tak 3 sztuki -----dostawa z biblioteki:):) masz namiot?
Ja jestem otwarty na każdą formę sztuki 😉
To naprawdę dzieła sztuki.
A czy jest jeszcze jakieś dzieło sztuki, które aż się prosi o umieszczenie go w powieści?
Mea culpa, miałam na myśli sztuki plastyczne
A na dobranoc, dla dzisiejszych miłośników sztuki, mam "upiornego" Friedricha
Może nie dzieło sztuki, a pojedyncza okładka wygląda beznadziejnie, ale za to w komplecie...
Więc można się spodziewać, że powstanie jeszcze nie jedna powieść, która narodzi się z fascynacji dziełem sztuki?
2/3 -ma psa -zna się na historii sztuki -lubi spacerować
Casablanca jest na podstawie sztuki: Murray Burnett "Everybody Comes to Rick's"
Jest to kopia ikony, a każde dzieło sztuki pięknie prezentuje się na okładce.
e-booków jest 3 sztuki.
Malarz (zapomniałam nazwiska) z "Kiedy byłem dziełem sztuki" Schmitta!
<zaniemówienie> extra są a ta papuga to dzieło sztuki :D
Ja w prenumeracie kupowałam "historię sztuki" i Arcydzieła Wielkich Myślicieli.
Jeśli ktoś polował na: @Link @Link to do Klubu właśnie wpadły dodatkowe sztuki.
Akurat ten punkt wymyślony został przez Antytoksynę;) W dodatku miała na myśli tylko sztuki plastyczne, ale nie było to sprecyzowane od razu i wyszło ...
Nie sądziłem, że doczekam chwili, gdy Novae Res znajdzie się w "okładkowych dziełach sztuki" i to zasłużenie.
Sama ilustracja to akurat jakieś dzieło sztuki, ale związek z tytułem dość niejasny.
u mnie było skromnie, tylko 2 sztuki "Gra Anioła" C.R.
Jak mnie jakiś zabytek (albo i współczesne dzieło sztuki) zafascynuje, to już muszę o nim pisać...
jakie dzieło sztuki będzie towarzyszyło czytelnikom podczas czytania?
wiem ze ciezko, gdyby bylo latwo, nie byloby sztuki
W "Cieniu gejszy" Anny Klejzerowicz są nawiązania do japońskiej sztuki oraz wojny rosyjsko-japońskiej ;)
moje drogie trzeba nabyć umiejętność sztuki kulinarnej ponieważ przez żołądek do serca mężczyzny!
Na te sztuki jestem za cienka w uszach. :( Tutaj trzeba palca Pierwszego Uuka albo nawet samych Nadrektorów.
Można je kupować na sztuki albo w półkilowym worku, jakby co. :)
Ja zaraz myślę o chińskich filmach sztuki walki, z obowiązkowym pojedynkiem w bambusowym lesie... :)
Pytanie za sto milionów: o czym tak myśli ten bez wątpienia wybitny specjalista sztuki medycznej?
Ale to po prostu ekranizacja sztuki, nic wyjątkowego.