Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "piwa tam on", znaleziono 75

Jeśli do piwa trzeba coś dodawać, wybierz inne.
- Od piwa brzuch rośnie, natomiast czekolada leczy dusz, tak słyszałem.
Kobieta powinna mieć tyłek, na którym można zaparkować motor i postawić kufel piwa.
- Nie jest pan miłośnikiem piwa?
- Nie odpowiada mi jego smak. Puste kalorie. Zawsze spotykało się to z dziwnym przyjęciem w towarzystwie.
To dobrotliwe przekonanie, że budzący się człowiek przede wszystkim powinien huknąć sobie piwa przywodzi na myśl Ludzi Ognia.
Sama perspektywa wypicia piwa, którą otworzyła przed nim moja spodziewana wizyta, tak go zainspirowała, że postanowił zacząć z wyprzedzeniem.
Nie jestem zwykłym policjantem. Szeryf jest wybierany w wyborach powszechnych. Mogę pić piwo, kiedy tylko mój elektorat mi na to pozwala. A dziś cały mój elektorat jest w tej knajpie i wszyscy przy piwie, po piwie lub w trakcie piwa. W tej sytuacji byłoby nietaktem stać tu bez piwa. Mój elektorat byłby zaniepokojony.
Pocałowałam więcej butelek piwa niż ludzi i całkowicie szczerze mogę ci powiedzieć, że wolę kaca niż złamane serce.
Dorastanie z matką, która wymagała od ciebie, byś przenosiła góry, i z ojcem, którego nie obchodziło nic, póki miał pod ręką butelkę piwa, nie należało do najłatwiejszych.
Bruno nie chciał piwa. To­pie­nie smut­ków w al­ko­holu już nie­jed­nego za­pro­wa­dziło na cmen­tarz, a on wo­lał na nim prze­by­wać w mil­czą­cym to­wa­rzy­stwie żony, ale jed­nak żywy.
pociągnął łyk bezalkoholowego piwa i odstawił szklankę z taką miną, jakby napił się wody z Wisły poniżej stolicy krótko po awarii oczyszczalni "Czajka".
Każdy ma swoje własne zamiłowania: piłka nożna, kopulacja, picie piwa z puszki. Mnie natomiast ogromną przyjemność sprawia dowiadywanie się różnych ponurych rzeczy z trudnych książek.
- Kup mi piwa, Śpiący na Drzewie. - słyszę skrzypiący, zrzędliwy głos.
- Miło cię widzieć, Kruczy Cieniu. Co, kiepsko interes idzie?
- Nie, ale skoro cię już spotkałem, to niech będzie z tego przynajmniej jakaś korzyść.
- A co ja zyskam poza tym, że zmarnuje się trochę tego kiepskiego piwa?
- Kiedy głupi spotka mądrego, zawsze ma z tego pożytek. Ludzie mogą pomyśleć, że może ma trochę rozumu, skoro z mądrym siedzi.
- To znowu korzyść dla ciebie.
Jedni mówią, że ich ulubionym zapachem jest woń świeżo upieczonego chleba, drudzy że kawy, jeszcze inni że ogniska. Simon od najmłodszych lat upodobał sobie zapach piwa. Nic tak nie pobudzało jego zakończeń nerwowych.
- Wódka za bardzo mnie pali. Od piwa chce się tylko sikać. Nalewki są dla babć. Koniaki dla dziadków - wymienia Alex. - Czerwone wino nie nadaje się na letnie wieczory. A po słodkim boli głowa. Zostaje więc białe wytrawne.
Achilles był jego synem?! Ten Achilles? Ten?! - Nie rozumiem, czym się tak podniecasz. Mityczni czy biblijni herosi byli w większości potomkami aniołów. Tacy ludzie się nie rodzą. Wow. pomyślałam o Pudzianie. Nie. on jest człowiekiem. Półbóg nie reklamowałby piwa.
(...) który aspekt miejskiego życia został uwieczniony w najstarszych istniejących dokumentach z obliczeniami? Warzenie piwa. To piwu zawdzięczamy pierwsze rachunki w historii ludzkości. I to piwo po dziś dzień pomaga nam popełniać błędy.
Menel w piżamie łyknął piwa i zaciągnął się papierosem. Od zapachu tytoniu zakręciło mi się w głowie. (...)
- Kolego, kopsnij szluga.
Menel odjął od ust butelkę.
- Przepraszam pana, nie dosłyszałem.
- Eee...Czy może pan poczęstować mnie papierosem?
-Masz jakieś pieniądze?
- Już mi dałeś. Mam nawet więcej kasy, niż potrzeba na tyle piwa i narkotyków, ile zamierzam wlać i zażyć w ramach eksperymentów. Jak wszystko przepuszczę na hazard w Internecie, dam ci znać.
Przeczytałem miliony książek, których akcja toczyła sie w basniowych światach, jak mój tkwiących w pseudośredniowieczu. I wszędzie można było wejść do karczmy, rzucić na stół monetę i zakrzyknąć "Karczmarzu, piwa!" - zawsze chciałem tak zrobić.
Papa jest w salonie, chrapie z czapką na nosie. Przy jego nogach stoją trzy kartony piwa, podarki na ślub. W jednym kartonie brakuje butelki, ona leży na podłodze obok świeczki, co się pali. Butelka jest ciemna i pusta.
- Perkele saatani vituu... da piczki materi... jebal tebe kon sestru krvavim kuračem na majčinom grobu... haistaa paska..
- Bredzi - zauważył Warfnir. - Pomieszało mu się w głowie.
- Piwa... - wychrypiał Drakkainen.
- Teraz powiedział coś do sensu.
No i wielu pożytecznych rzeczy można się dowiedzieć, na przykład, że mężczyźnie trzeba ciągle mówić, jaki jest fajny i ładny, i zdolny, i męski, bo inaczej szybko zaczyna się psuć od środka, albo, że jak mężczyzna mówi, że wypił wieczorem dwa piwa, to znaczy, że wypił sześć.
Diabeł, który siedzi u ciebie na prawym ramieniu, miałby może ochotę na drinka, Harry, ale anioł na lewym skierował cię do lokalu, w którym nie podaje się mocniejszego alkoholu. I gdzie jest Nina, która, jak wiesz, przyniesie ci kawę zamiast piwa, chwilę z tobą pogada i poprosi, żebyś wracał do domu, do Rakel.
Dodali czegoś do tego piwa. Czegoś, czego demony
się boją, w rodzaju wody święconej, i to jest wersja optymistyczna.
Ewentualnie czegoś trującego, czego człowiek
by nie zauważył, i wtedy jest gorzej. Cholerna logika
sądu Bożego. Zdam test, kiedy padnę trupem – coś
jak próba wody. Baba tonie – była niewinna. Baba pływa
– wiedźma.
- Bo desant polega na tym, że zeskakujesz ze spadochronem, a potem najczęściej musisz gdzieś dojść, więc nas do tego przystosowują - Pociągnąłem łyk piwa. - No i oszczędzają wachę. A co robisz, kiedy dojdziesz? Zakrztusiłem się piwem. Popatrzyła na mnie prowokująco. Nie o takie dochodzenie mi chodzi… Domyślam się, że ubierasz się i idziesz do domu. Wredna cholera. Doskonale wiedziała, o jakim “dojściu” najpierw pomyślałem. Zależy, który to raz - odciąłem się z cwaniackim uśmiechem
Nie­zna­jomy za­marł zasko­czony, a w sekun­dzie, gdy spę­tana nie­zręcz­no­ścią chcia­łam się odsu­nąć, odwza­jem­nił poca­łu­nek. I to jak. Z pasją. Z mocą. Pod pal­cami doty­ka­ją­cymi jego po­licz­ka czu­łam dra­piący za­rost, gdy wpił się w moje usta. Nasze ję­zy­ki splą­tały się, posma­ko­wa­łam piwa i cze­goś słod­kiego, ja­kichś cu­kier­ków. Zawi­słam nad nim, z kola­nem wspar­tym o ka­na­pę, a jed­nak mia­łam wra­że­nie, że to on gó­ru­je nade mną.
Właśnie kończył się trzeci rok studiów, tymczasem ona nie spotkała jeszcze na uniwerku ani jednej bratniej duszy. Owszem, było z kim pogadać, ale to wszystko. Facetów od małych dzieci różnił jeden atrybut: mieli przyrośnięte do dłoni puszki taniego piwa. Dziewczyny (zwłaszcza te przyjezdne) marzyły tylko o tym, żeby jak najszybciej wyjść za mąż, a potem kupić na raty dwupokojowe mieszkanie w dobrej dzielnicy Wrocławia.
Głowa Nesbita do połowy wystawała przez okno, ślina spływała wzdłuż lewego policzka, a następnie w dół drzwiczek, tworząc małą kałużę nad literą "o" w słowie "Ford" na boku wozu policyjnego. Resztki piwa wylewające się z puszki zmoczyły mu spodnie w kroku. Po dwóch tygodniach sprawowania obowiązków ochroniarza adwokata tego czarnucha przyzwyczaił się do spania w aucie i nie zwracał już uwagi na komary.
To straszne! - pomyślałem. Tyle kłamstw! Robiło mi się od tego niedobrze: widziałem siebie jako dziecko, siedzącego z szeroko otwartymi ustami przed telewizorem, a potem w sali lekcyjnej, gdzie roboty uczące wmawiały mi, że "wewnętrzny rozwój" jest celem życia, "szybki seks jest najlepszy", a rzeczywistość istnieje tylko w mojej świadomości, którą można zmienić chemicznie. Już wtedy pragnąłem być kochany i kochać. A oni nawet nie nauczyli mnie tego słowa. Chciałem kochać staruszka leżącego na łóżku z psem przy nogach. Chciałem kochać i karmić zmęczonego konia z uszami sterczącymi przez otwory starego kapelusza. Chciałem być z mężczyznami w podkoszulkach, którzy spędzali wieczory nad kuflami piwa w starej gospodzie, czuć woń ich piwa i ciał ściśniętych w cichej sali pełnej ludzkich kształtów i rozmiarów. Chciałem słyszeć ich gwar oraz własny głos mieszający się z ich głosami po zmierzchu. Chciałem wyraźnie poczuć na swoim ciele powietrze tamtego pomieszczenia, poczuć znamię na swoim lewym nadgarstku, cienką warstwę mięśni wokół pasa i silne zęby tkwiące w czaszce.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl