Żałobnica

Robert Małecki
7.1 /10
Ocena 7.1 na 10 możliwych
Na podstawie 94 ocen kanapowiczów
Żałobnica
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.1 /10
Ocena 7.1 na 10 możliwych
Na podstawie 94 ocen kanapowiczów

Opis

Zmarli zawsze zabierają tajemnice do grobu. Tym razem zrobili wyjątek.

Gdyby to był idealny związek, Anna jeszcze długo nie wyszłaby z żałoby po wypadku męża i pasierbicy. Ale to nie było idealne życie. Ani idealne małżeństwo. Anna bowiem nie była idealną żoną i macochą. W pogoni za szczęściem mogła znieść wiele, jednak śmierć bliskich zniszczyła wszystko z siłą sztormu.

Żałobnica, piękna kobieta po trzydziestce, dziedziczy po śmierci męża świetnie prosperujące przedsiębiorstwo i spory majątek. Niestety skrywane głęboko tajemnice po latach wypływają na wierzch i Anna orientuje się, że ktoś zaczyna manipulować jej życiem. Kobietę zalewa fala strachu, ale zanim wpadnie w nieprzeniknioną toń, będzie musiała stawić czoła mrocznej przeszłości. I zrobi to. Tym bardziej, że ukrywa jeszcze jeden sekret…

Hipnotyzujący thriller o samotności, sile rażenia kłamstw i toksycznej przyjaźni, która karmi żądzę zemsty.
Data wydania: 2020-08-12
ISBN: 978-83-66553-23-1, 9788366553231
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Kategoria: Sensacja Thriller
Stron: 384
dodana przez: Vernau

Autor

Robert Małecki Robert Małecki
Urodzony w 1977 roku w Polsce (Łódź)
Politolog, filozof i dziennikarz, ale przede wszystkim miłośnik kryminałów i thrillerów oraz nowej zabawki – czytnika ebooków; szczęśliwy uczestnik warsztatów kreatywnego pisania realizowanych w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocław...

Pozostałe książki:

Żałobnica Skaza Wada Zmora Zadra Najgorsze dopiero nadejdzie Najsłabsze ogniwo Porzuć swój strach Wstyd Wiatrołomy Koszmary zasną ostatnie Balladyna Urwisko Zabójczy pocisk Awers Zrost Opowiem Ci o zbrodni. Historie prawdziwe Rewers Zapadlina Opowiem Ci o zbrodni. Historie prawdziwe Opowiem ci o zbrodni. Historie prawdziwe Nikomu się nie śniło Czas zbrodni. Zmyślone kroniki kryminalnego Wrocławia Wizjonerzy, kaznodzieje, anarchiści
Wszystkie książki Robert Małecki

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Torunian Psycho czyli Wyrwa 2.0

WYBÓR REDAKCJI
25.08.2020

Robert Małecki to autor książek, którego wielu z Was przedstawiać nie trzeba, napisał on bowiem już całe dwa cykle kryminalne (2x3 tomy), z tekstami doklejał się też do opracowań zbiorowych (6). Wydawać by się mogło, że jest autorem znanym, lubianym, doświadczonym i piszącym dobre, jeśli nie bardzo dobre kryminały. I zapewne część tak uważa, sądzą... Recenzja książki Żałobnica

@Johnson@Johnson × 48

Gdzie zaczyna się prawda?

WYBÓR REDAKCJI
6.11.2021

"Żałobnica" to bardzo dobry thriller psychologiczny. Opowiada historię trzydziestokilkuletniej Anny, która po tragicznej śmierci męża musi zmierzyć się z oskarżeniami, bolesnymi wspomnieniami, swoją samotnością. Wokół niej dzieją się rzeczy dziwne. Zagęszcza się atmosfera wrogości i wzajemnych podejrzeń. Aby poczuć się bezpiecznie i żyć dalej, Ann... Recenzja książki Żałobnica

@Zuell_Zuell@Zuell_Zuell × 19

Żałobnica

18.08.2023

"Żałobnica" to intrygująca powieść autorstwa Roberta Małeckiego, która wciąga w wir emocji i tajemnic. Fabuła skupia się wokół Anny, pięknej kobiety po trzydziestce, która po tragicznej śmierci męża i pasierbicy odziedzicza jego prosperujące przedsiębiorstwo oraz majątek. Jednakże spokój zostaje zakłócony, gdy tajemnice długo skrywane w mroku zacz... Recenzja książki Żałobnica

@Malwi@Malwi × 20

Żałobnica

2.04.2023

Ostatnio nie po drodze mi z Robertem Małeckim. Zachwycona serią z komisarzem Bernardem Grossem byłam pewna, że inne jego książki również wzbudzą mój entuzjazm. Tak się jednak nie stało. "Żałobnica" to kolejna pozycja, którą zaliczą do ledwie poprawnych, a to kiepska ocena dla pisarza, który wcześniej tak wysoko zawiesił poprzeczkę. Początek tej h... Recenzja książki Żałobnica

@Jezynka@Jezynka × 13

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Betsy59
2021-01-19
5 /10
Przeczytane 2021

Robert Małecki pisze coraz lepszym stylem. Zdania są okrągłe, porównania obrazowe, niemal poetyckie. Potrafi też budować napięcie. Książkę czyta się z zainteresowaniem. Jest niesamowicie nastrojowa.

Ale są też „ale”. Postępowanie głównej bohaterki od początku jest niezrozumiałe. Irytują też jej ciągłe wyłączenia się, omdlenia, przywidzenia, sny. Czytamy więc dalej z nadzieją, że wyjaśnią się przyczyny jej nieracjonalnego zachowania. I owszem, niektóre wątki wyjaśniają się, inne natomiast okazują się typowa „zmyłką”. Gdybym oceniała „Żałobnicę” będąc w połowie książki- dałabym „bardzo dobra”, tak mnie wciągnęła. Jednak po zakończeniu - dominuje uczucie zawodu.

× 25 | link |
@Eli1605
2021-12-03
5 /10
Przeczytane 2021 Polscy autorzy 2021

Poprzednie książki Roberta Małeckiego bardziej mi się podobały. Ta pozycja do połowy to właściwie mnie nudziła. Za mało akcji, dreszczyku niepokoju, za mało napięcia i buzujących emocji. Sam pomysł na fabułę nie był zły ale czegoś mi zabrakło. "Żałobnica" bardziej przypomina mi obyczajówkę o samotności, kłamstwach i toksycznej przyjaźni niż kryminał. Ale na pewno nie zrezygnuję z poznania kolejnych książek autora.

× 16 | link |
@Siostra_Kopciuszka
2024-04-20
5 /10
Przeczytane

Słowo się rzekło, że nie skreśli się autora Roberta Małeckiego po pierwszej przeczytanej niedawno książce "Zmora", więc pokusiło się o drugą pt. "Żałobnica". Jednak do tej drugiej, mam podobne "ale" jakie miałam i do "Zmory", głównie te bla, bla, bla, bla do totalnego znudzenia. Może niech autor spróbuje swoich sił w poezji, skoro nie może się obyć bez tych wszystkich poetyckich wtrętów.

Tutaj doszły jeszcze bla blania Anny, jej dziwne odłączania się od rzeczywistości i błądzenia gdzieś tam... w chmurach, po co na co?. Przyznaję, że słuchałam audiobooka i prawie w połowie zasnęłam... pierwszy raz mi się to zdarzyło, odkąd w ogóle słucham audiobooków. Żeby więc dokończyć książkę, czytając ze zrozumieniem, musiałam się "przesiąść" na e-booka.

Książkę dokończyłam czytać, ale z trudem, zero napięcia i jeszcze dodatkowo te "progi zwalniające" w postaci tych niemal poetyckich rozważań i wstawek przyrodniczych. Wątek przeszłościowy zdecydowanie ciekawszy niż współczesny, klin z dróżniczką, dla mnie zupełnie niepotrzebny, to coś, co @Betsy59 nazwała "typową zmyłką".

Postać Anny to osobowość zupełnie narcystyczna. Ile razy można czytać, że "Jestem naturalna, kiedy tylko zechcę"; "Jestem dobrą aktorką"; "Jestem śliczny i uroczy, popatrzcie w moje oczy". Normalnie narcyz jak nic, a może narcyzka? Bo o tych idiotycznych feminatywach nie chce mi się już nawet pisać. Zresztą doskonale zrobił to już @Johnson w swojej recenzji, tejże książki. A co najciekawsze...

× 13 | Komentarze (1) | link |
@beata87
2020-12-25
8 /10
Przeczytane

Thriller psychologiczny. Fantastyczny, intrygujący tytuł - Żałobnica. Powieść nieco inna, niż klasyczne kryminały, do których przyzwyczaił mnie autor, ale świetnie się czyta. Intryga prosta, ale ogrom tajemnic, kryjących się w tle, powoduje ogromne rozbudowanie akcji. Ta aura wszechobecnej tajemniczości i niewyjaśnionej grozy, zniknięcie przyjaciółki głównej bohaterki przed laty oraz kłopoty małżeńskie, powodują stałe uczucie niepokoju, chęć poznania sekretów i jak najszybszego rozwiązania zagadek.
Powieść napisana nieco rozwlekle, snująca się tempem niespiesznej opowieści głównej bohaterki. Narracja pierwszoosobowa w kilku planach czasowych. Zakończenie, przynajmniej mnie, nie usatysfakcjonowało... życie matki za życie dziecka... moim zdaniem zaburzona hierarchia wartości.

× 12 | Komentarze (1) | link |
@Antoniowka
2021-12-05
6 /10
Przeczytane

Niby wszystko w porządku – pomysł na fabułę był, Autor dość spójnie skonstruował świat przedstawiony. ALE:

1. Bardzo irytująca narracja pierwszoosobowa. Treść przez to wydała się dość płaska. Abstrahując od treści, przesłania czy samych postaci, sposób napisania „Żałobnicy” kojarzy mi się trochę z koszmarną „Złotą klatką” Camilli Lackberg.
2. Nie lubię w książkach podawania nazw produktów, rzeczy. Strasznie mnie to irytuje i nic nie wnosi do fabuły.
3. Zakończenie. Autor chyba chciał, żeby było z przytupem, ale przeszarżował. Trochę nielogiczne i nijak mające się do fabuły.

Potencjał był, ale niestety przy obecnym zalewie rynku wydawniczego masą kryminałów, „Żałobnica” jest mocno przeciętna. I tak, jak uważam, że najlepsza u Chmielarza jest seria z Mortką, tak dla mnie osobiście Małecki Bernardem Grossem stoi.

× 11 | link |
@kryminal_na_talerzu
2020-08-09
9 /10

"Żałobnica" to pierwsze odstępstwa Roberta Małeckiego od kryminału, a zrazem moje drugie spotkanie z jego twórczością. Pierwsze było dosyć dawno tego i nie pamiętam go już specjalnie. Ale teraz szczerze muszę przyznać, że jestem oczarowana! Zachwycona! To jak autor operuje słowem, jak przykłada wagę do każdego zdania, każdej myśli wzbudza mój ogromny podziw. Cudownie mi się ją czytało, widać, że wszystko jest dokładnie przemyślane, a treść, język jest tak samo ważny jak historia, którą ze sobą niesie. To opowieść smutna, o krzywdach i bliznach, jakie takie wydarzenia po sobie zostawiają. O tajemnicach i przeszłości, która męczy, drażni i nie daje o sobie zapomnieć. To opowieść mocna, smutna i zostająca w czytelniku na długo. Kac książkowy po niej gwarantowany! To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie ostatnio miałam okazję czytać. Gorąco polecam!

× 9 | link |
@elcia17
@elcia17
2021-01-28
10 /10
Przeczytane

Dobrze napisana książka, pełna zaskakujących zwrotów akcji, niewyjaśnionych zagadek do rozstrzygnięcia. Dałam się porwać tej lekturze, wciągnęła mnie i ciężko było oderwać się od niej.

× 8 | link |
@ksiazka_w_pigulce
@ksiazka_w_pigulce
2020-09-10
9 /10
Przeczytane

Proszę Państwa, jeśli polscy autorzy będą pisać tak, jak pan Małecki w "Żałobnicy" to ja porzucam wszystko i sięgam wyłącznie po naszych rodzimych powieściopisarzy.
Ten styl, kunszt języka, namacalne emocje i świetnie zawoalowana, a po woli sącząca się tajemnica, która rozsiadła się niemal na każdej stronicy. I przede wszystkim polskie, autentycznie brzmiące realia, w których nie doszukałam się ani grama przesady. To lubię.

