Kleks(ja) miał już powyżej uszu skrobania i wbijania kocich pazurów w szyję. Zgoda, Merlin to zwierz czuły, w uczuciach względem Kleksa wylewny w st...
A gdy nadszedł czas i termin biochemii oznaczon, schwytany podstępnie Merlin został upchnięty w transporter i wywieziony do miasta stłoczonego Łódź, ...
Merlin wyciągnął Kleksa na spacer. Właśnie tak: Merlin. Kleksa. Na spacer. Niestety, trening kardio okazał się klapą i totalną porażką, albowiem tam,...
@MAD_ABOUT_YOU komentarzem o Bomblu i zdobycznym ptaku przypomniała mi... Mamy tu w okolicy całkiem niezły ptaszyniec: Wróble, sikorki, jaskółki, go...
Trzydziestego lipca roku dwa tysiące dwudziestego pierwszego Kleks(ja) podjął jedną z najtrudniejszych decyzji w życiu. Szesnaście lat, jeden miesią...
...na zielono Któregoś pięknego lata Kleks(ja) dojrzał do renowacji wizualno-kolorystycznej balkonu. Wykorzystując bezwietrzną pogodę przystąpił do ...
Szczęście ogląda tiwi (czytaj: pyka pilotem po kanałach) Kleks(ja) miota się po kuchni preparując obiad: utłuc mięsko, posolić, uszlachetnić substanc...
Kleks(ja) zrobił albo nie zrobił tak jak trzeba coś. Szczęściowi nie przypasowało, zaczął mamrotać. Kleks dosłyszał. Na serię z karabinu odpowiedział...
Niedzielne popołudnie Żar leje się z nieba, znękany upałem Merlin rozkłada się przed wentylatorem. Kleks(ja) włóczy się po mapie w poszukiwaniu bogac...
Merlin może i jest księciu, ale dyskrecja jest mu obca. Skąd wiadomo, że książątko w tajemnicy eksploruje gary? Bo nimi brzęczy.
Od kiedy Merlin zaczął mieć problemy z dudami okrutnie wydziwia nad michą. Bo słuszna, bo nie-słuszna, bo inna, bo nie-inna, z sosikiem, bez sosiku a...
Kiedy Merlin był chory... Nie tak. To by znaczyło, że obecnie Merlinowi nic nie dolega i jest okazem zdrowia a to nieprawda. Inaczej: Stało się tak, ...
Nieprzystojnych historii ciąg dalszy Kleks(ja) dotarł do domu w pośpiechu, bliski kompromitacji. Z rozmachem otworzył drzwi łazienki i z westchnieni...
Merlin wrócił z kuchni do pokoju i oblizał wąsy z mleka. Szczęście odstawił kubek i oblizał wąsy z kakao. Człowiek i tygrys spojrzeli sobie w oczy. -...
Stało się dawno temu, albo całkiem niedawno - zależy jak spojrzeć. Kleks odebrał telefon. Wysłuchał, nawet spokojnie. Udzielił odpowiedzi, względnie ...
Na tyłach naszej posesji mamy niewielkie podwórko. Centralnie na środku wejścia do niedawna była na wpół zapadnięta studzienka kanalizacyjna. Wysoka ...
Kleks(ja) został wyprowadzony na spacer. W sumie nic nadzwyczajnego. Myk w tym, że od czasu kiedy Merlin zaczął brać sterydy, zrobił się bardzo lękli...
Jak wiadomo kocie łapy mogą być różne: Jasne, ciemne, w ciapy... Łapy Merlina są jak on sam: dwukolorowe. I stało się tak, że Merlin rozłożył się u S...
Będzie to zbiór historyjek różnych, zbieranych przez półtorej dekady obcowania dwóch człowieków z jednym tygrysem, które przetrwały w formie wspomnie...
1 limonka obrana i pokrojona w cząstki 2 łyżeczki brązowego cukru ugnieść muddlerem lub końcówką rączki tłuczka do mięsa kilka zgniecionych listków m...
Kleks(ja) z natury jest stworzeniem zgodnym, spokojnym i dobrze wychowanym. Bliżej mu do łagodnego cielątka niż rekina czy młodego wilkołaka. Nie zmi...
Po dniu ciężkiej pracy na kocie saszetki państwo wrócili do domu. Merlin już czekał na komodzie przebierając łapkami, złakniony michy i pieszczot (ko...
Kleks(ja) nurkował właśnie w szafie, gdy... - Kochanie, jak nazywa się to coś, co Hindusi mają na głowie? - Różne rzeczy mają. Nos, włosy, oczy... Za...
Dociśnięty potrzebą Kleks dźwignął zewłok i lawirując pomiędzy śpiącym Szczęściem a śniącym tygrysem zaczął wyłazić z łóżka. Pechowo dla siebie posta...
27 październik 2005 gdzieś między 15.40 a 16.30 - Córka? Nie chcesz przypadkiem kota? - Słucham...? - Kleks(ja) wytarł gila w mankiet i zaprzestał wy...
Kleks nabył nową pościel. Kołdrę, poduszkę i zestaw bielizny pościelowej. Na górze w róże, na dole w kuchenną kratkę Do prezentowanego na forum wzoru...
Godzina ósma, minut kilka. Kleks(ja) powoli loguje się do matrixa, Merlin spożywa, od czasu do czasu kontrolnie unosząc łeb, czy Kleks dotrzymuje tow...
Przez x-czasu, właściwie: przez całe życie, Merlin miał swoją własną, prywatną jadalnię w kuchni i nie miał w tym względzie uwag. To samo nasze fam...
Wpis z rodzaju tych nieprzystojnych, więc co wrażliwszych estetycznie uprasza się nie czytać. Do Kleksa przybyła na plotki zakolegowana sąsiadka z m...
Trzydziestego czwartego dnia odpowiednika psychozy dwubiegunowej afektywnej Kleks(ja) przyjął info, że jej kyć/duce/tygrys/księciuno odlicza czas do ...