“W niedzielę walą do kościoła, a po mszy cudzołożą, chleją, kradną i tłuką żony.”
“Wiesz, to cudowne słyszeć, że księdza wyczerpała msza. Uwielbiam odkrywać, że ludzie są tylko ludźmi.”
“Zakopane. Pięknie tu było tak, że chciało się uklęknąć i dziękować Bogu za te cuda. Tu bliżej było do Niego niż podczas mszy w kościele.”
“Mama powtarzała mi, że za opuszczenie mszy czeka nas kara. Zawsze lekceważyłam jej przestrogi, uznając je za przestarzałe przesądy, teraz poczułam jednak niepokój. ”
“Rubli dwadzieścia per prośba. Bardzo to było podobne do polskiego "co łaska", ale nie mniej niż tysiąc złotych za chrzciny i dwa tysiące za mszę żałobną.”
“ W trakcie mszy ksiądz powiedział, że tylko w drugim człowieku znaleźć można istotę życia, i nie mogę zapomnieć o tym prostym zdaniu, choć trudno mi powiedzieć dlaczego.”
“Zbrodnię tę popełniono na oczach polskiej ludności, po niedzielnej mszy, i nikt nie zaprotestował, więc w miasteczku zrozumiano, że od tej chwili zabijanie Żydów nie spotka się ze sprzeciwem ani potępieniem.”
“W Olszynach biją w dzwony z różnych powodów. Najczęściej na Anioł Pański. Rano i wieczorem też. Zawsze o tej samej porze. No i pół godziny przed każdą mszą. Ale w dzwony bije się też na śmierć.”
“Przerażał ją fakt, że - zgodnie z raportami służby więziennej - wśród osadzonych za zabójstwa praktycznie sto procent deklarowało wyznanie katolickie, a większość z nich brała udział w codziennych mszach.”
“Wrócił do Wrocławia i następnego dnia skoczył z dachu wieżowca na Nowym Dworze. Wybrał piętnastopiętrowiec. Samobójstwo popełnił w niedzielę na oczach wielu świadków wracających z południowej mszy w pobliskim kościele.”
“- Słyszała pani jakieś plotki o pani Mohrowej?
- A jakie pani sobie wyobraża plotki o schorowanej wdowie, która prócz niedzielnego wyjścia na mszę nie wyściubiła nosa za drzwi pokoju? Na ślub za późno, na pogrzeb za wcześnie.”
“Stanisław August wił się jak piskorz, byle ich wszystkich przechytrzyć i zrobić coś po swojemu. Niestety, gdy tylko osiągał jakiś większy sukces bez wiedzy i zgody Petersburga, Katarzyna gasiła jego zapał jak kościelny świecę po zakończeniu mszy.”
“- Ludzie idą na mszę, potem na obiad, a potem jadą do centrum handlowego, albo w odwrotnej kolejności. I mają głęboko w dupie, czy powstanie krematorium, spalarnia śmieci, czy żłobek. (...)
- Zwracałaś mi uwagę, żebym nie przeklinał- przypomniałem.
- Co? Dupa to nie jest brzydkie słowo, tylko termin techniczny.”
“Na dziesiątą się nie wyrobiliśmy. A msza na dwunastą cieszyła się dużą popularnością. Kiedy podzieliłem się tą myślą z Polą, najpierw warknęła, żebym się zamknął, a potem mruknęła, że to niedomówienie roku. Żeby wcisnąć się do środka kościoła, trzeba było przyjść dużo wcześniej i ustawić się w kolejce, jak kiedyś po cukier.”
“Kiedy z oczywistych względów zdecydowałem, że dziecko powinno się urodzić dwudziestego piątego czerwca, sprawdziłem, co działo się w noc, gdy Rosemary musiałaby począć. Zgadnijcie, co znalazłem: wizytę papieża i transmisję mszy w telewizji. I co tu mówić o zrządzeniach losu! Od tej chwili czułem, że ta książka musiała powstać.”
“Jednakowoż ten katolicyzm nie jest taki zły, bo przecież na każdej mszy ksiądz daje ludziom przykład - "Bierzcie i pijcie z tego wszyscy". To się nie ma co dziwić, że wiaruchna u nas chleje, aż miło popatrzeć. Tak się słuchają księdza. A powiadają, że religia to opium dla ludu. Żadne tam opiumy tylko wychowanie w nietrzeźwości od najmłodszych lat.”
“Wysadzona w powietrze plebania, uzdrowieni, którym nagle wróciły stare choroby.
Milczeli. Zycie toczyło się zwyczajnie, chodzili do kościoła, do roboty, wracali, jedli obiady,
posyłali dzieci do szkoły, w której nauczycielki stawiały pały i piątki, robili zakupy,
plotkowali pod sklepem, ale nikt nie wspominał o księdzu Trzasce. Nie wiedzieli, co się z nim
stało, i nie próbowali się dowiedzieć, szczęśliwi, że cudowność stała się na powrót
normalnością, że ksiądz znowu w kazaniu obecnych na mszy beszta za tych, którzy na mszę
nie chodzą. Przylgnęli do swojego odzyskanego ładu i nie musieli nawet udawać, że nic się
nie stało, bo istotnie nie stało się zupełnie nic. Na świeżym ziemnym grobie Teofila Kocika
dzieci odgarniały śnieg i zapalały znicze.”
“– Policja jest w komendzie głównej, w galowych mundurach, na uroczystościach z okazji Święta Policji, na mszach z kapelanami, z szoferami i służbowymi limuzynami za wypłatę pięć razy większą niż twoja lub moja. Tam jest prawdziwa policja. Prawdziwi policjanci piją drogą wódkę z politykami w drogich restauracjach.
– To kim jesteśmy ?
– Jesteśmy psami. I powinniśmy węszyć. ”
“Ta myśl wcale nie przeraziła młodego Francisa Rawdona Moiry Croziera. Uwielbiał ciemność i misterium katolickiej mszy - księdza kroczącego dumnie niczym czarnowron i wymawiającego magiczne formuły w martwym języku, magię eucharystii przywracającej zmarłych do życia, by wierni mogli spożyć swego Pana i stać się Nim, zapach kadzidła i mistyczne śpiewy.”
“Objąłem ją w pasie. Odtrąciła moje ręce.
- Stałaś się przez jedną noc fundamentalistyczną katoliczką i seks przed mszą świętą to teraz grzech?
- Lekarz ci zabronił.- Ponownie odtrąciła moje ręce. (...)
- To jak już wstałeś, idź po bułki.
- Dzisiaj niedziela- przypomniałem jej.
- Stałeś się przez jedną noc fundamentalistycznym katolikiem i nie możesz robić zakupów w dzień święty?- odgryzła się.”
“Oglądasz pijaństwo i rozpustę na co dzień. I widzisz tych ludzi zakłamanych, dwulicowych w kościele na niedzielnej mszy. Stają przed ołtarzem jak gdyby nigdy nic. I widzisz dzieci, które są zepsute do szpiku kości. Zadajesz sobie pytanie: "Poco tu jestem? Przecież to się nie zmienia od setek lat. Ilu było tu już młodych wikariuszy? A ci ludzie są ciągle tacy sami. Nie zmieniają się z pokolenia na pokolenie". Opadają ręce. Wątpisz w sens tego wszystkiego.”
“Jak to jest, święty Piotrze? – rozpłakał się kapelan. - Całe swe życie poświęciłem niebu, a wy zwykłego grzesznika lepiej traktujecie ode mnie?! - Mój drogi, spójrz prawdzie w oczy. Jak ty odprawiałeś mszę, to wszyscy wierni ziewali lub przysypiali, a ostatnio nawet zdarzało się, że pochrapywali. A gdy ten właśnie kierowca prowadził autobus i to przeważnie po pijaku, to wszyscy pasażerowie gorąco i żarliwie modlili się do Boga!”
“Za nimi sunęły osoby starsze, emeryci i renciści, którzy swoim zwyczajem koniecznie musieli o tak wczesnej porze iść do przychodni, gdzie można było spotkać znajomych i dać upust swojej złośliwości wobec ludzi. Inni najpierw uczestniczyli w najwcześniejszej porannej mszy, aby powierzyć swe dusze Bogu. Zaciekle bili się w piersi, wyznawali grzechy, aby tuż po wyjściu ze świątyni dołączyć do tych z przychodni i obgadać całe otoczenie, siebie uważając za świętych.”
“Myślałam kiedyś, że może wcale nie byłoby źle być katoliczką. Przynajmniej ludzie na mszy nie gadają i w niedzielę miałabym ze dwie godziny spokoju. Poza tym jakaś forma edukacji religijnej pomogłaby lepiej zrozumieć T.S. Eliota, nie mówiąc o Miltonie i Chaucerze. Mój brat Martin, lekarz, który w Boże Narodzenie zawsze jest „pod telefonem”, nie ma cierpliwości do takich rozmyślań. Wychowuje dzieci w duchu czystego racjonalizmu. Żadnych Wróżek Zębuszek, Świętych Mikołajów ani Dzieciątek Jezus. Na pewno zostaną scjentologami. ”
“- Morderstwo to grzech ciężki.
- Pamiętam z lekcji religii- mruknąłem.
- Chce się pan wyspowiadać?
(...)
-To nie ja go zabiłem- wyjaśniłem.
Proboszcz wyglądał na rozczarowanego.
- To Burmistrz.(...)
- Jestem pewien, że ma pan rację.Tak, tak, Burmistrz mógł zabić tego młodego Strygę.(...)
- Wie pan co on jeszcze robił?(...)
- Co?
Proboszcz przełknął ślinę. Najwyraźniej niełatwo było mu to powiedzieć.
- Kupował tabletki antykoncepcyjne. W aptece.
- Dowiedział się ksiądz od aptekarki na spowiedzi?
-Stałem za nim w kolejce- syknął.- Sam widziałem.
- No dobrze. Kupował tabletki antykoncepcyjne. I?
- I co? To jeszcze mało? Przecież on przychodzi na mszę! Z żoną!
- Matko Boska!- zawołałem.”
“Okazało się, że kiedy naznosiliśmy do bazy ziemi z uroczysk, roślin, grzybów i próbek, to zaczęliśmy robić cuda i tam. Personel badawczy wysyłał w powietrze
fireballe, zamieniał ptaki w kamienie, van Dyken, który jest zupełnie fanatycznym ateistą i świrem, codziennie replikował cuda Jezusa, przemieniał wodę w wino, chodził po wodzie, rozmnażał chleb i ryby, przy posiłkach urządzał parodie mszy, na których zmieniał Duvalowi pieczywo w kawałek surowego mięsa, a wino w krew, głównie po to, żeby go drażnić, bo okazało się, że ten jest w duchu wierzący.”
“- Powiedzcie im, że opowiadam się za tym wszystkim, co on zwalcza. Szczerze wierzy w to, co mówi, ale są to piramidalne bzdury. Nigdy nie wrócimy do czasów łacińskiej liturgii, do księży, którzy odprawiają mszę odwróceni plecami do wiernych i do rodzin z dziesięciorgiem dzieci, bo mama i tato nie wiedzieli, jak temu zaradzić. To była podła, opresyjna epoka i powinniśmy się cieszyć, że minęła. Powiedzcie im, że opowiadam się za respektowaniem innych wierzeń i za tolerowaniem różnych poglądów w obrębie Kościoła. Powiedzcie im, że moim zdaniem biskupi powinni mieć większą władzę, a kobiety powinny odgrywać większą rolę w Kurii...”
“"- Zdajesz sobie sprawę, że to była poranna msza, a nie wieczorek zapoznawczy? - pytam, patrząc na nią spod byka.
Babcia z gracją gładzi swoją sukienkę, udając, że nie ma pojęcia o co chodzi. Widzi jednak po mojej minie, że tak łatwo się nie poddam.
- No co? Taka jesteś pobożna, a nie wiesz co Bóg powiedział? Powiedział: "Idźcie i rozmnażajcie się" - Unosi palec wskazujący, aby dodać powagi słowom.
Nie mam już do niej siły!
- Babciu jest tylko jeden problem. Ty już nie możesz się rozmnażać - oznajmiam ze sztucznym uśmiechem.
Oburzona Helen opiera dłonie na biodrach.
- A kto zabroni mi próbować?- warczy". ”
“Jeśli chodzi o pranie, to mam jeszcze jedno wspomnienie. Myślę o siostrach zakonnych, które przyjeżdżały do nas po brudne rzeczy przełożonych i prały je w swojej pralni. Patrzyłem na nie przez okno, jak co sobota taszczą do furgonetki wielkie toboły z prześcieradeł. Było mi ich zwyczajnie żal. My też nie mieliśmy słodkiego życia, ale po sześciu latach zostawaliśmy księżmi i właściwie do końca życia żyliśmy jak pączek w maśle, mając zapewniony wikt, opierunek, sprzątanie i masę wolnego czasu. Wystarczyło raz albo dwa razy w niedzielę odprawić mszę, wygłosić kazanie, odbębnić swoje w konfesjonale, odsiedzieć raz w tygodniu pół godzinki w kancelarii parafialnej… i luzik. Może do tego parę godzin lekcji religii w szkole, ale za państwową kasę, którą ksiądz dostawał na swoje prywatne konto. A one? Przez całe życie żyły w klasztorze w rygorze większym od naszego. Dużo się modliły i ciężko pracowały. Idzie do zakonu taka dziewczyna, która mogłaby przeżyć ciekawe i szczęśliwe życie, zaślubia Chrystusa, a zostaje służącą, niemalże niewolnicą, która pierze gacie księdzu, gotuje mu i sprząta po nim. I w katolicyzmie jest jawnie człowiekiem niższego rzędu, bo przecież nie ma prawa zostać osobą duchowną. Prawie jak w islamie. Prawie. Pod względem religijnym różnica jest nieduża.”
“Tak, to ciężka fizyczna praca . Musze mieć wytrzymałość maratończyka. Dzięki filmom porno mam formę olimpijską.”