Na jednym końcu niezamknięty przejazd kolejowy, śmierć na torach, zaginiona dróżniczka, piękno, bogactwo, na drugim natomiast bieda, mała, hermetyczna wioska, gdzie spokojne życie mieszkańców raczą przekazywane z ust do ust plotki. Dwa odrębne, całkiem różne światy, które łączy wspólny mianownik - Anna. Mąż zauważa w niej femme fatale, widzowie - głupią celebrytkę, pasierbica - zaciętego wroga odbierającego miłość ojca, a przeszłość widzi w niej beczkę miodu, do której może wlać łyżkę dziegciu, by zburzyć pozornie korzystny porządek życia.

To moje pierwsze spotkanie z autorem i już wiem, że nie ostatnie. "Żałobnica" napisana przez Małeckiego z pietyzmem odzwierciedla i obnaża ludzkie słabości pozostawiając czytelnika z poczuciem spełnionej, dobrej lektury. Idealnie dobrany język, który nawet ze zwyczajnego spożywania śniadania czy picia kawy przez bohatera czyni oczami autora chwilę wartą przeżycia, doświadczenia. Dodajmy do tego szczyptę tajemnicy, kontrolowane dozowanie emocji, które ma swoje małe zwieńczenia przy końcu każdego...

× 6 | link |
@wfotelu
2020-08-16
8 /10
Przeczytane

"Żałobnica" to moje pierwsze spotkanie z Panem Robertem Małeckim i mogę od razu stwierdzić, że nie będzie to ostatnie spotkanie. Polubiłam pióro Autora i z przyjemnością zapoznam się z jego twórczością. Ale do sedna!

Książka bardzo mi się spodobała - była wciągająca, ciekawa, akcja i cała historia była bardzo płynna - dzięki temu dosłownie pochłonęłam tę opowieść. Dość tajemnicza, trzymająca w napięciu, sprawiająca że nie miało się ochoty odkładać jej na bok. Cieszę się, że sięgnęłam po ten dość mocno reklamowany tytuł. Dzięki temu spędziłam kilka godzin w towarzystwie rewelacyjnej książki.
Ciężko mi oceniać, jak "Żałobnica" wypada przy innych książkach autorstwa Pana Małeckiego. Wiem natomiast jedno - dzięki tej opowieści, sięgnę po inne książki, które wyszły spod pióra tego Autora. Styl pisania zdecydowanie mi odpowiada, mam nadzieję że ten styl odnajdę również w innych tytułach.

Mam jednak małe "ale" - spodziewałam się typowego kryminału, natomiast to nie jest do końca w 100% ten gatunek. Według mnie jest to książka kryminalno-obyczajowa ale z przewagą obyczajówki. Osobiście lubię tego typu książki, wątek ludzki i opisywanie tego, jacy są poszczególni "bohaterowie" mi odpowiada, ale myślałam że sięgając po "Żałobnicę" otrzymam kryminał.

Ostatecznie oceniam książkę na 8 gwiazdek, uważam że warto po nią sięgnąć. Czas z książką nie będzie czasem straconym a sama opowieść jest naprawdę rewelacyjna.

× 4 | link |
@anu_histeria
@anu_histeria
2020-10-30
7 /10
Przeczytane

Dlaczego warto przeczytać „Żałobnicę”?
Choćby dlatego żeby przekonać się jak Robert Małecki poradził sobie z nowym wyzwaniem literackim. Jego celem stało się napisanie powieści psychologicznej w narracji pierwszoosobowej. Głos oddał Annie Kowalskiej, którą poznajemy w przełomowym momencie życia, ale wracamy do jej mrocznej przeszłości, bo „przeszłości czasami trzeba stawić czoło. Inaczej nie pozwoli nam uciec. Przeszłość jest jak kotwica”. Główna bohaterka „wie, że nigdy nie oderwie się od przeszłości. Jest nią naznaczona”. Według mnie przejścia czasu i miejsca są rewelacyjnie skomponowane, dodają kolorytu, wzmacniają napięcie, wzbudzają ciekawość i powoli odsłaniają nowe fakty z życia tytułowej Żałobnicy.
To opowieść, w którą wchodzi się powoli, strona po stronie. Odkrywamy jej głębię, poznajemy to, co miało być już dawno zapomniane i nigdy nie roztrząsane.
Zweryfikowane zostają pierwotne przekonania i to co wydarzyło się dawniej nie jest takie oczywiste, a „prawda nie zawsze wyzwala, częściej ma niszczącą moc”.
Jak na powieść psychologiczną przystało autor powoli buduje napięcie, stosuje piękne porównania, gra na uczuciach i daje czytelnikowi szansę samodzielnej oceny postępowania Żałobnicy. Sprawia, że nie można wobec tej historii przejść obojętnie.
By sprawiedliwie ocenić tę powieść trzeba podejść do niej bez uprzedzeń, konkretnych oczekiwań i porównań do poprzednich książek Roberta Małeckiego, g...

× 3 | link |
@kramarzradek
2020-11-24
7 /10
Przeczytane

"Żałobnica", czyli jak wiele problemów może przynieść śmierć bliskich...
Jednak już od pierwszych stron możemy się zastanawiać czy "bliscy" naprawdę są tymi bliskami. Gdy na przejeździe kolejowym giną mąż i pasierbica Anny, czyli tytułowej "Żałobnicy" jej problemy dopiero się zaczynają...
Dlaczego skusiłem się na książkę Roberta Małeckiego? Ponieważ wydawała mi się ona być czymś podobnym do twórczości jednego z moich ulubionych pisarzy, Wojciecha Chmielarza. I nie myliłem się. W "Żałobnicy" można dostrzec podobieństwa do "Wyrwy" czy "Żmijowiska". Czy na to jednak liczyłem? Nie do końca. Może te książki były do siebie zbyt podobne? Fabuła prowadzona w podobny sposób co u Chmielarza, czyli znów cofamy się mocno w przeszłość, aby odkryć, że wszyscy główni bohaterowie mają wiele wad. Można je zobaczyć tak naprawdę u każdego. Pasierbica Anny jest rozpuszczoną nastolatką, która nienawidzi swojej macochy i dąży nawet do tak brudnych zagrań, jak zniechęcenie ojca do jego nowej wybranki. Można więc zauważyć, że śmierć młodej dziewczyny cieszy Żałobnicę. "Radość" (o ile jest to dobre określenie) nie trwa długo, ponieważ Anna staje się jedną z podejrzanych, a rodzina męża wini ją za śmierć tej dwójki. Nieidealna rodzina z każdą kolejną kartką okazuje się być jeszcze bardziej popaprana, szczególnie jeśli chodzi o wzajemne relacje.
Więcej nie chcę zdradzać, ale jeśli nie macie jeszcze przesytu, to warto sięgnąć po książkę Roberta Małeckiego. Nie ma w niej nic niezwykłego,...

× 2 | link |
@recenzja_na_tacy
2021-02-27
10 /10
Przeczytane

Trzydziestotrzyletnia Anna w wypadku na przejeździe kolejowym traci męża i pasierbicę. Jak się okazuje nie łączyły ich idealne relacje. Kobieta dziedziczy dobrze prosperujące przedsiębiorstwo i okazały majątek. Chce rozpocząć nowe życie. Ktoś jednak próbuje manipulować jej losem i wyciągnąć na światło dzienne głęboko skrywane przez nią tajemnice. Wracają demony przeszłości...

Tajemnicza, mroczna i duszna atmosfera tej powieści niezwykle intryguje. Książkę czyta się powoli, z namysłem, odnosząc wrażenie że każde słowo jest ważne.

Dałam się porwać tej opowieści, a właściwie płynęłam jej niepokojącym, pełnym tajemnic i mroku nurtem.

Pierwszoosobowa narracja i ukazanie wydarzeń w trzech perspektywach czasowych stwarza iluzję możliwości dogłębnego wniknięcia w myśli, uczucia i emocje bohaterki. Autor jednak pozostawia na tyle dużo niedopowiedzeń, że pełne zrozumienie i przedwczesne odkrycie tajemnicy Anny jest niemożliwe.

I choć finał tej historii mnie nie zaskoczył, to książka zupełnie na tym nie traci.

Jestem zachwycona językiem, sposobem prowadzenia narracji, wielowymiarowością postaci Anny. Wielki szacunek dla autora (mężczyzny!) za to, że tak głęboko potrafił wniknąć w kobiecy umysł.

Niezwykle przejmująca historia o samotności i toksycznych relacjach. Opowieść o tym, że od przeszłości nie da się uciec. Jeszcze długo myślami będę do niej wracać.

Literatura przez duże L.

× 2 | link |
@miedzytytulami
@miedzytytulami
2020-10-26
10 /10
Przeczytane

Niewiele jest książek, po których nie bardzo wiedziałam co powiedzieć. Ta historia mnie wciągnęła, przeżuła i wypluła. Niewątpliwą zaletą jest dobrze rozpisana retrospekcja, która powoduje w czytelniku stan ciągłego napięcia. Niesamowita intryga, realistyczne opisy i zakończenie pozostawiające w osłupieniu. Czy można stworzyć lepszy przepis na thriller?

× 2 | link |
@joanna.stolarek
@joanna.stolarek
2020-09-12
5 /10
Przeczytane

Anna nie miała idealnego życia ani małżeństwa. Nie była idealną żoną i macochą, a jednak śmierć bliskich zburzyła całe szczęście, dla którego potrafiła poświęcić tak wiele. Mówi się, że zmarli zabierają tajemnice do grobu, jednak nie tym razem. Tajemnice z przeszłości ujrzą światło dzienne, a Anna będzie musiała stawić im czoła.

“Żałobnica” to pierwsza powieść Roberta Małeckiego, po którą sięgnęłam. Miałam wobec niej spore nadzieje, ponieważ inne książki autora zbierają raczej dobre opinie. Czy byłam usatysfakcjonowana? No właśnie nie do końca. Sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Brzmiał na tyle tajemniczo, że ciężko było przewidzieć, co tam na nas czeka. Prolog był niepokojący. Doskonale mnie nastroił, obiecując wiele. Mąż i pasierbica Anny giną w tragicznym wypadku, a w jej życiu zaczynają dziać się podejrzane rzeczy. Anna to bohaterka, która sama ma wiele za uszami. Kiedy na jaw wychodzi jeden z jej sekretów, dzień za dniem staje się coraz bardziej zagubiona. Akcja książki prowadzona jest w trzech liniach czasowych: chwilę przed wypadkiem, po wypadku i w nastoletniej przeszłości Anny. Początkowo wszystkie te elementy nie sposób ze sobą powiązać i nawet w momencie, kiedy gdzieś na horyzoncie pojawia się wspólny mianownik, ja miałam wrażenie, że brakuje tu płynności, a niektóre wydarzenia są naciągnięte. To, co najpierw było dla mnie intrygujące i zastanawiające, zaczęło przypominać chaos. Musiałam nieźle się nagimnastykować, by to wszystko poukładać s...

× 1 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-29
7 /10
Przeczytane

Żałobnica - słowo skojarzyło mi się z pięknym, czarnym motylem, ale to nieprawda. W Wiki piszą, że to czarna papuga (Calyptorhynchinae) z rodziny kakadu.
U Małeckiego „Żałobnica” to Anna - piękna i tragiczna kobieta w żałobie, która właśnie pochowała zmarłego w wypadku męża. Cała historia napisana jest z polotem i nie byle jaką wyobraźnią. Dzięki mrocznemu klimatowi, niedopowiedzeniom i stopniowemu, bardzo powolnemu odkrywaniu tajemnic z zamierzchłej i nieodległej przeszłości, powieść trzyma w niepewności i napięciu.

Główna bohaterka, mimo iż wcale nie kryształowa i swoje ma za uszami, wzbudziła moją sympatię i współczucie, do czego z pewnością przyczyniła się świetnie spisująca się lektorka - Anna Dereszowska. Kibicowałam jej, trzymałam kciuki, żeby się nie dała i bardzo nie chciałam, żeby okazało się, że to ona jest morderczynią.
Trochę gorzej jest z pozostałymi postaciami. Zapowiadało się ciekawie, ale ostatecznie Żałobnica - Anna zdominowała powieść tak mocno, że nie zostało już miejsca na rozwinięcie się innych bohaterów. Matka, szef, mąż nieboszczyk, pasierbica, za mało mi ich było, przede wszystkim motywów ich działań. Nie usatysfakcjonowała mnie też postać mdławej pani komisarz, w powieściach lubię policjantów z charakterem.
Denerwowały mnie wątki poboczne, które ostatecznie prowadziły donikąd oraz brak odpowiedzi na kilka frapujących mnie pytań. Poksiążkowe odczucia popsuło też zakończenie, wprawdzie zaskakujące, ale przede wszystkim mnie ro...

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

...przyjaźnie na wieki, nawet te pielęgnowane, trwają zaledwie kilka lat.
Przeszłość jest jak kotwica.
"Prawda nie zawsze wyzwala, częściej ma niszczącą moc".
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl