Szydełkowy minecraft. Pierwsze koty za płoty, następny będzie ładniejszy 😆 grunt, że dziecko szczęśliwe. Gorzej, że chce się nim pochwalić w przedszkolu🙄
Szyć każdy może
Troche lepiej
Lub troche gorzej
Ale nie o to chodzi
Jak co komu wychodzi.
Mój syn chciał żółwia. Krzywy, ze starych piżam zrobiony, ale mam tyyle satysfakcji!!!
Ģ
Mam tyle upragnionych tytułów do czytania, że nie wiem, od czego zacząć:
https://nakanapie.pl/ksiazka/listopadowe-porzeczki
https://nakanapie.pl/ksiazka/moja-jugoslawia
https://nakanapie.pl/ksiazka/figa-902159
https://nakanapie.pl/ksiazka/gujcio
https://nakanapie.pl/ksiazka/zwierze
https://nakanapie.pl/ksiazka/samosiejki
Pokuszę się jeszcze o listę najważniejszych zaległości wydanych w roku 2021, których nie zdążyłam przeczytać, a bardzo bym chciała. Znajdują się tu książki, które leżą na mojej hałdzie wstydu, jak i te, których nie miałam jeszcze okazji trzymać w rękach. Kolejność jest przypadkowa.
1. Niepokój przychodzi o zmierzchu
Książka zdobyła Międzynarodową Nagrodę Bookera 2020. Fabuła jest mroczna i niepokojąca, pełna symboli, a do tego ujmująca i bolesna.
2. Całkiem zwyczajny kraj. Historia Polski bez martyrologii.
Wasze recenzje tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że muszę to przeczytać.
3. Zwierzę
Bezkompromisowa opowieść o furii, jaka budzi się w kobietach żyjących w patriarchalnym świecie. Feministyczne spojrzenie na świat, które ostatnio często pojawia się w kręgu moich zainteresowań czytelniczych.
Proza estońska? No proszę! Czy tu trzeba dopisywać jakiekolwiek rekomendacje? Ciekawość mnie zżera i tyle.
5. Ostatnia podróż Winterberga
Powieść podobno wybitma, choć recenzje ma zróżnicowane. Ufam jednak wydawnictwu Książkowe Klimaty.
Tutaj znów - literatura fińska. Czysta ciekawość.
To jedna z nakanapowych inspiracji. Wywiad z autorem, który został tu opublikowany tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że warto sięgnąć po tę książkę.
8. Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna
Trochę tragedii, trochę komedii, a do tego wnikliwość w poznawaniu stanów emocjonalnych. Dla mnie to wystarczające rekomendacja.
Posłużę się opisem Wydawcy: Jezus Niechrystus to książka łamiąca gatunkowe konwencje i światopoglądowe stereotypy.
Autor odwołując się do osobistych doświadczeń wiary i jej porzucenia, a także do swojej filozoficznej erudycji proponuje bardzo odważne, współczesne odczytanie słów historycznego Jezusa. W oparciu o nie Augustyniak formułuje oryginalną filozofię życia, która odrzuca instytucjonalny Kościół i podważa fundamenty chrześcijańskiej wiary. Jednocześnie ukazując przesłanie Jezusa jako inspirację do twórczego odnalezienia się w nowoczesnym świecie i wyzwolenia od jego mielizn.
10. William
Elizabeth Strout bardzo lubię i interesuję się każdym jej nowym tytułem. W tym przypadku sprawa jest bardzie złożona, bo książka jest kontynuacją "Mam na imię Lucy", a więc muszę cofnąć się jeszcze bardziej, by ogarnąć zaległości.
Która z tych książek Was również zainteresowała?
Noworoczny poranek to nadal dobry czas na podsumowania. Rok 2021 był dla mnie czytelniczo bardzo intensywny i bogaty. Poznałam wiele wspaniałych lektur, a wśród nich chciałabym wyróżnić te, które zrobiły na mnie największe wrażenie:
https://nakanapie.pl/ksiazka/lato-gdy-mama-miala-zielone-oczy
https://nakanapie.pl/ksiazka/silva-rerum-iii-883224
https://nakanapie.pl/ksiazka/gorzko-gorzko
https://nakanapie.pl/ksiazka/jak-wychowac-naziste-reportaz-o-fanatycznej-edukacji
https://nakanapie.pl/ksiazka/polki-na-montparnassie
https://nakanapie.pl/ksiazka/hodza-nasreddin-przygod-ksiega-druga-zaczarowany-ksiaze
Dla młodzieży i dla dzieci:
https://nakanapie.pl/ksiazka/stan-splatania
https://nakanapie.pl/ksiazka/wilka-smocza-dziewczynka
https://nakanapie.pl/ksiazka/dom-ukrytych-cudow
https://nakanapie.pl/ksiazka/kto-zgubil-kapelusz
Wyszło mi TOP 10 książek, które bardzo mocno zapisały się w mojej pamięci. Jak widać z ocen wystawionych przy recenzjach na portalu nakanapie.pl, nie zawsze od razu zrobiły na mnie wrażenie arcydzieł, jak też nie wszystkie książki ocenione na 10, znalazły się w tym zestawieniu. To pokazuje, że moja pierwsza reakcja na przeczytaną książkę nie zawsze wiąże się z długotrwałym zachwytem.
W 2021 roku przeczytałam 145 książek. Absolutny rekord, którym jestem niemal zawstydzona. Wszystkie zrecenzowałam i nie wyobrażam sobie większych przyjemności (no, może poza zwiedzaniem ciekawych i urokliwych miejsc w Polsce i okolicach).
Chciałabym jednocześnie zwrócić uwagę na moje ulubione wydawnictwa, których ofertę śledzę uważnie. Wśród dziecięcych sprawa jest prosta, bo Wydawnictwo BIS to mój numer jeden. Książki, które tam powstają, są wyjątkowe, mądre i zachwycające. Niezmiennie doskonałą literaturę wydaje Wydawnictwo Literackie oraz Wydawnictwo Poznańskie. W tym roku jednak poznałam Książkowe Klimaty, które skupione jest na twórczości pisarzy pochodzących z Europy Środkowo-Wschodniej. Również Filtry coraz częściej pojawiają się w kręgu moich zainteresowań.
Jeśli chodzi o inne okołoczytelnicze i recenzenckie wydarzenia, to zerwałam współpracę z portalem Sztukater.pl. Uznałam, że kilka darmowych książek nie są warte atmosfery, jaką tworzy redakcja tego portalu. A całkiem niedawno podjęłam współpracę z portalem Writerat.pl. Tworzą go bardzo młodzi, kreatywni i zaangażowani ludzie, czuję się tam jak dinozaur, ale zdobywam też nowe umiejętności i doświadczenia.
Nadal jednak moim numerem jeden jest nakanapie.pl. Wspaniali ludzie, którzy dzielą się tu swoimi przemyśleniami, wkładają cząstki swoich zainteresowań i życia prywatnego, tworzą niepowtarzalną atmosferę, w której czuję się wyjątkowo dobrze. Inspirują i zaciekawiają. Przyjazna redakcja, z którą kontakt jest zawsze konstruktywny również wpływa na moją opinię i stałą obecność na portalu.
Myśląc o planach na przyszły rok, będę się starała więcej pisać, nie tylko recenzji. Lubię to robić, a kilka osób lubi to czytać.
Dopadł mnie ten wirus i to w takim gorącym okresie. Pozwolił działać na jakieś 40% mocy. Na szczęście szybko odpuścił, więc wracam do życia, do codzienności, do czytania ze zrozumieniem, zamiast bezmyślnego przebiegania po literach :)
I najważniejsze - wychodzę z domu!
Mój pierwszy plan na najbliższy tydzień okazał się planem niemal na miesiąc. Książka "Lato, gdy mama miała zielone oczy" stała się arcydziełem tamtego zestawu, a może nawet roku. Na szczęście mam jeszcze w zanadrzu kilka tytułów z wydawnictwa Książkowe Klimaty, więc i oczekiwania wygórowane. Tymczasem jednak w tym tygodniu, oprócz dokończenia "Nic tu po was", zamierzam zajrzeć do:
https://nakanapie.pl/ksiazka/psychologia-nie-codzienna
https://nakanapie.pl/ksiazka/cicho-cichutko
https://nakanapie.pl/ksiazka/panstwo-gucwinscy-zwierzeta-i-ich-ludzie
W tym zestawie szczególnie interesuje mnie Ignacy Karpowicz, mimo że jego książka nie zbiera zbyt pozytywnych recenzji. Jednak sława mistrza słowa skłania mnie, by zaryzykować.
Chociaż jest mi wstyd i sama nie mogę uwierzyć w to, że pozwoliłam się tak dać zmanipulować, postanowiłam się podzielić z Wami tym, co mnie spotkało, bo może pomogę komuś uniknąć tego samego lub też ktoś z Was będzie w stanie mi doradzić, co robić dalej.
Zadzwoniła do mnie infolinia mojego banku i poinformowano mnie, że na moje konto włamał się oszust, może dysponować moimi środkami oraz wziął pożyczkę, dlatego, aby chronić oszczędności, muszę je umieścić na koncie technicznym i pozwolić działowi technicznemu przeprowadzić prace zabezpieczeniowe. Sprawa miała być wyjątkowa, zgłoszona na policji, a cała operacja przeprowadzona zgodnie z procedurami, jakie podejmuje się w takich przypadkach. Przekonywano mnie, że trzeba działać szybko, bez informowania kogokolwiek, bo w każdej chwili mogę utracić środki. Mnóstwo lampek ostrzegawczych, prawda? Zignorowałam je wszystkie. Pod presją i zmanipulowana nie myślałam logicznie. Przecież telefon wykonano z numeru infolinii…
Zrobiłam wszystko, co mi nakazano. Wypłaciłam pieniądze, wpłaciłam je we wpłatomacie zgodnie z instrukcjami oszustów. Wprowadzona w błąd wzięłam nawet pożyczkę, którą również im oddałam. Presja, presja, presja czasu, zaufanie do głosu w telefonie, który miał mi pomóc… Dzisiaj nie umiem wytłumaczyć, jak mogłam w to wszystko uwierzyć. Tyle się mówi o oszustwach internetowych, a w starciu z profesjonalistami, w poczuciu zagrożenia, pozostałam bezsilna. Pozbawiono mnie dużej kwoty.
Sprawa jest zgłoszona w banku i na policji, ale nikt nie daje nadziei, że odzyskam cokolwiek. Sama jej nie mam. Poczytajcie o metodach cyberoszustów, informacje znajdziecie na stronie każdego banku. Nawet wiadomości, które wyglądają jakby pochodziły od bliskich znajomych zawierające podejrzane linki, mogą być zagrożeniem. Bądźcie czujni.
Jak cię czasami życie postanowi nauczyć rozumu, to się wszystkiego odechciewa, nawet czytać.
Tak wygląda moje wyzwanie na najbliższy tydzień. Największe oczekiwania mam wobec "Lata, kiedy mama miała zielone oczy"
Podczytuję "Przeciw diabłom i infamisom", która dotąd zadziwia mnie staropolską stylizacją językową.
Podczytuję "Skuteczność bez agresji", która uczy dogadywania się z dziećmi i młodzieżą, zamiast arbitralnego narzucania im własnej woli.
Zagłębiam się w dniu dzisiejszym w literaturę dotyczącą szkoły, szkolnictwa i edukacji. To moje lektury na najbliższe dni, nowości, w których autorzy zaniepokojeni są tym, czym stała się szkoła - wcale nie placówką, w której zdobywa się wiedzę potrzebną w dorosłym życiu.
https://nakanapie.pl/ksiazka/selekcje-jak-szkola-niszczy-ludzi-spoleczenstwa-i-swiat
https://nakanapie.pl/ksiazka/jak-wychowac-naziste-reportaz-o-fanatycznej-edukacji
Póki co, wczytuję się w opinie Mikołaja Marceli, którego skądinąd bardzo polubiłam jako autora książek dla dzieci. Ponieważ jestem w trakcie, mam nadzieję, że w końcu natknę się również na recepty na bolączki szkoły, które trafnie punktuje autor.
Mam też w planach coś dla przedszkolaków i pierwszaków
https://nakanapie.pl/ksiazka/przedszkoludki-sto-radosci-i-dwa-smutki
https://nakanapie.pl/ksiazka/pierwszaki-z-kosmosu-860117