“Jeśli w jej życiu kryło się coś strasznego, to fakt, że nie miała nikogo naprawdę bliskiego. Kogoś, kto by na nią czekał, kiedy wracała do domu, i komu mogłaby opowiedzieć jak minął dzień. Kto w niedzielny poranek wypiłby z nią w łóżku cappuccino, a pod wieczór poszedłby na spacer nad morze. ”