Synu John'a i Ty Ziele miłości musicie wybaczyć mnie staremu ale ja nie wiem jak wygląda stara strona główna LC, a jak wygląda nowa staram się zapomni...
- spytał Wiedźmin. - Myślę, że ty już wiesz jakiego - odpowiedziała mu z uśmiechem tak krzywym, że dałoby się nim stłuc szyby, gdyby jakieś w ogóle by...
W końcu, dając za wygraną, rzekł zrezygnowanym głosem: - Dobrze, już dobrze, stara pokrako.
Wiedźmin zsiadł ze strusia i szedł już w stronę sterty popiołu.
Była także tą, która najmniej interesowała się sosjetą.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Chwycił ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Nacisnął i pociągnął drzwi otwierając je w swoją stronę.
– Nie ty jesteś kim?
Stał trzymając ręce w kieszeni i uśmiechał się lekko.