“Pewnego dnia takiego jak inne wszystko się zmienia. Dowiadujemy się o czyjejś śmierci, o narodzinach, i odtąd nic już nie będzie takie samo.”
“"Nie troszcz się o jutro, bo jutro samo się o siebie zatroszczy. Wystarczy zło dnia dzisiejszego". ”
“Nie chciałam niczego zmieniać ani nie pożądałam czegoś, czego nie miałam. Chciałam tylko czuć się tak samo następnego dnia. I następnego.”
“A kiedy ona cię kochać przestanie, zobaczysz noc w środku dnia, czarne niebo zamiast gwiazd, zobaczysz wszystko to samo, co ja.”
“Świat to dramat rozgrywający się na jawie. Wciąż rozglądamy się w poszukiwaniu przewodniego światła - z taką samą nadzieją, z jaką oczekujemy kolejnego dnia.”
“Ja, tak samo jak ty, będę cię zawsze szukała; zawsze w tłumie będę wypatrywała ciebie. I będę odnajdywała cię każdego dnia, do... zawsze”
“Mam milion zajęć w ciągu dnia i tyle samo w nocy, a i tak za nic na mogę sie zabrać, bo snuję wizje, że zamiast o nie troszczę się o ciebie.”
“Każdego dnia, gdy kochasz siebie i szanujesz swój własny punkt widzenia, zbliżasz się do życia w prawdzie. Najpierw kochaj siebie, a wszystko inne przyjdzie samo.”
“Pierwszy buch dnia jest jak przyjaciel z dzieciństwa, jak pierwsza miłość, jak reklama życia. Bo to coś innego niż samo życie, które jest czymś takim, co gdybyś mógł, dawno już zwróciłbyś do sklepu.”
“Pierwszy buch dnia jest jak przyjaciel z dzieciństwa, jak pierwsza miłość, jak reklama życia. Bo to coś innego niż samo życie, które jest czymś takim, co gdybyś mógł, dawno już zwróciłbyś do sklepu.”
“- Świetlisty? Jak? Jak to możliwe, że nadal walczycie?
- Tak samo jak ty. Z dnia na dzień, zawsze stawiam kolejny krok. - Chwycił nadgarstek mężczyzny. - Nie daj się zabić. Ale też nie trać nadziei.”
“Należał do ludzi, którzy bez względu na to, ile wypiją dnia poprzedniego, są zawsze w gotowości do zatańczenia nawet wymagającego tańca, jeżeli tylko dama byłaby w potrzebie.”
“„Pomyślałam, że psychika ludzka jest tak samo delikatna, jak te filiżanki. Życie odciska na człowieku jeszcze większo piętno niż czas na kruchej porcelanie. Każdego dnia trzeba dbać o drugiego, szczególnie bliskiego ci człowieka(...)"”
“Nie chciałam niczego zmieniać ani nie pożądałam czegoś, czego nie miałam. Chciałam tylko czuć się tak samo następnego dnia. I następnego. Czuć się kimś wyjątkowym, kimś, o kim ktoś pamięta. Czuć się szczęśliwa.”
“Potężny klon był jak środek tarczy zegara. Rzucał cień w zależności od pory dnia. Nie był to zwyczajny plac. Dzieci podejrzewały, że jego bliskość sprawia, iż czas zatacza tu koło i powraca nieraz w to samo miejsce.”
“Całe życie czekałam, aż zmienię zdanie, aż pewnego dnia się obudzę i będę kimś innym niż dzień wcześniej, rok wcześniej i jako dziecko, nastolatka czy młoda dorosła. Czekałam, aż zacznę chcieć tego, co wszyscy inni. Ale ja nie chcę. Jest to dla mnie tak samo naturalne jak dla tych, którzy przez całe życie pragnęli dzieci. Czuję to samo, co oni, od najmłodszych lat – tyle że na odwrót.”
“Jeśli mieliśmy stanąć do walki, potrzebowaliśmy czegoś, o co warto walczyć. O wolność wyboru własnego obiadu albo możliwość pojechania tak daleko, jak się zapragnie. O nadzieję jutrzejszego dnia albo o kwiaty we włosach. Rzeczy wielkie i malutkie były tak samo ważne. ”
“Aż pewnego dnia doszłam do wniosku, że żal i smutek nie mogą być ze mną na zawsze. Nie chcę, aby moje życie było tylko przeszłością. Aby dzień zlewał się z nocą. Uznałam, że szukanie sensu życia jest nieistotne, bo życie samo w sobie jest sensem istnienia wszystkiego innego.”
“Pamiętam, jak pewnego dnia babcia nad kubkiem herbaty powiedziała, że bez zła nie byłoby dobra. Że każdy wyszedł z brzucha matki jako takie samo nieskazitelne stworzenie, które tylko społeczeństwo może zniszczyć. Powiadała, że rodzimy się jako czysta kartka i to otoczenie nadaje tej kartce barwy.”
“Pierwszy transport Żydów zabrano z Koła do Chełmna 7 grudnia. Tego dnia około siedmuste ludzi przybyło do pałacu i tam spędziło noc. Następnego dnia ładowano ich grupami do samochodowej komory gazowej - starego furgonu Kaisers Kaffee - wożono do lasu, duszono i grzebano. Po południu do pałacu przybyła kolejna grupa z Koła i znów nocowała w obozie. Tak samo wyglądały cztery następne dni.”
“"Pomyślałam, że psychika ludzka jest tak samo delikatna, jak te filiżanki. Życie odciska na człowieku jeszcze większe piętno niż czas na kruchej porcelanie. Każdego dnia trzeba dbać o drugiego, szczególnie bliskiego ci człowieka. Gdy go zranisz, to pewnie jego duszę da się posklejać, ale rysy, czasem bardzo głębokie, pozostaną na zawsze."”
“To niezwykłe uczucie widzieć, jak w czasie konwentu wyewoluował cały ankhmorporski system. Po kilku godzinach od startu szef Gildii Kupców zdefraudował fundusze swojej gildii, żeby zapłacić za zamach na szefa Gildii Skrytobójców, którą zamierzał przejąć. Drugiego dnia zaczęły się pojawiać fałszywe pieniądze. To był niesamowite! Jakby samo Ankh-Morpork ożyło!”
“Nie jest sztuką się zakochać, bo miłość może przyjść szybko i nieoczekiwanie. Sztuką jest pielęgnować to uczucie każdego dnia. Starać się dawać drugiej osobie to, czego chce, czego potrzebuje. Zaspokajać jej pragnienia, pomagać spełniać marzenia. Być takim aniołem stróżem, cieniem. Jeżeli ta osoba kocha nas równie mocno, dostaniemy w zamian to samo. Stanie się tak jednak tylko wtedy, kiedy dwa serca zabiją wspólnym rytmem.”
“Życie na dole nieodłącznie wiąże się z udawaniem. Codziennie robisz rzeczy, których nie cierpisz. Wykonujesz obowiązki, słuchasz poleceń, załatwiasz sprawy. Udajesz zainteresowanie, pozorujesz zaangażowanie. Każdego dnia spotykasz się z ludźmi, których nie chcesz widzieć. Udajesz zadowolenie, satysfakcję. Tak naprawdę jednak czujesz tylko zmęczenie i znudzenie. I trochę gniewu. Wmawiasz sobie, że tak właśnie trzeba się czuć. Że wszyscy inni odczuwają to samo. Że tak jest zorganizowany świat.”
“Dlatego pewnego dnia, gdy po kilku minutach ciszy zobaczyłam, jak Helga schodzi z pierwszego piętra z torebką pod pachą i workiem po papierze toaletowym, wypchanym po brzegi, nawet nie protestowałam.
Postanowiłam pozwolić jej „pójść do domu”. Helga wyszła, ja za nią. W samo południe. Słońce grzało. Popatrzyłam na chorą pełną determinacji. Na worek, z którego wystawały peruka, pantofel, szczoteczka do zębów. Na kurtki przerzucone przez ramię, które zdołała jeszcze złapać na progu, i pomyślałam, że to dla mnie za dużo. ”
“(...) nie miała już dawnych przyjaciół. Dzieciaki z sąsiedztwa, kiedyś przyjazne, teraz traktowały ją… no, z respektem — z powodu kapelusza. Oddzielał je mur, jakby ona dorosła, a one nie. O czym mieli ze sobą rozmawiać? Bywała w miejscach, jakich nie potrafili sobie nawet wyobrazić. Większość nie widziała nawet Dwukoszula, choć leżał nie dalej niż o pół dnia drogi. I wcale ich to nie martwiło. Miały wykonywać tę samą pracę, co ich ojcowie albo jak ich matki wychowywać dzieci. I bardzo dobrze, szybko zapewniała w myślach Tiffany. Ale nie decydowali o niczym. To wszystko po prostu im się przydarzało, a oni tego nie zauważali.”
“Nagle już wiem, dlaczego tutaj jestem. Dlaczego wciąż tu trwam. Z tą samą pewnością, z jaką raptem wiem, że pewnego dnia stąd zniknę, i te dwa odkrycia zderzają się w mojej głowie, aż zaczyna mi się w niej kręcić. Istnieje przyszłość po tym życiu i to olśnienie jest prawie tak szokujące jak moja śmierć. Myśl o tym, że muszę zostawić bliskich, jest nadal równie przerażająca jak wtedy, gdy skończyło się moje życie, ale już nie potrafię się temu dłużej opierać. Już to czuję. Jasne światło śmierci, uporczywy blask i ciepło tuż poza moim zasięgiem. Było tam od chwili, gdy umarłam, ale aż do teraz nie zwracałam na nie uwagi, pochłonięta sprawami świata, z którego pochodzę, i ludźmi, którzy na nim zostali.”
“Opowiem wam, co czuje człowiek, gdy wie, że jest gotów na śmierć. Długo śpi, a kiedy się budzi, pierwszą myślą jest pragnienie, by móc wrócić do łóżka. Przez cały dzień nic nie je, ponieważ jedzenie jest czynnością, która go tu zatrzymuje. Sto razy czyta tę samą stronę. Przewija swoje życie jak kasetę wideo i widzi rzeczy, przy których płacze, widzi rzeczy, przy których się załamuje, ale nic, co skłoniłoby go do oglądania dalszego ciągu. Zapomina się czesać, myć, ubierać. A potem pewnego dnia dochodzi do wniosku, że zostało mu tylko tyle energii, by zrobić tę jedną monumentalną rzecz, i ogarnia go spokój. Nagle po raz pierwszy od miesięcy zaczyna liczyć chwile. Nagle ma tajemnicę, która rozjaśnia jego twarz uśmiechem i ludzie mówią, że wygląda wspaniale. choć czuje się jak muszla - krucha, gotowa rozpaść się na tysiące kawałków.”Czytaj dalej
“Po południu ze szkoły na ulicę wysypywali się młodzi ludzie, na oko czternasto-, siedemnastolatkowie, część pojedynczo, część grupami. Przypomniałem sobie swoją samotność i wyobcowanie z tego okresu, wiszącą jak wyrok wiedzę, że już nigdy nie pójdę do domu i nic nie będzie jak kiedyś. To uczucie już zawsze mi towarzyszyło, nie odstępowało na boisku, w kinie, w towarzystwie dziewczyn, a później kobiet – samotny, wszędzie, zawsze. Być może dlatego zacząłem żyć podwójnym życiem – wewnętrznym i zewnętrznym. W środku szukałem prawdy, wypełniałem zadanie, to, którego efektem był fakt, że siedziałem teraz w samochodzie i czekałem. Na zewnątrz robiłem to samo, co moi rówieśnicy: chodziłem do szkoły, uczestniczyłem w grach zespołowych, studiowałem, pracowałem. Może powinienem sobie pogratulować, skoro właśnie teraz te dwa beznadziejnie różne życia zaczynały w końcu splatać się w całość. Życie nigdy nie jest takie, jak człowiek sobie wyobraża, że pewnego dnia będzie. Nic nie dzieje się tak, jak to się wcześniej wymyśliło. Pewne jest tylko to, że jedne dni przeminą i nie wiadomo, co przyniosą nowe.”Czytaj dalej
“Czasami z naszego życia znikają osoby, z którymi chcielibyśmy zamienić ostatnie zdanie, powiedzieć coś, wytłumaczyć, przeprosić czy nawet wybaczyć. Brakuje tego czasu. A dlaczego tak jest? Zrozumiałam to w tym miejscu. Dążymy do zbyt wielu celów, zbyt wiele od siebie żądamy, od innych wymagamy tyle samo co od siebie. Zagubieni w chaosie dnia codziennego, pędzimy naprzód, nie patrząc na najmniejsze i najważniejsze szczegóły w naszym życiu, jakimi są miłość, szczęście, dobroć, szczerość, uśmiech drugiej osoby, bliskość, przytulenie czy wspólne milczenie. Nawet zachód słońca lub gwieździste niebo sprawiają nam przyjemność, ale nie mamy czasu patrzeć na to wszystko. Pęd dnia codziennego pochłania nasz cały czas, zapominamy o rodzinie, bliskich, znajomych czy przyjaciołach, dążymy do perfekcji, zatracamy się w niej, gubimy i oszukujemy siebie, że będzie dobrze. Kiedy będziemy na szczycie, zadajmy sobie pytanie, kiedy już dotrzemy na ów szczyt, z kim będziemy dzielić radość, jeśli zostaniemy na nim sami? Dobre pytanie: kto z nami zostanie do samego końca? Ja zrozumiałam, że tylko prawdziwa, szczera miłość i przyjaźń może przetrwać największe burze, huragany i ulewy w naszym życiu, a kiedy upadamy, ktoś powinien nam podać dłoń, podnieść, podać płaszcz życia i pomóc ruszyć do przodu.”Czytaj dalej