Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "matka drew", znaleziono 59

Stworzył coś, wykazał się. Jego matka byłaby w końcu zadowolona.
O Boże. Czy po śmierci wciąż ma się matkę?
Byłam pomyłką. Moja matka nigdy nie chciała mnie mieć.
Wie­dzia­łam bo­wiem, że nie będę do­brym czło­wie­kiem, dobrą matką, nie będąc dobra dla sie­bie.
Byłam po prostu nieprzygotowana do roli matki. Za młoda i niedojrzała. I od początku samotna, zdana na siebie.
Byłam po prostu nieprzygotowana do roli matki. Za młoda i niedojrzała. I od początku samotna, zdana na siebie.
Czy byłam obiektem, którego nie ruszy żadna siła, czy niepowstrzymanym żywiołem? Może jednym i drugim. Może własnie tego uczymy się od swoich matek.
Jeśli chcesz mieć romantyczne życie, to będziesz musiała mieć bogatą wyobraźnię - pouczyła ją matka wzruszając ramionami.
" ... Nie musieli mnie kochać, nie musieli mnie nawet lubić, ale powinni mnie szanować. Bo byłam pierdoloną matką Smoków, a ta pozycja wymagała szacunku..."
Byłem wrażliwy na kobiece wdzięki. W szkole średniej zakochiwałem się co drugi dzień w innej, aż matka zabroniła mi chodzić na imprezy.
Też byłam rodzinna. Ale zostałam tej rodziny pozbawiona przez wykluczenie. Od dziesięciu lat nie mam kontaktu z matką, ojcem ani z tymi, z którymi dorastałam.
Niektórzy może byliby przybici, dowiedziawszy się, że ich matka musiała tak ze sobą walczyć, żeby się nimi zająć, ale ja jestem od tego daleka. Lepiej niż ktokolwiek rozumiem, że matka może bezgranicznie kochać swoje dziecko, a jednocześnie czuć się przytłoczona wymaganiami, jakie stawia przed nią rodzicielstwo.
- Mogę ci przeszkodzić?
- Nie możesz, ale jesteś córką swojej matki i wnuczką swojej babki, więc przeszkodzisz i tak, no to co ja ci będę zabraniał.
Nawet jeśli nie to było celem Marka, to i tak winna mu byłam podziękowania. Ale na razie dziękowałam sama sobie - że się akceptowałam, mimo wielu niedoskonałości i niedociągnięć, na które pozwoliła sobie w moim przypadku matka natura.
- Doktor Freud twierdzi, że wszyscy chłopcy są zakochani w swoich matkach.
- To normalne – odparł pan J.L.B. Matekoni. – Oczywiście, że chłopcy kochają swoje matki. Czemu mieliby nie kochać?
(…)
- Zgadzam się z panem. Ja też nie widzę nic złego w tym, że chłopak kocha swoją matkę.
- To czemu doktora Freuda to martwi? – podjął pan J.L.B. Matekoni. – Powód do zmartwienia byłby chyba wtedy, gdyby nie kochali swoich matek, prawda?
(…)
- Tak, ale on z jakiegoś powodu martwił się o tych chłopców i chyba próbował położyć temu kres.
- To śmieszne – odparł pan J.L.B. Matekoni. – Nie miał nic lepszego do roboty?
- Widać nie miał. Ale mimo wysiłków doktora Freuda, chłopcy nadal kochają swoje matki i tak powinno być.
Czytaj dalej
Jesteśmy bliźniakami. Któreś z nas mogło przyjść na ten świat samo, ale matka natura postanowiła nas podwoić. Zawsze byliśmy razem i teraz też twoje dobro jest dla mnie najważniejsze.
Matka i wdowa, takie dwie przypisano mi role, nie pozostawało mi nic innego , jak się z nich pieczołowicie wywiązać. A jednak w środku czułam się wypalona – ruina tego, kim byłam niegdyś.
Kiedyś obchodziłam cię jako człowiek - ciekawiło cię kiedy czuję się szczęśliwa, co mi sprawia przyjemność. teraz stałam się usługodawcą. Nie widziałeś we mnie kobiety. Byłam tylko matką twojego dziecka.
Niosłabym każdą liczbę ukąszeń, cierni i ran, byle tylko móc zbierać teraz owoce. Tęskniłam do moich krzaków i przeklinałam matkę za to, że wysłała mnie do Ihlenów, próbując przemienić w kogoś, kim nie byłam i nigdy nie będę.
Przypominają mi się słowa często powtarzane przez moją matkę, które z taką łatwością wymazałam gumką, gdy było mi to na rękę: "Nie ma czegoś takiego jak darmowy obiad. Prędzej czy później będziesz musiała za niego zapłacić".
Gdybym nie kłamała, za każdym razem, gdy robiłam coś po swojemu, i tak dochodziłoby do awantury, wzbudzania we mnie winy. Słuchałabym wymówek, wyzwisk, byłabym karana za to, że chcę zrobić coś innego niż to, co było wizją mojej matki.
Kiedyś stanowiłyśmy jedność. Ja byłam nią, a ona mną.
Trwałyśmy zawieszone w macicy naszej matki, a potem nagle rozdzieliłyśmy się na dwa życia - nowe, choć identyczne w każdym szczególe.
Dzieliłam z siostrą dziedz­ictwo przemil­czanych słów, zanied­banych gestów, odmówionej troski. I spo­rady­czne, nieoczeki­wane chwile uwagi. Byłyśmy córkami bez żadnej matki. Nadal jesteśmy i na za­wsze zostaniemy dwójką uciekinierek.
Matka czasami klarowała mu: "Pracujesz po to, by pozwalać sobie na małe przyjemności. Jeśli miałbyś sobie odmawiać nawet kawy na mieście, to jaki byłby sens spędzać tyle czasu w robocie?". Nie zawsze jej słuchał, jednak w tym przypadku myślał podobnie.
– Najlepiej będzie wyjąć zmarłą z trumny, wsadzić do worka i jakoś się zniesie.
– Czyś ty, człowieku, oszalał?! Nie będę profanować zwłok matki. Nigdy!
– To może posadzimy na krześle?
– Idiota! Przecież mama jest sztywna!
- Nienawidzę twoich łez
- Nienawidzę, gdy traktujesz mnie jak bezwartościowy przedmiot.
- Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, Snow. Jesteś moją żoną, w przyszłości będziesz matką moich dzieci. Nie jesteś bezwartościowa.
W ciągu kilku napiętych lat zdołałam zostać snobką na każdej płaszczyźnie: rasowej, kulturowej i intelektualnej. Byłam burdelmamą i uważałam się za moralnie lepszą od dziwek. Byłam kelnerką i wierzyłam, że jestem mądrzejsza od obsługiwanych przez siebie klientów. Byłam samotną matką bez ślubu i żyłam w przekonaniu, że mam więcej swobody niż spotkane przeze mnie mężatki.
...etyka lekarska i moralność chrześcijańska nie mają ze sobą nic wspólnego. Moralność chrześcijańska wywodzi się z religii żydowskiej, więc nie może być zdrowa. Z chorej matki nie urodzi się zdrowe dziecko. A nawet gdyby się jakimś cudem urodziło, byłby to wyjątek, a nie reguła.
Gdyby nie chodziło o matkę, na pewno miałaby większy wybór,
a lista miejsc, w których mogłaby zacząć od nowa, byłaby dłuższa. Jednakże poczucie obowiązku i lojalność wobec rodzicielki blokowały większość możliwości. Była skazana na Pełnię.
- Mamusiu, jak to dobrze, że mama po mnie przyjechała... Tak sobie jedziemy razem... To dopiero dobrze...
Gładziła pieszczotliwie jego włosy i, schylając się, w sekrecie nie wiedzieć przed kim, szepnęła mu do ucha:
- Będziesz zawsze kochał swoją matkę, zawsze a zawsze?...
© 2007 - 2025 nakanapie.pl