Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "macie praca nich", znaleziono 89

W trakcie swojej pracy dziennikarskiej przekonała się, że najmocniejsze motywacje mieli ludzie kierujący się albo żądzą pieniędzy, albo potrzebą akceptacji Boga. Jedno i drugie było potężnym orężem zarówno dla szlachetnych, jak i niecnych zachowań.
Praca obrońcy sądowego pod wieloma względami przypomina aktora scenicznego. To, co mówi nie zawsze znajduje się w scenariuszu co jeszcze bardziej utrudnia mu wykonywanie zawodu [...] Przede wszystkim jednak musi mieć dar przekonywania, bo nic nie jest tak ważne jak ostateczny werdykt.
Do mojej pracowni "Cukier Stanik" wszystkie przychodziły. Aktorki. Spikerki. Żony towarzyszy. Cichodajki z estrady. Kurwy z Grandu. Prywatna inicjatywa. Tyle pracy miałem. Drętwiały ręce. Bolały nadgarstki. Każda chciała mieć mój stanik. Jestem najlepszym krawcem staników w tym kraju.
Miłość czyni z nas dobrych ludzi. Pieniądze możesz
stracić, odzyskać, znów stracić. Możesz je zdobyć podstępem albo uczciwą pracą. Ale bliskich nie kupisz. Nie zapłacisz za przyjaźń albo za zdrowie.
Tylko jeśli postępujesz dobrze, masz wzajemność.
Zbyt długo zabiegała o to, by traktowali ją na równi z innymi, nawet mniej doświadczonymi funkcjonariuszami. Faceci dostawali kredyt zaufania za samo to, co mieli między udami. Ona musiała udowadniać, że jej oprzyrządowanie nie załatwiło jej pracy czy awansu.
Nie wiem, kto wymyślił to powiedzenie, że „praca uszlachetnia”. Wiem tylko, że zawsze uszlachetniałem się najbardziej wtedy, gdy nic nie miałem do roboty. Zamiast żałować ludzi, którzy muszą tracić najlepsze lata na rozbijanie się za kawałkiem chleba, robi się z tego bohaterstwo.
Najpierw trafiłem na chirurgię na trzymiesięczny cykl - sto dwadzieścia godzin pracy w tygodniu - w Massachusetts General Hospital, mający wyłonić garstkę przyszłych chirurgów w grupie liczącej stu sześćdziesięciu pięciu studentów.
Uważała, że mężczyźni cenią niezależność, dają sobie prawo do wolności, swobody, mieszkania osobno, swoich zainteresowań i pracy. Mieli sprawy niedostępne dla kobiet i one musiały to akceptować, w przeciwnym razie proponowali, żeby "trochę od siebie odpocząć".
- A wie pani, że nasze budowanie jest jak pani praca w policji? Pani tez musi ułożyć całość z niewielkich kawałków.
- Trochę tak, a trochę nie - odparła. - Bo wy przynajmniej macie klocki do tej zabawy, a ja muszę je sobie znaleźć.
No, służba nie drużba. Będąc żoną policjanta, trzeba się z tym liczyć. Jest alarm i on w dziesięć, piętnaście minut, bo tyle ma drogi do pracy, musi tam być. Ja, podejmując decyzję małżeńską, wiedziałam, że to tak wygląda. Masz być na wezwanie. I nie jest tak, że nie, bo nie ma żony w domu. Synów zostawia sąsiadce i jedzie. Bo musi.
Policja nie jest od lubienia. Jak chcesz iść do policji po to, żeby cię lubili, to lepiej znajdź sobie inną pracę. Zmień zawód. Musisz sobie w głowie tak poukładać, że cię będą wyzywali i poniżali, a sąsiedzi nie będą cię lubić. Ty masz na to nie reagować w ogóle. Musisz robić swoje. Służba w policji to nie jest typowa praca, a słowo "służba" oznacza wiele nieprzyjemnych sytuacji. Do służby więc powinno się iść z powołania.
Jak to wszystko okrutnie brzmi. Dlaczego zachowujesz się jak rozkapryszony bachor, mając na wyciągnięcie ręki to, o czym marzy setka, jak nie tysiące samotnych kobiet? Kiedy egoizm zdominował tak wartościowe cechy tancerki, koleżanki z pracy, przyjaciółki, osoby wrażliwej na krzywdę innych.
Dopiero późnym wieczorem Charlotta poczuła się ostatecznie zadowolona ze swojej odpowiedzi na ogłoszenie o pracę. Właśnie sprawdzała dzieło, które wyszło spod jej ręki, mając nadzieję, że stanowi odpowiednią mieszankę fachowości i szacunku, gdy na skrzypiących schodach rozległo się szuranie nogami.
Julia lubi, gdy każdy członek zespołu składa jej raport oddzielnie, lubi też widzieć materiały, o których mowa. To sprawia, że ma znacznie więcej pracy, niż jako komisarka mieć powinna, ale nie może nic na to poradzić. Nie potrafi się wczuć w sytuację, czytając maila albo suchy raport z monitoringu.
Czas pracy według prawa niemieckiego wynosi nie więcej  niż czterdzieści godzin tygodniowo, nie więcej niż osiem godzin  dziennie. Ta zasada dotyczy również pracy w opiece. Zwrot „opieka 24” nie oznacza, że opiekunka lub opiekun są zobowiązani do  pracy przez całą dobę. Prawo gwarantuje również jedenaście godzin przerwy nocnej, od dwóch do trzech godzin przerwy każdego  dnia, kiedy można opuścić miejsce pracy. Ponadto mamy prawo  do jednego wolnego dnia w tygodniu lub dwóch połówek (niestety  bardzo rzadko praktykowane). Nie pracujemy ośmiu godzin bez  przerwy. Mieszkamy z podopiecznym, by kilkakrotnie w ciągu  dnia móc go wesprzeć (pomoc w utrzymaniu higieny, przygotowanie posiłku, spacer, aktywizacja, zakupy, wizyty towarzyskie,  terminy). Warto na początku zaplanować wszystkie zajęcia, stworzyć wspólnie grafik z uwzględnieniem naszego czasu pracy i tego  przestrzegać. Poza tym jesteśmy zobowiązani do niesienia pomocy w nagłych wypadkach, również w nocy. Nagły wypadek ma  miejsce wtedy, gdy jest zagrożone zdrowie lub życie seniora będącego pod naszą opieką. Regularna praca nocna nie powinna mieć  miejsca.
Potwory wcale nie chowają się w ciemnościach. Mogą być bardzo blisko, na widoku. Ubierać się w zwykłe ubrania. Mieć zwykłe twarze. Mieć zwykłą pracę. Wieść zwykłe życia. Ale potwór zawsze jest w środku. Czai się w ukryciu na pod swoją zwykłą skórą. Czekając na odpowiedni moment. I gdy ten moment nadejdzie, i kiedy on będzie mógł już się pokazać, będziesz zaskoczony. Ale ja nie. Ja będę gotowy.
~ River Wild
A może zamiast kupować samochód, lepiej byłoby przeprowadzić się gdzieś bliżej?, pomyślała zastępczyni prokuratora. Wynajmowana przez nią kawalerka była tragicznie skomunikowana. Do pracy daleko, do córki i męża - jeszcze nie byłego - daleko, do rodziców daleko. No, to ostatnie miało akurat swoje plusy.
Życie z jednej strony stało się trudniejsze, a z drugiej pod pewnymi względami prostsze. Problemy związane ze szkołą czy pracą, opłacaniem rachunków lub tym, czy starczy do pierwszego, przestały mieć znaczenie. To, co kiedyś spędzało ludziom sen z powiek, wydawało się odległe i nieznaczące.
Wiem, że to ckliwe. Ale nie jestem cyniczna. Jestem raczej marzycielką, która pragnie miłości i wierzy w jej magię. Jak główny bohater Moulin Rouge, który uciekł do Paryża, aby pisać historie o prawdzie, wolności, pięknie i miłości, mimo że raczej powinien myśleć o znalezieniu pracy, żeby mieć za co kupić jedzenie.
Zauważyłeś, jak słowa zmieniają swoje znaczenie, w miarę jak się starzejemy? Gdy byłem młody, to starość lokowałem w okolicach pięćdziesiątki. Teraz mam prawie pięćdziesiąt i starość to osiemdziesiąt lat. Gdy miałem dwadzieścia, miłość kojarzyła mi się z seksowna babka i dobrym małżeństwem. Teraz kocham tylko moja prace, Chucka i to drzewo. Tyle mi starcza.
A jednak Porsche prowadził też działalność na innym polu, w pełni zasługującą na miano sekretnej. Otóż jego praca na rzecz wojska w latach wojen światowych i w okresie międzywojennym jest mało znana i równie słabo rozumiana. To fakt, mimo że jego wkład w rozwój techniki wojskowej był niezwykle ważny i nowatorski.
(...) zobaczył panią Syvertsen z włosami jak zawsze w kolorze blond. [...] Niepracująca, z dwójką dzieci i dwiema pomocami domowymi, nieplanująca podjęcia pracy, mimo że państwo norweskie zafundowało jej pięcioletnie studia uniwersyteckie. To znaczy ona pracą nazywała to, co inni uważali za zajęcia w czasie wolnym: utrzymywanie się w dobrej formie, logistykę oraz dbanie o odpowiednie kontakty branżowe. A za sobą miała już najważniejsze zadanie: zapewnienie sobie męża z odpowiednią ilością pieniędzy na sfinansowanie tej tak zwanej pracy. Pod tym względem Rakel kompletnie się nie sprawdziła. (...) Chociaż była dostatecznie inteligentna i atrakcyjna, by dostać każdego, którego by zechciała, skończyła z byłym śledczym i pijakiem z niskim uposażeniem, obecnie niepijący wykładowcą w Wyższej Szkole Policyjnej z uposażeniem jeszcze niższym.
Niestety, wraz z upływem lat, gdy oświata zaczęła odgrywać rolę chłopca do bicia, a autorytet zawodu nauczyciela sięgnął bruku, coraz trudniej było znaleźć profesjonalistów chętnych do pracy w szkole. Belfrzy mieli dość ciągłego stresu, lekceważenia ze strony uczniów i ich rodziców, internetowego hejtu oraz rozgrywek polityków.
Tak to właśnie jest: kończy ci się jedna miłość, jesteś przygnębiona przez wiele miesięcy, szukasz zapomnienia w pracy, mija dzień za dniem i nagle spotykasz kogoś, kto znów sprawia, że uśmiechasz się nawet spojrzeniem. Że twoje serce bije, nie skamieniało, ciągle tam w środku jest. Że znów zarywasz noce z radością noce. Że kolejny raz w życiu masz osiemnaście lat.
Pobiegłam. Schodami na trzecie piętro. – Witaj. Widzę, że znowu cię zaniedbali. Ale nie wiń mnie. Zaraz cię ogolimy, uczeszemy, potem coś poczytamy. Wiesz, dziś miałam zakręcony dzień. I dziś, po raz pierwszy w życiu płaciłam za sen. Wyobrażasz sobie? Ostatnio coraz więcej czasu spędzam, śpiąc. Nie wiem, być może to wpływ tej pracy, być może to przez ciebie.
ludzie uważają mnie za bohatera, który poświęcił się dla innych. Powiem wam prawdę. Ludzie, którzy pracują dla innych, zwykle są egoistami. Nie chcemy poświęcać naszych marzeń. Nie wystarcza nam praca, która zapewnia byt rodzinom. Dobrobyt bliskich ma dla nas drugorzędne znaczenie. Pragniemy zawodowej satysfakcji, nawet gdyby z tego powodu miały ucierpieć nasze rodziny. A ci urzędnicy, którzy teraz apatycznie wsiadają do pociągu do Nowego Jorku? Oni często nienawidzą tego miasta i swojej pracy, ale i tak ją wykonują. Robią to, żeby zapewnić byt rodzinom, lepsze życie małżonkom i dzieciom, a być może, tylko być może podstarzałym rodzicom. Tak, więc kogo z nas naprawdę należy podziwiać?
Dzieci to strzała, którą wysyłamy w przyszłość, to najpiękniejszy po nas ślad. Ale z drugiej strony to bardzo trudne wyzwanie i ciężka codzienna praca. Najważniejsza praca w naszym życiu. " "Jeśli się już coś zaplanuje, to nigdy nie powinno się z tego wycofywać! Przegrywają ci, którzy za wcześnie zrezygnowali. " "Kiedy kogoś kochasz, cieszysz się, że jesteś na tym świecie. Cieszysz się z każdej minuty, którą masz przed sobą. Z każdego budzenia i zasypiania obok siebie, z każdego drobiazgu: gotowania, jedzenia, wspólnego oglądania filmów. Z poczucia, że ta osoba jest blisko." "Z telewizją jest jak z winem. Można wypić lampkę, ale można się też nim upić. Kiedy ja jestem w roli widza, wolę się telewizją delektować.
Czuję obok siebie jego zmęczenie, jego ciężar (...) może tego wszystkiego jest za dużo - zamartwianie się o pracę, brak spokoju na co dzień,
sprzeczki i kłótnie? Kiedy byliśmy młodzi, mieliśmy fantastyczne kłótnie, pełne namiętności pojednania. A potem, przynajmniej przez jakiś czas,
trwały pełne czułości dni spokoju. Ale, mój mężu, już nie jesteśmy młodzi i nigdy już nie będziemy.
Małe, niepozorne pszczoły. Długo i cierpliwie znosiłyście pestycydy, zmiany klimatu, genetycznie zmutowane rośliny, anteny przekaźnikowe, skażenie powietrza, wynikłe z ludzkiej beztroski i obojętności choroby pasożytnicze, niewolniczą pracę.
I wreszcie macie tego dość.
Honey, I'm gone! - wołacie na progu.
I przed odejściem gasicie światło.
Czy raczej - podpalacie świat.
Fakt, że jestem sławna, daje mi poczucie szczęścia. Ale tylko chwilowe. Jak kawior: kawior jest miły, ale kawior codziennie, na każdy posiłek. Żyję dla swej pracy i dla tych kilku ludzi, na których mogę liczyć, ale pewnego dnia moja sława się skończy i powiem - "Żegnaj sławo, miałam cię, ale wiedziałam, że to nie na zawsze.". To było interesujące doświadczenie, ale nie wypełniło całego mojego życia.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl