Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "stanie bez dziecka i", znaleziono 35

Matka jest w stanie znieść wiele dla swojego dziecka
Rodzice nie mogą obciążać dziecka swoimi lękami, a dziecko nie może czuć się odpowiedzialne za stan emocjonalny rodziców.
Kto jest w stanie spać, kiedy jego dziecko nie wróciło do domu? Kiedy buty nie stoją w przedpokoju, a łóżko jest puste? Kto jest w stanie się odprężyć, kiedy dręczą go myśli?
Nasze dzieci są naszym dziełem tylko w takim stopniu, w jakim są w stanie coś od nas przejąć.
Tak, zależało mu na niej i na tym, co się stanie z jej dzieckiem, ale wiedział również, że on sam potrzebował każdego okruchu pomocy, podobnie jak ona. Może nawet więcej
Prawie każdy rodzic jest w stanie dla dziecka poświęcić wszystko, nawet własne życie. Nie trzeba być wybitnym psychologiem czy znawcą życia, żeby o tym wiedzieć.
Matki chyba nigdy tak naprawdę nie zasypiają, jakby wraz z narodzinami dziecka przechodziły w stan wiecznego czuwania.
Tym razem bycie silną oznaczało, że stanie na nogi sama, z dzieckiem na rękach. Była to samotna pozycja, nawet jeśli wydawała się słuszna. Julia była przecież dorosła, była matką.
Niewrażliwość wywołana zorientowaniem na rówieśników zamyka dzieci w klatce ograniczeń i lęków. Nic dziwnego, że tak wiele z nich leczy się obecnie na depresję, stany lękowe i inne zaburzenia.
Próbowałem więc osiągnąć stan tej samej niewinności, z jaką dzieci kochają swoich rodziców. Ale miłość do rodziców jest jedyną miłością, za którą człowiek nie odpowiada
Przecież to niesprawiedliwe, że jedni całe życie czekają na dziecko i nie mogą go mieć, a inni tak po prostu je usuwają jak przerośnięty migdał, albo wyrostek robaczkowy w stanie zapalnym.
Lekarkę opanował czarny nastrój. Nie pierwszy raz stykała się z ofiarami przemocy domowej, ale gdy na oddział przywozili nieprzytomne dzieci, pokrzywdzone w tak okrutny sposób, nie była w stanie spokojnie tego przetrawić.
Jedyny problem w ich związku stanowi to, że pisarz tęskni za sukcesem, którego nie osiąga, a nauczycielka pragnie dziecka, na które pisarz jej nie pozwala z powodu egzystencjalnych lęków. Poza tym są szczęśliwi, a przynajmniej tak sądzą.
Nawet najlepiej zdany egzamin wstępny może okazać się niewystarczającym kryterium rekrutacyjnym, bo kiedy uczelnia stanie przed wyborem, czy przyjąć dziecko działacza partyjnego czy kogoś, kto nie ma odpowiedniej legitymacji, z pewnością zdecyduje się na tego pierwszego.
Nie ustrzeżemy dzieci przed złem całego świata, ale świadomość, że przynajmniej próbowaliśmy, uspokoi nasze sumienie. Jak ustrzec dziecko przed zagrożeniami? Otóż podstawę stanowi rozmowa, zaufanie i wybieganie w przyszłość poprzez wizualizację możliwych zdarzeń. Nawet najmłodszych dzieci nie powinno się traktować jak głupków. To po prostu mniejszy, młodszy człowiek, który wiele rozumie, tyle że przekaz musi być dostosowany do wieku. Dziecko nie dysponuje wiedzą zdobytą przez doświadczenie, którą my, dorośli, tak chętnie się szczycimy.
Myślałam, że rodząc dziecko, przysłużę się światu. Myślałam, że w ten sposób przyczynię się do jego wzrostu i uczynię go lepszym. Tymczasem narodziny syna tak ograniczyły mój własny świat, ze byłam w stanie myśleć tylko o tym wrzeszczącym niemowlęciu.
istnieje pewien rodzaj dzieci, dla których "wybudzenie się" z książki jest niczym wynurzenie się z otchłani snu po mozolnym przepłynięciu warstw świadomości ku jawie mniej realnej niż pozostawiony za sobą stan ułudy.
Nie mam władzy i nie jestem biskupem. Dlatego też mogę sobie pozwolić na heretycką wizję, w której młode i piękne kobiety zajmują miejsce starych, niezbyt urodziwych mężczyzn. Mogą być zamężne, stanu wolnego, w związkach nieformalnych, rozwiedzione, a nawet ”panny z dzieckiem”. Jeśli Bóg jest miłością, jak z uporem powtarzają starcy, to stan cywilny nie ma tu żadnego znaczenia.
Rodzice wielu moich znajomych często nie mieli zbyt dużo czasu na kontrolowanie tego, co robią ich dzieci. Ojcowie dzielili go między gospodarstwo a stanie pod sklepem. Matki między gospodarstwo a czekanie na mężów wracających spod sklepu.
Z perspektywy naszych szans przetrwania bezpieczniej jest uważać, że jestem nieudany, niż że mam nieodpowiedzialnych rodziców, gotowych porzucić mnie w każdej chwili.
Lepiej, żeby dziecko czuło się wybrakowane, niż żeby miało sobie uświadomić prawdę o swoich niebezpiecznych, nieobliczalnych i niegodnych zaufania opiekunach, do których jest przywiązane.
Mentalny mechanizm wstydu przynajmniej zapewnia dziecku złudzenie bezpieczeństwa i spokoju, które stanowi trzon jego zdrowia psychicznego.
Jej rodzice mieszkali tysiące kilometrów stąd, zapewne w błogim przekonaniu, że ich córka przeżywa przygodę życia w Stanach. Niedługo ktoś zapuka do ich drzwi i przyniesie tragiczne wieści, a oni, pogrążeni w rozpaczy, będą chcieli się dowiedzieć, co spotkało ich dziecko.
Społeczeństwo jest w stanie wierzyć, że może identyfikować złych, szkodliwych ludzi, ale to niemożliwe. My seryjni mordercy jesteśmy waszymi synami, mężami [...] jesteśmy wszędzie. Jutro zginą kolejne dzieci. A z resztą - czy śmierć jednej osoby ma jakieś znaczenie?
Przepracowanie czasu nazistowskiego zawsze stanowi rodzinny dramat. Wiele dzieci wysoko postawionych nazistów balansuje pomiędzy gloryfikacją ojców a bezgraniczną nienawiścią wobec nich, która często przechodzi również w nienawiść do samych siebie. Jedno z pewnością mają wspólne : przeszłość nigdy nie daje im spokoju".
Maleval miał zadatki na przyszłego skorumpowanego glinę, tak jak niektóre dzieci już od przedszkola mają zadatki na przyszłych laserów. Właściwie trudno było powiedzieć, czy po prostu trwonił swoje kawalerskie życie, tak jak inni trwonią otrzymany spadek, czy zdążył już wkroczyć na śliską równię pochyłą wydatków człowieka żyjącego ponad stan.
Zaopiekuję się nią. Zaopiekuję się nimi. (...) I nie pozwolę, by straciła jakąkolwiek szansę tylko dlatego, że będziemy mieli dziecko. Jeśli ktoś jest w stanie osiągnąć wszystko, to właśnie ona, a ja zamierzam stać u jej boku i patrzeć, jak zdobywa kolejne szczyty. Pańska wnuczka jest najsilniejszą kobietą, jaką znam, i ani ja, ani pan, nie dosięgamy jej do pięt.
Podświadomość ma wiele mrocznych, smutnych zakamarków. Wyobraź sobie, że coś uwalnia się z jednego z nich. (...) I przyjmijmy, że okoliczności sprzyjają jego rozwojowi. Rośnie jak dziecko w łonie matki. Czym stanie się ten obcy ktoś? Czymś w rodzaju mrocznego alter ego. Istotą kierowaną niskimi motywami i pragnieniami, które świadomość ukrywała skrzętnie przed całym światem: zawiścią, złośliwością, frustracją...
Plan ułożył mi się w kilka sekund. Najpierw potrzebowałyśmy zdrowego dziecka, jako dowodu, że Daria nadaje się na dawczynię. Po jego urodzeniu agencja przydzieli jej ważniejszych klientów, da lepsze wynagrodzenie, a ona będzie w stanie odłożyć do skarpety wystarczająco dużo, żeby potem w porę zrezygnować. Podda się procedurze kilka razy, nie więcej /... /W tym czasie ja uzbieram kapitał i stopniowo zaczniemy myśleć o wprowadzeniu Darii do świata modelingu.
Wiecie, co co mi chodzi? O subiektywność uczuć. O to, że głodujące dziecko, które straciło rodziców w bombardowaniu miasta, cierpi dokładnie tak samo jak syn miliardera, który nie dostał na urodziny kolejnego ferrari. To może się wydawać śmieszne, ale pomyślcie o tym. Czy kiedy było wam źle, to świadomość, że nie macie najgorzej i inni bardziej cierpią, jakkolwiek wam pomagała? Czy byliście w stanie przekonać siebie, że macie mniejsze prawo do odczuwania bólu niż inni? Nie sądzę.
Kim stała się Helena, gdy zginęła jej córka? Czy jest jakieś określenie na osobę, która straciła dziecko? Gdyby umarł jej mąż, zostałaby wdową. Gdyby umarli jej rodzice, zostałaby sierotą. Kim się stała, gdy zabrakło Moniki? Często o tym myślała. Leżała w ciszy nocy, zastanawiając się godzinami, jak nazwać stan, w którym się znalazła. Ale odpowiednie określenie nie przychodziło. Nie było go też w słownikach. Nikt nigdy nie skonstruował słowa, które mogłoby oddać tego typu stratę. Nikt nie próbował czy po prostu było to niemożliwe? Kim się stała?
Najbardziej go jednak bolało - czuł się przez to jak chore dziecko, które ma świadomość jakiegoś potwornego zła, ale nie jest w stanie powiedzieć o nim nikomu, kto mógłby pomóc - że pomimo dowodów, mimo tego, co widzą na własne oczy i słyszą na własne uszy, a czasem i odczuwają własnym ciałem, poprzez siniaki, rany, ropiejące wrzody, duszący kaszel, ci ludzie tutaj wciąż uważają, że ich styl życia jest najlepszy na świecie, i są gotowi eksportować go wszędzie pod lufami karabinów.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl