Adwokatka Kinga ma prawie trzydzieści lat i nie jest TAKA. Prokurator Łukasz ma trochę więcej i jest dokładnie taki. Dla niej przelotny numerek to nowość na jeden raz i nigdy więcej, dla niego – wieczór jak co dzień. Oboje są przekonani, że już nigdy więcej się nie spotkają, a już na pewno nie w pracy, na bank nie po przeciwnej stronie barykady i ... Recenzja książki Prokurator
Złoto uprawiane jak marchew, małe kopalnie z kobiecymi szkieletami, zaginiony dla współczesnych ładunek karawany z miedzianymi prętami, madagaskarskie wielbłądy z arabskich plotek, figurka przedstawiająca nie tego nosorożca, co trzeba, podziemny kościół postawiony przez anioły, wykrzykiwanie próśb do niewidocznego króla... Czy to jakaś nowa seria ... Recenzja książki Złoty nosorożec. Dzieje średniowiecznej Afryki
Jedzenie to była pasza, żarło się co było i popadło, najlepiej piekielnie przyprawione (dla ukrycia, że zepsute), tonące w tłuszczu mięso popijane żurem. No chyba że był post, to jedzono tylko suchy chleb i ziemniaki. Mam dobre wyobrażenie kuchni staropolskiej, nie? Zachęcające menu, interesująca nazwa, renomowane Czarne, no jak tu nie chwycić za... Recenzja książki Kapłony i szczeżuje. Opowieść o zapomnianej kuchni polskiej
Mało kto pamięta, że szlachcic z "Żony modnej" ożenił się tylko ze względu na jej forsę, więc zasłużył na wszystko, co go spotkało. Pewnie jeszcze mniej osób przypomina sobie fragment, w którym świeżo upieczona małżonka nabija się z upodobań deserowych głównego bohatera. Kmin kandyzowany, gomułki, tatar w cukrze, okej, dziwne – ale co ta kobieta m... Recenzja książki Tatarskie ziele w cukrze czyli staropolskie słodycze
Islandia pachnie morzem, śniegiem i owieczką. Islandia potrafi też cuchnąć zgniłą płaszczką i zdechłym rekinem – podobnie capi ta książka, która nieudolnie zakopała zwłoki kopii kota, które po latach zostały wreszcie odgrzebane, ale na rzecz recenzji zignorujmy na chwilę ten smród. Sięgając po „Rekina i barana” wydawało mi się, że tekst będzie mi... Recenzja książki Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów
Związek, zwany też Świętą Organizacją, od lat święty jest tylko z nazwy – ponura twierdza na środku burego jeziora cieszy się sławą mordowni, w której przemoc i gwałt są na porządku dziennym, a kobieta może pełnić co najwyżej rolę materaca. Nie brzmi to jak miejsce odpowiednie dla szesnastoletniego, trzymanego pod kloszem dziewczątka. Mimo to Arie... Recenzja książki Klątwa przeznaczenia
Macie może taką ciotkę-niespełnioną intelektualistkę? Taką, u której trzeba odbębnić wizytę raz na rok, „bo rodzina”, wy gapicie się w stygnącą herbatę, ciotka prowadzi monolog. Grający w tle telewizor (dowolny TVN) ładuje w ciotkę kolejne tematy jak węgiel w piec: te dzisiejsze dziewczęta wyglądają jak plastikowe lale z jednej fabryki, Polańskieg... Recenzja książki #Sława
Ach, Japonia. Dzika dżungla betonu i procedur, zamarynowana w glutaminianie sodu puszka sardynkoludzi pełna niezdrowego żarcia, kraj level easy, wybitnie przewidywalny, bez żadnych wyzwań dla wielkiej podróżniczki, Beaty Pawlikowskiej. Zaskoczę was, ale tak naprawdę ta książka nie jest o Japonii. Nawet trudno powiedzieć, że jest tłem. Wizyta w pi... Recenzja książki Blondynka w Japonii
Cytując popularnego mema, "ah shit, here we go again". A skoro przy "shit" jesteśmy, to tak, dalej jest źle. Przyglądanie się, dlaczego konkretnie jest źle może jest i ciekawsze, ale to nie znaczy, że jest postęp. Co do stylu, położę tu cytaty bez komentarza, takie do samodzielnej zadumy: "Jego gejowskie ramiona zaplotły się na piersiach." "Były ... Recenzja książki Kolejne 365 dni
Weselne dzwony biją coraz głośniej, Massima coraz bardziej ciśnie w kroku, ciążowy brzuch coraz większy. Przed Laurą kolejne dni wypełnione przebieraniem w ciuchach, poszerzaniem motoharemu, wyprawami na zakupy i seksem co dwie strony. To wszystko przeplatane spięciami rodzinnymi i próbami porwania. "Ten dzień" to po prostu dzień więcej do poprze... Recenzja książki Ten dzień
Laurze całkiem spoko się żyje: ma przerwę od pracy, chłopaka przynoszącego jej herbatę i kakałko do łóżka (bo nie wie, na które ma bardziej ochotę) i plan obchodzenia urodzin we Włoszech. Jedno się rzuca cieniem na jej egzystencję: brak Potężnego Penisa Pęczniejącego Przemocą, który ocaliłby laurzane życie erotyczne. Tymczasem mafioz Massimo śni w... Recenzja książki 365 dni
Kiedy szmaciana lalka ściska ci gardło pluszowymi łapkami, duszny kieszonkowiec próbuje wywołać skandal międzynarodowy, nawiedzony traktor obrzuca cię ektoplazmą, a demony teleportują twoje oszczędności na konta bankowe czarnoksiężników, po kogo zadzwonisz? Warrenów! Co prawda to zajęci ludzie, a zły duch lubi robić zamieszanie na linii, ale może ... Recenzja książki Demonolodzy.
Lubię spacery po cmentarzu - cisza, spokój, kwiaty. Jednym z moich ulubionych elementów pejzażowych współczesnych cmentarzy jest brak nagrobków na zbiorowych mogiłach sugerujących, że pięcioro rodzeństwa zeszło na ospę wietrzną w ciągu dwóch tygodni. Jednak patrząc na zawziętość niektórych ugrupowań podejrzewam, że niektórzy tęsknią za tym widokie... Recenzja książki Wirus paniki. Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu
Ciepły, duszny dzień. Idealny nad wodę, na grilla, na kanapę, by odespać przetańczoną noc. Na cichej alejce Victoria Crescent krew, bose stopy sąsiadów, dogorywająca kobieta. Ratująca ją pielęgniarka wytatuuje sobie później na kostce „6” – tyle osób zginie niemal na jej oczach tamtego dnia. Staruszka zza płotu po miesiącach wciąż będzie podlewać r... Recenzja książki Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey
Jak tam, foliowa czapeczka przygotowana, mikrofala wypitolona na śmietnik, cukierek z nieistniejącej kaczej wątroby zażyty? To bierzcie „Fakt, nie mit” w łapkę i wzdrygnijcie się nad rządową propagandą opatuloną w „edukacyjną” książeczkę. Wiecie, jakie bzdury tam piszą? Na przykład o chemtrails. No błagam, jaką trzeba być otumanioną owcą, żeby w s... Recenzja książki Fakt, nie mit
Seksuolog z kolegą rozmawiają o męskiej seksualności, głównie przez pryzmat problemów, bo jednak mowa tu o przewijających się przez gabinet pacjentach, którzy nie wpadli tam na herbatkę. „Sztuka obsługi penisa” to dobra pozycja – tylko trzeba pamiętać, że pisana głównie z myślą o standardowym hetero (choć gdzieniegdzie mignie temat homoseksualiz... Recenzja książki Sztuka obsługi penisa
Elektryczność to naprawdę super wynalazek, ale palenie drewnem to jednak palenie drewnem – trzask iskier, płomień rozświetlający pokój i poczucie, że żyje się jakoś bardziej, gdy rodzic wywala cię na mróz po kurs do drewutni. U mnie też się pali w kominku i w tym roku mnie naszło, żeby poczytać coś na ten temat, a nuż można z tej kłody wycisnąć ... Recenzja książki Porąb i spal. Wszystko co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie
Nieustraszeni łowcy demonów bawią i uczą kolejnymi wspominkami o swoich bojach. Demoniczne siły malujące muszlę klozetową na czarno, wyczuwanie fluidów prezydenta, rdzenni bogowie rzucający straszliwą klątwę na chrześcijańskich osadników, lewitowanie pomasturbacyjne, kot bluzgami każący otwierać sobie drzwi i telepatyczna komunikacja z Wielką Stop... Recenzja książki Opętania. Historie prawdziwe
Panie, kiedyś to było: Platon, Bach, chorały gregoriańskie i muzyka sfer. A teraz jakieś roki, hip-hopy, dżezy, disko i techna, wywrotowy jazgot, chłopy poprzebierane za baby, co to się porobiło! Elektroniczna muzyka, phi, jaka muzyka, wystarczy wcisnąć kilka guzików i komputer sam pisze! A tak w ogóle to jestem po studiach teologicznych i bardzo ... Recenzja książki Religia rocka. Ciemna strona muzyki rozrywkowej