Można mówić, że jego książki są przekombinowane, ciut nierealne, ale jeny, jak dobrze mi się je czyta! Steve Cavanagh, bo o nim i jego dziełach mowa, porwał mnie teraz historią, którą zaproponował czytelnikom w swoim thrillerze „Trzynaśc13” (to połączenie słów i cyfr bardzo przypadło mi do gustu). Książka jest czwartym tomem, która opowia...