Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rols jednak", znaleziono 273

Przy­pusz­cza atak na wszyst­kie znane za­byt­ki, a De­xter wy­stę­pu­je w roli od­dzia­łu sztur­mo­we­go mimo woli, i nic nie może jej po­wstrzy­mać. Wieża Eif­fla, Łuk Trium­fal­ny, Wer­sal, Ka­te­dra Notre Dame; wszyst­kie ka­pi­tu­lu­ją przed tą wście­kle skon­cen­tro­wa­ną blon­dyn­ką blon­dyn­ką uzbro­jo­ną w śmier­cio­no­śny prze­wod­nik tu­ry­stycz­ny.
Matka, ubrana w malinową tunikę i zielony jedwabny szal, miała niewielkie szanse przeżyć męża. Morvan był zarazem jej bogiem i demonem, jej totemem i katem. Przy alei Meissine rolę więzi małżeńskich odgrywał syndrom sztokholmski. Maggie, która siedziała z rękami splecionymi na kolanach, już wyglądała na martwą.
Niekontrowersyjne wydaje się jednak stwierdzenie, iż w antysokratejskim podejściu różnorodnych barbarzyńców cechy wspólne stanowią: antyintelektualizm wyrażony w dominacji krzyku nad refleksją, akceptowaniu przemocy jako skutecznego środka działania, totalne zerwanie z tradycją, uzurpowanie dla siebie wyjątkowej roli zarówno w poszukiwaniu prawdy jak i w organizacji życia społecznego.
Będąc dzieciakiem, nie przypuszczał, że swoją przyszłość zwiąże właśnie z policją. Prędzej widział się w roli kowboja, Supermana, a potem strażaka, choć akurat z ogniem nie miał miłych wspomnień. Z facetami w granatowych mundurach też nie, ale przynajmniej oni chcieli go do siebie przyjąć, kiedy szukał pracy. Pokazali mu, że ma predyspozycje, by zrobić coś dobrego.
To cały świat skoncentrowany w pięćdziesięciu dwóch kartach. A przynajmniej świat zorganizowany tak jak za czasów Karola VI. Każdy kolor symbolizuje warstwę społeczną: pik to arystokracja, kier duchowieństwo, karo odpowiada mieszczaństwu, a trefl przedstawia wieśniaków, ludzi od świtu do nocy harujących na roli.
Anna ukazana zostaje w trzech rolach – jako żona, wymieniana zgodnie z ówczesnym zwyczajem jako własność męża, jako kobieta swą pracą utrzymująca całą rodzinę oraz jako matka z utęsknieniem wyglądająca powrotu dziecka. Ta druga – dziś, wydawałoby się, zwyczajna – wzmianka czyni ją wyjątkową pośród kobiet Biblii.
Aktor, szczególnie młody aktor, nie uczy się na rolach, które zagrał dobrze, tylko na tych, które zagrał źle. Sukcesów zazwyczaj nie analizuje i w sumie nie wie nawet, jak do nich doszło. Porażki wyczuwa publiczność, koledzy, pojawiają się słabe recenzje i wówczas zastanawia się czemu. Co się stało? I w końcu zaczyna się naprawdę wgłębiać w materię - o to w tym zawodzie chodzi.
W momentach przerażenia czułem się tak, jakby wpasowano mnie w rolę, o którą się nie prosiłem, jakbym zgłosił się na ochotnika na front podczas wojny, której ogromu jeszcze nikt z nas nie znał. "Przeznaczenie" brzmiało niczym "powinność", a gdyby przyszło mi trafić w środek bitwy z legionem przerażających potworów, sam musiałbym dokonać tego wyboru.
Niektórzy użytkownicy pisma za podejrzaną uważają dowolną sugestię, że z grubsza kompetentne opanowanie języka może odgrywać jakąś rolę. Jednemu z korespondentów zasugerowałem, że skoro chce zostać pisarzem, powinien w swym życiu uwzględnić gramatykę, ortografię i interpunkcję; zjeżył się wtedy, ponieważ, jak wiadomo, "wydawnictwa mają ludzi od tego". Ehm...
Ja miał­bym iPad na biur­ku i wi­dział­bym każde żą­da­nie go­ścia, któ­rym mógł­bym się zająć. Z tego, na ile się zo­rien­to­wa­łem, moja rola spro­wa­dza­ła­by się do od­gry­wa­nia osła. Za­miast roz­ma­wiać z go­ść­mi, mia­łem apor­to­wać i przy­no­sić. Więk­szość próśb, któ­ry­mi bym się zaj­mo­wał, miała tra­fiać przez sys­tem iPa­dów do kwa­te­ry odźwier­nych.
Niestety, wraz z upływem lat, gdy oświata zaczęła odgrywać rolę chłopca do bicia, a autorytet zawodu nauczyciela sięgnął bruku, coraz trudniej było znaleźć profesjonalistów chętnych do pracy w szkole. Belfrzy mieli dość ciągłego stresu, lekceważenia ze strony uczniów i ich rodziców, internetowego hejtu oraz rozgrywek polityków.
Niełatwą rolę mają rodzice dorastających dzieci. O ile łatwiej było koić nerwy nieznośnego niemowlęcia, które nie pomne na to, co piszą o nim książki, drze się cała dobę z zapamiętałą gorliwością, zamiast tę dobę niemal w całości przesypiać. Wtedy też nie było łatwo, ale teraz jest jeszcze gorzej i nie wiadomo, co czynić. Tulić czy rugać? Nie zwracać uwagi czy się przejmować?
W czasie kiedy Kopernik osiadł na Warmii, kraj był już formalnie od niemal pół wieku podporządkowany królowi polskiemu, ale zacieśnianie związków z Polską dopiero się dokonywało, w czym niemałą rolę odegrał jego wuj, biskup Łukasz Watzenrode. On zresztą zdecydował o tym, że Mikołaj został obywatelem Warmii, wyznaczając go na kanonika kapituły katedralnej.
Za oknem roztaczał się widok mongolskiej krainy stepów, gdzie trawiasty krajobraz przebijały łagodne pasma górskie. Pofałdowany horyzont opiewał w zielono-złote barwy, a nad nimi unosiła się kompozycja błękitnych chmur. Całość wyglądała jak scena z filmu, w której zamiast ludzi główną rolę grał poruszający wszystkim wiatr.
"Jakim trzeba być człowiekiem, żeby napadać na kobietę przy użyciu broni sporządzonej z laski - z rodzaju tych, których używa się w szkołach do karcenia niesfornych dzieci - i części gorsetu? Intymnego składnika garderoby damy z wyższych sfer, który ściskał jej ciało, by wpasować je w ośmieszające suknie, sprowadzając ją do roli ozdóbki podatnej na omdlenia, i fundując grożące śmiercią obrażenia wewnętrzne?"
Poza tym zbyt długo obserwowałem politykę, żeby chcieć w niej uczestniczyć. To świat wyodrębnionych grup, wobec których musisz być lojalny. Nawet jeśli się z czymś nie zgadzasz. Codziennie podejmujesz czarno-białe decyzje, bo w polityce nie ma odcieni. Wszystko musi byc klarowne - albo jesteś za, albo przeciw. Do tego dla słupków sondażowych i eloktorratu często musisz kłamać. Odgrywasz więc rolę kogoś, kim nie chciałbyś być. Taka jest cena władzy...
Nic jeszcze nie przeżyłeś, a wszystko zostało już powiedziane, zakończone. Masz dopiero dwadzieścia pięć lat, lecz twoja droga jest już wytyczona. Role i etykietki naszykowano: od nocnika z czasów wczesnego dzieciństwa po fotel na kółkach na stare lata, wszystkie siedziska są gotowe i czekają na swoją kolej. Twoje przygody tak dobrze już opisano, że najzacieklejszy bunt na nikim nie zrobi już wrażenia.
Wielbłąd w swej dziejowej roli miał wystąpić nazajutrz. Koniuszy wyczesał mu na tę okazję gęste futro, przystroił uprzężą z dzwonkami i jedwabną narzutą. Mieszko przyszedł obejrzeć prezent i kazał zdjąć narzutę.
- Zasłania garby! Jakoś inaczej go ozdób. Może kwiaty?
- Zeżre, najjaśniejszy książę. On wszystko żre. Derkę w nocy pożarł, a smakowała mu!…
- O, zakochałaś się. Więc to już ten etap. - Zaśmiał się drwiąco - Ale wiesz co, Eden? Rób sobie, co chcesz. Ja nie będę wokół ciebie skakał. Nie jesteś księżniczką, by za tobą biegać, żebyś się mogła zastanawiać, czy łaskawie przyjąć mnie na audiencji, czy olać temat. Polubiłem cię, bo wydawałaś się szczera i dobra, a okazało się, że byłaś jedynie laską do łóżka. Najwidoczniej pasowała ci taka rola(...)
Chciała cichaczem wejść do dworku, ale jej się to naturalnie nie udało. Zaraz za progiem potknęła się o krzesło, pociągnęła je za sobą ze dwa metry, zgrzytając przeraźliwie drewnianą nogą o kamienną posadzkę, z trudem zachowała równowagę, po czym udowodniła, że jest jeszcze gorszą aktorką niż ci bracia bliźniacy, tłukący jedną rolę od dwudziestu lat w tym samym serialu nadawanym w telewizji reżimowej.
Problemy, które nas dotyczą czy też które sami sobie stwarzamy, są paradoksalnie problemami właśnie dlatego, że ich fundamentem jest to, co jesteśmy w stanie utracić, co da nam się odebrać. To pieniądze, pozycja, rola społeczna lub nasze oczekiwania wobec wszystkich poprzednich. Kiedy oddzielamy się od zewnętrznego, kiedy milknie świat naszych oczekiwań, kiedy nieruchomieją myśli, a wraz z nimi emocje, nagle problemy zaczynają tracić na znaczeniu.
Nieważne, jak bardzo byłybyśmy mądre, sprytne, inteligentne, zawsze trafi się facet, który znajdzie sposób, by nam tę naszą mądrość odebrać. I jeszcze wydaje się nam, że on jest wspaniały, na całe życie i w ogóle bajka. A potem budzimy się rano i dociera do nas, że przeżywamy życie kogoś innego. Ta rola w filmie klasy C nie była pisana dla nas, a teraz utknęłyśmy, bo wyjście ewakuacyjne jest zatarasowane dziećmi i obowiązkami.
A może wcale nie pragnęła poślubić księcia i urodzić mu potomstwa z podwójnym podbródkiem, i dać się sprowadzić do roli ozdóbki i klaczy hodowlanej? Być może całe zdobyte wykształcenie mogłaby spożytkować na coś więcej niż tylko złowienie arystokraty - mężczyzny, który bez wątpienia oczekiwałby od niej potulnego milczenia, gdy zdradzał by ją z każdą kurtyzaną w Londynie, jak czynił to jej własny ojciec, bo najwyraźniej taka była kolej rzeczy.
– Zamiast korzystać z życia, ludzie ciągle się oszukują – szepnęła. – Grają fałszywe role, udają kogoś innego, robią miny, fochy, zachowują się idiotycznie…
– Tak działa świat.
– Ale przecież to bez sensu! Żyjmy pełnią życia, zamiast rozmieniać się na drobne. Życie jest kruche, wystarczy głupi splot wypadków i może nas nie być. Po co tracić najlepszy czas? Lepiej się kochać i używać życia.
Ptaki są mistrzami na swym etapie, a w roli jaką przyjęły w cudownej inscenizacji Ziemi uczą was swoim światem, jednak niczego nie nauczając. W żaden sposób nie próbują was zmienić, a pozwalają, abyście w najlepszym dla siebie momencie sami się przebudzili. Tak mówi im miłość, którą czują w sercu, a to zgubił człowiek, bo odszedł od serca i potrzebuje to sobie teraz przypomnieć.
Jakoś tak się układa, że wikłam się w patologiczny związek ze słabszym mężczyzną, którego próbuję podźwignąć. Bo wiesz, ja zawsze w życiu przyjmuję rolę takiej terapeutki i matki, a nie zołzy. A faceci mi mówią, że powinnam sobie wbić do głowy książkę Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. No i może faktycznie coś w tym jest, bo moje zołzowate koleżanki mają najfajniejszych facetów. W przeciwieństwie do mnie. Ja zawsze mam gości, których muszę prowadzić.
Każdy człowiek przypomina mi roślinę. Dobrą lub złą, a czasem neutralną. I nawet te trujące są do czegoś potrzebne, nierzadko odgrywając ważną rolę. Mam też wrażenie, że to, co dzieje się między ludźmi, odzwierciedla prace ogrodnicze: przygotowanie gleby, zasiew i kiełkowanie, wzrastanie, a potem kwitnienie, nawożenie, doglądanie i zbieranie owoców, wreszcie więdnięcie i opadanie liści, wykopywanie korzeni.
Nieumiejętność poradzenia sobie z historią, jej notoryczne zniekształcanie i zafiksowanie się na roli narodu-ofiary, ma swoje konsekwencje również dzisiaj. Historia może być bowiem nauczycielką życia, ale może też być jednym wielkim utrapieniem. Może rzucać cień na codzienne funkcjonowanie, niemożliwiać zrozumienie otaczającej rzeczywistości, budować nadwrażliwość i nieufność. Niepoukładana traumatyczna historia zatruwa życie społeczne, a polska historia ostatnich dekad dostarcza nam tu wielu znamiennych przykładów.
We wszystkich bajkach, jakie oglądałam, kobiety były przedstawione jako głupie, bezradne i delikatne. Dziewczyna oczekiwała na księcia albo inną męską postać, która miałaby ją „wybawić” czy „uratować” z opresji, bo była zbyt słaba, by poradzić sobie z tym sama. Kobieta była tam przedstawiona niczym ozdoba swojego partnera albo stojący na półce ojca puchar, którym mógłby się pochwalić, jakbyśmy nie były godne uzyskania własnego tytułu, roli, misji, w której to my przejmiemy ster.
Można okłamać cały świat, nauczyć się roli Supermana, kreować swój obraz za pomocą markowych ubrań, butów i gadżetów, zmusić ludzi do podziwu, szacunku i posłuszeństwa, ale własnej duszy nie da się oszukać. Musisz wiedzieć kim naprawdę jesteś. Musisz znać swoje marzenia. Musisz wiedzieć dokąd zmierzasz i po co. Musisz żyć w zgodzie z samym sobą. W przeciwnym razie dusza nie da ci spokoju.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl