Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz a duda", znaleziono 62

Niewielu ludzi wie o tym, jakie cuda otwierają się przed nimi w opowieściach i wizjach młodości; albowiem jako dzieci słuchamy i marzymy, snujemy tylko na poły ukształtowane myśli, a gdy próbujemy wspominać jako dorośli, jesteśmy już prozaiczni, otępieni trucizną życia.
Zrozumiałam też, że życie jest cudem, że cuda się zdarzają, tylko że my ich nie dostrzegamy. Życie każdego z nas jest wyjątkowe. I to nawet wtedy, kiedy wydaje się nam, że jesteśmy tutaj, na ziemi, bez powodu, bez sensu, samotni, niekochani, marzący o lepszej przyszłości dla siebie czy swoich dzieci. Bo żyć znaczy godzić się na to, co oferuje nam los. Cała mądrość naszej egzystencji polega jednak na tym, aby wiedzieć, co jest dobre, a co złe. Żeby umieć wyłuskać z tego wszystkiego, co proponuje i daje nam świat, tylko to, co jest i będzie dla nas najlepsze.
Ach, na glebę i niebo, mu­sia­ła na­uczyć się roz­ma­wiać ze swoją świą­tyn­ną sio­strą z więk­szą sta­now­czo­ścią, a mniej­szym roz­draż­nie­niem, gdy znaj­du­ją się same. Jeśli tak czuła się Bhu­mi­ka, gdy Prija się do niej od­zy­wa­ła, to wy­da­wa­ło się cudem, że była w ogóle zdol­na do cy­wi­li­zo­wa­nej kon­wer­sa­cji.
Jako to bydlę, jarzmem przygięte do ziemi, żyjesz, człowieku, zabiegasz, turbujesz się, by dzień ten przeżyć, a nie pomyślisz nawet, co się okólnie dzieje, jakie to kadzielne zapachy wioną światem, od jakich świętych ołtarzy idą głosy, jakie utajone cuda są wszędy!...
Spośród wszystkich energii miłość jest najpotężniejsza. Potrafi zawładnąć sercem i duszą człowieka. Obnażyć rozum z pychy i rzucić na kolana największego z wielkich. I tylko ona dokonuje cudów odrodzenia przemieniając kamienie w kwiaty, a piekło w Raj.
Nauczyciele religii nie zgadzają się ze sobą, kiedy próbują wykazać różnicę między dobrem a złem- to, co dla jednego jest cudem, dla drugiego może być czarną magią. Kamienowano nie tylko złych czarowników, ale także dobrych proroków. Słowa uważane za bluźnierstwo w jednym stuleciu, w następnym okazują się święte, a dzisiejsza herezja może jutro stać się wyznaniem wiary.
- A wtedy miałeś w zasięgu wszystkie cuda techniki. W cywilizacji ludzie czuli się bezpieczni, wszystko miało wytłumaczenie. To teraz weźmy takiego ucywilizowanego człowieka, zabierzmy mu całą technikę i pokażmy, że w ciemności jednak czają się stwory, o których opowiadała mu kiedyś babka. I co z tego wyniknie?
Wachmistrz powrócił wspomnieniami do 1916 roku. Czyżby Duszniki ominęły te perturbacje, które trafiły resztę hrabstwa? Przez kilka kolejnych lat Kłodzko borykało się z problemami z zaopatrzeniem, a nawet pensjami, nie sądził by reglamentacja kartkowa z tamtego okresu jakimś cudem ominęła Duszniki.
– Na­praw­dę nie wiem, jak pani pomóc. Może i je­stem spe­cem do spraw bez­na­dziej­nych, ale pani jest z ka­te­go­rii „jak oży­wić trupa”. Oba­wiam się, że ostat­ni ktoś, kto to umiał, zo­stał ukrzy­żo­wa­ny pra­wie dwa ty­sią­ce lat temu. Ja, nie­ste­ty, nie umiem czy­nić cudów, a pani ta­ko­we­go wy­ma­ga.
"Przedmiotem licytowanym była akurat stara, chińska pałka skatalogowana jako Rui Jingu Bang, legendarny oręż Króla Małp.
– Na to powinni się rzucić, to cudo potrafi zmieniać swój rozmiar – szepnął Kłamca.
A ponieważ są w związkach rodzaje żartów, które wypowiadają się same, Jenny niemal odruchowo szepnęła:
– O, a właśnie zastanawiałam się, co ci kupić na urodziny."
No co?! Ulotna chwila?! Wielka miłość?! A może… - zmrużyła podejrzliwie oczy - … on cię zgwałcił? Nie wiem, jakim cudem udało mi się wtedy roześmiać. To przypuszczenie było tak absurdalne, że nie mogłam się powstrzymać. - A więc to prawda – mama opacznie zrozumiała moją reakcję. Była autentycznie przerażona. – Idę na milicję – już chciała mnie wyminąć i pójść po płaszcz, kiedy gwałtownie złapałam ją za rękę.
Okazało się, że kiedy naznosiliśmy do bazy ziemi z uroczysk, roślin, grzybów i próbek, to zaczęliśmy robić cuda i tam. Personel badawczy wysyłał w powietrze
fireballe, zamieniał ptaki w kamienie, van Dyken, który jest zupełnie fanatycznym ateistą i świrem, codziennie replikował cuda Jezusa, przemieniał wodę w wino, chodził po wodzie, rozmnażał chleb i ryby, przy posiłkach urządzał parodie mszy, na których zmieniał Duvalowi pieczywo w kawałek surowego mięsa, a wino w krew, głównie po to, żeby go drażnić, bo okazało się, że ten jest w duchu wierzący.
Odpowiedzialność- żałosne słowo, odarte z resztek godności. Wiktorii kojarzyło się z przedwyborczym kitem wciskanym przez bezczelnych polityków. Zapakowani w drogie garnitury patrzą gawiedzi prosto w zmęczone oczy, obiecując nowe cuda na kiju. A po wszystkim rechoczą, ze znowu udało im się wykręcić sianem.
Nie wiem jak ta dziewczyna uchowała się na tym popsutym świecie. Była jak czysta, nieskażona człowiekiem lśniąca gwiazda, która spadła zbyt nisko, aby sama mogła powrócić na ciemne niebo i rozświetlić je swoim blaskiem. Musiałem jej w tym pomóc, a sam fakt, że miałem ją w rękach, był niewyobrażalnym cudem, w który nikt ślepy nie potrafiłby uwierzyć.
Kobietom jest zdecydowanie łatwiej (...)
Nie są tak przesiąknięte nienawiścią. Woja i reżim zniszczyły wszystko, co znał, rozerwały na strzępy codzienność, której nauczył się jako dziecko, a wraz z upływem czasu nawet to, co zdawało się jakimś cudem ocaleć, ulegało destrukcji, rozkładowi niczym ścierwo. Czuł się pokonany.
Jedyne, co przetrwało, to była jego miłość do żony, dlatego tak mu na niej zależało.
Kaine dał mu jednak życie. Ukradł ludzkie ciało, uczynił je ciałem Michaela. Ścieżka okazała się próbą - ale taką, której teraz Michael wolałby nie przejść. Był tylko królikiem doświadczalnym w rękach tworu, który jakimś cudem zyskał samoświadomość, a teraz oczekiwał pomocy w powtórzeniu tego samego procesu wiele, wiele razy. Może nawet w opanowaniu całego rodzaju ludzkiego.
Członek władz PiS: – Jarosław się bał, że Szydło z Dudą zabiorą mu partię.
Kamil Dziubka: – On w to naprawdę wierzył?
Członek władz PiS: – Z Jarosławem i PiS-em jest jak z rodzicem małego dziecka. On jest cały przepełniony strachem o partię, o to, że ktoś go jej pozbawi. Ten strach bywa nieracjonalny i objawia się czasem w zupełnie nieoczekiwanych momentach. Sam pan wie, że czasem nawet jak człowiek zostawi dziecko z dziadkami, to i tak się martwi. A proszę mi wierzyć, u Jarosława ten strach się pogłębia z wiekiem, a nie odwrotnie.
W ciemności widać o wiele więcej. Wyobraźnia działa cuda. Wystarczy zamknąć oczy i zapomnieć o wszelkich troskach i niedostatkach. Kolory wypełniają nasz świat, który dotąd był smutny i skalany szarą codziennością. Obudzą się w nas nowe uczucia, żądze, namiętności i pragnienia. Emocje przybiorą różne barwy i ukształtują nasze życie po nowemu. A kiedy nastanie dzień i otworzymy oczy - kolory nie znikną.
Gdyby nie miłość, bez której nie chciał żyć, nie znalazłby się tutaj. Gdyby nie wyruszył na pierwszą misję, Ewa pewnie nadal by żyła, a jego następna misja nie doszłaby do skutku. Co wtedy? Czy możliwe jest, by początek świata zależał od jego końca? ,,To pewnie Boski plan” – pomyślał. Boski plan, w którym dzięki uporowi i sile, jaką jest miłość, można zdziałać cuda. Chwycił naszyjnik, zaczął płakać. Płakał ze szczęścia.
Świat się zmienia, a my stanowimy część tej zmiany. Nie jesteśmy sami. Anioły nas chronią i wskazują nam drogę. Mimo całej niesprawiedliwości, mimo nieszczęść, które stają się naszym udziałem, chociaż na nie nie zasłużyliśmy, mimo to, że nie czujemy się na siłach, żeby zmienić świat i ludzi, wbrew argumentom wszystkich Wielkich Inkwizytorów - wierzymy, że Miłość jest potężniejsza nad wszystko inne i pomoże nam rozwijać się duchowo. Dopiero wtedy będziemy w stanie pojąć gwiazdy, anioły i cuda.
Ja zwyczajnie nie rozumiem, jak ktokolwiek może myśleć, że cokolwiek pisanego całe stulecia temu przez pijanych ludzi ma w sobie choć krztynę wiarygodności. I ja tu wcale nie wygłaszam żadnych osądów moralnych: w tamtych czasach musieli pić alkohol, woda była niezdrowa. Mimo wszystko zadaję sobie pytanie, jakim cudem te ich niedorzeczne historie o płonących krzakach, mannie padającej z nieba można traktować sensownie, zwłaszcza w porównaniu z wiedzą opartą na badaniach naukowych (...). A jednak tak wielu nalega, żebyśmy wierzyli w te historie, a potem jeszcze mieli czelność nalegać na innych, by też w nie wierzyli.
Lubiłem śliczne poranki wiosenne, kiedy słonce bawiło się jak dziecko, rozrzucając po niebie barwy i błyski. Lubiłem późne letnie zachody , gdy ziemia tchnęła spiekotą, a wiatr miękko pieścił i chłodził pachnące pola. Lubiłem i barwną czarowną jesień, gdy złoto i purpura leciały z drzew, i tkały na ścieżkach wzorzyste kobierce, a mgły siwe na gałęziach jodeł się huśtały. Lubiłem i mroźne zimowe noce, gdy cisza kleiła powietrze, a zadumany księżyc diamentami zdobił śnieżną biel.
A wśród tych cudów i skarbów, wśród barw i błysków żyliśmy jak zabłąkane w bajkę dzieci[…]
I mało było słów. Ale słowa były słowami i łatwo je zrozumieć mogłem, i zawsze wiedziałem, że to nie słowa honoru ani przysięgi, więc były pewne
Elfy są przedziwne. Budzą zadziwienie.
Elfy są cudowne. Sprawiają cuda.
Elfy są fantastyczne. Tworzą fantazje.
Elfy są urocze. Rzucają urok.
Elfy są czarowne. Splatają czary.
Ich uroda powala. Strzałą.
Kłopot ze słowami polega na tym, że ich znaczenie może się wić jak wąż. A jeśli ktoś chce znaleźć węże, powinien ich szukać za słowami, które zmieniły swój sens. Nikt nigdy nie powiedział, że elfy są miłe. Elfy są złe.
Wokół tyle się mówiło o młodym pokoleniu leniów, które otrzymawszy wszystko na tacy, nie potrafiło zaangażować się w pracę. Roszczeniowi, myśleli tylko o sobie, najchętniej od  razu po studiach zajęliby dyrektorskie stanowiska. Z  dziennikarzami było jeszcze gorzej. Wychowani w czasach internetu, w którym wszystko opiera się na krzykliwych tytułach i ograniczaniu tekstu na rzecz obrazkòw, często nie potrafili poprawnie napisać zdania złożonego, a research ich zdaniem polegał na przeczytaniu wpisu z Wikipedii. W tej sytuacji wyłuskanie obiecującego absolwenta dziennikarstwa graniczyło z cudem.
Jednocześnie czuł nienawiść do mężczyzn, którzy ja posiadali, nienawiść do niej za to, że się im oddała, nienawiść do czasu, który skrystalizował rzeczywistość, nienawiść do rzeczywistości której nie można zmienić, ale bardziej jeszcze do czasu którego nie można cofnąć. Czas, którego nie można cofnąć! To najstraszliwsza męka! Pragniemy cudu przywrócenia młodości i dziewiczności kobiecie, którą wtedy zaczynamy kochać, gdy jest jest dojrzała i naruszona. I potem chwytamy obiema rękami uciekający czas, a niby ostatni wagon odjeżdżającego pociągu. Połykamy resztę drogi, przysięgamy, że ją odbędziemy do końca.
Dziwna sprawa z tym Panem Jezusem. Kiedyś myślałem, że to jakiś bohater, co rozprawił się z tysiącami smoków i pozabijał nieprzeliczone rzesze wrogów, ale okazało się, że nikogo nie zabił, nie latał na czarodziejskim dywanie, nie ożenił się z księżniczką i nawet nie pomógł Żydom wygonić Rzymian. W dodatku był głupi, bo wiedział, że po niego idą, a nie uciekł i dał się złapać. Był miły dla Judasza, chociaż było jasne, że ten go zdradził. Niby robił cuda, bo przemienił wodę w wino, chodził po wodzie i umiał ożywiać umarłych, ale raptem ożywił tylko jednego. Na jego miejscu tak bym zrobił, żeby w ogóle się nie umierało. Miałem go za mięczaka. Mógł walczyć, przecież nie był sam, a on poddał się bez walki jak jakaś baba, a nie chłop. Dał się przybić do krzyża, umarł i nawet nie zemścił się na swych oprawcach."
Nawet zwykłym ludziom, takim jak ja, czasami wszystko wydaje się bez znaczenia. Dlaczego rano się budzę i coś jem? Przecież nieważne, co zjem, niedługo i tak to zmieni się w gówno? Dlaczego chodzę do szkoły i uczę się? Nawet jeśli jakimś cudem w przyszłości osiągnę sukces, i tak przecież umrę. Można nosić dobre ciuchy, być obiektem zazdrości, zarabiać duże pieniądze, ale to nic nie znaczy. Jest totalnie bez znaczenia. I do tego taka właśnie bezsensowność chyba pasuje do tego pojebanego kraju. Ale my mimo wszystko znamy takie uczucia, jak przyjemność czy radość czerpania z czegoś. [...] A Kiriyama, jak sądzę pozbawiony jest takich uczuć.
,,Znienawidziłem niespodzianki, byłem jak paranoik na rozdrożu, a tym, którzy zawsze muszą wiedzieć, co będzie dalej, wojna potrafi nieźle dowalić. I żebyś cuda wyczyniał, i tak nie dawało się oswoić z dżunglą, z tym ch*****m klimatem ani z tą dziwnością, którą wszystko tu było przesycone i której wcale z czasem nie ubywało, raczej pęczniała i ciemniała w coraz większą alienację. Jeśli umiałeś się dostosować, to super, i pewnie, że trzeba było się starać, ale niektórzy tu mieli prawdziwą samodyscyplinę, umieli wypracować swój własny wojenny metabolizm, spowolnić akcję serca, kiedy chciało wyskoczyć z piersi, przemieszczać się błyskawicznie, kiedy wszystko dokoła zamierało i jedyną oznaką życia była przewalająca się przez ciebie entropia. Jednym słowem, takie sobie warunki.
Niewielu ludzi wie o tym, jakie cuda otwierają się przed nimi w opowieściach i wizjach młodości; albowiem jako dzieci słuchamy i marzymy, snujemy tylko na poły ukształtowane myśli, a gdy próbujemy wspominać jako dorośli, jesteśmy już prozaiczni, otępieni trucizną życia. Wszelako niektórzy z nas budzą się w nocy z głową pełną dziwnych fantomów zaczarowanych wzgórz i ogrodów, krynic śpiewających w słońcu, złotych urwisk zwieszonych nad pomrukującymi morzami, równin ciągnących się ku śpiącym miastom z kamienia i spiżu, mrocznych kompanii herosów jadących na białych, nakrytych czaprakami koniach wzdłuż skrajów gęstych puszcz. W takich razach wiemy, że wejrzeliśmy przez wrota z kości słoniowej w ów cudowny świat, co należał do nas, nim staliśmy się mądrzy i nieszczęśliwi.
- Zastanawiam się , czy Dee da się namówić, żeby mi coś takiego zrobić - odpowiedział Archer beztrosko, ignorując Daemona. - No wiesz, jak już nie będzie w przeciwnej drużynie.
- Nie zrobi ci żadnego kurczaka - odparł Daemon.
- Och, na pewno mi zrobi kurczaka. - Archer zaśmiał się głęboko. - Zrobi mi tyle kurczaka, ile będę chciał.
Daemon mruknął niezadowolony, a ja nie mogłam uwierzyć. że się kłócą o tak hipotetyczną sytuację, jak to, czy Dee usmaży kurczaka, czy też nie. Ale nie powinnam być zaskoczona. Godzinę temu kłócili się o ty, czy Shane byłby lepszym ojcem niż Rick z serialu The Walking Dead. Jakimś cudem Daemon później stwierdził, że Gubernator, pomijając socjopatyczne zapędy, byłby najlepszym ojcem. Fakt, że Archer nigdy nie jadł w Olive Garden, ale oglądał The Walking Dead, był po prostu dziwny.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl