Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "niemcy i", znaleziono 128

Niemcy to hołota, ale dlaczego się do nich upodabnialiśmy?
Policjant jest dla Niemca jak sam Pan Bóg i chyba już zawsze tak zostanie.
Niemcy zrobili sobie czystkę etniczną kosztem Polaków rękami Ukraińców.
Dobrze było patrzeć w górę. Na niebie nie było ani jednego Niemca, ani jednego Żyda. (...) Była tylko pustka.
Za Niemca nam mówili, że Mazur to jest Niemiec, teraz mówią, że to Polak, no i komu mam teraz wierzyć?
Polaków potajemnie prowadzimy do miast, w których stacjonują Niemcy. To takie dziwne wojenne sytuacje, kiedy jeden wróg staje się obrońcą przed drugim wrogiem. W innych częściach Polski to przed Niemcami się ucieka. Ale na Wołyniu Niemcy dają bezpieczeństwo.
Niemcy chcą, abyśmy żyli w strachu, dlatego Hitler wciąż nasyła na nas samoloty.
Niemców można lubić albo nie. Ale Niemcy zawsze płacą. (Wszyscy byli odwróceni, Urszula, s. 85)
Tak jak jeszcze dziesięć lat temu Niemcy czy Francuzi myśleli, że Polacy nic w tej Polsce nie mają i chyba po drzewach tu chodzą, tak teraz Polacy tak myślą o nas.
Nadzwyczaj francuski zabieg, z bezwstydnej niemoralności uzyskać wytworność. Niemcy też tak próbowali, ale nigdy nie wznieśli się ponad zwyczajną wulgarność.
- Wspomnisz moje słowa, Ruscy
sprowokują powstanie w Warszawie, a
kiedy już zaczniemy, zatrzymają się i
pozwolą, żeby Niemcy nas wykończyli.
To musiało być przeznaczenie.
Ludzie twierdzą, że nazistowskie Niemcy były produktem antysemityzmu, nadgorliwego przywódcy, zakompleksionych bigotów, ale do niczego by to nie doprowadziło, gdyby Niemców nie łączyła jedna, wszechogarniająca namiętność: palenie.
Niemcy uwielbiali palić rzeczy. Sklepy, synagogi, Reichstagi, domy, dokumenty, zwłoki, no i oczywiście książki.
Stali w milczeniu, ściskając w rękach kubki. Sztyk patrzył na płaczącego mężczyznę. Nigdy nie przypuszczał, że będzie mu żal jakiegoś Niemca.
A Niemcy? Ci, którzy wiedzieli, robili wszystko, by się ze swoją wiedzą nie ujawnić. Ci, dla których Hitler był bogiem, nigdy nie uwierzyli w prawdę.
Getto nie jest wieczne. Może, jak Bóg da, Niemcy też nie będą tu wiecznie. A dom, jeśli się o niego zadba, zostanie. Dom jest cierpliwy. Dom poczeka.
Co to jest piłka nożna? To taka gra, którą uprawia się na całym świecie, ale niezależnie od tego, kto akurat przebywa na boisku, i tak zawsze zwyciężają Niemcy.
Patrzyliście kiedyś kurze w oko? Jej spojrzenie to mieszanka szaleństwa i nienawiści do całego świata. Właśnie dlatego Niemcy mają ją w swoim godle narodowym.
Dużo gadać, raz to my byliśmy Polacy, raz Niemcy, potem Ruscy, potem Niemcy, potem Ukraińcy, potem Ruscy, potem znowu Polacy. A co zmiana, to tylko czegoś chcieli, czasem ludzi zabierali. To jak ufać dziś jednej władzy, jak wczoraj była inna, a jutro cholera wie, kto przyjdzie i po jakiemu będzie rozkazywał?
Niemcy próbowali to wykorzystać w celu zasiania nieufności w obozie aliantów. Polski rząd na uchodźstwie zażądał wyjaśnień od władz Związku Sowieckiego.
Wartownik przeżegnał się. Przed modlitwą odruchowo chuchnął w dłoń, jakby chciał sprawdzić, czy gorzałka już wywietrzała. Niemcy mogli sobie brać Mazurów za pijaków, ale co innego Pan Bóg!
W czasie morderstw Żydów w Wąsoszu nie było żadnej władzy, gdyż Rosjanie wyszli, a Niemcy tylko się pokazali, lecz przy mordowaniu Żydów ich nie było. Morderstw w tym dniu dokonywali sami Polacy.
„Myślałam, że jak będę duża, to będę miała jasne włosy i niebieskie oczy, i Niemcy nie będą chcieli mnie złapać. Będę umiała wyjść z getta i wejść do getta. I nikt mnie nie złapie”.
."Jeśli chodzi o Niemcy i Austrię, możemy uznać te państwa za tymczasowo nieistniejące".
Wśród trzydziestu siedmiu krajów zaproszonych do udziału w igrzyskach nie ma też Węgier, Bułgarii i Imperium Osmańskiego. Po raz pierwszy jest za to niepodległa Polska.
Ludzie idą czasem do szarlatanów, odchodzą od medycyny, bo stykają się z murem biurokratyzacji, instytucji, przepisów, numeryzacją, cyfryzacją. Jeden z pacjentów powiedział mi, że nie chce być numerem. Był w Auschwitz, już Niemcy mu wytatuowali numer, on chce być Janem Kowalskim.
Niemcy, powiedział Göring do marszałka Rydza-Śmigłego, całkowicie pogodziły się ze swoimi obecnymi granicami. Nie napadną na Polskę i nie mają zamiaru odebrać jej korytarza. Nie chcemy korytarza. Mówię to szczerze i kategorycznie: korytarz jest nam niepotrzebny.
Prezes Rumkowski robi wszystko, żeby uzasadnić konieczność istnienia łódzkiego getta. Jego pomysł opiera się na założeniu, że getto zapracuje na siebie. Że stanie się w ten sposób ekonomicznie i ideologicznie opłacalne dla Rzeszy. Teraz cała nadzieja w tym, że Niemcy zaakceeptują ten punkt widzenia.
Trzeba przyznać, że w dzisiejszym spokojnym, potulnym Niemcu, którego jedyną ambicją wydaje się płacenie podatków i robienie, co mu każe ten, kogo Opatrzność postawiła u władzy, trudno jest dopatrzyć się jakiegoś śladu jego dzikich przodków, dla których indywidualność była potrzebna jak powietrze.
Są rzeczy dla Niemca oczywiste, które by Polakowi nigdy nie przyszły do głowy. Pomijam tu niezliczone wyjątki po obu stronach tej głębokiej granicy między nami. Mówię o pewnej przeciętności, której istnienie potwierdzają stereotypy - ów podstawowy surowiec myślenia symbolicznego.
Podczas tej wojny siedziałem dwa razy na Pawiaku, potem po Powstaniu w więzieniach w Otwocku, Kutnie, Brześciu i Moskwie. Trzy lata spędziłem w obozie. Ale wtedy więzili mnie Niemcy i Rosjanie. To było zrozumiałe. Byli to nasi wrogowie. Nie zasłużyłem jednak na to, żeby siedzieć w polskim więzieniu...
Jak najdotkliwiej uderzyć w śmiertelnego wroga, jakim dla Niemców byli Polacy? Najcelniej w jego najdelikatniejszą i bezbronną tkankę: w dzieci. Niemcy odrywali je od rodzin lub zabierali prosto z ulicy. Odzierali z wolności i poczucia bezpieczeństwa. Odbierali im godność i zarzucali zbrodnie, których nie popełniły. Więzili je za polskość.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl