Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pan tropie", znaleziono 50

Po co iść tropem tego, co się już skończyło ?
(...) czasami jednoznaczne tropy są najmniej znaczące.
W większości spraw widzisz jasno, jakim tropem podążać. Wiadomo kto, co zrobił, a w najgorszym przypadku, gdzie powinieneś szukać. Ale nie tu. Tu są same ślepe uliczki i mylne tropy.
W większości spraw widzisz jasno, jakim tropem podążać. Wiadomo kto, co zrobił, a w najgorszym przypadku, gdzie powinieneś szukać. Ale nie tu. Tu są same ślepe uliczki i mylne tropy.
Być może to zbieg okoliczności, ale na płaszczyźnie przestępczej nie ma przypadku, są jedynie tropy kształtujące mapę zbrodni.
,,Cudnie - pomyślał Waldemar. Alkoholik, schizofrenik i kibol na tropie demona... Brzmi jak początek kiepskiego dowcipu."
"RUJA" Wirując na parkiecie ociera się, wpuszcza w ramiona, lgnie, aż poczuje samczy zapach - nie zgubi tropu.
Wojownik nie daje się zbić z tropu i nie przestaje dodawać otuchy innym, bowiem to najlepszy sposób, by pobudzać do działania samego siebie.
Moja pewność siebie zbiła ich z tropu. Zwierzę potrafi być zawzięte i przebiegłe, ale na to, by kłamać w żywe oczy,trzeba być stuprocentowym człowiekiem.
"Największe marzenie? - Z tego pytania byłam bardzo
dumna, bo wiedziałam, że jego z tropu. Wymagało przemyślenia.
-Żeby Cię pocałować
- Nie ma w tym nic śmiesznego.
- Owszem ale się zarumieniłaś"
Cieszyła go ta adrenalina, napięcie i zachwyt związane z odkrywaniem oraz podejmowaniem nowego tropu, chwytaniem kolejnych nitek i starannym docieraniem do kłębka.
Jutro będzie tu wielki festyn, a jedną z atrakcji ma być Polowanie na Mordercę. Będzie oczywiście Ofiara. Tropy. I Podejrzani. Takie klasyczne typy, wie pan: Wamp, Szantażysta, Młodzi Kochankowie, Posępny Lokaj i tak dalej. Po zapłaceniu pół korony za wstęp ogląda się pierwszy Trop, a potem trzeba znaleźć Ofiarę, Narzędzie Zbrodni oraz powiedzieć, kto jest Sprawcą i wskazać Motyw.
Wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Eryk zachowywał się w ten sposób tylko w jednym przypadku. Wtedy, gdy trafiał na trop nowej zagadki. Niesamowity, wręcz nadprzyrodzony instynkt nigdy go nie zawiódł.
DISMAS. Znalazł coś. Z otchłani przeszłości wydobył mordercę, sprawcę potwornych zbrodni. A teraz naprowadzi jego zespół na trop jak sforę młodych psów. Polowanie się zaczęło.
- Szkoda tylko, że nie przyszło ci do głowy podnieść dupsko i pójść za tropem- dodałem.
- Przyszło- odparł bliźniak i rozgryzł źdźbło trawy.- Ale potem niby poszło...
Jeśli Naumanowi wydaje się, że zbije mnie z tropu, to będę zmuszony go rozczarować. Wiem, jak było, i nie zamierzam zmieniać swojej wersji. Podobno prawda jest tylko jedna, a wszystko zależy jedynie od jej interpretacji. Czyż nie?
Informacje zebrane w pierwszych godzinach śledztwa są najbardziej przydatne. Później tropy stopniowo blakną, a szczegóły znikają w gęstej mgle, która uniemożliwia dotarcie do prawdy.
(...) życie podsuwa najbardziej banalne tropy, żeby zaserwować nam najwspanialsze możliwości. Ponieważ serce mężczyzny czy kobiety nie potrzebuje wypatrywać znaków. Czasami wystarczy odnaleźć się wśród miliardów ludzi.
Posłuchaj mnie uważnie. Przyzwyczaj się do tego, że tu nie ma i nie będzie nic pewnego. Że błądzimy po omacku. Że nigdy nie będziemy mieć pewności, że trop, który chwycimy, dokądkolwiek nas zaprowadzi. Ale będziemy nim iść, a nie siedzieć na dupach i jojczyć, że to nie ma sensu.
Morderstwo rzecz straszna, oczywiście, ale zamiast przerażenia rosło w niej coś jednak zgoła innego: czuła się znów jak sędzia śledczy na tropie. Niestety, kiedy dojechali na miejsce okazało się, że rola sędziego śledczego została już obsadzona.
Życie to iluzja, nie wiesz, gliniarzu? Każdy udaje, że jest kimś innym, a do tego robi różne sztuczki, żeby inni w to uwierzyli. Twój morderca to też iluzjonista. Tak zakręcił, namieszał, zmylił tropy, zaczarował, że został nieznany.
Za dużo w tym mieście ścieżek, za dużo tropów, ulice zmieniają się w biblioteki wypełnione podziwianymi książkami. Czytane strony prowadzą do miejsce o odmiennym dziś wyglądzie, linie papilarne literatury i życia nie nakładają się na siebie.
Następna rzecz: morderca zawsze pozbywał się ciała, wrzucając je do wody. "Ten łajdak wie, że jesteśmy na jego tropie; wie to bardzo dobrze i nie chce wpaść. Chce kontynuować, jeszcze i jeszcze. To pewne, że znów zaatakuje: to jest silniejsze od niego." Inspektor potrząsnął głową w bezsilnej złości.
Pomyślał, że czasami (...) zło też się boi.(...) Tak, teraz zło czuło lęk. Chowało się, podrzucało mu fałszywe tropy. Myślało, że jest głupi. Jak bardzo się myliło! Zło czuło strach.Pierwszy raz od dawna. Zło wiedziało, że nadchodzi dzień sądu. Tym bardziej się bało.
Szymon Solański ledwie zdążył wypowiedzieć sakramentalne "tak", zaraz potem zniknął jej z radaru. Wyparował w mrok Puszczy Augustowskiej z przyczepy kempingowej, w której spędzili noc poślubną. Róża zrobiła wszystko, by odnaleźć detektywa. Nie trafiła jednak na żaden trop.
Wiedział, że nowy przydupas Sznajdera to młokos, świeżynka, jak on sam zwykł określać policjantów na poziomie Milla. Postanowił się zabawić. Podszedł do zirytowanego i zbitego z tropu posterunkowego. Spojrzał mu głęboko w oczy i poczekał aż pojawi się w nich strach. Taki, jaki lubił.
-Zwykle kiedy przestępcy pozostawiają jakieś wskazówki, czynią to z dwóch głównych powodów- zaczął. - Po pierwsze, żeby zadrwić z policji i rzucić jej wyzwanie. Uważają się za niezwykle sprytnych. Wierzą, że nie zostaną złapani. Traktują to jako grę. Wskazówki podbijają stawkę, czynią grę bardziej pasjonującą.
- A drugi powód?
- Żeby zagmatwać sytuację, zbić z tropu policję. Wskazówki są często pozbawione sensu, ale my o tym nie wiemy. Sprawcy mają świadomość, że jeśli pozostawią coś pozornie znaczącego, policja będzie musiała sprawdzić ten trop. Cenny czas zostanie zmarnowany na próby rozszyfrowania każdej zmyślonej, zagadkowej wskazówki, którą pozostawią.
Ksywę zawdzięczał swojej nieustępliwości. Nadał mu ja dawny partner Mirek Tyczyński. Twierdził, że Nawrocki jest niczym chart lub inny pies myśliwski. Jak złapie trop, będzie dążył do celu, czyli do złapania sprawcy. Nie miało znaczenia, jakie trudności wystąpią po drodze, Nawrocki szedł przed siebie, nie zważając na nic. Ksywa się przyjęła.
- Przepraszam, ale dlaczego powiedziała mi pani "Dzień dobry"?
- Dlatego, że nie jestem tutejsza - odparła.
- Naprawdę? -spytałem zbity z tropu.
- Przyjechałam rano z Pragi do córki i zięcia - wyjaśniła rzeczowo.
- No ale skoro pani nie jest tutejsza - nie dawałem za wygraną - to po co pani mówi ludziom "Dzień dobry"?
- No bo ja własnie chcę być tutejsza.
- Przepraszam, ale dlaczego powiedziała mi pani "Dzień dobry"?
- Dlatego, że nie jestem tutejsza - odparła.
- Naprawdę? -spytałem zbity z tropu.
- Przyjechałam rano z Pragi do córki i zięcia - wyjaśniła rzeczowo.
- No ale skoro pani nie jest tutejsza - nie dawałem za wygraną - to po co pani mówi ludziom "Dzień dobry"?
- No bo ja własnie chcę być tutejsza.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl