“Ten, kto skrzywdzi twoje dziecko, nie jest wart ani jednej łzy, nie jest wart, żeby go żałować. ”
“Wcale nie jest łatwo spotkać faceta, z którym chce się mieć dziecko. Niestety nie rosną na drzewach.”
“W jakimś podcaście powiedziała, że rodzic tej samej płci ma nauczyć dziecko kochać, także siebie, a ten przeciwnej ma je nauczyć bycia kochanym.”
“Nikt nie zrozumie, jak bardzo cierpi matka, która straciła dziecko. Pustka, jaką odczuwała, była ogromna, jakby ktoś wyrwał serce z jej piersi.”
“Myśli pani, że zło przechodzi w genach? – Nie mam pojęcia – mówię. – Ale sądzę, że wychowanie i warunki, w jakich dziecko dorasta, mają kluczowe znaczenie.”
“Wszystko jedno, kto cię kradnie. Ostatecznie winne jest całe społeczeństwo. Wszyscy w Hiszpanii byli wspólnikami tych kradzieży dzieci. Wszyscy, którzy stworzyli, współtworzyli lub chociaż znosili trwanie tego systemu, który z kobiety mającej dziecko pozamałżeńskie robił dziwkę, a z jej dziecka bękarta. Wszystkie te nielegalne adopcje, te wymuszenia, żeby kobieta oddała dziecko, bo jej ciąża nie zgadzała się z nacjonalistyczno-katolicką wizją świata, to wszystko też była kradzież.”
“Moje dziecko, jedne łodzie wypływają na ocean, inne są przeznaczone do pływania po rzekach. Są jeszcze takie, które mogą popłynąć, gdzie tylko zechcą, ponieważ zawsze trafią z powrotem do domu.”
“Musisz zrozumieć, że tym kobietom, które dziś szukają dzieci, przez całe życie nikt nie wierzył. Ledwie otwierały usta, ludzie zaczynali rysować kółka na czole: „Ale jak by ci mieli ukraść dziecko?”. One wszystkie milkły.”
“To musi być w porządku”, powiedziała, „bo miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz”. Powiedziała też, że muszę pamiętać, że moja miłość go nie wyleczy, że nawet miłość Eda dla Natalie nie może go wyleczyć i że nawet największa miłość nie zmniejsza odpowiedzialności, jaką matka ponosi za dziecko.”
“W wielodzietnych rodzinach nader często się zdarza, iż rodzice największą miłością i troską obdarzają swoje najmłodsze dziecko, a przynajmniej takie wrażenie mogą odnieść ich starsze dzieci. Tymczasem najmłodszy potomek Jerzego i Marii, książę Jan, był dzieckiem niekochanym i zaniedbywanym i to od najwcześniejszego dzieciństwa.”
“Sama również nie nadawała się do tej podróży. Nie potrafiła nawet jeszcze wyobrażać sobie własnego dziecka. Kiedy tego próbowała, nie dostrzegała niczego. Czuła jedynie obcość swojego ciała, szarpnięcia i ból koncentrujące się u podstawy kręgosłupa. A jednak kochała to dziecko, ponieważ było jej, ponieważ oddychało i śniło w niej.”
“Gdyby Yasser nie był ośmioletnim chłopcem, postrzeganym w rzeczywistym świecie jako dziecko, dla którego pojęcie śmierci nie miało żadnego sensu, stanowiło niepojęty abstrakt, coś, czego nie mógł zrozumieć ani wpisać w swoją dziecięcą, małą rzeczywistość – i gdyby był przytomny albo zdolny do jasnego myślenia, wiedziałby, że umiera. Że piasek w jego klepsydrze życia przesypuje się na długo przed czasem.”
“Całe życie czekałam, aż zmienię zdanie, aż pewnego dnia się obudzę i będę kimś innym niż dzień wcześniej, rok wcześniej i jako dziecko, nastolatka czy młoda dorosła. Czekałam, aż zacznę chcieć tego, co wszyscy inni. Ale ja nie chcę. Jest to dla mnie tak samo naturalne jak dla tych, którzy przez całe życie pragnęli dzieci. Czuję to samo, co oni, od najmłodszych lat – tyle że na odwrót.”
“Zaraz, jak to leciało? „Dziecko, chcesz iść na malarstwo? Chcesz później być bezrobotna?” „Wiesz, mnie nie obchodzi, co cię interesuje, to wszystko dla twojego dobra...” „Tyle poświęciliśmy, żeby cię wychować, żebyś wyszła na ludzi...” „Mogłabyś mieć dla mnie trochę szacunku. Robię wszystko, żebyś miała, o czym tylko zamarzysz”. „Uważasz, że inne dzieci tak się odnoszą do swoich rodziców? Co to w ogóle za ton?”
“Rodzic nigdy nie jest przygotowany na śmierć swojego dziecka.”
“Nie ma szans, żeby kobieta i mężczyzna kochali się od dziecka aż do czterdziestki i dalej. To nierealne.”
“– Nie ma nic bardziej przerażającego dla dziecka, niż gdy nie kocha go matka. To jak spadanie w najczarniejszą ze studni, która nie ma dna.”
“Tak jak większość rodziców była zaprogramowana na pomaganie swojemu dziecku, chociaż jej syn był już dorosłym mężczyzną.”
“– Utrata dziecka to jedno z najtrudniejszych doświadczeń, jakie może spotkać partnerów – powiedział doktor Harris (...). – Niektóre związki się wzmacniają, większości jednak się nie udaje.”
“Mężczyźni nie mają pojęcia, myśli sobie, nie mają pojęcia, jak urodzenie dziecka sprawia, że kobieta strzeże swojej skóry, swojego ciała, swojej przestrzeni. Kiedy cały dzień oddajesz siebie dziecku w każdy możliwy sposób, w jaki można się oddać drugiemu człowiekowi, ostatnie, czego chcesz na koniec, to żeby dorosły mężczyzna też czegoś od ciebie chciał. Mężczyźni nie wiedzą, jak dotyk dłoni na karku może się wydawać żądaniem, nie gestem miłości, jak problemy emocjonalne stają się zbyt kłopotliwe, a miłość czasami jest ciężarem, ogromnym ciężarem.”
“On już się wybiera na tamten świat. On nie może sobie zrobić nawet herbaty. On nie może stać ani siedzieć. On może tylko leżeć i zastanawiać się, kiedy nastąpi koniec tych męczarni. On ma pretensje do losu, żony i dziecka, że oni przeżyją, a on nie.”
“– Pamiętaj, że co krwawi, można zabić. A z odciętą głową mało co się odrodzi – dodała mściwie. Zwykle była przepełniona miłością bliźniego, ale tu chodziło o krzywdę dziecka. – Przy pierwszej okazji zapoznam ją z mieczem – zapewniłam.”
“– To znaczy, że pani też zawsze mówi prawdę? (...) – Nie zawsze – odpowiedziała po chwili, ale jeśli czekała na reakcję, która powie jej więcej o tym dziecku, to się przeliczyła. – Ale zawsze się staram, bo kłamstwo jest jak trucizna. – Trucizna? – Tak, i to taka, która na początku smakuje dobrze, a potem boli przez nią brzuch. Rozumiesz?”
“To takie straszne, gdy jedna z najbliższych ci osób tak cierpi, a ty możesz jedynie trzymać ją za rękę i pocieszać, choć wiesz, że już nigdy nie będzie normalnie. Śmierć dziecka to dla matki największa tragedia, która rzuca cień na całe jej dalsze życie. A Basia była dla Tessy całym światem.”
“Mama. Tata. Pierwsze słowa w życiu dziecka. Dwie sylaby, fundamentalne, ale jakieś takie dziwne, nie na serio, za krótkie na ból, jaki ze sobą niosą. Tyle w nich sprzeczności, rozczarowań, a kiedy tylko je wypowiem na głos, już ich nie ma. Jakby bały się zostać na dłużej w powietrzu, jakby lękały się tego, że zostaną usłyszane, więc znikają, żeby nie zostać zapamiętane!”
“Wiesz, miłość matczyna to chyba najsilniejsza z miłości, jeśli w ogóle istnieje skala uczuć. Nosiłam ją przez dziewięć miesięcy pod sercem, urodziłam, karmiłam własną piersią, a później dawałam tyle miłości, ile tylko potrafiłam. Więź matki i dziecka to coś unikatowego, fenomen, stalowa nić, łącząca bez słów czy gestów.”
“– Zośka, co jak co, ale na swatkę to ty się zupełnie nie nadajesz. – A niby dlaczego? – obruszyła się Zofia, przerywając wyszywanie kolejnego kaftanika dla mającego niebawem przyjść na świat dziecka. – Po pierwsze, nie jesteś tak stara jak najstarsze drzewo we wsi. Po drugie, nie jesteś tak brzydka jak żona szewca z Kostopola. I po trzecie, nie jesteś przebiegła jak lis, co kury z kurnika wykrada – wyliczała przyjaciółka.”
“Właściwie nie pamiętał już, jak to się zaczęło. Na początku siadał po prostu w pokoju syna, puszczał jakąś nostalgiczną muzykę i wspominał wspólne chwile, racząc się alkoholem. W niemałych ilościach, ale rzadko do nieprzytomności. Czasem miał wrażenie, że syn jest tuż obok i za chwilę go dotknie. A przynajmniej zobaczy. Nic takiego jednak nigdy się nie wydarzyło. To wtedy chyba przestał wierzyć, że jest coś „po” tym życiu. Bo więź łącząca go z synem była naprawdę szczególna. I aż niemożliwe, by skończyła się tak nagle, ulegając całkowicie unicestwieniu. A jeśli jednak „coś” tam nawet i było w tych „zaświatach”, to raczej nic dobrego. Bo któż mógłby beznamiętnie patrzeć na bezmiar rozpaczy rodzica po stracie ukochanego dziecka?”