Małeckiego? Jaki tytuł zapadł Wam szczególnie w pamięć?

Przede mną jeszcze wiele książek autora i mam nadzieje, ze równie wiele emocji,
póki co na mojej checkliście mogę odznaczyć najnowszy tytuł Wiatrołomy, który stał się początkiem nowej serii kryminalnej. Prym wiedzie w niej komisarz Maria Herman, kobieta, którą życie doświadczyło solidnie, nie czuła się nigdy kochana przez matkę, ma na karku ogromne długi i nieustannie walczy, aby nie wrócić do nałogu, jeszcze nie tak dawno hazard stanowił jej "chleb powszedni". Jej partnerem zawodowym jest Olgierd Borewicz, rownież facet z problemami, można by powiedzieć "brudny glina".
Oboje działają w bydgoskim Archiwum X, gdzie są oddelegowywani do śledztw, które nie zostały rozwiązane przez lata. Tym razem muszą się zmierzyć ze sprawą porwania małego chłopca, która miała miejsce w latach dziewięćdziesiątych. Czy w końcu uda się policji odkryć wszystkie karty, czy poznają prawdę?

Już pierwsze zdanie w książce sprawia, ze czytelnik wpada do świata wykreowanego przez autora z ogromnym impetem. Od samego początku nie ma tu miejsca na delikatność, zaczyna się mocno i poziom czytelniczych wrażeń utrzymany jest do samego końca bardzo wysoko. One ani na moment nie odpuszczają, wręcz kumulują się pod koniec, aby finalnie eksplodować i totalnie zaskoczyć czytelnika, pomimo tego, że wcale nie ma tu zawrotnego tempa akcji.

Niezmiernie podobał mi się klimat panujący podczas całej hi...

× 1 | link |
@madbed
2022-11-21
Przeczytane

Robert Małecki to autor po którego książki sięgam zawsze z ogromną przyjemnością.
Autor przyzwyczaił nas do tego, że każda kolejna powieść jest coraz lepsza.

"Wiatrołomy " to pierwszy tom nowej serii kryminalnej z komisarz Marią Herman.
To co mnie bardzo ucieszyło to fakt, że teraz kobieta bedzie grała pierwsze skrzypce.
Sięgając po książkę byłam bardzo ciekawa skąd taki tytuł. Okazuje się, że Wiatrołomy to poprostu drzewa połamane silnym wiatrem. Jest to częsty efekt przechodzenia tornad i silniejszych wiatrów nad lasami.

Zanim świat stanie nad przepaścią, człowiek zbliża się do niej każdego dnia.

Grudziądz, lata 90.XX wieku
W rodzinie Witbergów pojawia się wymarzony syn. Niestety szczęście trwa krótko ponieważ ktoś porywa z domu dwumiesięcznego Filipka.
Załamani rodzice za wszelką cenę próbują odnaleźć dziecko.
Trzy dekady później.
Maria Hetman i Olgierd Borewicz to policjanci z bydgoskiego Archiwum X.
To w nich ostatnia nadzieja na rozwiązanie zagadki tajemniczego zniknięcia niemowlęcia.
Jadą do Grudziądza, aby spotkać się z Witbergiem, który nadal obsesyjnie poszukuje syna.
Nie wiedzą jednak, że tuż za rogiem czai się na nich przeszłość i tajemnice , które tylko pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego.
"Wiatrołomy" to bez wątpienia świetny początek serii z Marią Hetman. Kobietą po przejściach, z piętnem uzależnienia na plecach. Dla mnie świetna bohaterka, która skradła moje serce.
Jeśli chodzi...

× 1 | link |
@anna.szmelak
@anna.szmelak
2022-11-07
8 /10
Przeczytane

„Wiatrołomy” to pierwszy tom nowej serii kryminalnej autora, a zarazem moja pierwsza styczność z książkami Roberta Małeckiego.

Mroczna i wciągająca opowieść, w której cofamy się do sprawy sprzed trzydziestu lat.
Razem z pracującymi przy sprawie z Archiwum X - Marią Herman i Olgierdem Borewiczem próbujemy rozwiązać zagadkę tajemniczego porwania małego chłopca.

Jak wiecie uwielbiam kryminały i muszę przyznać, że ten czytało mi się bardzo dobrze. Historia była wciągająca i ciekawa, dodatkowo wpleciony został wątek hazardu, z którym walczyła Maria Herman. Do tego Olgierd Borewicz, mężczyzny z problemami, który tkwi w niezdrowym związku. Wszystko świetnie łączyło się z szarym i „brudnym” klimatem książki. Dla mnie był to duet idealny, ale też nieoczywisty. Pogmatwana relacja, która łączyła bohaterów oraz ich problemy były równie wciągające jak sama fabuła.
Mimo, że bohaterowie czasem wodzeni za nos poruszali się po omacku, dostarczali czytelnikowi wielu ciekawych wskazówek, dzięki którym mogliśmy rozwiązywać tę sprawę razem z nimi.

Ja ze swojej strony polecam, no i czekam na kolejne części serii.

× 1 | link |
@ejwa1960
2024-07-23
6 /10
Przeczytane Sensacja, thriller, horror,kryminał Ebook/audiobook /Legimi 2024
@weronikanowak
2024-05-21
7 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Coś się skończyło, ale ale cos miało się zacząć.
Niemal każdego dnia policyjnej służby docierało do niej, że zarabia na życie dzięki temu, że człowiek nadal jest człowiekowi wilkiem. Że jest zdolny do zabijania.
Panuj nad emocjami, nakazała sobie, jeśli wezmą nad tobą górę, będziesz w dupie. Nie mogła dać mu się sprowokować, bo wtedy już zawsze uderzałby w jej najczulszy punkt.
Ciemność wkraplała się przez szyby do jego mieszkania i wypełniała kawalerkę, a on bezwiednie wodził wzrokiem po czarnych kształtach mebli.
Nie wiedział, jak to jest stracić matkę za życia, zawieść zaufanie najbliższej osoby, która świadomie odtrąciła swoje dziecko i nie chciała go znać.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Urwisko
Urwisko
Robert Małecki
7.6/10
Najsilniejsza jest nienawiść do samego siebie Drugi tom nowego cyklu kryminalnego Roberta Małeckie...
Zapadlina
Zapadlina
Robert Małecki
8/10
Nie łączy ich już nic, poza krwią na mundurach… Trzeci tom bestsellerowej serii Roberta Małeckiego ...