Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ludzie gatunku", znaleziono 43

Jesteśmy specjalnym gatunkiem ludzi - gatunkiem radioaktywnym - jedynym w swoim rodzaju na ziemi.
A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.
Mówi się o "zezwierzęceniu" w odniesieniu do ludzi, ale to obraża inne gatunki. Człowiek jest najgorszą z bestii. Może nawet jedyną.
Ludzie stanowią zagrożenie dla swego własnego gatunku i dla wielu innych, ale planeta nas przetrwa.
Wielka i straszliwa prawda o naszym gatunku brzmi tak, że ludzie zawsze zrobią to, co leży w ich możliwościach.
I on, i Wiera Łazariewna należeli do innego gatunku - do gatunku ludzi "umiejących żyć". No cóż, nie jest źle spokrewnić się z ludźmi innego gatunku. Otrzymać zastrzyk świeżej krwi. Skorzystać z cudzej umiejętności. Ludzie, którzy nie umieją żyć, wskutek długiego przebywania razem zaczynają ciążyć sobie wzajemnie - właśnie dzięki swemu szlachetnemu brakowi umiejętności życia, z którego są skrycie dumni.
Ludzie zawsze klasyfikują innych jak książki: jeśli ktoś nie mieści się zgrabnie w konkretnym gatunku, nie wiemy, co o nim myśleć.
mężczyźni generalnie są dziwni, to zdecydowanie inny gatunek ludzi, wiec nie należy się z nimi wdawać w spory.
(...) jest pewien gatunek ludzi, których powinno się powystrzelać, zanim im się powie, "jak się masz". Nawet wtedy nie są warci kuli potrzebnej do ich zastrzelenia.
Chłód to rzecz naturalna i dominująca, ciepło jest wyjątkiem. Tak jak zabijanie i okrucieństwo są naturalne i logiczne, a miłosierdzie to anomalia, wynik skomplikowanego podporządkowania się konieczności zachowania gatunku u ludzi żyjących stadnie. Ponieważ miłosierdzie kończy się na własnym gatunku.
Gatunek i kultura, które traktują świat natury z szacunkiem, przekażą geny następnym pokoleniom z większą częstotliwością niż ludzie, którzy go niszczą.
Jak pokazują badania stanowisk z okresu wczesnego średniowiecza, na terenach polskich występowało 147 gatunków roślin dziko rosnących, które mogły być wykorzystane przez ówczesnych ludzi.
Jedną z kwestii, która oddziela nas od zwierząt, jest fakt, że zwierzęta produkują dokładnie tyle, ile potrzebują. Ludzie produkują więcej. Jesteśmy istotami nadmiaru, co czyni nas najbardziej kreatywnym i destruktywnym gatunkiem.
Zwierzę nie kalkulowało, nie zastanawiało się, po prostu żyło tak, jak zostało do tego stworzone. Tylko my, ludzie, wciąż chcemy więcej, lepiej, mocniej, intensywniej, bardziej bogato. Jesteśmy gatunkiem, który nigdy nie jest w pełni zadowolony i szczęśliwy.
– Wie pani, że gdyby jakikolwiek gatunek na ziemi nagle przestał istnieć, doszłoby do załamania całego naturalnego porządku? – spytał. – Oprócz jednego. Ludzi. Gdybyśmy my gwałtownie znikli, natura rozwijałaby się w sposób wprost nieprawdopodobny.
,,Ludzie nie różnią się między sobą w żaden istotny sposób. Nie istnieją odmienne gatunki ludzie. Gdybyśmy tylko potrafili spojrzeć na świat oczami innego człowieka i sprawdzić, jak sami zachowalibyśmy się na jego miejscu, być może łatwiej zdawalibyśmy sobie sprawę z niesprawiedliwości, jaką niesie dyskryminacja, i z nieludzkiego charakteru wszelkich uprzedzeń"
Mam czterdzieści sześć lat, więc żyję i tak znacznie dłużej niż większość ludzi w liczącej trzysta tysięcy lat historii naszego gatunku. A nawet jeśli księga mojego życia jest krótsza niż te autorstwa wielu mi współczesnych, nie czyni jej to gorszą lekturą.
Komórka nowotworowa stanowi zdumiewającą, przewrotną kopię normalnej komórki. Rak jest fenomenalnie skutecznym najeźdźcą i kolonizatorem między innymi dlatego, że wykorzystuje te cechy, dzięki którym my, ludzie, jesteśmy skuteczni - czy to jako gatunek, czy jako poszczególne organizmy.
Ludzie są śmieszni. Pyszałkowaty gatunek, który wmówił sobie, że siedzi tłustym dupskiem na szczycie łańcucha pokarmowego. A tymczasem imponująca plantacja zabobonów, podlewana hektolitrami głupoty, sprawia, że dupsko może i siedzi na szczycie, ale łeb zwisa i szoruje po dnie.
Gatunek ludzki potrzebuje pewnej dozy ryzykanctwa. Bez niego ludzie byliby zbyt rozsądni, by robić rzeczy - jak podejście bliżej do bardzo gorącego i pomarańczowego, co sprawia, ze drewno czernieje, a broda Tharga dymi. Ale ewolucja nie jest precyzyjnym instrumentem i w efekcie w populacji znajduje się pewna liczba ludzi, którzy mają więcej bezczelności niż neuronów.
Artur na połączeniu wideo miał zmęczoną minę. Zamknął oczy i powoli potarł czoło.
– Piętnaście milionów ludzi. Z dwunastu miliardów do piętnastu milionów. Jako gatunek to my jesteśmy debilami. Może trzeba dać im wymrzeć i zacząć od zera.
– Ja nie mogę. Ty to jesteś ponurak.
Wcześniej, przed wypadkiem, kiedy był zupełnie zdrowym mężczyzną, należał do tego gatunku ludzi, którzy mogą zasnąć szybko zarówno w wygodnym łożu wyściełanym ręcznie zrobioną pościelą, jak i na sianie w przydrożnej szopie, a jego ciału nie robiło to jakiejkolwiek różnicy. Była to właściwość, którą uważał za dar od losu.
Tymczasem na Bliskim Wschodzie trzy ludy, które wyznają tego samego Boga, wzajemnie rzucają się sobie do gardeł. Jak głupi może być jeden gatunek? Bo tacy właśnie będziemy do chwili, kiedy zrozumiemy, że epoka żelaza dobiegła już końca. Piszę fantasy, ale chyba nie byłbym w stanie czegoś takiego wymyślić.
Ludzie to trudni sąsiedzi z punktu widzenia każdego gatunku, który dzieli z nami Ziemię. Niektóre z nich skazujemy na zagładę, ponieważ zajmujemy ich obszary, wycinamy lasy i sadzimy tam monokultury, które są nam potrzebne do utrzymania przy życiu tak licznej populacji. Na koniec, nawet jeżeli dokonają swojego żywota i wymrą, to i tak ich los jest lepszy od tych, które trafiły do ogrodów zoologicznych, gdzie tkwią przez całe życie, aby stać się dla nas źródłem rozrywki i wiedzy.
Wiesz, pamiętniki przysparzają niekiedy kłopotów. Różne rewelacyjne niedyskrecje i tak dalej. Ludzie, którzy przez całe życie byli milczący i zamknięci w sobie, z wielki upodobaniem myślą o tym, że po śmierci dostarczą kłopotów swoim bliźnim. Sprawia im to złośliwą satysfakcję. Jimmy, jakim człowiekiem był hrabia Stylptitch? Poznałeś go i rozmawiałeś z nim, a jesteś skądinąd wytrawnym znawcą ludzkiej natury. Czy nie zaliczyłbyś go do gatunku starych, mściwych drani?
Tę książkę podarowałem już 24 osobom. Wśród nich byli i policjant, i sprzątaczka, i pani profesor, i syn brata ciotecznego. Rok temu skończył technikum. Kiedy zobaczył biblioteczkę u mnie w domu, to po wykonaniu klasyka gatunku ("Przeczytałeś w-sz-y-s-t-k-i-e te książki?), zwierzył się, że nie przeczytał nigdy żadnej. Całą szkołę przeżył na brykach. - Może i bym przeczytał jakąś - powiedział - ale jedną z zabaw kolegów u mnie w szkole było ośmieszanie każdego, kto próbuje czytać: ale cienias, ale pedał, książkę czyta!
- Dlaczego zacząłeś czytać książki? - spytał mnie nagle i uważam, że było to najciekawsze pytanie, jakie mi ktoś zadał w życiu.
- Bo wydawało mi się, że one są mądrzejsze od ludzi, których wtedy znałem.
- No to poleć mi jakąś na początek.
No i tak jak innym, dałem mu "Śmierć pięknych saren", ten mój ty typów.
Obdarowani oddzwaniali oszołomieni. "To najbardziej antydepresyjna książka świata" - powtarzali (poza synem brata, bo on nie miał porównania).
– Natura ma nieskończenie wiele czasu i nigdzie się nie spieszy. Życie na ziemi trwa miliardy lat. Są gatunki, które liczą sobie setki milionów lat, i nic się nie zmieniły.
– Gatunki mają czas, ale nie indywidualne egzemplarze. Takie jak ty i ja.
– Chcesz powiedzieć, że człowiek żyje za krótko?
– Chcę powiedzieć, że człowiek uczy się przez całe życie i umiera. W odróżnieniu od maszyn, które uczą się przez całe życie, ale nie umierają.
– Jakie to ma dla nas znaczenie, czego nauczy się robot za sto lat?
– Na tym polega przełom, że nie mówimy o stu latach. Zaopatrzenie nie stanowi problemu, systematyka profili wiedzy jest dobrze opracowana, transfery wystarczająco szybkie i stabilne. Wyzwaniem do tej pory było stworzenie spójnej i samodzielnej sieci neuronowej. Wygląda na to, że potrafimy to zrobić. Przy wydajnych procesorach kwantowych nie trzeba nam obecnie więcej jak paru tysięcy godzin dla zbudowania mentalnej tradycji, śladów pamięci, ścieżek myśli, akcji i doświadczeń. Oczywiście również trosk, cierpień, szczęścia i rozkoszy.
– Robiliśmy to wcześniej. Przekarmianie miękkimi i twardymi danymi nic szczególnego nie przynosiło. Boty tyły, ale nie mądrzały. Tylko im łby puchły. Wariowały jeszcze szybciej niż ludzie.
– Już nie karmimy. Umysł bota sam się żywi. Obecne w sztucznym umyśle myśli i akcje, doświadczenia i odczucia same go przeprogramowują. Generatory systemowe tworzą wzorce, na których sztuczny umysł grupuje obrazy, dźwięki, pojęcia, słowa.
– Skąd taki pomysł?
– Z odkrycia neurologów, że umysł jest płaski. Psychologia długo wprowadzała w błąd. Tymczasem wszystko pojawia się na powierzchni, tam się rodzi i umiera, nie ma żadnego wnętrza, nie ma nic pod spodem, nie ma żadnego dna. Umysł wymyśla się na bieżąco, znajduje się w stanie improwizowanej transformacji. Wymyśla wszystko w każdej chwili i tylko na chwilę: przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.
– Wiesz, myślałam trochę ostatnio o wyścigu świnek. Wydawało mi się wcześniej, że to jest świetna zabawa. A jednak dzisiaj mam inne przemyślenia.
– Słucham cię – zainteresowała się babcia. – Jakie masz te swoje przemyślenia?
– Po pierwsze nie rozumiem, jak mogą uczestniczyć w wyścigu tak różne świnki. Każdy uczestnik wyścigu był innego gatunku. Wydaje mi się, że to jest niesprawiedliwe, kiedy z dużą świnką konkuruje świnka, której brzuch ślizga się po ziemi, albo ścigają się ze sobą świnki o rozbieżnym ciężarze. Przecież to nie ma żadnego sensu. To jest tak, jakbym ja miała się ścigać na czas z Mają, która jest młodsza, słabsza, drobniejsza i oczywiście wolniejsza.
– No wiesz, masz rację. Ale taki mamy świat, w zasadzie taki świat został stworzony przez ludzi – tłumaczyła babcia. – Rywalizacja jest na każdym kroku, w sporcie, biznesie, kulturze, szkole…
– No właśnie, babciu. Mnie się wydaje, że to jest bez sensu. Po drugie, zobacz, jak reagują ci, którzy przegrywają. Pan muskularny, który przegrał wyścig, był bardzo wściekły.
– A tak, to prawda, był bardzo zły – potwierdziła babcia. – Wiesz, niektórzy są smutni, niektórzy wściekli. Rywalizacja wywołuje emocje, różne emocje.
– Właśnie, właśnie, babciu. W tym wyścigu nie było radości uczestników. Była tylko radość zwycięzców. A przegrani zareagowali, ehhh, po prostu strasznie. I tak samo jest w szkole. W biegach startuje trzydzieścioro dzieci, a cieszy się tylko jedna osoba, no może trzy. Mnie się wydaje, że konkurowanie różnych osób ze sobą, takich, które mają różne uwarunkowania fizyczne, nie ma żadnego sensu.
– No cóż, Amelciu, przyznam ci rację. To nie ma sensu. A jednak, powtórzę: taki mamy świat.
– Wiem, babciu, że taki mamy świat – przyznała wnuczka – Ale to nie znaczy, że taki musi być zawsze – dodała. – Przydałoby się go zmienić.
– Oj, tak, tak, przydałoby się – rzekła uśmiechnięta babcia. – Jesteś bardzo mądrym dzieckiem – oznajmiła, przytulając wnuczkę.
Zaufanie do siebie, wiara we własne możliwości są niezwykle ważnym czynnikiem, są podstawą własnego rozwoju, a w konsekwencji również warunkiem udanych kontaktów międzyludzkich. Podobnie jak poczucie równości, które powinniśmy w sobie rozwinąć, by nasze podejście do ludzi było bezpośrednie, bez wywyższania siebie ponad innych ani poczucia niższości w stosunku do nich, z gruntu pozytywne i pozbawione uprzedzeń. Powodem negatywnego nastawienia do innych jest bowiem zwykle to, że czujemy się od nich gorsi bądź lepsi. Dzięki empatii, czyli poczuciu bliskości z innymi ludźmi, możemy lepiej zrozumieć innych. Bardzo ważne jest również właściwe podejście do śmierci. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jest ona nieunikniona i że czeka nas wszystkich. Od narodzin z każdą chwilą zbliżamy się do śmierci i nie wiemy, kiedy ona nadejdzie. Kiedy zdamy sobie sprawę, że nasze życie jest krótkie, będzie ono dla nas bardziej cenne i zrobimy wszystko, by jak najlepiej je wykorzystać. Świadomość, że nasze życie jest ulotne i może skończyć się w każdej chwili, może nas wyleczyć ze strachu o nie. Według buddyjskich tekstów życie ludzkie jest niezwykłe i przedstawia ogromną wartość. W odróżnieniu od zwierząt mamy zdolność świadomego rozwijania pozytywnych właściwości. Tu również zgadzam się z Dalaj Lamą, że powinniśmy docenić ową daną nam wartość i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by tego nie zmarnować. Według mojej teorii podstawowym obowiązkiem człowieka, jako jednostki należącej do społeczeństwa, jest wykorzystać możliwości, jakimi obdarzyła go natura, i zbudować na nich swoją pożyteczną dla społeczeństwa egzystencję. Jesteśmy do tego zobowiązani, bo jako cząstka tego społeczeństwa, w którym żyjemy, wiele od niego otrzymujemy. Być pożytecznym dla społeczeństwa to znaczy wnosić pewien wkład w rozwój swego środowiska lub całego społeczeństwa. Życie jednostki jest bardzo krótkie, ale właśnie dzięki temu, że w jakiś sposób przyczynia się ona do rozwoju całego gatunku, ma to życie głęboki sens i znaczenie dla całej ludzkości. Uważam, że w pewnym sensie jesteśmy zobowiązani, by nie zmarnować tego, co sami otrzymaliśmy od rodziny i otoczenia na etapie naszego rozwoju. Z pełnym przekonaniem uważam, że moje życie będzie bardziej wartościowe i satysfakcjonujące, jeśli będę miała poczucie, że pozostawiło ono jakiś ślad na Ziemi. Jest to dla mnie cel nadrzędny. Ale moje życie wytyczają jeszcze cele pośrednie. Niestety według mojej obserwacji wiele osób wcale nie stawia sobie celu w życiu. Daje się to zaobserwować w ich nieskoordynowanym działaniu, pozbawionym określonego kierunku i motoru. Ludzie ci, zamiast dążyć do osiągnięcia swojego celu, muszą szukać wytłumaczenia i usprawiedliwienia dla swojej egzystencji, co niekiedy kosztuje ich również ogromnie dużo energii. Odróżnia ich od innych ludzi to, że nigdy nie odczuwają zadowolenia. Nie mogą powiedzieć, że coś osiągnęli, ponieważ oni do niczego nie dążyli. Obce jest im również uczucie przypływu energii, jakie towarzyszy osiąganiu sukcesów. Ich ogólny poziom energii jest z reguły bardzo niski, co łatwo daje się odczuć otoczeniu. Ja polecam raczej poszukiwanie swoich celów w życiu niż poszukiwanie usprawiedliwienia dla swojej egzystencji na Ziemi, po pierwsze dlatego, że jest dużo bardziej twórcze i ak-tywne, a po drugie – dużo bardziej skuteczne, motywujące i przynoszące ogromną satysfakcję.
Jednak czasem ludzie miewają kłopoty. Potrzebują ratunku. I bywa, że ludzie, którzy potrzebują pomocy, nie mają odwagi o nią poprosić.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl