Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "plamka z", znaleziono 37

[...] śmierć, to jednak coś rzeczywistego nie jedynie jakaś plamka na horyzoncie, tak odległa i rozmazana, że nie można z całą pewnością sprawdzić, że jest prawdziwa.
Ileż niedoli mogą zawierać takie dwie małe plamki, tak małe, że można je zakryć kciukiem, oczy ludzkie.
Księżyc już się schował, słońce jeszcze nie wzeszło, ale nawet w ciemności dokładnie wiedziałem, czym są ciemne plamki na roztrzaskanej lampie pojazdu i rozmazane ślady wzdłuż potężnego wgłębienia w nadkolu.
W cieple słońca rozkwitły pierwsze kwiaty, a z nimi pojawiły się plamki kolorów.
Z pomocą owadów kwiaty te mnożyły się i rozprzestrzeniały, a wiatr unosił ze sobą nowe zapachy.
...istota ludzka- niepowtarzalna, począwszy od charakterystycznego odcienia blond włosów po barwę śmiechu- została sprowadzona do łańcucha ciemnych plamek. (...) Czy wszyscy jesteśmy jedynie łańcuchem chemicznym? Gdzie w tej podwójnej spirali jest miejsce na duszę?
I było w jego obejściu jakieś zarozumialstwo, Honora pomyślała jednak, że może to po prostu nawyk komiwojażera. Przymknęła oko na te mankamenty, tak jak można nie zwrócić uwagi na drobną plamkę na pięknie haftowanym obrusie, który chce się kupić, potem zaś, gdy już obrus przykrywa stół, wokół którego siedzą goście, spostrzega się, że plama kole w oczy, a piękny haft leży ukryty na kolanach biesiadników.
Kiedy dostała łuszczycy, musiała zmienić pracę. Nie mogła w takim stanie pracować wśród ludzi. Mniejsza o to, że się wstydziła. Czerwonych, łuszczących się dłoni, które musiała podawać na powitanie. Złuszczonych łokci i kolan, które nawet zaleczone w okresie letnim wyglądały nieładnie, bo się nie opalały. Strupy na skórze głowy, różowe miejsca tam, gdzie zaczynała się linia włosów. Dobrze że Ewa miała gęste, ciemne włosy. Czerwone obszary na brzuchu i plecach były na szczęście zakryte, ale kiedy plamki pojawiły się na dekolcie, na szyi i na skroniach, współpracownicy zaczęli jej unikać. Tłumaczenie, że łuszczyca nie jest zaraźliwa, było poniżej jej godności. Zresztą i tak by to nic nie dało.
nie można zamknąć drzwi nie naprawiono zepsutej klamki codziennie próbuję
"Znów mam tę kretyńską minę zachwyconej idiotki- stwierdziła samokrytycznie i ściągnęła majtki z klamki."
Oto dlaczego nie należy drażnić się z drzwiami. Mogą potem wepchnąć ci klamkę w plecy w najmniej oczekiwanym momencie.
Nie brakuje mi ludzi,którzy potrafią wyważać drzwi,ale zawsze przydają mi się tacy, którzy od czasu do czasu wpadną na to,żeby najpierw nacisnąć klamkę.
Nie odzywam się. Stoję z ręką na klamce i czekam, aż wyjdzie. Pierwszy raz czuję, że mam nad nim przewagę. Nie wiem, z czego ona wynika.
Godzinę później parkowałam przed budynkiem policji. Już trzymałam dłoń na klamce, gdy znów dopadło mnie dziwne przeczucie. Może jednak nie powinnam była tu przyjeżdżać?
Cóż, przyjacielu- ogarnął go ramieniem Ryży Placek- jesteś młody, jeszcze nie umiesz przegrywać. Kiedyś życie nauczy cię tylko.
Burczyogry smarują się pod pachami krowimi plackami, pragnąc tą czarującą wonią przywołać samice burczyogrów. Ohydne, ale prawdziwe.
Podejmujesz decyzję w ułamku sekundy, a kiedy klamka zapadnie, nie może się już wycofać. Jeśli popełnisz błąd, to czy stawisz temu czoła, czy uciekniesz przed odpowiedzialnością?
Człowiek uczy się to akceptować. W przeciwnym razie prędzej czy później wylądowałby w pokoju bez klamek, skąd pisałby do rodziny listy kredkami świecowymi.
Każdy ma swój cytrusowy gaj i swoje drzwi. Zewsząd jest jakieś wyjście. Czasem tylko trzeba, by ktoś inny stanął obok i pomógł chwycić za klamkę.
Jak przychodził do Wojtka, naciskał po prostu klamkę i wchodził do mieszkania, zastając domowników podczas różnych czynności i w różnych sytuacjach. Patologia? Nie. Marymont.
Przypuśćmy, że znalazłeś świetne miejsce, które chcesz sfotografować - niech to będzie jakaś słynna katedra. Docierasz tam i... całujesz klamkę, bo okazuje się, że ta konkretna katedra jest zamknięta w każdą niedzielę.
Drzwi pracowni biologicznej otworzyły się po naciśnięciu klamki. Torebka Magdy leżała na widoku, na środku biurka. Jej wiara w ludzkość, ze szczególnym uwzględnieniem licealnej młodzieży, była wzruszająca.
- Mickiewicz, kiedy mówił "nasz naród jak lawa..." [...]
- Mickiewiczowi było wolno, bo romantyk, a nasz naród jest jak placek krowi: z wierzchu suchy i plugawy, a w środku wiadomo. Zresztą nie tylko nasz.
Gwałtowny podmuch lodowatego powietrza zagłuszył ostatnie słowo i prawie wyszarpał jej klamkę z dłoni. Do środka dmuchnęło śniegiem. Zamknęła oczy, nabrała powietrza i wysiadła. Z trudem zamknęła drzwi.
W sumie jesteśmy wszyscy samotnymi ludźmi, poszukującymi własnego miejsca. Może nie bylibyśmy sami, gdybyśmy wiedzieli, jak się do tego zabrać. Gdybyśmy zapukali do właściwych drzwi, być może wpuszczono by nas lub też może wypuszczono. Nie możemy trafić do klamki
Dokonujesz własnego wyboru – odezwał się, gdy chłopak nacisnął klamkę, uchylając drzwi. – Jednak muszę cię ostrzec. Gdy wyjdziesz stamtąd, nie będziesz już nigdy tym samym człowiekiem… Spotkasz tam kogoś, kto raz na zawsze, odmieni twoje życie.
Nie ma takiej karoserii, szkła czy klamki, która wygra z prerią. Nie ma takiego lakieru, emalii. Wszystko w ciągu kliku dni traci gładkość i zaczyna być matowe, a walka z tym zjawiskiem ma mniej więcej tyle sensu, co kopanie się z koniem.
Wstałem ostrożnie i powoli podszedłem do drzwi. Kiedy otworzyłem je gwałtownym ruchem, po drugiej stronie stała gospodyni, która nawet nie zdążyła się wyprostować i tkwiła tak, na wpół zgięta, z uchem trochę powyżej wysokości klamki. Na jej pomarszczonej twarzy pojawił się rumieniec wstydu.
"-Zostań na korytarzu - powiedziała przed wejściem do pokoju.
-Bo?
-Bo będziesz tu spał - wyjaśniła, zamykając drzwi. Odczekała chwilę, a potem dodała: - Żartuję, Zordon. Muszę się przebrać.
Oczywiście, nacisnął klamkę, ale Chyłka mocno ją trzymała.
-Jak dziecko - skwitowała przez drzwi.
-Warto było spróbować"
W południe taca nadal stała na podłodze. Sofia zapukała nieśmiało, ale nie doczekała się odpowiedzi. Za drugim razem zabębniła w drzwi jak się patrzy, kantem zaciśniętej w pięść dłoni, lecz także bez skutku. W końcu położyła rękę na klamce i powoli otworzyła drzwi. Wzywanie policji okazało się zbędne.
Archer uniósł kącik ust, podczas gdy ja uśmiechnęłam się lekko. Noah, nawet na nas nie patrząc, zaczął zmierzać w kierunku drzwi. Kiedy już miał pociągnąć za klamkę, zatrzymał go głos Archera.
- Jeśli jeszcze raz cię przy niej zobaczę, obiecuję, że na przeprosinach się nie skończy. Wyszczerzyłam się sama do siebie, gdy blondyn przytaknął, a następnie wyszedł z domu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl