Szczelina

Jozef Karika
7.7 /10
Ocena 7.7 na 10 możliwych
Na podstawie 71 ocen kanapowiczów
Szczelina
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.7 /10
Ocena 7.7 na 10 możliwych
Na podstawie 71 ocen kanapowiczów

Opis

Trybecz, pasmo górskie na Słowacji. Od dziesięcioleci krążą o nim legendy z powodu tajemniczych zaginięć. Niektóre ofiary zostały znalezione martwe. Niektóre zniknęły bez śladu. A jeszcze inne powróciły – ranne i niezdolne do życia.

Igor zdobył tytuł magistra. Po pięciu latach wreszcie może zacząć karierę jako… robotnik budowlany. Na swojej pierwszej budowie odkrywa tajemniczy sejf. Znajduje w nim płyty gramofonowe sprzed kilkudziesięciu lat. Słyszy na nich głos człowieka, który przez ponad trzy miesiące błąkał się w górach Trybecza.
Legenda, mistyfikacja czy przerażająca rzeczywistość?

Świetna powieść najpopularniejszego słowackiego pisarza. Jozef Karika staje twarzą w twarz z legendą Trybecza.
Szczelina zdobyła najważniejszą słowacką nagrodę literacką ANASOFT LITERA w kategorii NAGRODA CZYTELNIKÓW!
Tytuł oryginalny: Trhlina
Data wydania: 2018-11-30
ISBN: 978-83-66013-10-0, 9788366013100
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Stron: 412
dodana przez: pod_lasem_czytane
Mamy 2 inne wydania tej książki

Autor

Jozef Karika Jozef Karika
Urodzony 15 listopada 1978 roku na Słowacji
Autor thrillerów, horrorów i powieści sensacyjnych, laureat wielu nagród literackich, jeden z najpopularniejszych pisarzy słowackich. Laureat najbardziej prestiżowej nagrody literackiej na Słowacji - Anasoft Litera w kategorii nagroda czytelników (...

Pozostałe książki:

Szczelina Ciemność Strach Wiatr Samotność Pragnienie Głód
Wszystkie książki Jozef Karika

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

,,Oślacz / Oślacz i czerwony wrzos''

WYBÓR REDAKCJI
30.03.2020

Ciekawe miejsce, ten Trybecz. Niby takie niewysokie góry, niewymagające, a jednak. Podobno łatwo się w nich zgubić. Zniknąć. Szczególnie zimą. To co, gotowi na wycieczkę? Historia zaczyna się w chwili w której Igor - trochę życiowy nieudacznik, trochę socjopata - wchodzi w posiadanie dokumentacji medycznej niejakiego Waltera Fischera.Patrzą przez... Recenzja książki Szczelina

Szaleństwo, które zaraża

WYBÓR REDAKCJI
5.01.2023

Trybecz, pasmo górskie w zachodniej Słowacji, dorobiło się miana słowackiego trójkąta bermudzkiego. Wpisując tę nazwę do przeglądarki internatowej wyskoczą wam artykuły o tajemniczych zaginięciach na tym obszarze i relacje ludzi, którzy czuli dziwną dezorientację wędrując tam. O legendzie Trybecza traktuje powieść „Szczelina” Jozefa Kariki. Jest t... Recenzja książki Szczelina

Trybecz

8.11.2020

Utwierdziłam się w przekonaniu, że horror to nie jest to, co lubię najbardziej. Być może ten horror, możliwe jednak, że cały gatunek literacki. Bardzo ciężko mi było przebrnąć przez narrację, nie mogłam znieść głównego bohatera, byłam raczej znudzona niż zainteresowana, a na pewno nie byłam przestraszona. Strasznie długi, rozwlekły wstęp, na konie... Recenzja książki Szczelina

@Nina@Nina × 19

Prawdziwa historia czy wymysł szalonego człowieka?

5.02.2022

,,Szczelina" to bardzo niepokojąca, przerażająca, ale przy tym intrygująca historia. Jozef Karika przedstawia nam opowieść Igora, który zgłosił się do niego ze swoją historią. Czy jest ona prawdziwa? To już musicie ocenić sami. W Trybeczu od lat zdarzają się dziwne przypadku zaginięć. Igor, podczas swojego stażu, w starym szpitalu psychiatrycznym... Recenzja książki Szczelina

@aalexbook@aalexbook × 10

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Anjo
2023-04-19
7 /10
Przeczytane ✅Góry małe i duże.... ✅Kryminał, sensacja, horror, thriller.

Do przeczytania tego tytułu skusiły mnie wysokie noty i dość dobre recenzje książki wśród czytelniczej społeczności, które określały "Szczelinę" jako jeden z najlepszych horrorów więc miałam trochę dość wysokie oczekiwania i mimo, że akcja z początku dość długo się rozkręcała i nie straszyło w niej jakoś specjalnie, to jednak nie czuję się zawiedziona, bo druga połowa książki to już zupełnie inna bajka w której straszy i bynajmniej nie są to żadne demony czy postaci rodem z innych powieści grozy. Bardziej napawa strachem to, co niedopowiedziane, z pogranicza rzeczywistości, a jednak w jakiś sposób… prawdopodobne? Od momentu wyjścia w góry moje oczy robiły się tylko coraz większe a serce znacząco przyspieszało swój rytm. Legenda, mistyfikacja czy przerażająca rzeczywistość? Z tymi pytaniami zostałam nawet po przeczytaniu lektury i nie znalazłam na nie racjonalnej odpowiedzi.

Z ciekawości sprawdziłam odnośniki do tematu w internecie i poczytałam o Trybeczu. Tyle lat chodzę po górach i nie miałam pojęcia, że tuż obok mam "słowacki trójkąt bermudzki" i dobrze, że dowiedziałam się o nim zawczasu, bo wcale nie mam ochoty zapuszczać się w tamte rejony nawet jeśli to tylko legenda ale czy rzeczywiście? Ponoć ta historia wydarzyła się naprawdę....

× 20 | link |
@Malpa
@Malpa
2020-04-06
7 /10
Przeczytane

Nie będę pisać o tym o czym już napisała Chassefierre i Mackowy, ugryze to od drugiej strony. Będą spoilery.
Czytając tę książkę warto jest uwierzyć w opowieść Igora. Warto bo wtedy książka dostarczy nam więcej wrażeń. Ale zaraz potem należy przestać w nią wierzyć. Żaden Igor nie istniał, chyba że we wspaniałej wyobraźni Kariki. Skąd wiem? Bo Karika podaje mnóstwo źródeł które tę historię czynią prawdopodobną, nawet filmuje dla nas co nieco. Tymczasem Igor który całą historię przeżył bo chciał ją opisać na blogu, nagle, jakże dogodnie, kasuje go w cholerę i znika z życia Kariki. Wszystko jest polinkowane jeśli chodzi o Trybecz a tylko ten blog zniknął. To tak zwane pierwsze primo :D drugie jest takie że Karika mówi że on tylko spisał a treść to dosłownie to co powiedział Igor. Nie-e-e to styl Kariki, a Igor jest podobny do bohatera Ciemności. No i trzecie, największe primo :D
Ta historia sprawia że natychmiast chce się pojechać w ten Trybecz i zobaczyć czy faktycznie coś tam jest nie halo. Myślę że większość czytelników miała takie myśli. Wiecie, Czesi i Słowacy są specyficzni. Przede wszystkim bardzo sprytni życiowo a do tego mają zamiłowanie do absurdu we krwi. Gdyby faktycznie w Trybeczu było niebezpiecznie to wydanie takiej książki mogłoby kosztować wiele osób utratę życia lub zdrowia psychicznego. Czy Karika tego chce? Myślę że ta książka to sprytny sposób żeby turystyka na tych terenach zaczęła przynosić spore zyski. I na pewno tak będzie. Bo czyta się to f...

× 16 | Komentarze (3) | link |
@tsantsara
2020-05-24
6 /10
Przeczytane Literatura czeska (i słowacka) Rozrywka E-book

To nie jest nic dla ciebie.

Te pierwsze słowa ze wstępu autor książki kierował najwyraźniej również do mnie. Karika specjalizuje się w horrorach, których raczej nie czytam - może dlatego przypomniał mi się Manitou Mastertona? Gatunek ten sam, tyle że Karika nie wykazuje się humorem. Powieść ma bardzo wiele opinii i recenzji, nie będę się więc nad nią rozwodził, tym bardziej, że nie niesie ze sobą ani głębszych treści, ani językowo nie zachwyca...

To moja pierwsza książka, w której czytanie w telefonie okazało się dużym plusem, ponieważ większość zamieszczonych w przypisach linków do słowackich stron internetowych można było sobie od razu otworzyć. Większość - ponieważ 1/3 z nich po 3 latach od słowackiej premiery nie jest już aktywna. Niektóre z tych zachowanych i tak wydawały mi się fejkiem wrzuconym tam przez autora dla celów powieści, ale inne zostały całkiem nieźle w powieść wkomponowane. Co nie przeczy temu, że całość jest rodzajem literackiego mockumentu. Zastanawiałem się, czy sama powieść to pomysł własny Kariki (pochodzi jednak z daleka - Ružomberk jest oddalony od masywu o ponad 150 km), czy może jakiś wydział turystyki z regionu Trybecza zaangażował go, by przez powieść spopularyzować góry, które w porównaniu z Fatrą czy Tatrami nie mają wiele do zaoferowania. Choć nie jestem pewien, czy tego rodzaju sława - że w o...

× 13 | link |
@Wiesia
2019-11-30
9 /10
Przeczytane Posiadam 📚 Horror 💀

Ta powieść jest najlepszą reklamą jaką mógłby sobie wymarzyć jakiś rejon turystyczny.
Wyobraźnia karmiona strachem i realizmem to najlepsza pożywka ciekawości.
Malowniczy Trybecz pokazany od tej mroczniejszej, tajemniczej strony - pokazany zimą, aby żadne
kwiatuszki nie "zmiękczały" atmosfery.
"Szczelina" ma jeszcze w sobie coś takiego co magnetyzuje, wciska się jak wirus do głowy i tam wije sobie gniazdko.
I pozostaje tylko uważać "...na las, żeby cię nie połknął"

× 11 | Komentarze (1) | link |
@ejwa1960
2019-11-20
7 /10
Przeczytane Sensacja, thriller, horror,kryminał Ebook/audiobook /Legimi 2019

Jest to moja druga książka Kariki,którą przeczytałam.Jest dużo ciekawsza niż "Strach" i bardziej trzymająca w napięciu.
Jednak nie zaliczyłabym jej do horroru chociaż pan Karika umie stopniowo podnieść napięcie w książce.
Główny bohater Igor opowiada autorowi swoje przygodę,którą przeżył wraz ze swoimi znajomymi w górach.
W "Szczelinę" można zaliczyć także do literatury faktu jak i historycznej.
Jak do tej pory jest to druga przeczytana przeze mnie w tym roku, bardzo dobra książka.
Ja oczywiście polecam!

× 10 | link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
8 /10
Przeczytane 2019 Ebooki Posiadam Thriller/sensacja/kryminał

Z zasady nie czytuję horrorów, nie wiem, czy ze względu na wrodzoną strachliwość czy mocne stąpanie po ziemi i brak wiary w nadprzyrodzone byty. Ale entuzjastyczne opinie znajomych sprawiły, że sięgnęłam po ten słowacki horror i nie żałowałam ani chwili. Jeśli zna ten gatunek, może odnajdzie w tej powieści ograne już motywy, niemniej dla mnie wszystkie elementy pokazane zostały ciekawie i lektura po prostu mnie pochłonęła.

Co do fabuły - dotyczy tajemniczych zniknięć zdarzających się na przestrzeni dziesięcioleci na obszarze pasma gór Trybecz na Słowacji. Góry te ani nie są wysokie, ani strome a podejrzanie duża liczba osób przemierzających je znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rzecz dzieje się współcześnie, a autor (i narrator też) popierają swoją opowieść linkami do aktywnych stron internetowych. Ja z kolei czytałam z mapką w telefonie na podorędziu sprawdzając gdzie znajdują się bohaterzy.

Najfajniejsze w powieści jest to, że nie robi z czytelnika idioty, trzyma się po stronie sceptyków i powoli przeciąga na stronę tych, którzy nie wierzą w przypadki i zbieg okoliczności. Mimo, że książka nie przeraziła mnie i nawet sprawiła, że chętnie wybiorę się do Trybecza, polecam gorąco. Idealna na wakacje w górach :)

× 7 | link |
@Betsy59
2019-11-05
6 /10
Przeczytane 2019 E-book

Bardzo nierówna książka. Początek intrygujący, ale gdy zaczyna się dyskusja internetowa miedzy bohaterami- robi się nudno. Później zaczyna się coś dziać przy wycieczce w góry, ale momentami miałam wrażenie, że autor grozę dorabia jakby na siłę za pomocą ogranych chwytów. No i główny bohater- antypatyczny egoista. Jednak finałowe sceny w górach wbijają w fotel. Podanych linków nie sprawdzałam, chociaż mój czytnik bardzo chciał się z nimi połączyć. Podobno nie działają, ale może coś w tym jest?

× 6 | link |
@deana
2019-11-05
9 /10
Przeczytane

Do pisarza Jozefa Kariki zgłasza się młody mężczyzna Igor M. Chłopak skończył niedawno studia ale problemy ze znalezieniem stałej pracy w wyuczonym zawodzie zmuszają go podjęcia zajęcia jako pomoc na budowie. Jednym z zadań jakiego się podjął było uprzątnięcie starej willi, która niegdyś była szpitalem psychiatrycznym. Tam jego ciekawość budzi sejm, w którym znajduje akta Waltera Fischera. Człowiek ten pod koniec lat 30-tych XX wieku zaginął na ponad trzy miesiące w paśmie gór Trybeczu. Chłopak zaintrygowany przesłuchaniem Fischera zaczyna własne śledztwo internetowe i odkrywa, że do podobnych zdarzeń dochodziło już wcześniej. Nie wie jednak, że już wkrótce on sam wraz ze znajomymi da się wplątać w coś znacznie większego i mroczniejszego.

Nie należę do osób, które się boją gdy czytają. Tak czasem pojawia się dreszczyk emocji, czasem czuje narastające napięcie, czasem się przestraszę ale się nie boję. Grozę i strach budzi we mnie to gdzie nie umiem znaleźć racjonalnej i logicznej granicy między tym co jest na kartach powieści a tym co znam i odnajduje w rzeczywistości mnie otaczającej. Jozef Karika zdaje się o tym doskonale wiedzieć bo w swoje powieści doskonale zaciera granicę między fikcją a realnym światem. Sięga po prawdziwe, udokumentowane wydarzenia, które bardzo łatwo znaleźć i zweryfikować i na ich podstawie buduje nową, groźną, przerażającą rzeczywistość. Łamie granicę między tym co jest doskonale znane a tym, czego sobie nie uświadamiamy. To już nie jest zwy...

× 5 | link |
@Antytoksyna
2020-11-02
5 /10
Przeczytane e-book

Podobają mi się horrory w takim wydaniu.
Bez hektolitrów przelewanej krwi, stworów i potworów. Ich miejsce zajmują nieznane siły natury, pradawne miejsca kultu oraz tajemnicze i niewyjaśnione zagadki z przeszłości.
Spodobał mi się pomysł autora na tę książkę .
Nie do końca natomiast przypadła mi do gustu jego realizacja. Po pierwsze, drażnią mnie zaburzone proporcje konstrukcji całości. Rozwlekły - również objętościowo, momentami nudny, za bardzo skupiający się na szczegółach wstęp, kontra właściwa akcja - zdecydowanie mniej rozbudowana i zupełnie po macoszemu potraktowane zakończenie.
Po drugie, narracja. Świetnie, że z pierwszej ręki, jednak idiolekt głównego bohatera Igora odbieram jako sztuczny i nienaturalny. Chwilami jego język jest bez uzasadnienia prostacki i wulgarny, np. kiedy opisuje zwyczajne codzienne sytuacje czy osoby , a momentami niemal poetycki, zwłaszcza we fragmentach dotyczących wyprawy, kiedy pojawiają się negatywne emocje, stres i zagrożenie. Razi mnie ten dysonans.
Zakończenie mnie rozczarowało. Zabrakło mi choćby krótkiej relacji Igora z wizyty u Mii w szpitalu lub głębszej analizy jej stanu. Dowiadujemy się, że skończyła w psychiatryku i że jest z nią źle. I co? I koniec, choć wcześniej kilkakrotnie należało podkreślić tak mało znaczące dla fabuły detale jak ten, że martwi się o żółwia pozostawionego bez zapasu pokarmu w domu.

× 5 | link |
@Marcela
2022-03-28
7 /10
Przeczytane

Bardzo dobra powieść grozy. Wciągająca, mroczna i straszna. Psychologiczna. "Szczelina" to lektura wobec której z pewnością nikt nie pozostanie obojętny. Bardzo dobra książka.

× 5 | link |
@chomiczek71
2020-04-12
8 /10
Przeczytane

Mroczna, duszna atmosfera, mi trochę przypomina lovecraftowską. Mimo, wszelkich starań głównego bohatera do zachowania tak zwanego zdrowego rozsądku dziwne otoczenie wprawia go w poczucie, że traci zmysły. Do tego opisy przyrody Trybecza takie, że chciałoby się tam wybrać na wycieczkę. Tylko czy to na pewno bezpieczne?...

× 4 | link |
@mewaczyta
2022-12-30
8 /10
Przeczytane

Słowacki Trójkąt Bermudzki. Tak mówi się o lasach pogórza Trybecz. Ludzie tracą tam orientację i się gubią, a ci, których uda się odnaleźć, nie są już sobą. Nic więc dziwnego, że miejsce cieszy się wieloma teoriami — od tych spiskowych po nadprzyrodzone. Stanowi pożywkę dla wyobraźni i to właśnie wokół tego miejsca swoją powieść zbudował Jozef Karika.

„Szczelina“ stanowi przykład klasycznego horroru, gdzie autor kreuje historię na prawdziwą. Spisaną na podstawie słów mężczyzny, który doświadczył zagadki Trybecza psychicznie oraz fizycznie. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy Igor znajduje dokumenty w starym szpitalu psychiatrycznym. Stopniowo stają się one jego obsesją, która ma być jedynie krótkim materiałem na bloga, ale historia opanowuje jego umysł. Na niczym innym nie potrafi się skupić, co przynosi fatalne następstwa, w które wmieszane są dzięki niemu kolejne osoby.

Uzależniająca. Taka jest proza Kariki. Od początku do końca autor buduje ciężki, niepokojący klimat, z którego nie rezygnuje nawet na moment. Zaburza postrzeganie jawy oraz snu u bohaterów oraz czytelnika i wprawia w poczucie nieokreślonego zagrożenia, które może nadejść w każdej chwili. Buduje bohaterów barwnych, a nawet jeśli główny bohater nie cieszył się moją sympatią, to nie można mu odmówić bycia dobrze wykreowanym. Sama proza natomiast jest przyjemna i łatwa w odbiorze. Niezbyt prosta, ale i niezbyt barwna, więc idealna dla każdego.

Już rozumiem wszystkie zachwycone au...

× 3 | link |
@mala_mi
2022-01-05
5 /10
Przeczytane 2020

Czytając tę książkę cały czas z tyłu głowy miałam film "Blair Witch Project", który autor sam dość często przywołuje. Pamiętam, jak ze znajomymi daliśmy się wkręcić w przedpremierowe spekulacje w internecie na temat tajemniczej wiedźmy z Blair. I pamiętam, jak wielkie było nasze rozczarowanie, gdy okazało się to marketingową ściemą, a film zwykłym gniotem. Dlatego też może nie dałam się porwać historii opisywanej przez Józefa Karikę, mimo że sam pomysł na książkę jest całkiem fajny. Ciekawy jest początek i samo zawiązanie intrygi prowadzącej do wyprawy na Trybecz. Ale już końcówka zupełnie mnie rozczarowała. Brakowało w niej tylko zielonych ludzików. Mnie Karika nie porwał

× 2 | link |
@twoj.emil
2023-08-08
8 /10
Przeczytane Zagraniczne Wielkobukowe BINGO 2023 WAKACJE WAKACJE 2023 Horror E-booki

Jest to historia wciągająca i trzymająca w napięciu. Zapewnia świetną rozrywkę i może skłonić do wielu różnych przemyśleń na temat świata i ludzi. Tylko narratorowi kilka razy zdarzyło się mnie zirytować.
Podobało mi się to, że autor zamieścił w ebooku linki do filmików przedstawiających miejsca, w których dzieje się akcja. Myślę, że ta książka jest też bardzo dobrą reklamą Trybecza. Sama nabrałam ochoty, żeby tam kiedyś pojechać, i to nie ze względu na tajemnice dotyczące tego miejsca.

× 2 | link |
@trabska
2022-10-03
Przeczytane Posiadam

To jaki rollercoaster przeżyłam przy czytaniu tej książki, aż trudno mi opisać. Chyba pierwszy raz bałam się podczas czytania książki. Chociaż im dłużej nad tym myślę to stwierdzenie „bać się” nie jest odpowiednie w tej sytuacji. Z każdą stroną czułam niesamowity, wkręcający się niepokój. Niepokój i w dużym stopniu też niezrozumienie tego co się dzieje. Do tej pory nie potrafię określić tego co się wydarzyło.

Z jednej strony bardzo irytował mnie sposób prowadzenia tej historii. Narracja pierwszoosobowa, której fanką zdecydowanie nie jestem, wynika z całego pomysłu na książkę. Autor zapowiada, że spisuje opowieść pewnego człowieka, który zgłosił się do niego ze studium swojego szaleństwa. Znów, nie jestem przekonana czy to odpowiednie określenie, bo u Karika ciężko jest mi być przekonaną o czymkolwiek.

Z każdą stroną miałam inną teorię czy to do zakończenia, czy do „tego złego” (bo przecież zawsze musi być jakiś zły?), do tego co tak naprawdę się dzieje. Milion pytań czy autor pisze wszystko wprost, czy jednak trzeba się zagłębić bardziej i wyciągnąć inne dno z tej historii. Sama nie wiem co o niej myśleć, ale bardzo mi się podobała. Prawdopodobnie przez ten właśnie przekrój emocji, dawno tyle się przy książce nie namyślałam. Klimat też jest gęsty, gdybym miała pod ręką nóż to kroiłabym nim mgłę.

To nie jest tak, że tu akcja gna na łeb na szyje od pierwszych stron. Stanowczo powiem, że sprawa bardzo wolno się rysuje. Jednak ostatnie 100 stron to...

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Ale nie było – tych największych odlotów bynajmniej nie wywołują narkotyki. Życiowy chaos, w którym topimy się cały czas, robi to znacznie lepiej. Od czasu do czasu tworzy takie układy i sytuacje, jakich nie da się wymyślić nawet na najlepszym haju.
Trybecz jest wszędzie, każdy go zna, każdy ma swoje błędne ogniki, które wabiąc do jakiegoś przyjemnego celu, tak naprawdę prowadzą do zguby.
Czarna dziura powstaje, gdy gwiazda zapada się do wewnątrz. Absurd pojawia się, gdy do wewnątrz zapada się jakikolwiek sens czy logika.
Na pewno jesz­cze wspo­mnę o roz­dro­żach, na któ­rych mo­głem wy­brać inny kie­ru­nek. Cie­ka­we, że jest ich aż tyle – na dro­dze do cze­goś złego za­wsze roi się od skrzy­żo­wań, zwrot­nic, bocz­nych ulic, a mimo wszyst­ko do­cie­rasz do czar­ne­go celu.
Dodaj cytat