Ciekawe uniwersum rządzone przez anioły. Na jednym brzegu jest świat w którym jest technika, a na drugim brzegu świat w którym jest magia. Światy nie mogą mieć z sobą kontaktu. Na środku rzeki powstaje miasto w którym oba światy mogą się spotykać i żyć wspólnie. Niestety ani w jednym świecie nie ma super techniki, ani w drugim nie ma super magii. Aniołowie przypominają bogów z Olimpu, które mają własne spory i walki ,o których mało się dowiadujemy. w swoje walki wciągają mieszkańców miasta. Miastu grozi zagłada, a poprzedzają ją znaki, jakby plagi egipskie, które mają zmusić mieszkańców do jego opuszczenia. Dochodzi jeszcze do dziwnych zbrodni. Czwórka bohaterów ,oryginalnych i bardzo różniących się między sobą próbuje uratować miasto, a także rozwikłać zagadkę morderstw. Akcja jest dość wartka, wszystkie wątki łączą się ze sobą i są wyjaśnione, słuchało się przyjemnie. Jednak mnie czegoś brakuje, to wszystko jest zbyt płaskie. Książka i bohaterowie nie wzbudzili we mnie żadnych emocji, ot taka sobie historyjka.