Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lasu do a tak", znaleziono 86

Drzewo kołysało się na wietrze, a Królik kołysał się razem z nim. Czuł jakby był częścią drzewa, a drzewo częścią lasu, a las częścią świata.
„Z nami to jak z lasem, Hania. To i tamto drzewo pada pod siekierą, a tymczasem cały las rośnie i pnie się do góry."
Nowe widoki i nowe czary!
Jezioro wśród lasu! a nad jego brzegiem, jak podanie niesie, a oczy i historya stwierdzają, wysoki wał, całkowicie lasem porosły, ongi przez Tatarów usypany. Aż dotąd bowiem ta horda zapuszczała swe zagony; do dzisiaj jednak przetrwał tylko ten wał, porośnięty lasem wiekowym.
Wśród lasów sterczy samotnie pokościelna wieża, a co się stało z resztą wsi?
Taki jest Mateusz, wędruje po świecie i przytula się do zwyczajów innych ludzi. Najczęściej są to zwyczaje Marty, czasem moje, a czasem zwyczaje lasu, który otacza nasz dworzec. Bo las rodzi grzyby o poranku, a jagody o zmierzchu. I to są zwyczaje lasu, a Mateusz je szanuje. Łączy miejsca z czasem i po nich wędruje. Ale zawsze wraca.
Ona sprowadziła burzę w lesie, a teraz on wywołał nawałnicę w niej, równie gwałtowną i nieokiełznaną
Prawdziwy Polak i katolik do lasu chodzi zbierać grzyby i niewypały, a nie łapać smerfy.
Żeby znaleźć grzyby, nie trzeba iść do lasu, mogą one bowiem pojawiać się na łąkach, na trawnikach parkowych, a nawet w przydomowych ogródkach.
- A ja to słyszałam, że takie motory to się lubią zaraz psuć, jak się przyjedzie z dziewczyną do lasu - powiedziałam zaczepnie.
Wierzę, że czasami trzeba się zgubić w gęstym lesie, by znaleźć coś, czego się wcale nie szukało, a bez czego nie można było żyć.
Ci ludzie opłacają też policjantów. Wystarczy, że trafisz na któregoś z nich, a wylądujesz w jakimś podwarszawskim lesie
Roślinę tę można najczęściej spotkać w lasach, skwerach i zieleńcach, a także na polanach, w ogrodach i na podwórkach. Występuje często i bardzo obficie.
Duchny Las, a w zasadzie Mursz, w którym stoi leśniczówka, to miejsce skrajnie inne, zawsze było mi obce, a w pewien sposób, za sprawą jego historii, nawet przerażające.
Las nocą żył własnym życiem, które czaiło się wokół samochodu, a podsycana obawami wyobraźnia płatała figle.
Oddaliły się od siebie. Córka czuła się winna tego, co stało się lata temu w lesie, a Iwona nigdy nie pozwoliła jej pomyśleć, że jest w błędzie.
Ścia­ny miały uszy, las obser­wo­wał, a dia­beł zacie­rał ręce, gdy ko­lej­na dusza pró­bo­wała wyjść przed sze­reg.
Miała haczykowaty nos, wąskie, zaciśnięte wargi, a jej wzrok nadawałby się do ścinania drzew w tekowych lasach na Borneo.
W lesie nocą wcale nie było cicho. Lelki i sowy wykrzykiwały swoje przedziwne solówki, a moje buty chrzęściły na kamiennej ścieżce.
I czasem w Lipach tak się dzieje. To ciemne lasy i ukryta brudna wieś, a w niej ludzie obarczeni tym, co przeżyli, i tym, co mają przeżyć. Oni nie tolerują obcych.
Krajobraz stawał się coraz bardziej górski. Pokonali sporą różnicę wysokości, a za nimi kotlina otwierała się szeroko na dolne partie lasów.
- Mnie nie pytaj. Nie mam pojęcia, czemu ktoś cię tu porzucił w samym środku lasu. Nie rozumiem połowy ludzkich czynów, a na drugą kręcę głową.
Postrzeż, kto w domu siedzi, ten w domu siedzi, kto poza domem siedzi, ten poza domem siedzi, a kto łąką, polem, ścieżyną, lasem, borem idzie, ten tamtędy idzie.
Tak ,nie żyjemy-powtórzył mocniejszym głosem.-To co robimy ,nie jest życiem ,a wegetacją.Jesteśmy tropieni jak zwierzęta i zdychamy jak one.Boimy się wyjść z lasu ,podejsć do ludzkich siedzib ,by nie sprowadzić na nich nieszczęścia"
Moglibyśmy zdecydować, że będziemy zużywać mniej energii, jeść mniej mięsa i wycinać mnie lasów. A jednak tego nie robimy. W konsekwencji dla wielu istot żywych ludzkość jest apokalipsą.
W lesie zawsze czułam się bezpieczna. Bez względu na porę dnia czy pogodę przyroda od zawsze wypełniała mnie naturalna siłą, nawet, a może zwłaszcza, w tych najpodlejszych sytuacjach. To tam uciekałam, to tam szukałam wspomnień...
A więc prysnął czar zaklęcia, pokochała Śnieżka księcia. Czarownica bez swej mocy, błądzi teraz w lesie, w nocy. Bardzo dobrze, niech jej władza, więcej ludziom nie przeszkadza.
[„Królewna Śnieżka”].
Zarabiał, a przy okazji sprzątał lasy i oczyszczał okolicę. Jak mawiał: łączył przyjemne z pożytecznym, żeby mieć na przyjemne. Nie każdy bohater nosi pelerynę, nie każdy ekolog przykuwa się do drzewa.
No cóż, pani Spado, jeśli naprawdę weszła pani do tego
przepięknego, a jednocześnie strasznego lasu nazywanego miłością, nie może
pani nie być zainteresowana historią, o której dzisiaj mówimy, ponieważ
mówimy o kwintesencji miłości.
No cóż, pani Spado, jeśli naprawdę weszła pani do tego
przepięknego, a jednocześnie strasznego lasu nazywanego miłością, nie może
pani nie być zainteresowana historią, o której dzisiaj mówimy, ponieważ
mówimy o kwintesencji miłości.
Bo gdzieś - powiedział sam do siebie Poirot - plącząc niedorzecznie przysłowia - w tym stogu siana jest igła i człowiek strzela, a Pan Bóg wywołuje wilka z lasu i zobaczymy, co się wylęgnie z tego jajka!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl