Ja już sporo czas czekam na "Z życia wzięte", jest ktoś do kogo już doszła ta książka?
Mi też jest czasem ciężko pozbyć się jakiejś pozycji chyba, że daję ją komuś kogo ona na pewno ucieszy.
Czas wymienić oczy.
Jeżeli wolnym się bywa, to przez resztę czasu jest się zniewolonym, przez co lub przez kogo.
Tak, tak do maturalnej ;) Zastanawiam się cały czas nad tematem pracy.
Zawsze to szybciej mija czas, a jak nie masz do kogo ust otworzyć, do mówią do ciebie z ekranu :D
Do kogo warto?
Spędzamy tutaj troszkę czasu więc warto poznać się delikatnie.
Po takim czasie kojarzę już blogerów, więc wiem, kogo jeszcze nie widziałam.
A ja na miejscu młodych recenzentów nie myślałabym, do kogo napisać, tylko poczekała ze trzy miesiące.
ceisha: Co do literówek, poprawię, jak znajdę czas:)( to samo z interpunkcją) A poza tym to napisałem wyraźnie dla kogo jest ta książka, oraz że ostat...
Otrzymujesz właśnie możliwość wejścia w bliższy, przyjacielski kontakt z dowolną postacią historyczną, co łączy się oczywiście z podróżą w czasie.
:D Ja tam zawsze byłam odludkiem, a teraz to już w ogóle ;p czasem się zastanawiam kogo będę na swoje wesele prosić poza rodziną.
Ja od razu upraszam o troszkę więcej czasu.
Z czasem przy pseudonimie pojawiły się cyferki. 17 - bo tyle wtedy miałam lat, natomiast trójka jest w nim przez czysty przypadek.
@tsantsara Cały czas korzystam z BL.
Ile czasu zajmuje Panu napisanie książki?
haha jak dla mnie to japońskie XD E sam a je czasem oglądam i uważam że to nic złego, a już na pewno nie dziecinada :) No nawet patrzyli potem na Wiki...
Kogo spostrzegawczość?
Właściwie codziennie ale czasem się nie udaje więc powiem, że 20.
Do kogo dana książka jest kierowana
Dla kogo?
Czasem opisuję wygląd kogoś, kogo zobaczyłam, choć nie znam, i dorabiam mu biografię.
Czasem jestem proszony o kilka zdań na okładkę, nie odmawiam, jeśli czuję, że mogę coś wartościowego powiedzieć.
Wskazówki: - wiedzieć dla kogo się pisze; - wiedzieć o czym się pisze; - dyscyplina - nie przekraczać założeń; - choć spróbować odciąć się od własnego...
To mi przypomina poznanie kogoś realnego, do kogo się na tym etapie "przysysam" jak jakiś pasożyt i od tej chwili towarzyszę mu bez przerwy.
@Waniliona: temat ten, ze względu na jego tytuł bardziej kojarzył (zauważmy czas przeszły) mi się z współpracą jako taką: z jakim wydawnictwem pracuje...
Może, ale właśnie takie czasem jest życie.
Miło być czasem czyjąś inspiracją.
I to nie byle kogo, tylko Edzia.