Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "palce tego", znaleziono 162

- Ach, więc to jest flirtacja?... - przerwał. - To, co robi kobietę podobną do restauracyjnej serwetki, którą każdy może obcierać usta i palce?... To jest flirtacja, bardzo dobrze!...
Zauważyła, że jej przyjaciel znowu patrzy na Kaję jak na ciastko, które ma ochotę zjeść. Albo jak na piękny obraz, którego chciałby dotknąć z nadzieją, że ubrudzi sobie palce.
,,Uśmiecha się do mnie ciepło i splatamy palce naszych dłoni. Idziemy krok za krokiem, noga za nogą. Czysty umysł, bez pośpiechu. Idziemy naprzód.''
Splotłem jej palce z moimi, dziękując za pomoc, której teraz mi udzieliła. Kiedyś to ja nie pozwoliłem jej się rozsypać, teraz to ona trzymała mnie, nie pozwalając zapaść się w ciemną otchłań. ❤️
Boże, dlaczego ten świat jest taki bezwzględny? Dlaczego tak chętnie przytrzaskuje ludziom palce, z taką rozkoszą wciąga ich w tryby i przerabia na miazgę?
- Ludzie czasem zmieniają podjęte wcześniej decyzje - rzucił sfrustrowany, zatapiając palce w swoich gęstych kasztanowych lokach.
- Ale nie ja - powiedziałam już spokojniejszym tonem.
,,Lodowate palce lekko musnęły kark księdza. Karras odwrócił się. Czego się boję? Lęk? Czy to był lęk?
-Nie, to nie strach - powiedział demon i uśmiechnął się. - To byłem ja".
Kokaina, biała jak proszek, który upaja i zabija. Kokaina, kobieta bierna, nieodpowiedzialna jak przedmiot, jak koniuszek palca maczany w truciźnie i zabijający każdego, kto go dotknie.
- A zrobiłaś coś jeszcze? - zapytał drwiącym głosem - Krzyczałaś? Broniłaś się? Próbowałaś go odepchnąć, uderzyć, wsadzić palce w oczy? Czy może tylko powiedziałaś "nie", ale tak cichutko, żeby cię przypadkiem nie usłyszał?
Głowa jej pulsowała. Greta miała wrażenie, że gdyby ukuła się igłą w opuszek palca, całe mieszkanie zalałaby wielka rzeka krwi. Nie potrafiła wyłączyć myślenia.
Nigdy nie przypuszczał, że pisanie jest takie męczące. Przecież tylko się siedzi i klepie w klawiaturę, więc zmęczenie najwyżej powinno iść w palce. A jemu najwyraźniej poszło w głowę.
Nie wiem, jak ta mała to robi, ale owija mnie sobie wokół palca. Nie, żebym miał coś przeciwko siedzeniu sam na sam z tą złośnicą, ale to dla mnie nowość, że ktoś tak zupełnie bezinteresownie się o mnie troszczy.
Może po prostu traci rozum, a wszelkie nadzieje i plany na przyszłość przeciekają jej przez palce? Może w końcu ugina się pod nićmi świata, które, cios za ciosem, mielą jej serce na proch?
O zmierzchu krzyk jest jeszcze gorszy, zwłaszcza gdy nie widzisz, kto i do kogo krzyczy. Głos rozchodzi się wokół i masz wrażenie, jakby posiadał lepkie palce, które chcą cię pochwycić.
Mówiła mi, że mam w sobie dość siły, by zmierzyć się z całym światem, a jeśli świat zasłuży, mam go po prostu kopnąć. I mocno podkulić palce, by to świat zabolało bardziej niż mnie.
Trawiąc usłyszane informacje, nie byłem pewien, czy mam ochotę się roześmiać, czy zacisnąć palce na szyi partnerki. Nie lubiłem, gdy ktoś robił ze mnie debila, a ona ewidentnie to teraz robiła.
Niby wiedziałam, że ludzie, którzy wkładają palce do gniazdek elektrycznych, nie zapinają pasów czy prowokują drapieżniki to... debile. Czemu więc w stosunkach damsko męskich zawsze nie mogłam się powstrzymać przed podobnymi zagrywkami.
Bezwiednie, całkowicie okręciła sobie mnie wokół palca, nieświadoma tego, że jej strach puka do drzwi moich ukrytych pragnień, a jej słodycz roztapia lód w moim sercu i ucisza głosy w głowie.
Serce wali mi tak, jakbym biegała. Pocą mi się dłonie, a palce rozwierają się i zaciskają, próbując chwycić coś, czego tu nie ma. Co? Nie wiem. Wszystko jest pogrążone w mroku, a jednak w oddali coś dostrzegam.
Cień.
Osobę.
Loki stanął na palce i pocałował Gabriela. - Aniołku nie rób scen. Jak możesz być tak małostkowy?
- Jeszcze raz mnie pocałujesz - Gabriel ze wstrętem wytarł policzek - a zobaczysz, dlaczego zwą mnie posłańcem śmierci.
Pro­szę, niech pan nie myśli o ju­trze – po­wie­dział cicho, ob­li­zu­jąc wargi. – Bo czło­wiek myśli o ju­trze, a dzi­siaj prze­pły­wa mu przez palce. Robi rze­czy, któ­rych nie chce robić, bo sądzi, że ina­czej nie można.
Każdy z was musi zdecydować, gdzie stanie (...). Prosimy tylko, byście nie zgodzili się dłużej klęczeć. To wy jesteście ludem. Macie władzę. Otwórzcie oczy. Otwórzcie umysły. A potem zaciśnijcie palce.
... nagle zrozumiała, że wyrzuciła poza nawias życia sześć osób, lekkim ruchem palca naciskając spust, tak jak gracze, wziąwszy do ręki talię kart, w pierwszej kolejności wyrzucają niepotrzebne płotki.
Przyjaźń to kiedy jest się siostrą i bratem, to dwie dusze, co się dotykają, nie zwlekając w jedną, to dwa palce u reki. (...) A miłość... To być dwojgiem, co się w jedno zlewają. To mężczyzna i kobieta stopieni w jednego anioła. To niebo!
Poszedłem dziś jako wolny słuchacz na salę wykładową. Katastrofa! Ci wszyscy rzemieślnicy i robotnicy, którzy nie potrafią dobrze pisać w normalnych warunkach, łamali sobie palce podczas ćwiczeń szybkiego pisania.
A więc wyrwano mnie z miejsca bez wyjścia, w którym mnie przedtem uwięziono. Ale gdzie indziej też będę ja w więzieniu. I nigdy nie uda mi się uciec. Wszędzie czekają cierpliwie silne palce i potężne ręce, by wycisnąć ze mnie życie, zadusić na śmierć.
– Kiedy ja, pro­szę cioci, nie ko­cham pana Or­le­wi­cza – oznaj­mi­ła po­tul­nie Nina, wy­ła­mu­jąc sobie palce i przy­gry­za­jąc usta. – Mi­łość to mrzon­ka z mar­nych po­wie­ści­deł, któ­ry­mi na­bi­jasz sobie głowę. Praw­dzi­we przy­wią­za­nie przy­cho­dzi po ślu­bie.
W moim wieku częściej wraca się do przeszłości. Lubię w niej grzebać. Szczególnie jeżeli dotyczy bliskich mi ludzi. Tak naprawdę przeszłość to jedyne, co nam zostało. Teraźniejszość z każdą sekundą przecieka przez palce, a przyszłości nie znamy.
Waga waży sprawy każdego człowieka z osobna, sprawy jego jedyna, waga waży, albowiem jest od ważenia, pieczesz ciasto, tak się zdarza, pieczesz ciasto, gdy mierzysz ważysz odważasz wagą, nie możesz palca dać tam, gdzie mąka z jednej strony, z drugiej odważnik, przecież wiesz o tym, nie możesz dać palca do mąki, bo źle zważysz, spowijesz swój wypiek w glątwach zakalcowych, odmierz źle, zakalec wyjdzie, powiesz oburzony: sprawy to przyziemne, nic nikogo nieobchodzące!
Czuła się tak, jakby przypadkiem zobaczyła parę podczas miłosnego aktu - to przecież żenada, gdy dwoje dorosłych ludzi ślini się i jęczy, wkładając sobie w różne miejsca palce i języki, a na dodatek to, czym się sika.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl