@molik14- Także zadaję sobie to pytanie, bo czy można oceniać książki, których się nie czytało?
Osobiście wiem, że jest literatura ambitniejsza i mniej ambitna.
"Bracia Karamazow""Zbrodnia i kara" "Wichrowe wzgórza", z literatury młodzieżowej ; "Małgosia contra Małgosia" "Godzina pąsowej róży" "My dzieci z dwo...
(piii) mam jakieś durne sondaże i artykuły pseudokrytyków i znafcóff literatury (zwłaszcza takich, którzy oceniają książkę po okładce lub po tym, co i...
Jak postrzegasz współczesną sytuację literatury fantastycznej?
Zainspirowana wypowiedzią Potanii na innym wątkiu,chciałam zapytać jakich atorów, jakie ksiązki lekkiej literatury kobiecej, zwanej pogardliwie "liter...
I to, co kiedyś było literaturą erotyczną teraz nie wzbudza rumieńca nawet na dziewiczym liczku.
Jak Pan ocenia fenomen skandynawskich kryminałów?
Przepraszam bardzo, ale wątek w którym się witamy ze wszystkimi nie służy do tego, żeby oceniać gusta czytelnicze innych użytkowników.
@Link Rozumiem więc że na stworzonych przez siebie półkach powinnam mieć wydanie które oceniłam i dodałam na tę półkę do biblioteczki.
Ja chyba poprzestanę na oryginale, tj. glównym @Link (są tam i poboczne: np. 50 najgorzej ocenianych...).
To typ literatury, którego nie czyta się "lekko i przyjemnie", ale czasem nawet długo i mozolnie.
Ja często też trafiam na opinie blogerów o polskiej literaturze, że po prostu jej nie lubią i już, bez uzasadnienia.
Masz rację z tym, że młodzież czasem pisze o książkach, których nie potrafi właściwie ocenić, ponieważ nie ma pojęcia o tego typu literaturze.
Aczkolwiek coś w tym jest czytając polskich autorów w miejscach publicznych jesteśmy oceniani.
Właśnie - co to znaczy literatura "ambitna"?
Najczęściej jest to beletrystyka, zaraz za nią plasują się poradniki i literatura faktu.
Teraz, jak mam już doświadczenie, te ryzyka są mniejsze, jestem w stanie je ocenić.
Koszt przedsięwzięcia ocenia się na 37 mld USD.
Nie chciałam tym pytaniem nikogo urazić, bo doceniam twórców fantastyki - mimo, iż jej nie czytam.
Wszystkimi kończynami popieram wszelkie sposoby rozpowszechniania mądrej literatury, do której zaliczam również i Pana poezję.
Moja nauczycielka wosu/historii ma do mnie zupełnie inne wymagania niż do reszty, co w sumie doceniam, i zamiast pisać prace o wojnach i rządach piszę...
I nie chodzi mi tu głównie o literaturę.
Piszę po swojemu, pewne portale to doceniają a pewne Fenriry (^^) zwracają uwagę na niedociągnięcia.
Może czasem warto przyjąć uwagi kogoś, kto w temacie literatury siedzi nieco dłużej ( i pewnie też blogowania, aczkolwiek tutaj nie dam sobie głowy uc...