Wojna w literaturze

Autor: ·7 minut
2020-09-01 15 komentarzy 2 Polubienia
Wojna w literaturze
Tematyka wojenna nie jest zagadnieniem łatwym – wręcz przeciwnie. A czym dalej w las, im więcej czytamy literatury z nią związanej, zyskujemy większą świadomość w zagadnieniach wojennych i tym samym zdobywamy wiedzę historyczną. Bez wątpienia literatura wojenna niesie ze sobą prawdziwą skarbnicę wartości, obrazów społecznych, a także wspomnianej już lekcji historii.

Od powstania cywilizacji sumeryjskiej aż do czasów nam współczesnych wybuchło już ponad 15 tysięcy konfliktów zbrojnych. Nie dziwi więc fakt, że wielu reportażystów i dokumentalistów szczególnie ukochali sobie tematykę wojenną. Dziś chciałam porozmawiać z Wami właśnie o literaturze wojennej, a dokładnie o powieściach z wojnami w tle.

Już Heraklit z Efezu twierdził, że „Wojna jest ojcem i królem wszechrzeczy”. Późniejsi myśliciele, filozofowie, historycy, pisarze również chętnie wypowiadali się na ten temat, niekiedy osądzając konflikty zbrojne jako zło, a inni zaś, tłumacząc konieczność takiego rozwiązania.
Święty Augustyn pisał:

„Cóż jest naganne w wojnie? Czy to, że z jej powodu giną ludzie, którzy i tak kiedyś umrą, by [ci, którzy ocaleją] żyli w pokoju? Wyrzucanie tego jest cechą ludzi tchórzliwych, a nie ludzi religijnych. Chęć wyrządzania krzywdy, mściwość i okrucieństwo, duch nieprzejednany i bezwzględność buntownika, nadto żądza panowania – oto, co zasługuje w wojnie potępienie”.

Zaś Abraham Lincoln kwitował działania wojenne dość dosadnie:

„Nie ma nic dobrego w wojnie. Z wyjątkiem jej końca”.




Ale jak to wygląda w literaturze? Jakie powieści warto przeczytać w tematyce wojennej?
Przy okazji zastanówmy się, dlaczego lubimy czytać takie powieści? A może z jakiegoś powodu unikamy czytania książek o takiej tematyce? Dla mnie kluczowe są tutaj obrazy człowieka w sytuacji ekstremalnej. Jak to wygląda u Was?

Wybór, który Wam prezentuję jest subiektywny i niepełny. Dlatego liczę, że w komentarzach podacie swoje propozycje, z których później stworzymy obowiązkową listę lektur dla miłośników literatury wojennej. A może uda nam się zachęcić do czytania takich powieści osoby, które stronią od tego typu tematów?

No to zaczynamy!

1. „Tatuażysta z Auschwitz” Heather Morris
Wzruszająca, wyjątkowa i trudna – tak określiłabym tę książkę. To łamiąca serce opowieść o człowieku, który przeżył Auschwitz i odnalazł tam prawdziwą miłość. Główny bohater, podobnie jak inni Żydzi, trafił do obozu i pełnił tam szczególną funkcję oraz pomagał wielu więźniom. Mając 26 lat, w roku 1942, Lale Sokolov (wcześniej Ludwig Eisenberg) sam zgłosił się do pracy dla Niemców, mając nadzieję, że tym sposobem zapewni bezpieczeństwo swojej rodzinie. Pracował najpierw przy rozbudowie Birkenau. Gdy zachorował, uratował go inny więzień, który pełnił rolę obozowego tatuażysty. Znający wiele języków Lale z czasem samodzielnie tatuował przedramienia nowo przybyłym więźniom. I w tym czasie poznał również swoją miłość – Żydówkę ze Słowacji, Gitę. Lale wierzył, że razem opuszczą obóz i zaczną nowe życie. W 1945 toku Gita opuściła Auschwitz w tzw. „marszu śmierci”. Jak potoczyły się ich dalsze losy? Czy udało im się przeżyć? I jak doszło do tego, że ta historia została spisana?

2. „Chłopiec w pasiastej piżamie” John Boyne
Jest to poruszająca opowieść o przyjaźni, dla której nieistotne były podziały i ówczesne realia. To niezwykła historia dwóch chłopców, którzy urodzili się tego samego dnia, tego samego miesiąca i w tym samym roku. Jeden z nich był synem niemieckiego oficera, a miał na imię Bruno. Drugi z chłopców, Szmul, był synem żydowskiego zegarmistrza. Ich światy zostały podzielone przez obozowe druty. Zaprezentowany kontrast w powieści chwyta za serce od samego początku. Gdy jeden z chłopców doświadczał największych okropieństw, drugi, żyjąc beztrosko niczego nie zauważał i pewnego dnia postanowił przekroczyć granicę drutów… Zachwycająca podróż do dziecięcych światów zostaje zdeptana przez kataklizm II Wojny Światowej. Ta wzruszająca opowieść doczekała się w 2008 roku doskonałej ekranizacji w reżyserii Marka Hermana. Na pewno wiele osób widziało ten film wiele razy. A ile z Was czytało powieść?

3. „Położna z Auschwitz” Magda Knedler
Losy ludzi z obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau zostały opisane wiele razy i na różne sposoby. Każda książka, która powstała kryje w sobie inną, niezwykle poruszająca i trudną historię. Tak też dzieje się w przypadku tej powieści. „Położna z Auschwitz” to porywająca historia inspirowana losami Stanisławy Leszczyńskiej, która będąc położną w obozie podjęła – na własne życzenie - heroiczną walkę o życie niemowląt i ich matek. Z powieści dowiemy się okrutnej prawdy o nowo narodzonych dzieciach – wiele z nich umierało, inne były siłą odbierane matkom i wywożone do Rzeszy, a jeszcze inne zostawały poddawane eksperymentom medycznym. Porody w obozie odbywały się w skandalicznych warunkach i niemowlęta nie miały praktycznie żadnych szans na ratunek przy matczynej piersi. Położna z Łodzi starała się ze wszystkich sił wspierać matki, porody odbierała bez wody na piecu przykrytym derką. Wiecie, jak nazywano ją w obozie?

4. „Dziewczyny z Powstania” Anna Herbich-Zychowicz
W Warszawie 1 sierpnia 1944 roku było prawie pół miliona kobiet. Powieść opowiada prawdziwe historie kobiet, które aktywnie wzięły udział w Powstaniu jako sanitariuszki, łączniczki, a nawet chwyciły za broń. Poznamy panny z dobrych domów, które obawiały się tortur, matki, kołyszące niemowlęta w rytm wybuchu bomb. Przed oczyma ukażą się nam obrazy małych dziewczynek prowadzonych na śmierć. To powieść, która pokazuje, jak radziły sobie kobiety przez 63 dni powstania. Zostały one same – bez mężów, ojców i braci. Walczyły, bały się codzienności, miały drobne radości w tym trudnym czasie, opłakiwały bliskich. Każdego dnia zastanawiały się czy umrą z głodu czy z rąk Niemców. Czy warto było walczyć? Bez wątpienia znajdziecie odpowiedź w tej powieści.

5. „Łaskawe” Jonathan Littell
Powieść ta przedstawia losy fikcyjnego nazisty Maximiliana Aue. Wspomnienia mężczyzny krążą wokół eksterminacji Żydów podczas II Wojny Światowej. To znakomita i wielowątkowa epopeja, opowiadająca o zderzeniu człowieka ze złem. Pokazuje ona kulisy zagłady, codzienność osób żywo w nią zaangażowanych i różne emocje, które wydają się kontrowersyjne. Niektórzy krytycy nazywają tę powieść „pornografią zbrodni”, uważając to dzieło za perwersyjną prowokację autora. Znacie tę książkę? Jakie macie o niej zdanie?




6. „Córka nazisty” Max Czornyj
Niezwykle trudna książka opowiadająca o piętnie przeszłości. Minione zdarzenia nie pozwalają o sobie zapomnieć i odciągnie da się od nich odciąć. Poświęcona została dzieciom, które nie powinny odpowiadać za winy swoich rodziców. Odkupienie przychodzi dopiero po zderzeniu z prawdą, a miłość i spokój można odnaleźć dopiero po przejściu przez piekło. Powieść ta rozważa bardzo ważny temat, jakim jest gen zła. Istnieje coś takiego?

7. „Złodziejka książek” Markus Zusak
To kolejna powieść wojenna, która doczekała się ekranizacji. Książka ta traktuje o rzeczach bardzo trudnych, ale nie brakuje w niej wątków, które przywracają wiarę w ludzi. Nie brakuje w niej także specyficznego, mrocznego i nieoczywistego humoru. Fabuła opowiada o losach nastoletniej Liesel Meminger i jej przybranej rodziny, którym przyszło żyć w rzeczywistości II Wojny Światowej. Nastoletnia dziewczyna szuka ratunku w alternatywnej rzeczywistości – w świecie książek. Z braku środków finansowych, zmuszona jest kraść. W powieści tej znajdziemy bohaterów, którzy mają marzenia, codzienne troski i radości. Autor przedstawił ważny problem i podkreślił fakt, że możliwe jest zachowanie człowieczeństwa w czasach wojny. Myślicie, że Liesel jest postacią wyidealizowaną?

8. „Wojna i pokój” Lew Tołstoj
Odchodząc od tematu II Wojny Światowej, przywołuję imponujące dzieło Tołstoja. To wielowątkowa rosyjska epopeja narodowa, opowiadająca losy obywateli Cesarstwa Rosyjskiego w czasach wojen napoleońskich. Wiernie oddane tło historyczne i losy bohaterów różnych klas społecznych naprawdę potrafią pochłonąć czytelnika. Z zapartym tchem możemy śledzić wojenne zawieruchy, wystawne przyjęcia i polityczne decyzje. Jesteście fanami literatury rosyjskiej czy wręcz przeciwnie?

9. „Szare śniegi Syberii” Ruta Sepetys
To powieść poruszająca tematykę II Wojny Światowej, a dokładnie przymusowego wywozu tysięcy osób. Historia ta prezentuje nam rok 1941 i losy młodej Litwinki, jej brata oraz matki. Rodzina zostaje brutalnie zabrana z domu przez oficerów radzieckich NKWD i wywieziona na Syberię. Autorka wprowadza nas w atmosferę przetrwania w okropnych warunkach – każdy dzień determinuje głód, zimno oraz praca ponad siły. Codziennością staje się śmierć i choroby. W kryzysowej sytuacji Lina, główna bohaterka, nie traci jednak nadziei na odnalezienie ojca i ucieczkę z obozu. W wolnych chwilach rysuje. Wierzy, że wskazówki zawarte w rysunkach pomogą kiedyś całej rodzinie spotkać się ze sobą. Zarówno ona, jak i inni osadzeni są pełni nadziei, że pewnego dnia odzyskają dawne życie. Czy im się to udaje?

10. „Dywizjon 303” Arkady Fiedler
To opowieść pisana lekkim, ale archaicznym językiem. Nie brakuje w niej patosu i heroicznych porównań. Znajdziemy w niej historie o polskich lotnikach i konflikt, jakim była Bitwa o Anglię. Sam autor był porucznikiem rezerwy, a we wrześniu 1940 roku został korespondentem wojennym. Wiecie, że Arkady Fiedler mieszkał pod Poznaniem? Obecnie w jego dawnym domu mieści się muzeum-pracownia pisarza.
Powieści, które wybrałam skupiają się w większości na temacie II Wojnie Światowej. Ta subiektywna lista z całą pewnością mogłaby być o wiele dłuższa i bogatsza o inne pozycje, z innych okresów historycznych. Jakie są Wasze typy? Lubicie czytać literaturę wojenną? A może próbowaliście i jednak to zbyt trudna tematyka do przebrnięcia?


Ewelina Kaczmarska
× 2 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Wrzucę tak na szybko swoje całkowicie subiektywne i niepełne zestawienie książek o wojnie kolejność przypadkowa, większość pozycji przeczytane 2015 - 2020:
1. Na zachodzie bez zmian: https://nakanapie.pl/ksiazka/na-zachodzie-bez-zmian
2. Inny świat: https://nakanapie.pl/ksiazka/inny-swiat-zapiski-sowieckie-774392
3. Lata wojen: https://nakanapie.pl/ksiazka/lata-wojen-640882
4. Powiedz, że się boisz: https://nakanapie.pl/ksiazka/powiedz-ze-sie-boisz
5. I rozpętało się piekło: https://nakanapie.pl/ksiazka/i-rozpetalo-sie-pieklo-swiat-na-wojnie-1939-1945
6. W księżycową jasną noc: https://nakanapie.pl/ksiazka/w-ksiezycowa-jasna-noc-811194
7. Sól ziemi: https://nakanapie.pl/ksiazka/sol-ziemi-811072
8. Wszyscy ludzie generała: https://nakanapie.pl/ksiazka/wszyscy-ludzie-generala
9. Neapol 44. : https://nakanapie.pl/ksiazka/neapol-44-pamietnik-oficera-wywiadu-z-okupowanych-wloch
10. Bunt na okręcie : https://nakanapie.pl/ksiazka/bunt-na-okrecie
11. Batalion marszowy: https://nakanapie.pl/ksiazka/batalion-marszowy

× 19
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Brawo, dorzucę jeszcze
12. Okrutne morze https://nakanapie.pl/ksiazka/okrutne-morze
× 1
@margota13
@margota13 · ponad 3 lata temu
No, muszę uzupełnić listę książek historycznych. Dzięki.
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
@Airain muszę przeczytać Okrutne morze :)
@margota 13 mam wymieszaną beletrystykę z nonfiction i czysto historycznymi tytułami - do wyboru do koloru :)
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
To zestawienie to w ramach żartu? Przepraszam, ale połowa to oboźniaki, do tego ten Tatuażysta kontrowersyjny jak cholera, bo ponoć ostro mijający się z prawdą i dla niego znalazło się miejsce a na przykład dla Herlinga - Grudzińskiego nie? No proszę cię...
× 19
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Właśnie chciałam zapytać, co tu robi "Tatuażysta...".
Wspomnienie o tej książce zniechęca mnie do dalszego komentowania. A jej obecność w zestawieniach literatury obozowej/wojennej dyskwalifikuje te zestawienia.
Ktoś tu chyba strzela sobie w stopę i pozostawia niesmak.
× 10
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Tyle warta drużyna, co jej najsłabsze ogniwo. Jak ktoś bezmyślnie wali do zestawienia książek o makabrycznym, trudnym i niezwykle ciężkim temacie jakim jest "wojna" w całym spektrum zła w człowieku książki typu "Twoja Stara z Auschwitz" to już wiemy ile warte jest to zestawienie.
× 11
@frodo
@frodo · ponad 3 lata temu
Ja polecam książki Zychowicza i Aleksiejewicz. Porażają swoim naturalizmem i zaangażowaniem. Autorzy dość kontrowersyjni, ale o wojnie nigdy nie pisze się łatwo i przyjemnie.
× 4
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Zychowicza mam na liście autorów do sprawdzenia, Aleksiejewicz czytałem Czarnobylską modlitwę - mocna.
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Zychowicz na wiele spraw każe spojrzeć inaczej. Ja go za to cenię.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
No właśnie, póki co stoję na stanowisku, że to powstanie to była jedna z naszych największych głupot narodowych, jakoś nikt nie może mnie przekonać, że tak nie jest.
× 3
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
A "Wołyń zdradzony" - to dopiero jest książka, która otwiera oczy.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Wołyń dodany do listy.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Właściwie pierwsza książka dyskredytuje całe zestawienie. Na 10 książek mamy 3 książki o Holokauście, 3 o losie Niemców w czasie wojny, 1 o wywózce na Syberię, ale Litwinki i na doczepkę dodane dwie znane o Polakach w czasie wojny. To jest raczej kpina z czytelników.
Do bardzo dobrego zestawienia @Mackowy dołączę książki które nie istniały przez 40 lat naszej historii i nie wolno było o tym mówić:
Pożoga- https://nakanapie.pl/ksiazka/pozoga-819880
Tułacze dzieci- https://nakanapie.pl/ksiazka/tulacze-dzieci
Na nieludzkiej ziemi- https://nakanapie.pl/ksiazka/na-nieludzkiej-ziemi
My deportowani- https://nakanapie.pl/ksiazka/my-deportowani-wspomnienia-polakow-z-wiezien-lagrow-i-zsylek-w-zsrr
Znak cichociemnych - https://nakanapie.pl/ksiazka/znak-cichociemnych
Wiatr Kuszmurunu - https://nakanapie.pl/ksiazka/wiatr-kuszmurunu
Wielbładem po stepie- https://nakanapie.pl/ksiazka/wielblad-na-stepie
Może jeszcze Melchior Wańkowicz
https://nakanapie.pl/ksiazka/dziela-emigracyjne-wrzesien-zagwiacy
https://nakanapie.pl/ksiazka/westerplatte-811265
https://nakanapie.pl/ksiazka/dzieje-rodziny-korzeniewskich-droga-do-urzedowa-reportaze-z-wolynia-od-stolpcow-po-kair
https://nakanapie.pl/ksiazka/bitwa-o-monte-cassino
Wolę bezpośrednie relacje od teraz pseudo-historycznych powieści pisane pod wpływem mody. Jeżeli już czytam o wojnie to nie mam ochoty na ckliwe i wyciskające łzy romanse, które z historią nie mają nic wspólnego.

× 16
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
No właśnie, mam wrażenie, że to zestawienie w artykule to też tak pod wpływem mody zostało stworzone.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Albo kryptoreklama książek, które zalegają półki księgarni.
× 1
@margota13
@margota13 · ponad 3 lata temu
Dobre tytuły.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Dziękuję
@Renax
@Renax · ponad 3 lata temu
Mam 'Wielbłąd na stepie'. Może przeczytam ponownie?
× 1
@Jagrys
@Jagrys · ponad 3 lata temu
Miałam zacząć jakimś sensownym wstępem, ale, dzizas... "Tatuażysta..."? Serio?
Kompilacja różnych "...z Auschwitz"?
Cytując Janka Kosa: Jeśli to żart, to wcale nie jest śmieszny.
Gdzie I rozpętało się piekło oraz Król szczurów, o które już pytał @Mackowy,
gdzie Zapomniany żołnierz Sajera https://nakanapie.pl/ksiazka/zapomniany-zolnierz-845870,
i - dla przeciwwagi - Wojna Iwana https://nakanapie.pl/ksiazka/wojna-iwana
Rozumiem, że skoro nie są "...z Auschwitz", Okrutne morze Monsarrata https://nakanapie.pl/ksiazka/okrutne-morze i Piekło Pacyfiku https://nakanapie.pl/ksiazka/pieklo-pacyfiku też się nie łapią.
Helmut Kirst cyklem 08/15 i Anatolij Rybakow (Dzieci Arbatu, Proch i pył, Strach, 35 i później, Ciężki piasek) również.
Zastanawiam się teraz, czy zapytać o Kamienie na szaniec Kamińskiego.
o Kiedy Bóg odwrócił wzrok https://nakanapie.pl/ksiazka/kiedy-bog-odwrocil-wzrok,
o Ścieżki północy https://nakanapie.pl/ksiazka/sciezki-polnocy
o Wakacje nad Adriatykiem https://nakanapie.pl/ksiazka/wakacje-nad-adriatykiem
czy o wisielczy w treści Paragraf 22 https://nakanapie.pl/ksiazka/paragraf-22-219358
One też nie? Dlaczego? Nie wpisują się w kanon?


× 13
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Jagrys miej zlitowanie dla mojego portfela proszę, nie mogę więcej kupować książek - a jak tak dalej będziesz polecać, to przyjdzie mi bliżej poznać komornika sądowego :P
× 4
@Jagrys
@Jagrys · ponad 3 lata temu
Nie polecam. Wymieniłam tylko z ręki to, co mi "o wojnie" na myśl przyszło gdy patrzyłam po książkach na półce.
No dobra - polecam. Ciekawe książki na temat. Byłam i nadal jestem pod wrażeniem.
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
O kur zapiał i zagdakał! Zapomniałem o "Paragrafie 22" ! Oczywiście, że tak!
× 2
@margota13
@margota13 · ponad 3 lata temu
Jakie fajne książki proponujecie :-) , niektóre czytałam ale ile jeszcze do przeczytania ...
× 1
@Asamitt
@Asamitt · ponad 3 lata temu
Przypomniałaś mi Rybakowa, którego czytałam jeszcze w szkole:)
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
To jest jakaś kpina, a nie artykuł z książkami o wojnie! Może dzieją się w czasach wojny, może jedna, dwie z całego zestawienia pasują do tytułu artykułu. Autorce polecam mocno się doedukować i nie wypisywać bzdur w miejscu, w którym bardzo szybko można być przez osoby CZYTAJĄCE wyprowadzonym z błędu.
× 12
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
× 10
@Jagrys
@Jagrys · ponad 3 lata temu
I wiesz... Bardzo dobrze zrobiłeś.
× 2
@Asamitt
@Asamitt · ponad 3 lata temu
Dobre rozwiązanie:)
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 3 lata temu
Może jestem dziwna, ale jak chciałam się dowiedzieć czegoś o wojnie to sięgałam po nieco inne pozycje.
Na mojej liście literatury wojennej znalazły się m.in. 'Inny świat', 'Powstanie '44', 'Wspomnienia wojenne' Lanckorońskiej, 'Na nieludzkiej ziemi', 'Sprawa honoru', 'Kurier z Warszawy', 'Wisła jak krew czerwona' i jeszcze parę innych.
Z powyższej listy czytałam jedynie 'Dywizjon 303'. Ale co ja się tam znam ;)
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Myślę, że się znasz, gdyż to świetna lista lektur. "Dywizjon 303" czytałam w młodości, gdyż to była wtedy jedyna lektura o lotnikach. Jeszcze były wspomnienia znanego z roli Zagłoby Mieczysława Pawlikowskiego, który walczył w Bitwie o Wielką Brytanię, jako lotnik.
Ja czytałam "Wojnę i pokój" i "Złodziejkę książek", reszty nawet nie mam zamiaru czytać.
× 1
@Edyta_09
@Edyta_09 · ponad 3 lata temu
Jest wiele innych dobrych książek o tej tematyce, ale wypisałam chyba te najbardziej znane.
Trochę mi ręce opadły jak zobaczyłam 'Tatuażystę...'.
Zupełnie zapomniałam o 'Ochotniku do Auschwitz' i 'Zapiskach oficera Armii Czerwonej' - choć ta druga pozycja to inny rodzaj 'wspomnień'.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Chyba większości ręce opadły. Ja też wypisywałam książki mnie znane, a teraz mniej znane. Ponieważ jestem potomkiem ludzi wywiezionych przez Rosjan do Kazachstanu, więc ta literatura jest mi bliska.
× 4
@Renax
@Renax · ponad 3 lata temu
Chciałam się odnieść do 'Szarych śniegów Syberii', które czytałam i mi się spodobały. Tylko że to młodzieżówka, nie powiedziałabym, że to powieść edukacyjna i obraz całej wojny. Aczkolwiek ciekawa.
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 3 lata temu
Ponieważ kiedyś na forum innego portalu, również przy okazji „Tatuażysty…”, nie dostałem odpowiedzi, to zmobilizowany pierwszym wpisem @Mackowego, zapytam ponownie:

W jakim sensie fikcja literacka, jaką jest powieść, ma być zgodna z faktami?

Czemu fikcję literacką ocenia się na podstawie jej zgodności z faktami? Czyli wojny XX wieku w powieściach muszą być zgodne z wiedzą posiadaną przez czytelnika, inaczej tracą walor literackości?!!?
Z tego co obserwuję, jest w tym mechanizmie jakaś prawidłowość.

Jeśli tak, to całość mogłaby wyglądać tak (to mój przykład myślowy – bez pretensji do głębszej sensowności, chodzi w nim o oddanie pewnego trendu, który obserwuję):

Od dobrej fikcji literackiej wymagamy zgodności z prawdą na poziomie:

99% - dla literatury z okresu II wojny światowej
85% - dla okresu wojny krymskiej
75% - dla realiów z wojną o sukcesję hiszpańską
60% - dla okresu wojen włoskich
40% - dla okresu żakerii
30% - dla okresu uległości cesarskiej z Canossy

A już okres upadku republiki rzymskiej – to cokolwiek, byle Cezar zginął w zamachu.
Ta głupawa lista, to efekt moich prywatnych obserwacji. Ale czy w tym nie ma ziarna prawdy?

Inne prowokacyjne pytanie (z zupełnie jaskrawym przykładem):
Jeśli do oblężenia Stalingradu (z wiernie oddanymi detalami) dołożymy watek z Marsjanami – to jak odbierać całość?

To akurat pytanie sprawia, że dochodzę do wniosku, że jeśli ‘jawnie i skutecznie’ odczytamy konwencję z rozdzielonym elementem realizmu i czystej fikcji – to ok – całość układa się w przegrody i dostaje narracja ocenę pozytywną. Jeśli jednak wyczuwamy, że autor buduje świat wyłącznie z intencją realności (a przecież to może być złudne), to wymagamy od niego tej zgodności w pełni (mimo, że zamysł autora może zawierać pewną założoną aberrację rzeczywistości). Wtedy jesteśmy skłonni do krytycyzmu. To nie zarzut do kogokolwiek – ale czy nie ma w tym trochę prawdy?

Podobno „Tatuażysta …” jest po prostu słabym tekstem literackim, a do tego autorka nieładnie się zachowała wobec bohatera (‘podobno’ – bo nie czytałem i nie zamierzam).

Czy można porównywać „Ścieżki północy” Flanagana z „Królem szczurów” Clavella pod względem zgodności z faktami i na podstawie tego oceniać całość dzieła literackiego? Czy to postawa fair wobec zamysłu autorów? To moje otwarte pytanie.

Sam nie mam do końca sprecyzowanych przekonań (a raczej one ewoluują), ale trochę mnie martwi stawianie w ocenie powieści na pierwszym miejscu jej zgodność z faktami.

Całkowicie abstrahuję w powyższych przemyśleniach od istniejących form literackich – są pamiętniki, teksty uczestników opisywanych zdarzeń – jest całe kontinuum. Skupiam się na powieści napisanej przez kogoś, kto sam nie był świadkiem zdarzeń i daje czytelnikom tekst literacki. Tylko i aż tyle.

@8dzientygodnia
@8dzientygodnia · ponad 3 lata temu
.
· ponad 3 lata temu
Odniosę się tylko do Tatuażysty. Myślę, że wzburzenie jakie wywołał wśród tak wielu ludzi ( zarówno badaczy, historyków jak i bardziej zorientowanych czytelników) dotyczy tylko i wyłącznie tego, że autorka przez długi czas wmawiała wszystkim naokoło, a wydawnictwo jej w tym przyklaskiwało podsycając zainteresowanie, że jest to opowieść oparta na FAKTACH. Gdyby od początku przyjęli, iż jest to fikcja osadzona/inspirowana wydarzeniami wojennymi, nie byłoby tego cyrku. Teraz, gdy wylało się to całe szambo próbują się ratować i od jakiegoś czasu twierdzą, że jest to opowieść jedynie inspirowana wspomnieniami głównego bohatera. Zresztą, według mnie, nieudolnie inspirowana.
Zupełnie inaczej odbiera się coś, co jest faktem/prawdą historyczną, a inaczej fikcję. Fikcja, nawet jeśli zbulwersuje, to nie poczyni większych szkód. Bo ktoś, kto jest świadomy iż czyta tylko POWIEŚĆ, nie pójdzie i nie będzie powtarzał zawartych w niej treści jako prawdy objawionej. Niestety przy książce Morris taka obawa zachodzi, bo autorka stanowczo upierała się, a na milionach egzemplarzy widnieje odpowiednia informacja, że napisała prawdę, że są to fakty historyczne, które przekazał jej Lale Sokolov. Może jeśli chodziłoby o jego własne losy sprzed deportacji to może i mogłabym się z tym zgodzić, ale jeśli chodzi o realia Auschwitz, które opisano na podstawie jego słów to już totalna bzdura i fikcja.
Jest mnóstwo książek poruszających tematykę wojenną, czy to dotyczącą obozów koncentracyjnych, łagrów, walk na froncie, nazistów, kolaborantów, szpiegów, Żydów i Holokaustu, gett czy jeszcze innych kwestii, ale odbiór żadnej z nich nie spotkał się z tak dużą światową wręcz krytyką. Dlaczego? Zapewne dlatego, że ich autorzy w dość jasny sposób zasygnalizowali, że są to tylko POWIEŚCI osadzone w tym konkretnym okresie. A to, że zachowali przy tym realizm tamtych czasów i wydarzeń tylko im się chwali. Bo z tego co się orientuję, większość pisarzy jednak przykłada się do pracy zbierając odpowiednie materiały, czytając książki historyczne z wybranych okresów, o których chcą pisać. Pani Morris nie zrobiła nawet tego.

Co do nieładnego zachowania autorki wobec bohatera, to nie bardzo wiem o co może chodzić. Przeczytałam wiele wywiadów z tą panią i w każdym wypowiadała się o Lalem bardzo pozytywnie. Mam wrażenie, że to jednak pan Sokolov ją wykorzystał i nabił w butelkę tymi swoimi wspomnieniami.
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 3 lata temu
Jeśli zwierz chodzi jak kaczka, wydaje dźwięki jak kaczka, ma kacze błony pławne, to to jest kaczka.

Podobnie jest z fikcją literacką.

Dzięki @MAD_ABOUT_YOU za podjęcie tematu. Szkoda, że tylko o konkretnym przypadku, bo mnie z reguły interesują trochę wyabstrahowane zjawiska. Ale chyba z drugiej strony lepiej – może być łatwiej o konsensus.

Wydaje mi się, że mamy dwa poziomy narracji:

a) Czym jest „Tatuażysta…”?
b) Czy należy oceniać jej treść przez deklaracje marketingowe?

Uważam:

Ad a)

Ta książka jest literacką fikcją. Jeżeli autor nie był świadkiem zdarzeń, to jak odbierać zwykłe przytaczane dialogi, których świadkiem była opisana osoba i nieżyjąca od dawna inna osoba? To jest fikcja literacka (choć wciąż otwarte jest pytanie jak ma się do faktów cały dialog)! Dla mnie to stan domyślny.

Ad b)

Nie za bardzo, przynajmniej, gdy opada kurz.

=======
Wydaje mi się, że jest tu jakaś niepotrzebna emocjonalność (czyli trochę niezrozumiała dla mnie postawa ludzi, którzy ‘zjedli zęby na czytaniu’) w sformułowaniach, które wielokrotnie słyszę i czytam, a które sprowadzają się do frazy:

‘Morris nas oszukała, my w tym oszukaniu od 2 lat trwamy i odrzucamy jej tekst, bo chciała nam go sprzedać jako fakt’.

Nie rozumiem tego wzmożenia. Wiemy już czym ten tekst jest i teraz warto oceniać SAMĄ książkę bez odnoszenia się do klasycznej marketingowej wrzutki zaserwowanej w chwili premiery.

Książka, która jest świadomie skonstruowanym zbiorem faktów historycznych zawiera wielokrotnie użyte sformułowania typu: ‘NIE WIEMY’, ‘BRAK DANYCH’. Musi być też krytyczna analiza źródeł (i podana ich lista - w przypadku historii hermeneutycznej to obowiązek). Inaczej to tekst dyskusyjny i nie spełnia wymogów tekstu formalnego, który musi podlegać ocenie pod kątem faktów. Oczywiście powieść można/należy czasem weryfikować pod kątem faktów, ale dokonuje się tego nie na podstawie innej fikcji literackiej, ale uznanego tekstu faktograficznego (i wyciągane wnioski nie przekreślają potencjalnych walorów ‘powieściowości’). Jeśli tak, to wiedząc, że „Tatuażysta…” jest tym, czym jest – po prostu warto skupić się na formie literackiej, albo sięgnąć do ogromnego zbioru naukowych dzieł z okresu Holokaustu lub innych utworów literackich powszechnie chwalonych za dobrą formę.

Piszesz, że autorka utrzymuje, że ‘jest to opowieść oparta na FAKTACH’. No i słusznie. To jest powieść oparta na faktach. Nie znam powieści na nich nie opartej! Zapewne jest w naszej kontrowersji coś więcej, niż sens słów, ale dla mnie każda powieść jest oparta na faktach, inspirowana faktami. Mało tego – jeżeli mamy czyjeś wspomnienia (opisane w autobiografii), gdzie są stwierdzenia weryfikowalne niezależnie, to można je podważać, jeśli konsensusu co do ich stanu faktycznego odbiega od wersji wspomnieniowej, a co dopiero w przypadku spisania wspomnień przez osobę trzecią!

Może jestem chorobliwie formalny (może za dużo czytam tekstów nieliterackich), ale jeśli: autor książki opisuje nie swoje życie sprzed 70-ciu lat, nie przytacza źródeł, nie stosuje języka typowego dla naukowej analizy z hermeneutyką innych tekstów będących w czasowej i przestrzennej relacji z opisywanymi przez siebie sytuacjami, jeśli nie ma bibliografii – to nikt nie powinien dać się oszukać – bo to jest kaczka … w sensie fikcja literacka!

Więc jeśli widzę dialogi na kartach książki – to to nie jest podręcznik historii (trochę upraszczam, ale w pierwszym kontakcie z tekstem tak trzeba chyba robić, a dopiero potem się weryfikuje zastany w książce świat poważniejszymi metodami, o których trochę pisałem). NIE ROZUMIEM TEGO UTRZYMUJĄCEGO SIĘ WZBURZENIA.

Dla mnie „Tatuażysta …” to słaby tekst literacki, którego nie przekreśla akurat to, że fakty są w nim przekręcone, ale subiektywna i z reguły negatywna ocena narracji dokonana przez czytelników. Oceniajmy autorkę za kłamstwa (te w 'realu'), a książkę za walory literackie.

Dzięki za poświęcony czas i odpowiedź.

Pozdrawiam.

@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Nie krytyka książek itself, ale autorka artykułu rzekła była, że z wskazanych przez nią pozycji można czerpać "wiedzę historyczną". Jak sam @Carmel zauważasz, fikcja to fikcja, ergo - czerpać z niej wiedzy historycznej należałoby... ostrożnie.
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 3 lata temu
Rozumiem, ale widzę to nieco inaczej. Autorka tekstu o książce pisze w rozumieniu literatury. No ale widać, że inaczej czytamy sens listy lektur. Dla mnie słowo 'literatura' (jako beletrystyka) z definicji wyklucza możliwość zastąpienia tego 'podręcznikiem historii'. Słowo 'wiedza' jest dla mnie czymś szerszym (bo i fikcja literacka jej dostarcza). Ale to tylko moje odczucia.
@Johnson
@Johnson · ponad 3 lata temu
Otóż nie. Polecam zapoznanie się z kimś kto wyjaśni Ci znaczenia poszczególnych słów w języku polskim. Wiedza historyczna to pewna uporządkowana garść faktów dokonanych i siatka pojęciowa. Autorka niefortunnego zestawienia nie mówi w żadnym razie o literaturze beletrystycznej o tematyce okolo-wojennej, ale o źródle wiedzy historycznej. Nie może być źródłem wiedzy historycznej książka fabularna, która swoje nawet fikcyjne fabuły na zasadzie licentia poetica czerpie z wyobraźni autora, a nie z Faktów. Źródłem wiedzy o faktach mogą być li tylko zgodne z nimi dzieła, czy to fabularne czy opracowania. Znaczenia słowa fakt chyba nie muszę tłumaczyć, no chyba że to też inaczej rozumiesz?
× 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl