„Bardzo łatwo jest zacząć pisać, ciężej doprowadzić historię do końca” – wywiad z Sandrą Robins

Autor: dominika.nawidelcu ·4 minuty
2021-07-12 4 komentarze 7 Polubień
„Bardzo łatwo jest zacząć pisać, ciężej doprowadzić historię do końca” – wywiad z Sandrą Robins

Sandra Robins, polska autorka pisząca pod pseudonimem. Zadebiutowała powieścią „Miłość na sprzedaż. W wolnym czasie czyta, spaceruje z psem i myśli o kolejnej książce.


O czym jest „Miłość na kredyt”? Kto Pani zdaniem powinien sięgnąć po tę książkę?

Książka opowiada historię Amy, która próbuje zmienić swoje życie i odejść z Rezydencji, czyli domu publicznego. Dziewczyna zaczyna staż w salonie fryzjerskim, gdzie spotyka przystojnego hokeistę Lucasa, ale nie fabuła w tej książce jest najważniejsza, a przesłanie mówiące, że każdy zasługuje na szczęście. Moi bohaterowie muszą nie tylko zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów, ale także uwierzyć, że to, co najlepsze jeszcze przed nimi. Będzie to niezwykle trudne, bo każde z nich ma swoje tajemnice.
Piszę przede wszystkim dla kobiet, ale wiem, że i mężczyźni sięgają po moje książki.

Kobieta do towarzystwa nie jest zbyt… typowym zawodem dla bohaterki romansów. Czy nie bała się Pani tego, że czytelnikom może się nie spodobać opowiadanie o tej profesji?

Pisząc pierwszą książkę z serii, nie zastanawiałam się, jak zostanie odebrana profesja głównej bohaterki. Po prostu napisałam historię, tak jak ją czułam. W głowie miałam bohaterkę z filmu „Pretty Woman”, uwielbiam ten film, widziałam go z trylion razy. Dopiero przy drugiej książce zaczęłam się zastanawiać, jak profesja bohaterki może zostać odebrana i już wiedziałam, w którą stronę zmierza historia.

Czy opisując pracę w Rezydencji posiłkowała się Pani wyłącznie własną wyobraźnią, czy szukała Pani informacji o pracy w seks branży?

Obejrzałam bardzo dobry dokument „Twoje ciało, twoja walka” o tańcu na rurze jako środku do wyzbycia się kompleksów i działaniu terapeutycznym. Nie zgłębiałam jednak swojej wiedzy na temat seks branży, wszystko jest fikcją.

Co zainspirowało Panią do napisania tej historii?

Po ukończeniu mojej debiutanckiej książki „Miłość na sprzedaż” czułam, że historia nie jest pełna, wiele wątków nie było zakończonych, dlatego postanowiłam dopisać kolejną część. Pierwowzorem Lucasa był mężczyzna, który ze swoim psem zwiedza świat, przez przypadek obejrzałam o tym dokument i ten pomysł utkwił mi w pamięci. Reszta to wątki wymyślone tak, by pasowały do historii i wiązały się z poprzednią częścią.


Czy trudno jest pisać literaturę erotyczną? To obecnie bardzo popularny gatunek, ale też konkurencja spora.

Faktycznie, gatunek stał się niezwykle popularny w ostatnim czasie, ale dzięki temu wydawcy dają szansę nowym autorom takim jak ja. Dla mnie wybór gatunku był oczywisty. Od dawna czytuję tylko i wyłącznie romanse, wiedziałam, że jeśli będę chciała coś napisać, to właśnie w tym gatunku spróbuję swoich sił. Nie uważam się za autorkę literatury erotycznej, raczej mówię, że piszę romanse z mocnymi scenami (śmiech).
Konkurencja jest motorem napędowym, by tworzyć lepsze historie, każdy ma swój własny niepowtarzalny styl pisania, a czytelnicy lubią różnorodność.

Skoro już mowa o konkurencji, to jakie książki swoich koleżanek lub kolegów po piórze poleciłaby Pani naszym czytelnikom?

Mogę polecić to, co sama czytam, chociaż ostatnio częściej słucham audiobooków. Z całą pewnością polecam twórczość Meghan March, Tille Cole i jej świetną serię Kasi Hadesu, T-M Frazier, Norę Roberts, od której zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Z polskich nazwisk to Agnieszka Lingas-Łoniewska, Monika Cieluch, Magdalena Witkiewicz. Zawsze czytałam zagraniczną literaturę, dopiero ostatnio odkryłam, że Polki też potrafią stworzyć fajne historie.

Co było największym wyzwaniem w pisaniu „Miłości na kredyt” lub wcześniejszej części „Miłości na sprzedaż”?

Ukończenie tekstu (śmiech). Bardzo łatwo jest zacząć pisać, ciężej doprowadzić historię do końca. Dlatego jest mnóstwo poradników „Jak napisać książkę”, zawsze myślałam, że to jakaś wiedza tajemna, a przepis jest prosty: pisać, nie tracić entuzjazmu i ukończyć tekst, małymi kroczkami do celu. Trzeba być niezwykle systematycznym, co przy pracy na etacie i rodzinie jest niezwykle trudne. Czasem chciałabym wydłużyć dobę.

Wiele osób twierdzi, że romanse erotyczne nie stanowią literatury najwyższych lotów. Co Pani o tym sądzi?

Zawsze przytaczam wtedy zasłyszane hasło, że romanse są jak piosenki disco polo, nikt nie słucha, a wszyscy znają tekst. Tak samo jest z romansami, istnieje przeświadczenie, że ten rodzaj literatury to coś gorszego. Moim zdaniem niesłusznie. Uważam, że powinniśmy czytać dla przyjemności i jeśli lubimy właśnie takie historie, nie ma się czego wstydzić. Książka ma być momentem relaksu i wytchnienia po długim dniu w pracy, chwilą, podczas której zapominamy o troskach.


Gdyby okazało się, że musi Pani napisać książkę w innym gatunku, to w jakim?

Nigdy o tym nie myślałam, zastanawiam się nad romansami paranormalnymi, ale to dalej romanse. Cóż, chyba jestem beznadziejnym przypadkiem zakochanym w literaturze kobiecej.

Jakie są Pani literackie plany na przyszłość?

Jesienią ukaże się opowiadanie w antologii „Niebezpieczni mężczyźni”, co będzie nowym doświadczeniem, bo niezwykle trudno jest zawrzeć sensowną historię w ograniczonej liczbie stron. Ukaże się także trzecia książka, kontynuacja dwóch poprzednich, z miłością w tytule w ramach wydawnictwa Amare. Zaczęłam także pisać kolejną powieść. Wiem jedno, dopiero się rozkręcam!

Dominika Róg-Górecka
× 7 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
"Od dawna czytuję tylko i wyłącznie romanse",

Nie moja bajka!
× 7
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Nie zgłębiałam jednak swojej wiedzy na temat seks branży
Dlatego napiszę romans o przygodach ku*wy! ;-)
× 5
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Seksworkerki teraz się mówi! Przeczytałem opis pierwszej książki studentka Sarah zaczyna trudnić się nierządem i jej pierwszym klientem zostaje nieziemsko przystojny Alex - w tych pornolach jest mniejsza różnorodność niż w space operach i sagach fantasy. Ciekawe czy będzie coś o macosze i pasierbie?
× 3
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Może i się teraz mówi, możesz zmienić naklejkę, ale k^rwa jest k^rwą ;)
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Po angielsku to tak bardziej profesjonalnie brzmi, ale jakby przełożyć to dosłownie na polski, to już jest dziwnie: pracownik seksualny?
× 1
@wybrana84
@wybrana84 · prawie 3 lata temu
Tu lepiej - na temat pisania książek o seksie (typu tego od ch...a teraz) to się lepiej nie wypowiadać ...

× 2
© 2007 - 2024 nakanapie.pl