“Odkąd pamiętam, garaż był składowiskiem rupieci. W środku walały się pogniecione puszki po piwie, części rozkręconych urządzeń, pralek bądź lodówek. Ojciec raz w miesiącu ładował to wszystko na pakę i wiózł na złom.”
“Dom tworzą ludzie. Można przeboleć utratę majątku i związanych z nim ważnych pamiątek, jednak dopóki żyją ci, których kochamy, zawsze można zbudować całkiem nowy dom, pełen szczęśliwych wspomnień. ”
“Żeby uporządkować relacje z innymi, najpierw musimy posprzątać nasz bałagan. Przebaczenie sobie, chwilami bywa trudniejsze niż wybaczenie innym krzywd, które wyrządzili nam.”
“Inne czasy... inne spojrzenie na pewne sprawy... i doszłam do wniosku, że dobrze, aby ktoś pamiętał, kiedy moje pokolenie już odejdzie. Nie tylko bohaterów, ale troski takich zwykłych ludzi jak ja, którzy niczym się nie wyróżniali, lecz chcieli postępować słusznie. Etycznie. ( Agnes)”
“Czasami trzeba po prostu skoncentrować się na sobie. Czasami trzeba umieć odpuścić. I może wtedy spotka cię coś wspaniałego.”
“Każde doświadczenie zmienia człowieka. Tylko od nas samych zależy, czy na lepsze, czy wręcz przeciwnie. Ciężkie czasy mają to do siebie, że zmieniają drastycznie.”
“Strach ma naprawdę wielkie oczy i bardzo często niepotrzebnie wyolbrzymiany rzeczy zupełnie trywialne, nieomal czyniąc z nich grecką tragedię.”
“Uczmy się z przeszłości, wyciągajmy wnioski, ale jednocześnie nie żyjmy nią. Wtedy możemy wpływać na to co najważniejsze, czyli naszą przyszłość.”
“Pamiętaj, że największym skarbem cnotliwej kobiety jest zadowolenie jej męża.”
“Życie człowieka staje się bogatsze, gdy ma swoje pasje. Gdy zaś się nimi dzieli, sam staje się w oczach innych fascynujący.”
“Bardzo łatwo rozpoznać dom Książkarza - gdziekolwiek się zainstaluje na dłużej, walają się książki. Są na regałach i półkach, stołach, krzesłach, parapetach, łóżku, podłodze, czasem są to prawdziwe książkowe tunele. Czyta cała rodzina bez wyjątku.”
“Patrzą? Spoglądają, ale chyba nie widzą; są puste. Te same, lecz puste.”
“Ma jedenaście lat.
W ciągu kilku kolejnych lat rośnie dwukrotnie i z wątłego chłopca staje się dynamicznym, odważnym i lekceważącym ryzyko podrostkiem. Później zaczyna odnosić małe sukcesy na lokalnej arenie.”
“Właśnie spada. Spada i czuje, jakby treść pokarmowa miała za sobą pociągnąć resztę wnętrzności i razem z nimi wylecieć ustami.”
“Nienawidzi swojego o dwa lata starszego kuzyna. I choć absolutnie nie wie dlaczego, pała do niego nieskończoną nienawiścią, a ta rozpala mu płuca.”
“Samson chlusta drinkiem Barta na bankietową podłogę i gdyby Bartek nie miał przed sobą butelki wartej półrocznej renty swojej matki, zlizałby z podłogi resztki swojego drinka.”
“Robi to, co umie najlepiej - knuje, a gdy knuje, to zachowuje się, jakby był w innym świecie.”
“Zbieraj się. I zbiera się, jest piękna jak ciastko z warszawskiej kawiarni. Piękna i pusta w środku.”
“Cienie skrywają się za drzewami, choć tak, aby były widoczne, bo tylko wtedy ich obecność ma sens. Ambroży kroczy, cienie udają, że ich nie ma, podobnie jak udaje prokurator, chociaż wzajemnie wiedzą o swojej obecności.”
“Odklejam twarz od zaschniętych wymiocin. Czuję ich zapach i wczorajsze tsunami powraca w wielkim stylu. W środku jestem galaretą, a najmniejszy ruch powoduje drżenie całej reszty mnie. Nawet mój oddech drży. Wspaniale. Tego mi było trzeba.”
“Widzę ruch, słyszę, że coś biegnie pod deskami mostu, na którym stoimy. Pewnie zwierzę.
Zwierzęta nie błyskają lampą fleszową.”
“Ale tu się nie zatrudnia miejscowych. Tu zatrudnia się obcokrajowców. A im gorzej mówi człowiek po polsku, tym lepiej. Mniej powie, gdy będzie się wymagało, by mówił.”
“Na nowotwór ojciec Grubego umierał siedem lat. A oprócz umierania zajmował się już tylko pędzeniem i spożywaniem bimbru.”
“Walało się tutaj mnóstwo puszek po piwie i butelek po różnych trunkach. Tego typu miejsca, położone na uboczu i oddzielone od głównej drogi jakimiś starymi zabudowaniami, zazwyczaj były wybierane przez młodzież, która chciała pić alkohol lub zażywać narkotyki z dala od oczu dorosłych i policji, ewentualnie przez miejscowych meneli.”
“Powinienem wracać do Fortu, tym bardziej ze spotkaliśmy już Śnieżnych Ludzi. Żebym tak ich w życiu nie zobaczył! Czyli do Fortu. Tylko najpierw trzeba będzie wpaść po Wietrickiego.
Ale czy to ma sens? Nawet jeśli rangersi go w tej dziurze nie zobaczyli, sam go stamtąd nie wyciągnę.
Nieważne, trzeba po niego iść i już.
Zaraz, bez pośpiechu, po co marnować czas i ryzykować spotkanie ze Śnieżnymi Ludźmi?
Uważasz, że lepiej zostawić chłopaka, żeby zamarzał w tej dziurze? Bez pomocy na pewno nie wylezie.
Jego problem. Mnie nikt nigdy nie pomagał.
Stop, a Jermołow, Jan Karłowicz, Hamlet? Oni też nie?
Ale oni mieli w tym swój interes.
Ty też masz-kamień portalu wala się w jamie i wracać samemu do Fortu też nie jest dobrze. Przełożeni zadręczą pytaniami, gdzie straciłeś cały oddział. A tak będzie choć jeden świadek.”
“Rozkazywać kotu? Łatwiej jest przybić galaretkę do ściany.”
“Spojrzałam na Dereka. Jakimś cudem chłopak nie zmienił się w bezmózgą galaretkę, chociaż jego wzrok na dobre przykleił się do biustu Roweny. Unika kontaktu wzrokowego, pomyślałam ironicznie, no cóż, niezła strategia.”
“Jednorożec biały, mistyczne zwierzę nigdy nie oddaje się w ręce ludziom. Zawsze przed nimi ucieka. Natomiast przed dziewicą staje jak wryty, wykazując posłuszeństwo potulnego cielątka. Stoi bezradnie opuściwszy zakochany wzrok i dziewica może go do woli głaskać, nawet chwytać za jedyny róg. ”
“Nie istnieje żadna struktura zapobiegająca chaosowi, jedynie zbiorowa wiara w porządek.”