Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jakie pan znamy czas", znaleziono 57

Czasem nie mamy pojęcia co siedzi w duszy osób, które, jak nam się wydaje, znamy.
Tylko nie mów nikomu, że znasz prawdę!
Jeszcze nie pora, jeszcze nie czas - cicho sza!
Pragnęła się wydostać. O tak, bardzo tego chciała. Lecz czasem diabeł, którego już znasz, jest lepszy niż ten nieznany.
Wszystko, co robił, robił dla zabicia czasu. Znał wiele sposobów zabijania czasu, a niekiedy ludzi.
Wszyscy musimy czasem znosić porażki, a nie znam nikogo, kto lubiłby przegrywać.
Wszyscy musimy czasem znosić porażki, a nie znam nikogo, kto lubiłby przegrywać.
Czasem to dzieci prowokują księży. Znam przypadki, gdy nawet ośmioletni chłopcy czy dziewczynki kokietują. To księża bywają bałamuceni.
Przestrzeń i czas były - z jego punktu widzenia - jedynie rzeczami, które znał z opisów. Gdy chodziło o Śmierć, obie te rzeczy zaznaczały "Nie dotyczy".
Sam przez długi czas byłem pod jego wpływem. Widziałem i znałem różnych światłych ludzi, którzy pod jego spojrzeniem topnieli niczym wosk.
Zawsze fascynowały mnie twarze mojej matki. Miała ich tak wiele, a ja co pewien czas odkrywałem nową. Tę znałem jednak doskonale.
Czasem wydaje ci się, że doskonale kogoś znasz, pijesz z nim wódkę, rozmawiacie o wszystkim i o niczym, a później się okazuje, że nic o nim nie wiesz.
Nie chciał mi zdradzić gdzie ani jak, tylko że to kwestia czasu, zanim świat, jaki znaliśmy, zmieni się na zawsze, i naszym obowiązkiem jest wprowadzenie ludzi w nowy sposób życia.
– Znasz definicję szaleństwa, prawda? – pyta Jacob, pojawiając się koło mnie. – To robienie cały czas tej samej rzeczy i oczekiwanie różnych rezultatów.
Czasem spotykamy ludzi, co do których od razu mamy uczucie, że znaliśmy ich całe życie. O innych po prostu się ocieramy, niewiele czując i nie robiąc na nich większego wrażenia.
Czas był dziwną sprawą. Odbierał ludziom bliskich, zabierał wszystko, co znali, pozostawiając ich z samymi wspomnieniami. A wspomnienia bolały bardziej, niżby się chciało...
Nie pojmuję czasem, jak ktoś inny może ją kochać, śmie ją kochać, gdy ja kocham ją tak wyłącznie, tak gorąco, tak pełnym uczuciem; nic innego nie znam ani wiem, ani mam - prócz niej.
- Kim jesteście? - zapytała.
- Twoimi przyjaciółkami - mruknęła alchemiczka. - Tak mi się przynajmniej wydaje...
- Nie znam was...
- Nic nie szkodzi, czasem przyjaciół wybieramy sobie sami, czasem wybierają nam ich rodzice, a czasem przyjaciele pojawiają się nieproszeni, jakby zrodziły ich poranne mgły. I to jest właśnie ten trzeci przypadek.
Znam się na szalonych osobach. Mieszkałam z takimi przez długi czas. Te dziewczyny nie są szalone. Są zwyczajnie głupie. Podjęły głupie decyzje z głupich powodów. Chyba można by powiedzieć, że ja też jestem głupia.
Odwaga może się przejawiać na wiele różnych sposobów. Czasem oznacza poświecenie własnego życia dla czegoś ważniejszego, dla drugiego człowieka. Czasem to rezygnacja ze wszystkiego, co znałeś, ze wszystkich, których kochałeś,w imię czegoś większego. Ale czasem coś zupełnie innego. Czasem oznacza, że mimo bólu zaciskasz zęby i każdego dnia na nowo podejmujesz wysiłek, mozolną pracę na rzecz lepszego jutra.
Wiesz, czasem inni widzą lepiej to, czego my nie dostrzegamy. Życie jest za krótkie, by tracić je na wstrzemięźliwość. Każdy powinien mówić wprost o uczuciach. A to, że znacie się krótko, nie ma żadnego znaczenia. Czasem wystarczy chwila, by poznać kogoś lepiej niż ludzi, którzy są przy nas od lat.
Ale czasem to był tylko jeszcze jeden nóż wbity w pierś: zobaczyć fotografię kogoś, kogo nigdy nie weźmie się w ramiona, czytać na okrągło ich listy, aż w końcu znasz na pamięć każde pieprzone słowo.
... w tej samej chwili uświadomiła sobie, że chyba już czas skończyć z tą awersją. Zresztą czy naprawdę nie lubi kotów? Czy może po prostu ich nie zna? W dzieciństwie twierdziła, że nie lubi oliwek, ale tak naprawdę po prostu nie znała ich smaku.
Bracia Piksele, koty bliźniaki, pomagali czasem właścicielce księgarni z podłączeniem się do sieci. Bo trzeba przyznać, że choć pani Maryla świetnie znała się na książkach, w kwestii kociego internetu miała pewne braki.
Znam tego typu przyjaźnie - człowiek zawiera je na początku jakiegoś życiowego etapu, potem, w miarę upływu czasu, zdaje sobie sprawę, że nie ma z tymi osobami nic wspólnego, poza faktem studiowania na tej samej uczelni.
Dzień dobry. Nazywam się Golem Golem. Miło mi państwa poznać. -Cześć stary-rzucił Gilbert. -Znacie się?- zapytała oburzona po raz kolejny Klaudia. -Czasem przychodzi do szkoły zamiast Felixa. Nie zauważyłaś?
Łucja to jedyna osoba na świecie, którą czasem jednocześnie mam ochotę pogłaskać po głowie i rozszarpać na kawałki. Chociaż znamy się od podstawówki, ciągle mam wrażenie, że mogłybyśmy gadać godzinami i nie mamy dość.
Nasz zawód uczy pokory. Znamy przypadki, że nasi ludzie byli ciężko poturbowani, a ostatecznie wychodzili z opresji bez szwanku. Ale bywa czasem na odwrót, że można stracić życie z błahego powodu. Taką mamy pracę.
Kinga, powiedz, jak to jest możliwe? Pijesz jak facet, klniesz jak facet, znasz się na piłce jak facet, a czasem zachowujesz się jak najdurniejsza platynowa blondi z Manieczek? Miał ci wyznać miłość do grobowej deski z bukietem róż?
To serce, zanurzone w mroku, stanie się najpotężniejszym orężem, jakie znała Otchłań. Gdy Wy, traciliście czas na użalanie się nad sobą, kochanie i sądzenie nawzajem, DaltarienSeleranCatastra opracował dzięki szczątkom kryształu zniszczonego przez Quecka, nowy projekt.
Znałam wszystkie mechanizmy wychodzenia z anoreksji małymi krokami. W końcu niby przez dłuższy czas się do nich stosowałam. W końcu niby wyzdrowiałam. Tak naprawdę odzyskałam jednak tylko trochę kilogramów, ale w głowie dalej było ze mną źle. Potrzebowałam zmiany postrzegania świata. I powoli mi się to udawało.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl