Avatar @biegajacy_bibliotekarz

Biegający Bibliotekarz

@biegajacy_bibliotekarz
123 obserwujących. 123 obserwowanych.
Kanapowicz od 14 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
biegajacy_bibliotekarz
Napisz wiadomość
Obserwuj
123 obserwujących.
123 obserwowanych.
Kanapowicz od 14 lat. Ostatnio tutaj około 2 godziny temu.
sobota, 14 października 2023

Podróżując... czasem dalej. Cz. 5.

To już ostatnia część z wycieczki objazdowej po krajach nadbałtyckich. Zapewne część z Was miała możliwość odwiedzić Wilno. Z samego rana pożegnaliśmy Tallinn, stolicę Estonii i udaliśmy się w blisko 700-kilometrową podróż do miasta, które zapisało się piękną historią dla Polski i Rzeczypospolitej, a obecnie jest stolicą Litwy. 

 

Logistyka na całodniową podróż była bardzo ważna. Co robić tyle godzin? Głupie pytanie, bo odpowiedź może być tylko jedna!!! Czytać, czytać i jeszcze raz czytać... A gdy wiemy, że w Wilnie upał i ponad 30 stopni ciepła to przygotować odpowiednie ubranie na wierzch. Zanim dojechaliśmy do celu, to czekała nas bardzo przyjemna chwila na zamoczenie nóżek w Zatoce Ryskiej Morza Bałtyckiego.

 

 

 

Chłodzenie od zewnątrz i od wewnątrz ;)

 

 

Następnie bardzo ważnym punktem na trasie przyjazdu było miejsce Bitwy pod Kircholmem, czyli obecne Salaspils na Łotwie. Jak wiadomo z historii w 1605 roku polsko-litewskie oddziały pod dowództwem hetmana Jana Karola Chodkiewicza rozbiły w pył liczniejszą armię szwedzką w wojnie o Inflanty. Wtedy te tereny leżały w naszych granicach!

 

 

 

A jeśli zapytacie, co przeczytałem w drodze z Tallinna do Wilna? Dokończyłem Krzyk ciszy Jolanty Bartoś i Czerwońca Jacka Piekiełka.

 

Na wieczór udaliśmy się na obiadokolację do restauracji Bernelių Užeiga (warto sobie zapisać) gdzie mogliśmy skosztować wielu regionalnych potraw. Jedzenia było tyle, że nie byliśmy w stanie spróbować wszystkiego, a na deser w ogóle nie spojrzeliśmy... Była przystawka z wędlinami, kieliszek lokalnego samogonu, barszczyk czerwony z suszonymi grzybami i ziemniakami, był bigos, kiszka ziemniaczana, placki ziemniaczane, kotlety ziemniaczane, kiełbaska swojska i kartacze... Oczywiście po pierwszym dniu, gdy miałem problem z sensorami, zaczął się problem z pompą i insuliną. Pompa nie chciała współpracować ze mną zupełnie i był lekki stresik, bo przecież jeszcze dobę miałem spędzić poza granicami kraju. Udało się jednak po godzinie uruchomić wszystko, jak należy i mogliśmy iść na zasłużony sen. 

 

Ranek przywitał nas upałem, a przecież kończyła się druga dekada sierpnia. To była moja druga wizyta w Wilnie, więc wszystkie atrakcje znów zaliczyłem, tylko tym razem w przyspieszonym tempie. Do Wilna warto przyjechać na 3-4 dni, by nasycić się wszystkim. Tu niestety za krótko, ale taki był program wycieczki, którą polecam serdecznie z PBPO. Pani Magda, przewodnik, przez 6 dni pokazała nam piękno nadbałtyckich krajów i warto wybrać się z tym biurem!!!

 

Wróćmy jeszcze do atrakcji Wilna. Na początek niesamowity, barokowy kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu. 

 

 

 

 

Tradycyjnie cmentarz na Rossie, który jest bardzo ważnym miejscem.

 

 

 

 

No i perełka OStra Brama gdzie kilka lat wcześniej przed obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej mogłem czytać Pismo święte. Tym razem nie weszliśmy tam, ponieważ trwała msza. Jedynie mogliśmy zrobić pamiątkowe zdjęcia przed.

 

 

Była też Cerkiew Świętego Ducha. 

 

 

Nie mogło zabraknąć na trasie Bazyliki archikatedralnej św. Stanisława Biskupa i św. Władysława. 

 

 

Nie sposób wymienić wszystkich miejsc, zajrzyjcie po prostu na zdjęcia. Trasa wycieczki prowadziła śladami Adama Mickiewicza czy Juliusza Słowackiego. Warto, naprawdę warto wybrać się do tych miejsc. Polecam serdecznie.

 

I to były ostatnie chwile na litewskiej ziemi. Późnym popołudniem zameldowaliśmy się w Białymstoku, skąd ruszyliśmy do Piasutna na kolejne 8 dni urlopu nad jezioro. Żeby było ciekawiej, miesiąc później znów znalazłem się w Białymstoku, ale to już zupełnie inna historia :)

 

 

 

Więcej fotek znajdziecie na Facebooku TUTAJ

 

Link do strony facebookowej biura podróży TUTAJ

× 23
Komentarze
@jagodabuch
@jagodabuch · około rok temu
Super😍
× 3
@Danuta_Chodkowska
@Danuta_Chodkowska · około rok temu
W Wilnie byłam tylko raz i tylko 1 dzień - w zupełności zgadzam się, że to stanowczo za krótko!
× 1
@Strusiowata
@Strusiowata · około rok temu
A w Trokach byłeś?
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · około rok temu
Byłem parę lat temu. Też było tam fajne regionalne jedzenie, no i zamek!
× 1

Archiwum

2024

2023