Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie a szkoda", znaleziono 62

– Bardzo cię lubię.
– A szkoda – powiedziałam i wzięłam książkę. – A szkoda, bo widzisz, ja ciebie, niestety, nie. Powiem ci więcej. Na twój widok robi mi się po prostu niedobrze.
Nie mogę się doczekac co będzie dalej, a zarazem szkoda mi, ze książka się kończy.
Co za szkoda, ze młodzi są tacy pryncypialni. Potępiają starą moralność, a następnie ustanawiają własne skomplikowane kodeksy.
Jest tylu Polaków, którzy są bogaci na zewnątrz, a w rzeczywistości zadłużeni po uszy, że szkoda gadać. Jest oczywiście sporo takich, którzy nie wyglądają, a mają, i tych, którzy zarówno wyglądająa, jak i mają.
Dlatego pamiętaj, że jeśli los wyciąga do ciebie rękę, chwyć ją. Jeśli nie chwycisz, dostaniesz za jakiś czas drugą szansę. A potem może trzecią, czwartą i piątą... Ale do tego momentu zmarnujesz wiele pięknych chwil. I będzie ci ich szkoda, tak jak mi szkoda straconego czasu.
"A teraz kilka słonych łez zaplątało się w ciemne pukle, przynosząc ze sobą uczucie niesamowitej ulgi. Szkoda tylko, tak późno."
Z wiekiem zyskuje się wiele lęków, ale akurat strach przed śmiercią nam przechodzi. A szkoda, bo przez to stajemy się nieznośni. Gubimy przyzwoitość.
Dlaczego tak zwleka? Bo czuję się szczęśliwy, że w ogóle dostał list. I che, żeby to trwało jak najdłużej. A kiedy go otworzy, będzie po wszystkim. Szkoda mu tej przyjemności.
A przekonałem się, że zawód wiedźmina rzeczywiście godzien jest szacunku. Bronisz nas nie tylko przed Złem czającym się w mroku, ale i przed tym, które tkwi w nas samych. Szkoda, że jest was tak mało.
Jaka szkoda – myślał – że nie mam do kogo telefonować. Mieć telefon i nie wiedzieć, do kogo zatelefonować. To przykre. A jednak nie może to być wystarczającą przyczyną niekorzystania z tego urządzenia.”
- Uhm. To on. To musi być on. Zabił Tammy, schował głowę do plecaka i załatwił Manny'ego Borque'a.
- Na to wygląda - odparłem. - A szkoda. Zaczynałem oswajać się z myślą, że
jestem winny.
A potem to już Kuczinsky głównie palcem mówił, ponieważ gadać mu się odechciało. Palcem mówić wypadało w tej sytuacji — to po rzymsku i po cesarsku było. Władcy życia i śmierci od wieków palcami wyroki niewolnikom ogłaszali. Ust szkoda było brukać, gardła szkoda nadwyrężać. Werdykt odczytany palcem lepiej było w tłumie słychać niż taki wychrypiany gardłem.
Nie zauważyłaś, jak nasze myśli cudownie sie krzyżują. Napisałem dosłownie - kocham, a tu list, żebym nie mówił. Listy też sie pięknie mijają, szkoda, że nie na krawężniku.
- Zostało nam parę minut spokoju, pimppi - mruknął. - A potem znikamy. Na jaki czas musimy wynieść się z Afryki. Szkoda. Nigdzie tak pięknie nie widać gwiazd.
Za najważniejsze rzeczy nie trzeba płacić. Nie płacisz za to, że się urodziłeś, i za to, że umrzesz, też nie zapłacisz. Kochanie jest za darmo, a jeśli nie jest, to szkoda sobie takim kochaniem zawracać głowę. Im co więcej kosztuje, tym mniej jest warte.
Człowiek młody potrzebuje dużo snu, ale szkoda mu życia na sen, a stary nie potrzebuje ani dużo snu, ani życia mu za dużo nie zostało. Taki to człowieczy los.
Majka popatrzyła na tablicę, pomyślała chwilę i postanowiła zatelefonować do tej pani, bo po pierwsze, szkoda jej było, że się tak męczy nad rozwiązaniem zamiast spać, a po drugie, pieniądze przecież były potrzebne mamie i tacie.
Młodzi muszą wejść w rynek każdym sposobem, bo jak teraz stracą teren, to za dwa lata już nie wejdą, będą następni. Szkoda mi ich, ponieważ od razu się rozmieniają, wchodzą w jakieś seriale. Nie mam nic przeciwko serialom, jako takim, tylko wiem, jaka tam teraz atmosfera - oni mi opowiadają - wiem, jak wyglądają próbne zdjęcia. Poziom bywa straszliwy, poniżający. Dlatego mi ich szkoda, ale rozumiem. A co mają robić ? Przecież się wszyscy od razu nie załapią do Jarockiego, na przykład.
- Próbowałem, ale nie byłem w stanie powstrzymać tego czegoś, co mnie kontrolowało.
- Chłopie, próbowałeś mi obciąć wiesz co!
Thomas zaśmiał się, czego nie robił już od dawna. Przyjął to z przyjemnością.
- A szkoda. Mogłem ocalić świat przed przyszłymi małymi Minho.
A co ze zwierzętami, wokół których toczy się cały ten spektakl? Szkoda, że nie umieją mówić, ponieważ miło byłoby poznać ich punkt widzenia. Jest parę rzeczy, które chciałbym poznać. Co sądzą o swoim życiu? Co myślą o nas? I czy potrafią śmiać się z tego wszystkiego?
Niby taka światowa jest. Samochody, jeansy, a faceta ma jak my. - westchnęła Janina. - Pamiętam, jak mój mi się kiedyś odwinął, to mu potem odpłaciłam. Stary tydzień bał się podejść, a jadł na zewnątrz ze świniami. A to chucherko? Co toto może zrobić? Potulne jakieś takie i takie niemrawe. Durne. No i ubiera się tak, że szkoda strzępić język.
-A jeśli będzie się opierał?- spytała Kartytrine.
-Wtedy go zastrzelimy.
-Musicie?
-Na pewno ktoś mądry po szkodzie będzie miał później jakieś uwagi, ale my wolimy być mądrzy przed szkodą i strzelać do tych, którzy zamierzają strzelić do nas. Świadomość, że to dozwolone, stanowi u nas ważny element zadowolenia z pracy.
Tylko zakupy i ślub im w głowie. Jakby nie istniało na tym świecie nic innego. Szkoda gadać. – A masz zamiar brać z nią ślub? – zaciekawił się Piotr. – Czy ja wiem? Potrzebne mi jej wieczne ględzenie? Jeśli już teraz jest taka upierdliwa, to co może być potem? Strach pomyśleć. Mam już co prawda trzydzieści cztery lata, ale nie wiem, czy jestem gotowy na małżeństwo. To poważna decyzja. Na całe życie. Muszę się jeszcze nad tym wszystkim zastanowić. Mój kumpel, który jest rozwodnikiem, powiedział mi kiedyś, że w dzisiejszych czasach małżeństwo jest nieopłacalne. Szkoda na nie czasu i pieniędzy.
Biedacy - mawiała pani do małżonka. - A jednak choć biedacy w ich zgłodniałych duszach jest coś ponad nudne zadowolenie z siebie, rządzące światowymi ludźmi. Szkoda, zaiste, jeśli ptak, który się w ich sercu rwie do lotu, ma słabe skrzydełka, ale tym bardziej ci, którym dano moc i dostatek, winni im pomagać i otaczać opieką.
Poeta:
Po całym świecie możesz szukać Polski, panno młoda, i nigdzie jej nie znajdziecie.
Panna Młoda:
To może i szukać szkoda.
Poeta:
A jest jedna mała klatka -
o, niech tak Jagusia przymknie rękę pod pierś.
Panna Młoda:
To zakładka gorseta, zeszyta troche przyciaśnie.
Poeta:
A tam puka?
Panna Młoda:
I cóz za tako nauka?
Serce!?
Poeta:
A to Polska właśnie.
[...] I tak właśnie zmieniasz świat, dzień po dniu. Nieważne, że nie wszystko zdążysz zrobić. To co robisz, jest dobre. A więc siłą rzeczy sprawiasz, że świat jest lepszy-chociaż o tę odrobinę. Ale... czy w ogóle możemy więcej, niż odrobinę? Sami jesteśmy odrobinami. Na szczęście to wszystko się sumuje w niewyobrażalnie wielkie liczby; pewnie, szkoda, że ich nie widzimy, ale to nie my przecież mamy prowadzić rachunki [..]
Urwał, kiedy Fitch otworzył drzwi. I oczywiście stała za nimi ruda Melody w swojej białej spódnicy. Szary sweter zastąpiła zapinaną na guziki bluzką z krótkimi rękawami. Dziewczyna była nawet całkiem niebrzydka - a przynajmniej miała ładne oczy.
- Jestem tutaj - zadeklamowała głośno. - Niech się rozpocznie chłosta!
Szkoda, że była wariatką.
- Mówiłem, żebyś uważał, gdzie stąpasz - wspomniał mu.
Erak skrzywił się:
- I uważałem. - zapewnił - Tylko tak się zapatrzyłem pod stopy, że walnąłem w tę gałąź głową. No i pękła.
Halt uniósł brwi.
- Rozumiem, że gałąź, nie głowa? - zatroskał się żartobliwie.
Erak zdziwił się:
- Oczywiście, że gałąź. Łeb mam twardy.
- A szkoda, byłaby mniejsza strata - stwierdził zgryźliwie Halt.
Myśl i Słowo to jedynie przydatki nie mające znaczenia. Obojętne, co wielbimy: aryjski ogień, żydowską księgę czy głazy Hunów. Są to jedynie różne formy dążenia do prawdy. A czym jest forma, jeśli nie łupina? I co warte jest samo dążenie? Czyn jest prawdą. Dla niego nie szkoda formy, choćby była nie wiem jak piękna. Natura stworzyła ludzi równymi i trzeba zawrócić do tej pierwotnej prawdy!
To przeprowadzony przeze mnie, sformalizowany, więc ostateczny dowód NIEMOŻLIWOŚCI stworzenia świata!
- Hę?? - zdumiał się monarcha. - Dobrzeż słyszę? Udowodniłeś, że nie można??...
- Tak, panie. Bez wszelkich naciągań. Szkoda trudu! Oto mój dowód na to!!
Król wytrzeszczył oczy.
- Jakże... przecież - a to... to wszystko...? - rozwiódł rękami. - Wszak świat istnieje...
- Eee - wzruszył ramionami Trurl. - Taki to i świat... mnie szło o doskonały...
© 2007 - 2025 nakanapie.pl