Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "planet lat i o te w", znaleziono 113

Jesteśmy niczym planeta i jej satelita. Jedno będzie krążyć wokół drugiego, bez jakiejkolwiek szansy na to, że coś lub ktoś je rozdzieli.
Morze jest delikatne i potężne, formuje planetę, kształtuje pogodę, z niego się wywodzimy, ono dostarcza wszystkiego, czego planeta potrzebuje do życia. Nawet jeśli mieszkamy setki kilometrów od słonej wody, morze jest w nas. Tak właśnie zawsze się czułam. Miałam poczucie, że nieważne, jak bardzo oddalę się od morza, ono będzie mnie przyzywać.
Bez opamiętania eksploatujemy zasoby naturalne,bierzemy wszystko co się da, już myśląc o następnej planecie, którą będziemy musieli skolonizować żeby przetrwać.
- To nie twoja wina (...) - Ta planeta zginie za trzydzieści lat. I to też nie moja wina, ale nadal będę jedną z ofiar. Niewinność nie ma żadnej wartości.
Może, jednak warto czasem uwierzyć w drugiego człowieka? Może Ziemia nie jest tylko absurdalnie przeludnioną planetą, którą wykańcza epidemia egoizmu i samotności?
Patrząc na kota, pomyślał: gdybyście to wy byli jedynym inteligentnym gatunkiem na tej planecie. A potem, uśmiechnąwszy się zgryźliwie do siebie: właściwie może i tak jest.
Cohen pojawiał się w życiu ludzi niczym zbłąkana planeta w spokojnym systemie planetarnym. Człowiek ciągnął za nim, bo wiedział, że nic podobnego już go nie spotka.
Kto wie, czy na tej planecie każda radość nie musiała być okupiona taką samą ilością bólu, jak gdyby istniała jakaś tajemna waga, której szale zawsze były równe.
Nie mamy na nic wpływu, możemy tylko marzyć, że kogoś tam na górze obchodzą nasze losy. Że mrowie robaczków kłębiących się na naszej planecie kogoś w ogóle interesuje.
Na początku na Ziemi nie istniało nic żywego.
Było to głośne i gorące miejsce: na całej planecie wulkany wyrzucały z siebie duszące gazy, wszędzie bulgotały morza lawy...
Poprzestańmy na tym: człowiek stał się dominującym gatunkiem na tej planecie dzięki dwóm podstawowym cechom. Jedną jest inteligencja. Drugą gotowość zabicia każdego, kto stanie mu na drodze.
Wychowałam się w porządnym domu, pod kloszem. Rodzice wpoili mi wiarę w ludzi i przekonanie, że słabszym trzeba pomagać. Ale świat za kratami jest jak inna planeta, obowiązują w nim twarde reguły.
Nie, poezja nie trwa wieki. Istnieje przez chwilę. I nawet gdyby książko sporządzano ze stali, z literami z diamentów, kiedyś i tak uderzyłyby razem z tą planetą w słońce i stopiłyby się – nie istnieje nic wiecznego.
Miłość. Kochać to znaczy znać także ciemne strony drugiej osoby i pragnąć ich. Ty jesteś moją planetą, a ja znam cię całego, nawet bez patrzenia przez teleskop na niebo.
Człowiek ma energię, a ujście, jakie dla niej znajduje, zależy od jego możliwości. I w tym właśnie całe zło! Wszyscy buzujemy energią, dążeniem do ruchu, działania, tworzenia, ale jesteśmy tu zapuszkowani na jednej jedynej planecie.
Dla mnie sprawa wolności osobistej jest rzeczą ogromnej wagi. Oczywiście hamulce muszą być. Czysty indywidualizm, o którym teraz tak głośno, mógłby może istnieć, ale na pustej planecie, i to jeszcze problematyczne. Chodzi mi o wolność dojrzałą, samodzielną.
Myślę wreszcie, że gdyby wszyscy byli bogaci i nie musieli tak tyrać, nie byłoby piłkarzy ani toreadorów, ani szansonistek, ani kurw, ani drobnych złodziejaszków, życie byłoby bardzie szare, a nasza planeta smutniejsza.
Rzucił okiem za okno, popatrzył na mijane martwe drzewa i krajobraz tak jałowy, ze równie dobrze mogłaby to być inna planeta. A jednak to była Ziemia, świat ludzkich istot, których okrucieństwo nie miało granic.
- To wszystko jest niemożliwe. To jedna wielka bujda - starała się przekonać samą siebie. - Kiedy będziecie gotowi powiedzieć mi prawdę, wysłucham was. I nic nie zagraża naszej planecie! Ani mnie, ani wam! Chyba, że ten facet, który wmawia mi takie bzdury!
"...bo na tej planecie istnieje jedna wielka prawda: kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w Duszy Wszechświata. I spełnienie tego pragnienia to twoja misja na ziemi."
Chociaż osobiście zawsze wolałem Batmana, jak zresztą większość dzieciaków w okolicy. Jeśli człowiek grzecznie jadł jarzyny i pił mleko, mógł teoretycznie zostać kiedyś Batmanem, natomiast żeby zostać Supermanem, trzeba się urodzić na innej planecie.
Mały Pyzio, ten, co fruwa odrzutowo i mówi f zamiast p (flaneta zamiast planeta, ale za to-spodnie planelowe), wrzucił-teraz się dopiero okazało-kota do zbiornika z sodą, która pochłania nam dwutlenek węgla. Biedne kocisko rozłożyło się na dwukocian sody.
Ludzie na pewno nie docenią honoru, jakim byłoby twoje zejście. Doskonale wiesz, że nasz świat jest znacznie ciekawszy, a przede wszystkim potężniejszy. – Rosa czuła dumę, że jest gwiazdką. Patrzyła z wyższością i niechęcią na Kordę, planetę ludzi.
Wyprawy do takich miejsc jak Tambura sprawiły, że zacząłem postrzegać ludzkie ciało jako słabo zbadana wyspę życia, dom istot niespotykanych w świecie zewnętrznym. A przecież jesteśmy tylko jednym z milionów gatunków zamieszkujących Ziemię. Kto wie, może Ziemia to w istocie planeta pasożytów?
Życie bez uczuć, nawet tych najbardziej szalonych, byłoby puste. Martwe jakieś. Chodzilibyśmy po tej planecie jak cyborgi zaprogramowane na sukces i iluzję. Iluzję szczęścia? […] Wiesz, myślę, że tylko uczucia i emocje są w stanie naturalnie wypełnić nasze życie i sprawić, by było realne, prawdziwe.
Zło nazbyt często jest owocem głupoty. To, jak się zachowujemy, jak postępujemy wobec rzeczywistości i wobec innych ludzi, zależy od naszej wiedzy. To, co myślimy, zależy od naszej wiedzy, i to, co robimy, zależy od naszej wiedzy. Od informacji o wszechświecie, o naszej planecie, ciele człowieka.
- Nie odpływam, tylko kontempluję.
- Cóż takiego kontemplujesz?
- Pańską wartość na tej planecie.
- Uważasz się za osobę kompetentną do wystawienia takiej oceny?
-Nawet bezdomny grzebiący w śmietnikach za podrzędnym uniwerkiem byłby dość blisko świata naukowego, żeby zauważyć, że pański wielki intelekt to ściema.
Na przykład na planecie Ziemia ludzie uważali, że są inteligentniejsi od delfinów, tak dużo bowiem dokonali – stworzyli koło, Nowy Jork, wojny i tak dalej – delfiny zaś nie robiły nic poza buszowaniem w wodzie i leżeniem brzuchem do góry.Delfiny uważały na odwrót: że to one są znacznie inteligentniejsze od ludzi – i to z tych samych powodów.
Uśmiechnęła się ciepło, a ten uśmiech, Georg, ten uśmiech mógłby roztopić cały świat, bo gdyby cały świat go zobaczył, ten uśmiech miałby moc wstrzymania wszelkich wojen i położenia kresu nieprzyjaźni na całej planecie, a już na pewno ogłoszono by długie zawieszenie broni.
Zdumiał mnie uśmiech Pieńkowskiego w ostatnim momencie, kiedy po ogłoszeniu kary śmierci wyprowadzano go z sali rozpraw. To był uśmiech szczęśliwego człowieka. Jak to? Skazańca prowadzą na egzekucję, a on jest szczęśliwy! Z drugiej strony, uratować przed zagładą chociażby jedną planetę, nawet nie największą, ale najpiękniejszą - czy to nie wystarczy do szczęścia?
© 2007 - 2025 nakanapie.pl