Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
177 obserwujących. 182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
177 obserwujących.
182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.
poniedziałek, 26 sierpnia 2024

Matki na fejsie.

Chociaż mam już dorosłe dzieci, to jeszcze pamiętam swoje początki bycia matką. Co prawda, może to były inne czasy i inne relacje, ale po lekturze tej książki, wiem już, że bardzo brakowało mi takich właśnie przyjaciółek, z którymi mogłabym dzielić to "szczęście bycia matką" po raz pierwszy. Owszem, miałam wówczas przyjaciółki, lecz nie miałam takiego kontaktu z tymi, które też miały dziecko w tym czasie, co ja. Telefon był wtedy rzadkością, a kontakt listowny nie ułatwiał rozmów...

"Matki na fejsie" to lekka i zabawna a nawet wręcz rozśmieszająca momentami do łez lektura, przyciągająca swoją kolorową okładką i tytułem. Gdy na okładce zobaczyłam jeszcze kota, wiedziałam, że musi być niezła zabawa. Okazuje się, że ten kot ma dość pospolite imię (jak na te czasy), bo nazywa się... Janusz. Nic dodać, nic ująć...

Elegancka i opanowana Luiza, nieśmiała i niewinna Paulina, roześmiana i dowcipna Klaudia oraz wyszczekana i szalona Lala spotykają się w szpitalu na sali poporodowej. Są jak cztery żywioły i chociaż wydaje się, że zupełnie do siebie nie pasują, to jednak dziwnym zrządzeniem losu stają się jednym zespołem, są jakby idealną grupą matek na dobre i na złe.
Każda z nich ma inne doświadczenia, każda ma inną sytuację rodzinną, chociaż z czasem okaże się, że tak wiele je łączy jak również i dzieli. Żadna z nich nie spodziewała się takiego przebiegu wydarzeń i splotu różnych powiązań, lecz tak przecież w życiu często bywa. Nie o wszystkim wiemy i nie o wszystkim możemy decydować sami.
Autorka z przymrużeniem oka podaje w książce wiele ważnych i istotnych informacji, które są niesamowicie przydatne nie tylko kobietom, i to nie nie tylko o ciąży i samym porodzie, ale także o czasie po, czyli połogu, depresji poporodowej, opieki nad noworodkiem, karmieniem itp.
I chociaż obecnie wielu mężczyzn bardzo pomaga swoim partnerkom (wiem, bo mam dzieci), to zdarzają się też i tacy mężczyźni, którzy właściwie sami zachowują się jak dzieci, więc kobiecie po wyjściu ze szpitala dochodzi jeszcze jedno, dorosłe już dziecko w postaci męża...
Dlaczego Luiza jest tak samodzielna i opanowana? Dlaczego Paulina jest taka nieśmiała i wycofana? Jakie problemy ma Klaudia? Dlaczego Lala nie chce się wiązać na stałe z ojcem swojego dziecka? W jaki sposób pomogą sobie wzajemnie?

"Z szaleństwem Lali, dowcipem Klaudii, niewinnością Pauliny i opanowaniem Luizy były jak cztery żywioły. Idealny układ, w którym teraz ziała dziura przypominająca rozmiarem Wielki Kanion. A wszystko przez jej męża, który nie dość, że nie umiał utrzymać ptaka w spodniach, to jeszcze strzelił gola dwóm kobietom w podobnym czasie."
Polecam te książkę wszystkim kobietom bez względu na wiek. To naprawdę rewelacyjna lektura i dobra zabawa. Niesamowita historia o młodych matkach, która rozbawi do łez.
Sama początkowo nie spodziewałam się tak z humorem przedstawionej opowieści, która wcale nie jest śmieszna.

Książkę przeczytałam dzięki Pani Bognie z Prart-Media oraz Wydawnictwu ZNAK.
× 17
Komentarze

Archiwum

2024

2023