Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lubisz dla a a", znaleziono 136

Galar i Fjalar jednak częstowali miodem tylko tych, których lubili, a nie lubili nikogo prócz siebie.
Znamy się tylko z widzenia, a jednak nie lubimy się trochę.
Znajdź coś, co lubisz, a potem zacznij to robić.
Czasami nosiłam warkocz, lubiłam się śmiać, a kobieta, co się śmieje, może być nawet taka sobie, a i tak jest ładna.
A potem zrozumiałam, że trzeba choć trochę polubić siebie, żeby móc lubić innych...
tak zresztą najbardziej lubiła zasypiać: najpierw żeby ją kochał, a potem mówił.
Wszyscy musimy czasem znosić porażki, a nie znam nikogo, kto lubiłby przegrywać.
Wszyscy musimy czasem znosić porażki, a nie znam nikogo, kto lubiłby przegrywać.
Czyż jednak nie jest tak, że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem - tracimy serce do ludzi?
Sensatem go nazywano i młodzież go nie lubiła, bo od hulanek stronił, a do zabawy stworzony wcale nie był.
Lubisz słabość, co? Lubisz zagarniać wszystko, co najlepsze. Wypatrujesz najlepszą różę w ogrodzie, a później podpalasz, obserwując, jak traci piękno i siłę. Żywisz się cudzym cierpieniem.
Lubił czerń. Pasowała prawie do wszystkiego. A prędzej czy później pasowała już do wszystkiego bez wyjątku.
Po prostu lubimy sobie wyobrażać, że szaleństwo i rozsądek to przeciwne brzegi oceanu, a tak naprawdę to sąsiednie wyspy.
Na zewnątrz zrobiło się już prawie ciemno, a ona nie lubiła ciemności. Zbyt dobrze wiedziała, co może się w niej kryć.
Cóż, taka była prawda. Nawet Kleopatra już go nie lubiła, a przecież tak wiele ich łączyło. Dzikie żądze, na przykład.
Była osobą prostą. Lubiła konkretne jedzenie. Zielenina, owszem, mogła być, nawet powinna, ale jako dodatek, a nie podstawa posiłku.
(...) najbardziej nie lubimy ludzi, którzy mają takie same wady jak my. A więc dlatego uwielbiamy Czechow. Bo to naród, który ma zupełnie inne wady.
Jerzy Sokołowski milczał. A milczący Sokołowski zwiastował złe wiadomości, bo na co dzień lubił dużo mówić.
- A dziewczyna?
- Spędzał dużo czasu z Glorią Moore, ale zerwali zaraz po świętach. Mówił, że nie lubiła czytać, a on nie potrafiłby związać się z dziewczyną, która nie lubi książek.
Nigdy nie lubił oglądać się za siebie. Przeszłość wypełniały złe wspomnienia, a te nieliczne dobre tylko wlewały gorycz w jego serce.
" ... Nie musieli mnie kochać, nie musieli mnie nawet lubić, ale powinni mnie szanować. Bo byłam pierdoloną matką Smoków, a ta pozycja wymagała szacunku..."
Znajoma z córkami poszła z urną ojca do pizzerii, apotem do cukierni. Bo dziewczynki lubiły pizzę, a dziadek słodkie.
Praktyka to tylko jedna strona medalu. Praktyka bez teorii jest ślepa, a teoria bez praktyki martwa, jak lubił mawiać pułkownik.
Stefan dość często angażował się w różne szemrane interesy. Nie lubił pracować, ciągle szukał okazji żeby zarobić, a się nie narobić.
Artur lubił takie niespodzianki, ale sam ich nie organizował. Wydawały mu się zbyt dziecinne, a on był poważnym człowiekiem, nawet wtedy, w wieku dwudziestu lat.
Moja hierarchia wartości wyglądała zgoła inaczej. Byłem typem samotnika i lubiłem podążać własnymi ścieżkami. Nie interesowała mnie władza, a mafijna polityka była nudna. A ja nie lubiłem nudy. Poza tym kompletnie nie miałem głowy do interesów. Za to uwielbiałem dominację, adrenalinę i poczucie kontroli nad życiem innych, a nic nie dawało mi takiego kopa jak silne bodźce towarzyszące odbieraniu życia.
Lubiłem śliczne poranki wiosenne, kiedy słonce bawiło się jak dziecko, rozrzucając po niebie barwy i błyski. Lubiłem późne letnie zachody , gdy ziemia tchnęła spiekotą, a wiatr miękko pieścił i chłodził pachnące pola. Lubiłem i barwną czarowną jesień, gdy złoto i purpura leciały z drzew, i tkały na ścieżkach wzorzyste kobierce, a mgły siwe na gałęziach jodeł się huśtały. Lubiłem i mroźne zimowe noce, gdy cisza kleiła powietrze, a zadumany księżyc diamentami zdobił śnieżną biel.
A wśród tych cudów i skarbów, wśród barw i błysków żyliśmy jak zabłąkane w bajkę dzieci[…]
I mało było słów. Ale słowa były słowami i łatwo je zrozumieć mogłem, i zawsze wiedziałem, że to nie słowa honoru ani przysięgi, więc były pewne
Chciałaś pójść na pierwsze spotkanie z moja matka w czerwonym T-shircie z napisem "Wredna Zdzira " - A co nie lubisz czerwonego...
Nie musisz lubić wszystkich dzieci. Tylko to jedno. A dzieci wcale nie potrzebują najlepszych rodziców na świecie, potrzebują swoich rodziców.
A awanturki lubiłem robić. Nawet kochałem. Mógłbym wręcz żyć z robienia awantur na zawołanie. Niestety nikt nie chciał za to płacić.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl