Po bardzo długim czasie wymigiwania się udało mi się odbyć tę czekającą od dawna lekturę - i teraz waham się, co powiedzieć. Bo, oczywiście, wiem, że dzieło wybitne, że pisarz wybitny, legenda już (zwłaszcza, że wygodnie martwy, to na pomnik się nada), że forma nietuzinkowa, że powieść i totalna, i wielka latynoamerykańska, i jeszcze z kluczem...