Wygląda więc, jakby czytali ;-))) A w ogóle to ja gorąco wierzę, że muszą być mocno zaciekawieni tym, jakie są kobiety i o czym gadają i dumają przy ...
Weź mnie już weź, chcę każdej Twojej części, każdego słowa, palca, muśnięcia wargami, spojrzenia od którego cała płonę, weź mnie przygnieć do łózka, d...
Nie jest to coś, co każdy może od tak przeczytać, czy wysłuchach (chyba, że ma mocne nerwy).
Test bojowy sprzętu wyprodukowanego w barcelońskich stoczniach: nowe, organiczne filtry mają umożliwić efektywne prowadzenie działań na pograniczu prz...
A teraz druga strona medalu.
Oczko granatu ma kolor czerwonego wina, mocny, wręcz bordowy, a w świetle dnia wygląda jak zastygła kropla krwi.
W drodze była Basia.
Otóż (a film już obejrzałam) Lech Majewski w najnowszym „eksperymencie” – bo tak mówią krytycy- ożywił obraz „Droga Krzyżowa” Pietera Bruegla.
. - Ten tutaj też był mocno zamotany w temat, dalej wjeżdża biskup Jelonek z tematami do szybkiej ekstrakcji dokumentów Banca Vaticana, które nieroztr...
Przeczytaj koniecznie, bo nigdy nie wiesz, kto stanie na twojej drodze: miły nieznajomy czy podstępny uwodziciel, przyjaciel czy zdrajca.
Drugą nominację otrzymał rok później, również za drugoplanową rolę, w filmie Arystokracja podziemi (1961).
Tu napiszę krótko - druga część nie była planowana, choć moja bohaterka biega mi po głowie i czasem tupie mocno by o sobie przypomnieć.
@Link@Link Potęga marzeń to druga po Potędze nadziei część sagi rodzinnej na temat poświęceń matki na rzecz córki oraz prawdziwej natury bezwarunkowej...
@Link@Link Potęga marzeń to druga po Potędze nadziei część sagi rodzinnej na temat poświęceń matki na rzecz córki oraz prawdziwej natury bezwarunkowej...
Kiedy nadszedł czas, zanurzyliśmy się w czarną otchłań i rozpoczęliśmy nużącą drogę w stronę brzegu.
Droga od lasu, podjazd przed domem, na którym zazwyczaj stało tico, pryzma gruzu, ostatnia pozostałość po remoncie – jak okiem sięgnąć, cała okolica s...
I wreszcie we wczesnych godzinach popołudniowych, na pustej, leśnej drodze siła zebrała się w sobie i popsuła coś.
Księżyc oświetlał mi drogę, kiedy kątem oka dostrzegłam… Na początku nie umiałam określić, co to było.
Mocne i wzniosłe, drapieżne.
Nie za mocno, lecz jednak boleśnie.
Przycisnął Tomka mocniej do siebie który zwiotczał mu w rękach, a on trzymał go, trzymał go i płakał.