Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "zaraz mieli", znaleziono 79

"W dniu, w którym świat zacznie odróżniać prawdę od prowokacji, przestanę mieć tu cokolwiek do roboty." – Beata Kołodziejczyk
Pragnienie jest dziwaczną sprawą. Gdy tylko zostaje zaspokojone, zaraz się przeistacza. Gdy otrzymamy złotą nić, chcemy mieć złota igłę.
Umiem oddzielić prawdę od kłamstwa, ale to tyle. A nawet gdy wiem, co jest prawdą, a co nie… Jaką masz gwarancję, że sama nie kłamię?
Pragnienie jest dziwaczną sprawą. Gdy tylko zostaje zaspokojone, zaraz się przeistacza. Gdy otrzymamy złotą nić, chcemy mieć złotą igłę.
Po raz pierwszy miałem żal do babki, bo nieświadomie i niechcący, w niewyczerpanej dobroci serca, odjęła mi złudę w zamian za niepowabną prawdę.
Tereskę opadło przeczucie. Ciotka zaraz coś powie, zaraz coś skrytykuje, bo przecież zawsze coś, zawsze coś musi być nie tak!
- Wstydu nie masz - orzekła ciotka z namaszczeniem, cofnęła się o krok i zamknęła im drzwi przed nosem.
Trawni zostali z bukietem jak Himilsbach z angielskim.
"Miało być idealnie. Nasz własny, perfekcyjny plan do szczęścia. Scenariusz napisany przez Boga nie przewidział jednak scen, które miały miejsce później. Coś poszło jak nie tak, jak gdyby tusz wylał się na kartki i przekreślił to, co było nam pisanie .
Można mieć milion książek. To było tylko pytanie, a poza tym, czytając na iPadzie, nadal czyta się książkę. Zupa to zawsze zupa, niezależnie od opakowania.
Od chwili, gdy wyszła na korytarz, jej serce przyspieszyło. Było to dziwne uczucie. Zupełnie jakby zaraz miała stracić dech w piersi i zemdleć.
Tereska Trawna poderwała się z fotela babuni jak oparzona. I to niemal dosłownie, bo była zgrzana i mokrusieńka od potu. Miała wrażenie, że zaraz ugotuje się żywcem.
Zaraz po zabójstwie miałem wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią, teraz nie mogłem pozbyć się myśli, że każda mijana osoba wie, że mam informacje, które ukrywam przed światem.
Nic w dziewczynie nie było idealne. Częściowo wiązało się to z jej wiekiem. Mając dwadzieścia lat, trudno odróżnić dobro od zła, prawdę od fałszu, piękno od brzydoty. Wszystko wydaje się ekscytujące.
Viola Fischerova:
"-Bo wiesz, ja miałam romans z Hrabalem, ale ten seks z nim to była męczarnia, ponieważ jak on kładł się na mnie, to na niego wchodziło zaraz to stado kotów i musiałam ich wszystkich wytrzymać na sobie.
Zostałeś wojem, czy tego chciałeś, czy nie, i jeśli tylko zaraz nie zaczniesz rozglądać się za okazją, żeby stłuc kogoś na kwaśne jabłko, wszyscy będą cię mieli za tchórza albo kompletnego durnia.
Mówię panu uczciwie, że ja, gdybym nawet utracił cale swoje mienie, a mam go więcej niż pan, to bym nie płakał. Na prawdę, rzecz nie w tym majątku, który mogą mi skonfiskować, lecz w tym, którego nikt ukraść ani zabrać nie może!
Na samo wspomnienie lockdownu na jasnej skórze jego przedramion pojawiała się gęsia skórka. Chiara miała rację - biznes nie uznaje sentymentów. W interesach trzeba trzymać język za zębami.
"-Pani Chyłka?
- Wystarczy Chyłka - odparła pod nosem - Przez "panią" czuję się, jakbym miała zaraz zaczynać poszukiwania męża, imienia dla dziecka, żłobka i potencjalnego przedszkola."
- Macie przesrane - ciągnął Kordian - Zaraz zjawią się tutaj ABW, CBŚ i wszelkie inne agencje, od których można utworzyć skrót. Łącznie z ZUS-em, a oni są najgorsi.
Gdyby rozciągnąć nieco biblijną metaforę, ta apokalipsa miała własnych czterech jeźdżców, których imiona brzmiały: Chciwość, Niewzdolność do Postrzegania Reguł, Zagubienie oraz Rozmaite Otarcia Skóry.
Wykonawcy" Harry'ego mieli w bójce przewagę nad przeciętnym żołnierzem czy policjantem, ponieważ tamtych nauczono przestrzegania reguł, natomiast większość chłopców Harry'ego nie wiedziała nawet, jak się to słowo pisze.
Trzeba mieć w swoim życiu choć jedną taką osobę, która nigdy nie pokieruje tobą źle. Może się z tobą nie zgadzać. Może ci nawet złamać serce od czasu do czasu. Ale musisz mieć taką osobę, przynajmniej jedną, która zawsze powie ci prawdę.
Drobna i szczupłą sylwetką przywodziła na myśl lalkę, lecz minę miała zupełnie nielalczyną, w kasztanowych loczkach grzywki tu i ówdzie połyskiwało srebro, ale w całej postawie czuło się żelazną wolę.
Człowiek powinien mieć głowę otwartą, nie dopuszczając, aby mała prawda przeszkodziła mu w rozumieniu dużej prawdy. Człowiek przywiązuje się do swojej racji. To w porządku, ale w żadnym razie nie może uważać ją za jedyną prawdę we wszechświecie.
Szczypały ją oczy i bolał kręgosłup. Pomyślała, że jeśli nie ruszy się z fabryki, zaraz zacznie ciskać o ścianę, czym popadnie. Dopiero kumple mieliby używanie. I tak uważali ją za lekko szurniętą. Zwisało jej to ciężkim kalafiorem.
Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o tym, żeby nastąpiło coś, co sprawi, że wszystko się zmieni. Że zajdzie zmiana w moim życiu i na świecie, dzięki czemu wszystkim będzie lepiej. Ja przede wszystkim pragnęłam – zaraz po tym, by mieć rodziców – doświadczyć wiosny.
-Cii. Nie wałkuj tego - powiedziałem przez ściśnięte gardło. Nie miałem siły, by jej kolejny raz tłumaczyć, że kłamałem. Kłamałem, bo się wystraszyłem. Kłamałem, bo robiłem to całe życie. To moja druga najlepsza umiejętność. Zaraz po krzywdzeniu tych, którym na mnie zależy.
Do tej pory uznawał martwe ciało jedynie za powłokę, która stanowiła wyraźny dowód na ciąg przyczynowo-skutkowy: jest życie, musi nastąpić koniec. Jednak ta śmierć ujawniła przed nim druzgocącą prawdę, bo okazało się, że utrata życia miała różne oblicza.
Nie miałabym nic przeciwko jesieni, gdyby nie fakt, że zaraz po niej przychodzi mroźna zima, a wtedy mój organizm na każdym kroku przypomina mi, że głęboko w mej naturze leży zwyczaj zapadania w stan hibernacji wraz z borsukami
Nigdy nie zobaczyła swojej córki. Nigdy nie poznała. Nigdy nie poczuła, jak wyrywa się do tego, żeby wyjść z jej ciała. Nigdy nie trzymała maleństwa w ramionach. Nie wąchała główki zaraz po urodzeniu. Nie zmieniała pieluch, nie karmiła piersią, nie kąpała. A jednak doskonale wiedziała, jak wyglądałaby Marysia. Nie tylko zaraz po urodzeniu, ale wtedy, gdy miałaby lat trzy, sześć, dziesięć, osiemnaście. Wystarczyło przymknąć powieki. Pragnęła tego obrazu, choć ją prześladował. Rozlewał ciepło po całym ciele i rozrywał serce.
Jeżeli małpie wstrzyknąć prolaktynę i podrzuci jej szczeniaka, to zaraz go zacznie pieścić i hołubić, ale wystarczy, żebyś przestał podawać hormon, a na drugi - trzeci dzień pożre tego ulubionego pieska. Masz miłość macierzyńską, najszczytniejsze uczucie: trochę chemikaliów we krwi!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl