Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez przed lustra", znaleziono 73

Jeśli słyszysz sto razy, że nie jesteś nic warta, to za którymś razem, patrząc w lustro, myślisz, że to prawda.
Wszyscy tkwili w błędzie, a okna, przez które wyglądali, okazały się lustrami odbijającymi ich obsesję.
Jest niezwykle wdzięczną klientką, która często powtarza, że to dzięki mnie osiągnęła sukces, choć ja wolę twierdzić, że jedynie trzymam lustro. To ona się w nim przegląda.
Człowiek ma tylko jeden honor. Kłamstwo, to broń tchórza. Najważniejsze jest nie to, co myślą o Tobie inni, lecz to, co Ty widzisz, patrząc w lustro.
Ona wychodzi przed czwartą, ja siadam na balkonie i zaczynam pisać. I robię to tylko po to, by coś poczuć. Poza nienawiścią, którą katuję się, patrząc w lustro.
To nie mary widzę wokół siebie, kiedy patrzę w lustro, tylko brak samoakceptacji. Rozczarowanie. I pancerz, który nakładam, by udawać silniejszą, niż jestem.
... jak ci w dzieciństwie ktoś powie z uśmiechem, że masz pucołowatą buzię, to potem już do końca życia, jak patrzysz w lustro, zastanawiasz się, czy to widać.
Jak ci w dzieciństwie ktoś powie z uśmiechem, że masz pucołowatą buzię, to potem już do końca życia, jak patrzysz w lustro, zastanawiasz się, czy to widać.
Bryły lodu stawały się lustrami , co odbijając promienie pod wszelkimi kątami i we wszystkich kolorach poruszały się zgodnie z wolą prądu.
Czuła, że wygląda na nawiedzoną, wychudzoną i romantyczną, i tak by było, gdyby jeszcze schudła o trzydzieści funtów. Była przekonana, że cierpi na anoreksję, ponieważ, gdy tylko spoglądała w lustro, widziała w nim tłustą kobietę.
Biblioteka była wymieniana jako jedno z najpiękniejszych wnętrz w Szwecji. Z jednej strony prostokątnego pokoju mieścił się kominek, nad którym wisiało wielkie lustro w rokokowej ramie.
Nie mogłam spojrzeć w lustro,czułam do siebie odrazę.Ta misja mnie zmieniła.Juz nigdy nie będę tą samą Victorià co kiedyś.Manu miał rację,mówiąc,że nie wrócę już taka sama
W gruncie rzeczy zawsze zdajemy sobie sprawę, czym tak naprawdę jesteśmy. Dlatego tak trudno jest patrzeć innym w oczy, bo niczym lustro, odbijają to, czego tak bardzo nie chcemy widzieć.
Łatwo obarczyć winą za nasze niepowodzenia zły los albo stłuczone lustro. Czy uda się nam kiedyś pozbyć genu "zabobonu", który tkwi zakorzeniony w naszym gatunkowym kodzie?
- Popatrz w lustro, potem na pesel. Naprawdę dziwisz się, że tak cię nienawidzi? Ja ani trochę. Przecież jemu już bliżej niż dalej, a ty masz przed sobą prawie całe piękne życie.
O żonatym mężczyźnie, który darzył wielkim uczuciem żonę, lecz mógł kochać się z nią jedynie raz w miesiącu, ponieważ uzależnił się od seksualnych fantazji na temat jej ciała przed hotelowymi lustrami podczas licznych delegacji.
Myślałam: Ona może mieć wszystko. Stałam z boku i Cię obserwowałam. Widziałam, jak lśnisz na korytarzach i gnijesz w toaletach, gdy patrzysz w lustro. I wtedy zrozumiałam. Ty chciałaś mieć nic, chciałaś być zwyczajna, kochana.
Na biurku leżał podręcznik dla ogrodników, otwarty na róży odmiany „Pan Lincoln”. Wciąż stało na nim także okrągłe lustro oraz pudełko z farbami. Jednak kartka papieru rysunkowego, na którym jeszcze przed chwilą malowała różę, była zupełnie pusta.
Cień gwałtownie zerwał się w jej stronę. Nim kobieta choćby drgnęła, przyłożył do jej policzka brzytwę. Następnie drugą dłonią wyciągnął przed nią lustro - tak, by odbiła się w nim jej twarz. W półmroku ledwie rozpoznała własne rysy.
Widzimy wszystko jakby w zwierciadle, niejasno. Czasami możemy zajrzeć przez lustro i zobaczyć odrobinę tego, co jest po drugiej stronie. Gdybyśmy całkiem wyczyścili zwierciadło, zobaczylibyśmy o wiele więcej. Ale wtedy nie moglibyśmy już widzieć siebie.
W holu spojrzałam w lustro i nie rozpoznałam się w eleganckim kostiumie. Tak ubierają się ludzie prowadzący niezbyt czyste interesy po to, by przykryć swoje brudne myśli. To pewnie kwestia zachowania równowagi; schludność zewnętrzna przeciwko wewnętrznemu chaosowi.
Nie takie życie sobie wybrałam. Nie takiego życia chciałam dla siebie, ani dla niej – dokończyła, starannie obciągając rękawy koszuli. Przez chwilę jeszcze patrzyła w lustro, spojrzeniem przekonując sama siebie o słuszności swoich decyzji. Później dokończyła makijaż.
Przypominał sobie niezliczone chwile, kiedy zastanawiał się, dlaczego tak bardzo kocha Lustro życia. Nie było niczego bardziej ekscytującego, brutalnego i podobnego do prawdziwego życia. Ach, jakim był idiotą! Uwielbiał tę grę, bo nie była prawdziwym życiem. I w niczym go nie przypominała. Ani trochę.
-Dla ciebie, bękarcie, to zwykła mętna chmura. A dla mnie ten tuman jest przejrzysty niczym lustro.
-Współczuję ci -rzekłem serdecznie, ignorując jego pełną jadu pogardę. -Wolałbym widzieć mgłę niż twoją twarz codziennie z samego rana.
- A co mu się stało?
- Ponoć wypił na raz dziesięć litrów samogonu i szalał po wsi, aż ktoś wreszcie pokazał mu lustro i starzec padł na swój widok jak rażony piorunem.
Jakub poczuł swędzenie sumienia i podrapał się w tym miejscu po głowie.
Zemsty – przeszło jej przez myśl. To było właściwe słowo. Jednak zemsta była czymś, czego potrzebowali tylko ludzie małostkowi i powierzchniowi. Nie była taka. Całe życie ciężko pracowała na to, by się taką nie stać. Rzuciła w lustro ostatnie, pogardliwe spojrzenie. Bez słowa wyszła z pokoju.
Kobieta ubrana była w kremowy kostium, a mężczyzna miał na sobie jasnoniebieską sportową marynarkę, ale ich ubrania pokrywała krew. Zresztą była nią zbryzgana cała kabina windy, od podłogi aż po sufit. Na lustrach widać było mnóstwo krwawych odcisków dłoni.
"Świadomość tego, że jest się dobrym, to nie wszystko. W pewnym momencie chcesz, żeby dostrzegł to też ktoś inny. Kiedy docenia cię ktoś, kogo podziwiasz, zmienia to sposób, w jaki postrzegasz samą siebie. [...] Nic nie daje większego kopa. Naprawdę tak sądzę.
Wszyscy chcą, by ktoś potrzymał przed nimi właściwe lustro."
Byłoby lepiej, gdyby okazał się tępym chamem... znacznie lepiej. Dziewczyna znalazłaby inny ideał albo nadal kochała wizerunek śpiewaka. A tak... to było jak lustro. Miłość do odbicia.Sprawiedliwego i czystego. Naprawdę znalazła swój ideał, odnalazła swoje marzenie, A marzenie można kochać na odległość.
Positano jest miejscem długich zmierzchów. Słońce, przechodząc przez masywną ścianę gór, błyszczy oślepiającym światłem, przedwczesny cień
kładzie się na ogrodach, a masa morskich wód służy za lustro zapalające i godzinami pali biele i róże domów, zieleń drzew cytrynowych, rdzawą
czerwień skał.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl