“Może tak naprawdę ją zaciukali, a mnie zaraz otrują ciastem. Lepiej być podejrzliwym a żywym niż ufnym i martwym. Postanowiłam, że to będzie moja nowa dewiza życiowa.”
“-Miałem dla Ciebie pyszne ciasto- oznajmił kret.
-Naprawdę?
-Tak.
-Gdzie ono jest?- spytał chłopiec.
-Zjadłem je.
-Och.
-Ale zdobyłem drugie.
-Naprawdę? I co się z nim stało?
-To samo co z poprzednim.”
“- I masz rację, Hanuś, że nie zobaczysz, jak piernik robię, bo już jest gotowy, ale on w przygotowaniu łatwy jest i tajemnic ma niewiele, ale kobiety mają mu czego zazdrościć, bo to jedyne ciasto ze wszystkich, co się tak powoli starzeje...”
“Ciast nie musisz piec, nawet by ci posłużyło. Dawniej kobiety nosiły wodę ze studni i prały na tarze. Teraz macie zmywarki, pralki automatyczne, suszarki i nadal wam źle.”
“"Jaka to rozkosz, jaka słodycz życia - siedzieć w chłodnym domu, pić herbatę, pogryzać ciasto i czytać. Przeżuwać długie zdania, smakować ich sens, odkrywać nagle w mgnieniu sens głębszy, zdumiewać się nim i pozwalać sobie zastygać z oczami klejonymi w prostokąt szyby. Herbata stygnie w delikatnej filiżance; nad jej powierzchnią unosi się koronkowy dymek, który znika w powietrzu, zostawiając ledwie uchwytny zapach. Sznureczki liter na białej stronie książki dają schronienie oczom, rozumowi, całemu człowiekowi. Świat jest przez to odkryty i bezpieczny. Okruszki ciasta wysypują się na serwetę, zęby dzwonią leciutko o porcelanę. W ustach zbiera się ślina, bo mądrość jest apetyczna jak drożdżowe ciasto, ożywiająca jak herbata. "”
“Stań, poczytaj widzu miły,
Jak Cię Żydy osaczyły,
Brudną wodę da do mleka,
Zamiast mięsa szczura sieka,
Rozczyn ciasta z robakami
Ugniatany jest nogami. (Hasło z plakatu antysemickiego).”
“Waga waży sprawy każdego człowieka z osobna, sprawy jego jedyna, waga waży, albowiem jest od ważenia, pieczesz ciasto, tak się zdarza, pieczesz ciasto, gdy mierzysz ważysz odważasz wagą, nie możesz palca dać tam, gdzie mąka z jednej strony, z drugiej odważnik, przecież wiesz o tym, nie możesz dać palca do mąki, bo źle zważysz, spowijesz swój wypiek w glątwach zakalcowych, odmierz źle, zakalec wyjdzie, powiesz oburzony: sprawy to przyziemne, nic nikogo nieobchodzące!”
“-Własnoręcznie zrobione pierogi z kapustą i grzybami mają w sobie więcej świątecznego ducha niż sam Duch Święty. Tato zawsze mi powtarzał, że jeśli nie musimy, nie kupujemy gotowców. Nie dość, że ciasto jest twarde, to jeszcze nie mamy żadnej gwarancji, że ktoś nie napluł nam do farszu.”
“Pozostawiłam więc moją cudowną, inteligentną rodzinę, zanurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam rozważać samobójstwo przez utopienie. Potem jednak przypomniałam sobie o resztkach ciasta czekoladowego w lodówce i wynurzyłam się, nabierając powietrza w płuca. Dla niektórych rzeczy warto żyć.”
“Pozostawiłam więc moją cudowną, inteligentną rodzinę, zanurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam rozważać samobójstwo przez utopienie. Potem jednak przypomniałam sobie o resztkach ciasta czekoladowego w lodówce i wynurzyłam się, nabierając powietrza w płuca. Dla niektórych rzeczy warto żyć.”
“Kiedyś była tu tylko księgarnia. Jednak w ciągu kilku ostatnich lat pani Helena znacznie poszerzyła asortyment, aby uchronić swój sklep przed bankructwem. Obecnie można znaleźć tu książki, zabawki, artykuły papiernicze i dekoracyjne, a także wypić aromatyczną kawę oraz uraczyć się domowym ciastem.”
“Nie mierzy się wartości matki miarą jedzenia, choć ona uważa, że pierogami ze sklepu wychowam degenerata. Tylko własnoręcznie ugniecione ciasto da szczęście dziecku, a matce satysfakcję z należycie wypełnionego obowiązku. Ble, ble, ble, głupie gadanie.”
“Całe życie powtarzała, że ma grube kości, a zamiłowanie do słodyczy wyssała z mlekiem matki, która podczas ciąży i zaraz po porodzie jadła dużo ciast drożdżowych (z posypką skrzącą się od kryształków cukru), owoców i piła mocno słodzoną herbatę.”
“- Ratio, Eustachy to cienias. Taki mały hujek przez samo "h".
- Czemu przez samo "h"? - zaniepokoił się do tego stopnia, że zastygł z wałkiem uniesionym nad krążkiem ciasta.
- Bo na "ch" trzeba sobie zasłużyć, a on to zwykły mamlas, taka miękka faja.
- Niby racja, ale tylko on miał motyw.”
“Naturalną koleją rzeczy jest przekazywanie rodzinnego biznesu pierworodnemu, ale nie oznaczało to, że syn piekarza musi całe życie piec chleb. Jeśli nie ma do tego smykałki, za każdym razem wychodzi mu zakalec i zamiast formować ciasto w bochenki, lepi z niego figurki penisa, to znak, że z tej mąki chleba nie będzie.”
“Piękny świat ten wasz świat i miłe są kobiety, przy których kiedy im człowiek w najlepszej wierze oddaje własną duszę, jeszcze musi spoglądać na zegarek, ażeby nie spotkał swoich poprzedników i nie przeszkadzał następcom. Pani, nawet ciasto, ażeby wyrosło potrzebuje dłuższego czasu. Czy więc podobna wielkie uczucie wyhodować w takim pośpiechu, na takim jarmarku?”
“Dziewczyny zrobiły podsumowanie festynu i okazało się, że był on udany dla wszystkich. Mie tylko zwierzęta dziś zyskały, lecz także Jola miała zamówienie na biżuterię, a Amelia na ciasta. Przyjaciele, znajomi, ludzie dobrej woli wszyscy dziś pomagali, a Sandra, widząc to, zyskała energię, by działać dalej. Po raz kolejny dobro wróciło do nich z podwójną siłą. ”
“...ja i tysiące innych porządnych ludzi w całym Neapolu żyliśmy w świecie Solarów, uczestniczyliśmy w inauguracjach ich sklepów, kupowaliśmy ciasta w ich barze, chodziliśmy na ich wesela, nosiliśmy ich buty, gościliśmy w ich domach, jedliśmy przy tym samym stole, bezpośrednio lub pośrednio braliśmy od nich pieniądze, doświadczyliśmy od nich przemocy i udawaliśmy, że nic się nie stało. Marcello i Michelle byli tak samo częścią nas jak Pasquale. Z tym, że od Pasqualego społeczeństwa od razu się odcięło wyraźną kreską, natomiast w stosunku do takich osób jak Solarowie kreska ta była i jest w Neapolu oraz w całych Włoszech dosyć pokrętna. A im bardziej odskakujemy z oburzeniem, tym bardziej o nas zahacza.”
“Może szczęście przynoszą nie tylko rzeczy doniosłe, wielkie, plany na całe życie. Może wystarczą drobne przyjemności, wygodne kapcie, obejrzenie konkursu Miss Universum. Czekoladowe ciasto z lodami, dotarcie do poziomu siódmego Władcy Smoków i świadomość, że masz do pokonania jeszcze dwadzieścia sześć poziomów. Może szczęście to kwestia bilansów plusów - światła zmieniającego się na zielone w chwili, gdy podchodzimy do przejścia - i minusów - gryzącej metki przy kołnierzu - spotykających nas każdego dnia. I może na każdego przypada taka sama jego dawka. Może w istocie nie liczy się fakt, czy jest się sławną pięknością, czy też rozpaczliwie szarą myszką. Może nie jest ważne, że nasza przyjaciółka umiera. Może trzeba po prostu żyć. Nic więcej.”
“Co się z tobą dzieje? – przerwał mu ojciec. – Ty chyba oszalałeś. Jesteś w amoku. Opamiętaj się. Wiem, trudno ci jest pogodzić się z przegraną. Zawsze wygrywałeś i miałeś wszystko, czego pragnąłeś. To urażona ambicja. Przejdzie ci. Z biegiem czasu zapomnisz o niej. - Nic nie rozumiesz. Nie ustąpię temu skurwysynowi. Ona musi być moja! – krzyknął młodzieniec z emfazą, opróżniając kieliszek. - Uspokój się, bądź mężczyzną – ojciec walnął go w plecy. – Czasami w życiu trzeba pogodzić się z przegraną. W tym momencie wróciła kobieta z kawą i ciastem. - No i jak tam. Dogadaliście się? – spytała z niepokojem. - W sprawie czego mieliśmy się dogadać? – odburknął jej mąż. – Nie wsadzaj nosa w nie swoje sprawy. - Nigdy mi nic nie mówicie! – zdenerwowała się. – To mój syn. Mam prawo wiedzieć, co go gnębi.”
“"Zerwała się i złapała mnie za rękę. Była niespodziewanie silna. W biegu rzuciłam widelczyk z resztką ciasta i pobiegłam za nią. Po wysokich, wąskich schodach, wbiegłyśmy na piętro. Pani Tamara otworzyła białe drzwi i wepchnęła mnie do dużego, zupełnie pozbawionego mebli pokoju. Śmierdziało farbami, ale prędko o tym zapomniałam na widok galerii obrazów, wiszących na każdym wolnym fragmencie ściany. Wrażenie było niesamowite. Jak w muzeum, ale bez tego nadęcia i patosu. Duże i mniejsze, kwadratowe i prostokątne, widoki kwiatów w wazonie, martwej natury, sielskich pejzaży – i twarzy. Setki oczu wpatrzonych w każdy twój ruch. Natłok wrażeń powodował, że ciężko było skupić się na jednym tylko płótnie. - Niesamowite – powiedziałam z autentycznym podziwem – Pani to wszystko namalowała? - A jakże!- uśmiechnęła się kpiąco – Co do jednego." - Ćmy i motyle.”
“To nie jest miasto aniołów, to jest miasto grzechu. Miasto szatana.”
“Każde miasto to miasto duchów.”
“Zawsze powtarzam, że miasto nie jest miastem, jeśli nie ma w nim księgarni. Może nazywać się miastem, ale bez księgarni nikogo nie nabierze.”
“Miasto to nie parki, ulice ani chodniki. Miasto to nie historia ani zabytki. Miasto jest tym, co dzisiaj. Miasto to ludzie. Jeśli z ludźmi jest problem, żadna nowa restauracja, żaden odnowiony park, odremontowana jezdnia ani ekskluzywny hotel go nie zmienią.”
“Jest to miasto Polską obłąkane. ”
“Miasto było z papieru, ale nie wspomnienia.”
“Miasto - największa budka lęgowa.”
“Któregoś dnia to miasto będzie należeć do mnie.”
“Nawet największe miasto jest za małe na odmienność. ”