Kilka dni temu przeczytałam artykuł na temat rekordowych wyników sprzedaży przewoźników lotniczych w Polsce w 2023 r. Czterech wiodących na rynku graczy odnotowało wzrost obsługi pasażerów średnio aż o 30% (!). Przełożyło się to oczywiście na miliony monet, do których i ja co nieco dołożyłam.
Niestety, moje czytelnictwo w 2023 r. nie poszybowało równie spektakularnie w górę, ale (dobre i to) utrzymało się na stabilnym, stałym poziomie. Udało mi się przeczytać 37 z deklarowanych 33 książek, co w przeliczeniu na strony dało wynik 12323 stron - zbliżony do wyniku z dwóch poprzednich lat.
W rozbiciu na formaty wygląda to następująco:
● e-book : 29
● audiobook : 4 (kolejne 3 czytałam w trybie mieszanym)
● papier : 4
Poziom mojej satysfakcji czytelniczej w 2023 r. utrzymywał się raczej na średnim poziomie. Niewiele książek mnie zachwyciło, ale też niewiele rozczarowało.
Najlepsze z nich to:
● "Stoner" J. Williamsa
● "Myszy i ludzie" J. Steinbecka
● "Nowolipie" J. Hena
● "Łkające ryby i inne opowiadania" Ch.Zijian
● "Goj patrzy na Żyda" P. Kuncewicza
Odrobinę słabsze:
● "Mężczyzna imieniem Ove" F. Backmana
● "Tętniące serce" S. Lagerlöf
● "To ja byłem Vermeerem" F. Wynne'a
Na wyróżnienie zasługuje też, choć nierówna, norweska "Saga rodziny Neshov" A. Ragde i poezja haiku.
Moje kryminalne odkrycie roku to:
"Mężczyzna na dnie" i Iva Procházková (@Rudolfina, kłaniam się).
A dzięki wyzwaniu czytelniczemu "20 książek na 2023 r." wachlarz z kategoriami przeczytanych przeze mnie książek prezentuje się naprawdę kolorowo :)