Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "chce kartki na mamy", znaleziono 248

Jesteś jednym z nas. Teraz będziemy torturować cię emocjonalnie. Nie mogli dać mi kartki okolicznościowej czy coś w tym stylu?
DOSWIADCZENIE:sezonowa praca na poczcie Pan Bociana przy roznoszeniu kartek swiatecznych(powod zwolnienia:zapomnienie o dostarczaniu kartek),sezonowa praca w kwiaciarni Pani Motylek(powod zwolnienia;ukrycie w obawie przed niespodziewanym atakiem niezadowolnych klientow),sezonowa praca u.
Zdumiewające: przez te karty martwy człowiek może przemawiać do innych. Dopóki przetrwa książka, przetrwają też jego idee.
- W chwili spotkania człowiek jest dla nas pustą kartką. Początkowo nic o nim nie wiemy, ale z czasem zapisuje się na niej coraz więcej szczegółów.
Wszyscy jej mówili, że jest silna. Bo była silna. Silna jak cholera. Ale nawet silni ludzie mogą się posypać jak domek z kart.
Książka, gdzie na zżółkłej karcie Prawda jawi się otwarcie: Pieśń niosąca pokrzepienie Z pokolenia w pokolenie.
Pomiędzy dwoma krwawymi reżimami Wymieniam karty rękami splugawionymi pleśnią Ambitnie zgoła.
To ciekawe, jak łatwo jest mi wyznać kartce papieru to, czego nie odważyłabym się powiedzieć Ci prosto w twarz.
Koperta była całkiem zwyczajna. Biała, gładka w dotyku, nieco większa - pasująca raczej na ozdobną kartkę z życzeniami niż na list, ale Ursel czuła, że to właśnie on jest w środku. Nie żadna oprószona brokatem kartka, tylko arkusz papieru, może kilka, zapisany starannym, odręcznym pismem.
Każdy dzień jest darem. Otrzymujemy nową, czystą kartkę, a wraz z nim możliwość zapełnienia jej wdzięcznością.
Nasze życie jest jak zamki z kart. Czasem się wali z jakiejś przyczyny, a czasem zupełnie bez powodu.
Zdradzę ci sekret. Będziesz w gronie wielu mężczyzn, ale prawda jest taka, że to ty rozdajesz karty.
Uchyl drzwi do wyobraźni,
Bo już wiesz do czego służy.
Potem przyślij do mnie kartkę
Z najpiękniejszej swej podróży...
"Jesteś największym hazardzistą z nas wszystkich. Tylko Ty kładziesz na szali swoje życie. I to grając wyjątkowo marnymi kartami."
Nie powinno się rozdrapywać starych ran. Blizny najlepiej zostawić w spokoju. Wspomnienia były jak atrament przypadkiem wylany na puste kartki. Nieważne jak bardzo chciało się go zetrzeć – nie znikał. Co najwyżej powstawały dziury, których nie mogłem załatać. Nie po to przecież tyle pracowałem nad sobą, by teraz rozsypać wszystko jak domek z kart.
Wczoraj pan prokurator dał ciała, ale zamiast załagodzić sytuację, postanowił na bezczelnego pokazać wszystkim, kto tu rozdaje karty.
Ale ja się nie poddam!
Zrobię to,nawet jeżeli przez to ucierpi mój honor.Jedynie o czym nie mogę zapomnieć,to żeby nasze warunki umowy spisać na kartce…
(…) jak człowiek musi, to sobie poradzi. Nie ma się co nad sobą rozczulać, trzeba zacisnąć zęby i robić swoje. Grać takimi kartami, jakie życie rozdaje, i tyle.
Nie możemy obrażać się na los, że dla jednych jest łaskawy, dla nas zaś parszywy. Takie wylosowałyśmy karty. Nasza w tym głowa, by mimo wszystko wygrać nimi życie
Ostatnie kartki drukarka wypluła z takim jękiem, jakby chciała dać do zrozumienia, że i dla niej przyszła najwyższa pora na urlop.
Nie ma zbiegów okoliczności. Tylko los. Ale on gra zakrytymi kartami. Nie wiemy, jaka jest nasza rola w tym wszystkim, dopóki gra się nie skończy.
O tym, jak potoczy się akcja, decydują ułanki sekund. Cokolwiek zaplanujesz, choćbyś planował najdokładniej, jak potrafisz, może posypać się jak domek z kart.
Los rozdaje karty i może próbować sprzyjać pewnym zdarzeniom, ale ostatecznie jesteśmy wolni i sami decydujemy o sobie. Nigdy w to nie wątp.
Jaka jest przyszłość? To czysta kartka papieru, na której rysujemy kreski, ale czasami osuwa nam się ręka i kreski nie wychodzą tak, jakbyśmy chcieli.
Miasteczko jest brudne i wygląda na martwe. Jakby ktoś niedokładnie zamalował kartkę na szaro, zgniótł i rozprostował, dochodząc do wniosku, że może jednak coś z tego będzie.
Z opowieści kolejarza wynikało, że Bolesław sprzedawał podrobione przez siebie dokumenty, przede wszystkim kartki na żywność, które były wówczas najbardziej pożądanym towarem.
Krótka rozmowa pokazała jej, że tak naprawdę nie ma się czego obawiać. To ona rozdawała karty w grze zwanej życiem. Przynajmniej, gdy przeciwnicy byli znani.
Największe ryzyko to narodzić sie na ten świat - zuważyła Contessina, patrząc wprost na Michała Anioła - wszystko potem to tylko zwykła gra w karty.
To nie był sen. Nawet najgorszy koszmar senny nie może być aż tak potworny. To było życie. Jakby przeniesione wprost z kart jakiejś książki do rzeczywistości, ale jednak życie. Jej życie.
Jak to możliwe, że jedne rzeczy pamiętamy, a inne umykają ze wspomnień? Giną gdzieś, jakby kartka w umyśle, na której je zapisaliśmy, została wyrwana.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl