Drodzy Kanapowicze,
niezmiernie miło mi zachęcić Was do przeczytania Dowodu zbrodni autorstwa Jolanty Bartoś.
Książka została wydana przez Wydawnictwo Literackie Białe Pióro. Dowód zbrodni ma barwione brzegi, co jest nie lada atrakcją dla Czytelnika!
Kilka słów o treści powieści:
Na komisariat policji wpływa zgłoszenie o możliwości popełnienia morderstwa. Kobiety, której dotyczy, nikt nie widział od zaledwie kilku godzin. Dzwoniący prosi o dyskrecję, ponieważ z zaginioną łączył go romans. Policjanci postanawiają sprawdzić doniesienie, które od samego początku wydaje się podejrzane.
Co tak naprawdę stało się z Łucją i komu zależało na jej zniknięciu?
Ta historia to prawdziwa petarda emocjonalna, która nie pozwala odłożyć jej na później zanim nie pozna się zakończenia. Obnaża ciemną stronę człowieczeństwa, zrywa maski, które pozwalają odgrywać wyuczone role społeczne i pokazuje ułomność człowieka. Udowadnia, że nie ma zbrodni doskonałej.
Andżelika Jaczyńska, Czytam dla przyjemności
Natura człowieka staje się niebezpieczna, gdy zagoszczą w niej demony zła, takie jak: złość, nienawiść, zazdrość i zaślepienie. Wtedy jego czyny stają się nieobliczalne.
Michał Machnacki, Biegający bibliotekarz
Jolanta Bartoś po raz kolejny zaskakuje czytelnika. Jej powieść przepełniona jest emocjami, wciąga treścią, wywołuje niedowierzanie, złość, szok... ale też wyciska łzy. Na pewno nie będziecie się nudzić przy tej lekturze.
Magdalena Hupało, Zagubieni w świecie książek
Tam, gdzie zło rozwija swoje posępne skrzydła, rodzi się zbrodnia. Gęsty klimat i niepokojąca aura niczym stalowa pięść zaciskają się na gardle czytelnika.
Renata Przybysz, Diabeł poleca
Kilku podejrzanych, pośród których ten z nerwami szachisty-psychopaty. Czy uda mu się oszukać wszystkich? Czy istnieje idealny plan na morderstwo?
Anna Radomska, Żyć nie umierać
Przed Wami powieść pełna napięcia i trudnych do rozwiązania zagadek. Jeśli jesteście ciekawi, kto tak naprawdę zabił, koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Emocje gwarantowane!
Grażyna Wróbel, Czytaninka
Serdecznie zachęcam do zakupu :)
Egzemplarz patronacki będzie można wygrać na fanpage Biegający Bibliotekarz. A konkurs już wkrótce bądźcie czujni!!!
Niezmiernie miło mi zaprosić wszystkich chętnych na kolejne spotkanie autorskie, które będę mógł poprowadzić. Gościem wieczoru będzie pani Halina Grochowska, autorka pięciu książek.
Więcej szczegółów znajdziecie w linku.
https://www.facebook.com/events/3797566377159193
Ostatnio mogłem też przeczytać jedną z powieści autorki. Zapraszam do przeczytania recenzji.
https://nakanapie.pl/recenzje/powrot-do-przeszlosci-marcowy-strych
Zapraszam na mój fanpage Biegający Bibliotekarz
https://www.facebook.com/biegajacybibliotekarz
:). Do wygrania bardzo interesująca książka z Wydawnictwa Novae Res:
Drodzy Kanapowicze :)
niezmiernie miło mi zaprosić Was na spotkanie autorskie dotyczące Sudetów. Atlasu turystycznego, którego jestem współautorem.
Tym razem miejscem spotkania będzie moja nowa praca, czyli Wypożyczalnia i Czytelnia Książek Naukowych Nr XI na warszawskiej Ochocie.
Na spotkaniu możliwy będzie zakup lektury z dedykacją i specjalną pieczątką Biegającego Bibliotekarza.
Poniżej link do wydarzenia na Facebooku.
Serdecznie zapraszam :)
https://www.facebook.com/events/526888506894579
Powiem szczerze, że z jednej strony bardzo obawiałem się tego spotkania. Oczywiście nie ze względu na naszego wspaniałego gościa, jakim był pan Grzegorz Kalinowski. Jednak był to mój debiut jako prowadzący w nowym miejscu pracy, więc obawy były. Czy dopisze frekwencja? Czy nie będę się denerwować? Itd.
Samego prowadzenia nie obawiałem się, ponieważ pan Grzegorz ma sporo tematów, które i mnie bardzo interesują. Skupiliśmy się na początku na sporcie, bo ja pewnie wiecie, gość w ochockiej bibliotece pasjonuje się piłką nożną, był komentatorem sportowym. Komentował finały Ligi Mistrzów, czy mecze reprezentacji Polski oraz Legii Warszawa. O stołecznym klubie też rozmawialiśmy, nie obyło się bez pytań na ten temat.
Na pewno wątki czysto związane z literaturą i pisarstwem pana Grzegorza były najważniejsze. Poznaliśmy jego plany na przyszłość i było widać, że jego fani zacierają ręce. Dużo mówiliśmy o bohaterach Niewidzialnej Ręki, ale też były pytania o inne książki.
Mam nadzieję, że ten debiut ocenicie pozytywnie, szczególnie uczestnicy spotkania w Wypożyczalni i Czytelni Książek Naukowych nr X!, w której mam zaszczyt pracować od blisko dwóch miesięcy.
Profesjonalne zdjęcia z imprez bibliotecznych wykonuje: https://www.facebook.com/HappyPhotoWalker
Polecam serdecznie spojrzeć na fanpage kolegi z pracy :)
A ja dziękuję panu Grzegorzowi za "wproszenie się", wszystkim uczestnikom spotkania za przybycie, a moim przełożonym za możliwość organizacji tego przedsięwzięcia i Kasią, czyli naszą wspaniałą Promocją!!!
Drogie Kanapowiczki, Drodzy Kanapowicze,
niezmiernie mi miło zaprosić wszystkich na pierwsze spotkanie autorskie, które poprowadzę w Bibliotece Publicznej w Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy. To dla mnie ogromny zaszczyt!
Gościem w moim miejscu nowym pracy, czyli w Wypożyczalni i Czytelni Książek Naukowych nr XI, będzie znany Wam autor — Grzegorz Kalinowski. Więcej szczegółów w wydarzeniu facebookowym. Serdecznie polecam i proszę o udostępnienie wydarzenia w Waszych social mediach :)
https://www.facebook.com/events/386438711184449
A migawka ze spotkania w Inbook.pl przy okazji premiery Szeleszczącej śmierci!
Nie tak dawno, bo na początku wakacji przed kolejnymi Igrzyskami Olimpijskimi, które odbyły się w Paryżu, w moje ręce, dzięki Wydawnictwu Novae Res, trafiła pewna bardzo interesująca książka.
Lubię czytać biografie, szczególnie sportowców. Niniejsza książka to wspólne dzieło naszej wspaniałej Olimpijki, dwukrotnej medalistki Igrzysk Olimpijskich, Mistrzyni Świata i Europy, wioślarki Agnieszki Kobus-Zawojskiej i Mateusza Ligęzy, dziennikarza sportowego Radia Zet.
Muszę tutaj dodać, że jestem wielkim fanem sportu i zawsze oglądam tego typu wydarzenia. Przyznałem się w recenzji książki (RECENZJA), że wielki wyścig Agnieszki i jej koleżanek oglądałem z odtworzenia z racji różnicy czasu. Nie znałem wtedy zakończenia walki o najwyższe cele... Spotkania z Mistrzami zawsze budzą u mnie wiele pozytywnych wrażeń, chęć poznania kogoś, kto doszedł do wielkich sukcesów. Nie inaczej było, gdy dowiedziałem się, że w mojej byłej pracy będzie organizowane spotkanie z naszą wioślarką.
Podczas niego mogliśmy dowiedzieć się wielu interesujących szczegółów dotyczących książki, jak i życia naszej Mistrzyni. Moje marzenie się ziściło. Mogłem porozmawiać po spotkaniu z Agnieszką, zdobyć cenny autograf (od Mateusza również), stanąć do pamiątkowego zdjęcia. Takich chwil się nie zapomina! Trzeba dodać, że spotkanie świetnie poprowadziła pani Sylwia Prawecka.
Tegoroczne wakacje i planowany daleki wyjazd do Egiptu z jednej strony bardzo cieszył, z drugiej... zasiał ziarno niepewności. Po pierwsze wszystko dla nas było nowe, po raz pierwszy, To nie objazdówka po krajach nadbałtyckich. To lot samolotem, to obcy kontynent, inna kultura i inna pogoda. Kiedyś jednak trzeba zobaczyć coś więcej niż swój kraj czy Europę. Padło na Egipt, choć gdzieś chodziła po głowie Turcja.
O przygotowaniach, wyborach hotelu itp. nie będę się rozpisywać. Wiadomo, wiele rozmów ze znajomymi, wreszcie wizyta w wakacje.pl w Jabłonnie i... podpisanie umowy, wpłata zaliczki i... wiemy już co i jak, i kiedy.
Padło na Amarina Abu Soma Resort & Aquapark (linki podam na końcu), hotel położony niewiele ponad 50 km od lotniska w Hurghadzie, znajdujący się nad samym Morzem Czerwonym około 5 km przed Safagą. Trochę się obawialiśmy wszystkiego, bo tuż za hotelem tereny piaszczyste i górskie, a jedyna zieleń na terenie hotelu.
Wylot mieliśmy o 11.25. Na lotnisko dojechaliśmy komfortowo pustą SKM-ką o 8.15. Mieliśmy więc sporo czasu, by przejść wszystkie kontrole, odebrać bilety. Najdłuższe okazało się już czekanie na wejście na pokład samolotu. Dodatkowo lot był opóźniony (w ostateczności o ponad godzinę). Sam start i lądowanie na pierwszy raz to cudowne doświadczenie. Cztery godziny lotu... nudne, jednak dobra książka to jest to! No i cierpliwość do siedzącej rodziny obok, gdzie małe dziecko (2-3 lata) wyło wniebogłosy prawie przez cały czas podróży... Nie powiem, co robili w tym czasie rodzice...
Hurghada przywitała nas wysoką temperaturą, na początku był to szok, ale po zakupie wiz turystycznych i przejściu do klimatyzowanego busika, jakoś pierwsze chwile przetrwaliśmy. Co się okazało w busiku? Żona spotkała znajomą z pracy, a ja znajomą z mojego rodzinnego Chotomowa :D. Jaki ten świat mały!!!
Zmęczeni całym dniem przed 21.00 czasu lokalnego dotarliśmy do hotelu. Po załatwieniu formalności biegusiem na pierwszą kolację. Potem zakwaterowanie, trochę zamieszania z brakiem łóżka dla Młodego, odwiedziny w lobby barze ;) i pierwsze spojrzenie na baseny. O północy mogliśmy położyć się spać.
Linki:
Amarina z Exim.pl - warto dodać, że w hotelu rezydentem jest Egipcjanin Remon Beshay, który znakomicie mówi po polsku i jest do dyspozycji codziennie praktycznie do godziny 17.00. W razie problemów trzeba od razu go szukać w okolicach recepcji! Dlaczego exim.pl, o tym w kolejnym wpisie :)
Strona na Facebooku - warto polubić
CDN...
Życie pisze różne scenariusze. Jeszcze w czerwcu nic nie zapowiadało, że wakacje będą mieć tak burzliwy przebieg. Wszystko układało się jak klocki w tetrisie na spokojnej grze. Zapowiadały się wspaniałe wakacje, młody walczył o czerwony pasek, bo miał coś ekstra od rodziców obiecane.
Aż tu nagle pstryk.
Wakacje się udały, Paweł dumnie chodził po domu i machał świadectwem, a potem grał na konsoli PSP. Nasze wyjazdy wypaliły w 100%. A potem nastąpiła lawina zmian... Myślę jednak, że nie warto już rozpamiętywać tego. To przeszłość, której nikt nie zmieni. A ja będę miał teraz nie lada wyzwanie po 28 latach pracy w jednym miejscu.
Cieszę się z tego powodu niesamowicie. Wierzę, że poniedziałek będzie cudownym dniem.
No i trochę statystyk:
9881 - to ilość dni, odkąd przekroczyłem próg biblioteki na Konarskiego 6 i wyszedłem z pracy...
Jest to równoznaczne: 324 miesiącom i 19 dniom | ||||
Jest to równoznaczne: 1411 tygodniom i 4 dniom | ||||
Jest to równoznaczne: 237 160 godzinom | ||||
Jest to równoznaczne: 14 229 600 minutom |
Robi wrażenie.
Nowy licznik ruszy jutro, 1 września. Ile będzie trwać? Tego nie wie nikt.
Ostatnia fotka...
To była niesamowita dawka starożytnej historii Egiptu. Mimo wszechogarniającego upału 42 stopni w cieniu... którego nie było, udało się nam zobaczyć i poznać historię tego państwa, zwiedzając Luksor.
Więcej na ten temat po powrocie do Polski.
Pozdrawiam wszystkich z dalekiego Egiptu, z Safagi nad Morzem Czerwonym w otoczeniu Gór Czerwonomorskich.
Czy wakacje to dobry czas na spotkanie autorskie i premierę książki? Zdecydowanie tak! A jak spotkanie to znów Skarpa Warszawska i Inbook.pl przy Kondratowicza 4A (polecam serdecznie księgarnię jak i książki z warszawskiej Skarpy).
Tym razem gościem wieczoru była pani Anna Stryjewska, która mogła zaprezentować swoim czytelnikom i fanom najnowszą powieść pt. Bal na statku Wenecja. Spotkanie poprowadziła Kinga Michalska.
Anna Stryjewska to autorka wielu książek obyczajowych, które cieszą się ogromną popularnością wśród kobiet. Pani Ania związana jest z włókienniczym miastem, Łodzią. Tam prowadzi własny biznes. W wolnych chwilach maluje, ale najbardziej cieszy jej fanów, gdy pisze dla nich fantastyczne książki.
Ja już jestem po lekturze pasjonującej powieści, której akcja rozgrywa się na wycieczkowcu. Szczegóły w linkach.
Linki do recenzji — NAKANAPIE, , BIEGAJĄCY BIBLIOTEKARZ
Samo spotkanie przebiegało w bardzo miłej atmosferze, o co zadbała prowadząca, Kinga Michalska. Dużo mogliśmy się dowiedzieć o samej lekturze, której premiera przypadła na 31 lipca. Dla mnie była okazja poznać autorkę i porozmawiać z nią. Do tej pory nie czytałem książek Ani, ale po przeczytaniu Balu... na pewno sięgnę po jej wspaniałe lektury.
Na koniec części oficjalnej Szef Skarpy Warszawskiej Rafał Bielski wręczył pisarce wspaniały bukiet kwiatów.Nie mogło zabraknąć tortu w kształcie okładki. Dla mnie kulminacyjnym momentem były rozmowy zakulisowe, pamiątkowe zdjęcia, dedykacje i autografy.
O atmosferę w księgarni zadbali również gospodarze. Podziękowania dla pracowników za życzliwość, organizację i uśmiechy.
Zdjęcia pochodzą ze stron: Zaczytana Ewelka, Skarpa Warszawska i własne