Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "luzna dobrej", znaleziono 159

- (…) Robiłem dokładnie to samo, co ty. Byłem uparty jak osioł, nieustannie ćwiczyłem, zwyciężałem małe bitwy, które przychodziły po fali porażek. Ty też jesteś na dobrej drodze.
- Do dorosłości. To na pewno. Tylko czy ona czasem nie jest przereklamowana?
- Tato - powiedział Mietek. - Nie martw się. Będę miał za
to dobry uczynek i pójdę do nieba.
- Jakie niebo? Jaki Bóg?! Ty nie widzisz, co się dzieje? Ty
nie widzisz, że Boga już dawno tu nie ma?
A jeżeli nawet jest - staruszek zniżył głos - on jest po ICH
stronie.
Przeciskając się przez wąski otwór, pomyślałam, że może właściwie to jest powód, dla którego mama daje mi mało jedzenia: boi się, że jak będę gruba, to nie zmieszczę się w oknie i będę musiała spać na dworze. Mama chce tylko mojego dobra, pomyślałam, stając nogami w zlewie.
Przez pięćdziesiąt lat wiele dokonałam, ale w rzeczywistości niewiele doświadczyłam, bo przez większość czasu byłam trochę nieobecna - obawiałam się żyć w zgodzie ze sobą, przekonana, że nie zasługuję na dobre rzeczy, które mnie spotykają, i skupiona na gorączkowych próbach naprawienia wszystko, co złe.
- Sądzę, że sprawy są nieco poplątane, widzicie. Myśleliście jedynie, czy coś jest zgodne z prawem albo niezgodne. No więc jestem tylko żołnierzem i nigdy nie byłem zbyt dobrym, ale moim zdaniem tak bardzo się skupiliście nad tym, co jest legalne, a co nie, że w ogóle przestaliście się zastanawiać, co jest słuszne, a co nie jest.
Zrozumiałam też, kim dla siebie się stałyśmy. Wspólniczki nie rzucały wszystkiego i nie jechały na koniec świata dla jednej z nich. Koleżanki nie wydawały ostatnich pieniędzy żeby się wzajemnie ratować. Przyjaciółki nie ryzykowały życiem ani nie zabijały dla siebie. Byłyśmy siostrami, troche złośliwymi, bardzo różnymi i z mnóstwem traum oraz dziwactw, ale takimi na dobre i na złe. Byłyśmy rodziną.
Bądź szczęśliwym człowiekiem i kochaj swe życie. Czego z niego, co tylko się da - mieszankę dobra i zła. Z porażek wynoś nowe zwycięstwa i pozwalam, aby pragnienia kształtowały twą drogę.
- Dobra, niech będzie. - Nie wiem, dlaczego w tym momencie się zgodziłam. Do dziś nie wiem, czy przez deszcz, czy przez wielkie oczy Wery, czy po prostu byłam już zbyt zmęczona i myślami byłam już w swoim łóżeczku. Naprawdę nie wiem, dlaczego podjęłam decyzję, która miała odmienić los nas wszystkich.
Ucz się, bądź pilna i posłuszna, nie szukaj kłopotów, idź na uniwersytet, zbieraj dobre oceny i nie przejmuj się innymi. A najbardziej dorosłymi. Twoja matka zmywa podłogi, bo raz się zadurzyła, Rómulo Przystojniak jest przestępcą, a na mnie wystarczy spojrzeć.
Zaskakujesz mnie… Proponują Ci pracę w dzienniku paryskim i ty masz odwagę odmawiać…?! Będziesz mieć dobre wynagrodzenie i poważanie. Nie?… Nie chcesz…?! Wolisz być wolny? Wiec posłuchaj, oto historia o „Kozie Pana Seguin”. Odkryjesz cenę wolności.
Historie z przeszłości określają teraźniejszość. Nie wiadomo, co bardziej przeraża, to, co się stało, czy to, co się dzieje wokół ciebie. A kiedy wydaje się, że poznałeś prawdę, wtedy jesteś kompletnie zdruzgotany. Bo nie wiesz, co powinieneś zrobić. Masz wybór, tylko że nie ma dobrego rozwiązania. Może lepiej byłoby nie wiedzieć.
W normalnej sytuacji wzmianka o ognistych mrówkach byłaby genialną wiadomością. Franek słyszał o nich legendy: że są dobre, że pochłaniają ciepło, że pomagają stabilizować temperaturę naszej planety. Podobno dzięki ich pracy jest mniej trzęsień ziemi i wybuchów wulkanów. Same korzyści!
Ponownie jechałem bocznymi drogami, przez co straciłem jakąś godzinę, ale byłem pewny, że nie zatrzyma mnie żaden patrol policji. Przed dotarciem na miejsce zatrzymałem się na stacji benzynowej, aby zatankować samochód do pełna. Najgorsze, co by mnie mogło spotkać, to brak paliwa podczas ucieczki, a zakładałem, że takowa może się zdarzyć. Zadzwoniłem do Pitera, że niedługo będę na miejscu, ale co dziwne, miał wyłączony telefon. Na miejsce zajechałem około godziny 18:00, było już całkiem ciemno, co było dla mnie dobre, bo mniej rzucałem się w oczy. Podjechałem powoli niedaleko bloku, w którym znajdowała się serwerownia. Siedziałem w samochodzie dobre 10 minut obserwując okolicę, kiedy ktoś zadzwonił.
" - Za każdym razem, gdy spoglądam za siebie mam wrażenie, że zmierzam w niewłaściwym kierunku lub jedno słowo dzieli mnie od porażki. Od tego, co robię, zależy życie wielu ludzi, w tym i twoje. Nie mogę popełniać błędów.
- Ale będziesz je popełniać. Będziesz podejmować decyzje i czasami będziesz żałować swoich wyborów. Czasami wręcz nie będzie dobrego wyboru, a jedynie najlepsza z iluś tam złych opcji. Nie muszę ci mówić, że dasz sobie radę, bo sama o tym wiesz."
Oczywiście są też wspaniałe książki, w których nie ma ani kawałka dobrej opowieści. Od czasu do czasu czytaj dla samej opowieści, chłopcze. Nie bądź jak te snoby, które uznają tylko literaturę 'wysokich lotów'. Od czasu do czasu czytaj też coś dla samych słów, dla języka. Nie bądź jak głupole, którzy nigdy tego nie robią. A jeśli uda ci się znaleźć książkę, w której jest i ciekawa historia, i piękny język, traktuj ją jak największy skarb.
Ojciec wychował mnie jak żydowskiego syna, w miłości do książek i nauki. Nie byłam dobra w sporcie, więc zaczęłam nim pogardzać. A to nie akademicy reprezentują dzisiaj nasz kraj. Politykom, bez względu na opcję, tez nie idzie.
-Stać cię. Ale będziesz mi winien.
Obrócił się i spojrzał na mnie zimno.
-Co dokładnie?
-Niedługo mam urodziny, a to jest dobre miejsce na imprezę przy grillu. Co ty na to?
Napięcie opuściło jego twarz.
-Ale ty przynosisz alkohol. Jeśli pijesz, tak jak jesz, nie stać mnie na upijanie Cię na mój rachunek.
-"Na dzień dobry pijemy". Co za banda chlorów. Naród ochlapusów. Otworzy taki tylko gały i w banię od razu. Wszyscy narabani od świtu. A Węże robią, co chcą. Van Dyken wam tu taką Europę urządzi, że będziecie mieli po dzbanie co miesiąc na kartki.
Wtedy pojawiła się ona, moje zbawienie. Wiedziałem, że jest moim anio9łem, moim rozgrzeszeniem. Była wszystkim, co dobre. Jej głos, zapach, dotyk, jakikolwiek gest przenosiły mnie do raju. Los jednak postanowił nas testować. Wystawił mnie na próbę, rzucając wszystkie karty na stół. Byłem bezsilny.
Macierzyństwo wcale nie było dobre. Chciała stworzyć stronę internetową, rozpocząć kampanię na rzecz świadomości społecznej, opublikować biuletyn z wiadomością, że jeśli jesteś kobietą i będziesz miała dziecko, to stracisz wszystko, staniesz się zakładnikiem miłości: zadowolisz terrorystę tylko wtedy, kiedy oddasz mu całą swoją przyszłość.
Witaj detektywie! Ta książka pomoże Ci utrzymać umysł w dobrej formie. Wiesz, że mózg potrzebuje takiego samego treningu jak reszta ciała? Szukając rozwiązań zagadek, dasz mu niezły wycisk! Bądź dociekliwy, zadawaj pytania, główkuj, eksperymentuj... Myśl jak naukowiec!
Czy ma to jakąś jasną stronę? Cóż, przynajmniej nie muszę się marwić, że będę drżeć z zimna lub że od mrozu spierzchnie mi skóra. Śnieżyca robi wrażenie naprawdę srogiej, a ja staram się zawsze dostrzegać to, co dobre. Nawet siedząc w kutej na miarę klatce. Piękne więzienie dla pięknego trofeum.
Jest taka metoda układania konia, że kiedy z nim skończysz, masz prawdziwego konia. Na jego własnych warunkach. Dobry koń sam dojdzie do pewnych rzeczy. Człowiek może zajrzeć w jego duszę. Nie jest tak, że jak go masz na oku, to koń zrobi jedno, a jak nie patrzysz, to drugie. Koń wszystko robi zgodnie ze swoją naturą. Jak go doprowadzisz do takiego punktu, to zaś nie będziesz go mógł właściwie zmusić, żeby zrobił coś, co on uważa za zło. Będzie ci się sprzeciwiał. A jak go potraktujesz nie sprawiedliwie, to może nawet paść trupem. Dobry koń ma w sercu poczucie sprawiedliwości.
Zauważyłeś, jak słowa zmieniają swoje znaczenie, w miarę jak się starzejemy? Gdy byłem młody, to starość lokowałem w okolicach pięćdziesiątki. Teraz mam prawie pięćdziesiąt i starość to osiemdziesiąt lat. Gdy miałem dwadzieścia, miłość kojarzyła mi się z seksowna babka i dobrym małżeństwem. Teraz kocham tylko moja prace, Chucka i to drzewo. Tyle mi starcza.
- (...) Powiedziałem przed chwilą, że nie nie wszystkie zasady równowagi Szerni są ujęte w Przedmiotach. Twierdzę tak (nie ja jeden) dlatego, że rozum, a więc i świat, nie trwa w równowadze, pamiętajcie. Coś tu jest wyraźnie sknocone.
- Brakuje... dobra? - zagadnęła Ridareta.
- Brakuje aktywności - rzekł z naciskiem Tamenath. - Złem jest tylko brak równowagi. Nadmierna aktywność bądź pasywność burzy równowagę. Nadmiar dobra jest złem, tak samo jak niedobór.
Czasami warto poświęcić coś swojego, aby pomóc innym. Może oni mają jeszcze gorzej niż my. Nawet jeśli przez to będziemy mieć później trochę problemów. Bliscy nie zawsze muszą rozumieć nasze decyzje. Ważne, aby były one słuszne i abyśmy sami byli z nich dumni. Wiedz, kochanie, że dobre uczynki, prędzej czy później, ale jednak, zawsze powracają.
Z pewnością przeczy to wszystkiemu, czego się nauczyliście, ale dobro i zło istnieją. Sam fakt, że nie znacie odpowiedzi, a może nawet, że nigdy nie będziecie jej znali, nie czyni z waszych odpowiedzi prawdy, ani nawet półprawdy. W istocie wszystko jest prostsze. Jesteście w oczywistym błędzie.
Tego wieczoru byłeś taki jakim cię znałam... Dobry i niedobry, egoistyczny jak ci wszyscy, których powołanie odsuwa od zwykłego życia...Bez takiego życia, nawet wy się nie potraficie obejść. Zaczynacie tęsknić za czarnym chlebem, za zwykłym. czystym uczuciem. Nikt nie potrafi do niego wrócić, nie ma drogi powrotu, ale któż tego nie próbował?
- O, zakochałaś się. Więc to już ten etap. - Zaśmiał się drwiąco - Ale wiesz co, Eden? Rób sobie, co chcesz. Ja nie będę wokół ciebie skakał. Nie jesteś księżniczką, by za tobą biegać, żebyś się mogła zastanawiać, czy łaskawie przyjąć mnie na audiencji, czy olać temat. Polubiłem cię, bo wydawałaś się szczera i dobra, a okazało się, że byłaś jedynie laską do łóżka. Najwidoczniej pasowała ci taka rola(...)
Powiedzmy tylko, że gdyby ci naukowcy wykorzystali swój geniusz w sprawie dobra, a nie zła, samochody jeździłyby na parę i zostawiały świeży kompost, nikt by nie chorował, nie byłoby głodu, wszystkie budynki stałyby się odporne na trzęsienia ziemi, bomby i powodzie, a cała światowa gospodarka przeszłaby radykalną zmianę i środkiem płatniczym byłaby czekolada.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl