Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lubia do macie", znaleziono 48

Zdecyduj, czy naprawdę chcesz mieć takich przyjaciół. Ludzi, którzy nie patrzą na to, co dają innym, ponieważ dla nich bycie lubianym jest ważniejsze od bycia szanowanym. Oni cię zabiją.
Wydaje mi się, że lubimy mieć nadzieję. Pomaga nam przetrwać.
Mela bardzo lubiła pytać: "dlaczego?". Problem w tym, że mama nie zawsze miała czas, by odpowiadać.
,, Przeszłość miała to do siebie, że lubiła się o człowieka upominać właśnie wtedy, kiedy ten chciał ją puścić wolno".
~ Ollie
Najważniejsze to mieć ogromne serce, sympatyczny uśmiech i ładną czapeczkę. Dlatego tak lubimy krasnoludki.
Nie lubiła chodzić wytyczonymi ścieżkami. Nigdy tego nie robiła i nie widziała powodu, dla którego miałaby na starość zmieniać swoje przyzwyczajenia.
Kobieta, którą wszyscy znali i lubili, która miała liczne grono znajomych, pozostawała w jakimś sensie nieprzenikniona.
,,Nie przepadała za towarzystwem innych małych dziewczynek , ale spodziewała się, że mając dużo książek, jakoś sobie poradzi. Książki lubiła nade wszystko i lubiła układać różne bajki o pięknych rzeczach, które potem sama sobie opowiadała.''
Nie wolno odtrącać ludzi tylko dlatego, że ich nie lubimy. Możemy mieć swoje upodobania, ale powinniśmy akceptować i wspierać tych, którzy są inni od nas. Tylko wtedy można mówić o tolerancji.
Nieszczególnie zależało jej na towarzystwie innych dziewczynek, ale jeśli będzie miała dużo książek, znajdzie w nich pociechę. Lubiła książki bardziej niż cokolwiek innego.
W przeciwieństwie do wielu osób, które preferowały wiosnę i lato, Miśka lubiła tę melancholijną porę roku, jej barwy, mglistość poranków i kasztany, które ukrywała w szufladzie. Lubiła miękkość swetrów chroniących ją przed chłodem. Dwa najcieplejsze, zrobione na drutach, miała po matce.
Na zewnątrz zrobiło się już prawie ciemno, a ona nie lubiła ciemności. Zbyt dobrze wiedziała, co może się w niej kryć.
Nie lubił pić wódki... Nie, nie tak! Nie lubił pic sam. Nie lubił też wódki, bo to sama chemia, paskudztwo! Miała nawet symbol chemiczny, a jedzenie nie powinno, wnuczka mu powiedziała, że to C2H5OH, dlatego zdecydował się wdrożyć stara recepturę z roku bitwy pod Grunwaldem: 1410 - woda, cukier, drożdże, i właśnie sam zaczął produkować własny alkohol, który chemią nie był.
Lubiłam Marcela, był bliski memu sercu, ale po tym, co przed chwilą zobaczyłam, zdałam sobie sprawę, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Przyszedł tu, abym wiedziała, że mają mnie na oku.
Kiedy wiesz, dokąd zmierzasz i lubisz to, życie staje się łatwiejsze, spokojniejsze, bardziej satysfakcjonujące." Masz poczucie, że sprawujesz większą kontrolę nad tym, co się dzieje.
Monika rzeczywiście miała sporo formalnie niepokończonych spraw, ale nie znosiła kończyć spraw formalnie. W jej odczuciu całą tą papierologią mogły się już zajmować jakieś maszyny albo policjanci, którzy nie lubili wychodzić na dwór. Takich też tu mieli niemało.
I jak wspaniale było mieć taką przyjaciółkę. Potrafiła widzieć głębiej i wciąż mnie lubiła. Wiedziała trochę o tym co się stało, ale nie zamierzała tego drążyć. Nie udawała, że nic się nie stało, i nie uciekała się od serdeczności.
Sporo masz do wyboru, wybierz sobie, co lubisz, a dostaniesz szczęście w pakiecie.
To, kim jesteś- akceptuj, wtedy będziesz na pewno
najwspanialszym mężczyzną na świecie!
- Czego chcesz, pieniędzy?- mruknął.
Znowu trzasnęła go w twarz. Miała temperament, dlatego do niej przychodził. Lubił jej ciało i tę wewnętrzną dzikośc. Poza tym chyba nic więcej mu się w niej nie podobało, zresztą w niej nie było już nic więcej.
Lubię być sama - zawsze lubiłam. Gdy tylko miałam wybór. Zawsze stawiałam na własne towarzystwo. Nawet gdy idę do restauracji, nawet gdy jestem otoczona gwarem ludzi rozmawiających ze sobą, wolę siedzieć sama.
Rosa trochę od nich odstawała, spędzała sporo czasu wyżej. Lubiła odrobinę luksusu, nosiła ciuchy i bywała w klubach dla bogatych, ale miała swój rozum i nigdy nie przegięła, nie naraziła rodziny.
Nie żeby miała coś przeciwko obcym, co więcej, lubiła sobie popatrzeć na randkowych stronach na zdjęcia chłopców o ciemniejszej karnacji, bo - jak to śpiewał pewien popularny piosenkarz - kobiety lubią brąz, ale żeby od razu wybrać Araba?
– No dobra, masz mnie. Miałam cię za totalną pizdę. – Tym razem postawiłam na szczerość. – Co w sumie było błędnym założeniem, bo nie byłbyś raczej policjantem operacyjnym. I nie jeździłbyś na szlifierce. Myślę, że jeśli nie chcesz być tak oceniany, to lepiej nie wspominać dziewczynom, że nie lubisz być traktowany przedmiotowo. – Uśmiechnęłam się do niego.
– Zależy, przez kogo.
Nie wątpił, że gdyby wbrew prawdopodobieństwu , mając za sobą życie sterowane rozumem, nie wiarą, stanął przed ostatecznym sądem gdzieś pośród gwiazd, mógłby liczyć na odpuszczenie win. O ile się orientował, Bóg lubił odpuszczać.
Zbliżyła się do chłopaka i delikatnie objęła go za kark. Patrzyła mu prosto w oczy. Jak kotka oblizała usta i wydęła wargi. Była ładna i wiedziała o tym. Od zawsze miała powodzenie u mężczyzn. Nie musiała dbać ani o mocny makijaż, który bardzo lubiła, ani o sposób ubierania.
Moja hierarchia wartości wyglądała zgoła inaczej. Byłem typem samotnika i lubiłem podążać własnymi ścieżkami. Nie interesowała mnie władza, a mafijna polityka była nudna. A ja nie lubiłem nudy. Poza tym kompletnie nie miałem głowy do interesów. Za to uwielbiałem dominację, adrenalinę i poczucie kontroli nad życiem innych, a nic nie dawało mi takiego kopa jak silne bodźce towarzyszące odbieraniu życia.
Milion pierwszy raz! Dlaczego miłośnicy jakichkolwiek sportów nie dadzą innym normalnie żyć? Czy jeśli nie lubisz jeżdżenia na nartach, to każdy musi ci pomóc, jakbyś miała zakaźną chorobę i jako jedyna na świecie nie wiedziała, że wynaleźli już szczepionkę sto lat temu?!
Policja nie jest od lubienia. Jak chcesz iść do policji po to, żeby cię lubili, to lepiej znajdź sobie inną pracę. Zmień zawód. Musisz sobie w głowie tak poukładać, że cię będą wyzywali i poniżali, a sąsiedzi nie będą cię lubić. Ty masz na to nie reagować w ogóle. Musisz robić swoje. Służba w policji to nie jest typowa praca, a słowo "służba" oznacza wiele nieprzyjemnych sytuacji. Do służby więc powinno się iść z powołania.
Pamiętał, że kiedyś, gdy był mały, większość starszych chłopaków miała w domu hantle i sztangi i ćwiczyła zapamiętale. Teraz dzieciaki siedziały przed komputerami lub ze smartfonami, ale poznał kilkunastu chętnych, którzy lubili wyciskać z siebie poty na siłowni. Ci przekazywali kontakt swoim kolesiom, którzy ćwiczyli, i interes się kręcił.
"W więzieniu dotarło do mnie, że wszyscy jestemy jak mrówki. (...) Chodzi o to, że wszyscy się kręcimy, wykonując jakieś nic nie znaczące zadania. Mamy tylko jedno życie. Jedno. A spędzamy tyle czasu, robiąc coś, czego nawet nie lubimy. Ja już nie chce tak żyć. (...) Nie chce się zestarzeć, spojrzeć na przeszłość i zrozumieć, że może i miałem jakieś życie, ale zapomniałem, jak to jest żyć naprawdę."
© 2007 - 2024 nakanapie.pl